Odnaleźć siebie
Wielu młodych ludzi twierdzi, że chce się wyróżnić. To zrozumiałe, choć deklaracje te niekoniecznie już znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości. Wystarczy rozejrzeć się dookoła, by przekonać się, jak wielu młodych ludzi, podąża w tym samym kierunku, wyznaczanym przez social media. Zdjęcie wychudzonego ciała modelki, obrobione w Photoshopie i wstawione na instagram, staje się obiektem westchnień niejednej nastolatki, a wyrzeźbione ciało sportowca to ideał dla rzeszy młodych chłopców. No to jak to w końcu jest? Publicznie twierdzimy, że chcemy być sobą, chcemy się wyróżniać i być niepowtarzalni, a z drugiej strony czegoś się jednak boimy i podążamy potulnie za mainstreamem.
W dzieciństwie nie przejmujemy się zbytnio swoim wyglądem. W tym okresie obojętne jest nam w zasadzie to, jak wyglądamy. Znacznie ważniejsze są wówczas wartości wyższe, czyli to, jacy jesteśmy. Niestety, z wiekiem zapominamy o tym, a znacznie ważniejsze stają się dla nas kwestie fizyczne i materialne. A skoro zapominamy o tym, co w życiu jest najważniejsze, nasz świat staje się szary i mało atrakcyjny, a wszelkie wybryki naszej wyobraźni stają się dla nas czymś wstydliwym, co staramy się ukryć przed innymi, by nie zostać uznanym przez nich za niedojrzałych. Dziś dojrzałość to przede wszystkim pragmatyzm, twarde stąpanie po ziemi, a na ludzi o wybujałej wyobraźni patrzy się z reguły z ogromnym politowaniem, dając im od do zrozumienia, że taka beztroska, postrzeganie życia w kategoriach bajki, nie przejmowanie się stereotypami, to totalny brak dojrzałości. Może i racja, ale czasem można odnieść jednak wrażenie, że to właśnie takim ludziom żyje się jakoś łatwiej. Gdy byliśmy mali, świat był dla nas czymś niezwykłym, a my czuliśmy nieodpartą, wewnętrzną potrzebę być jego zauważalną częścią. Teraz już rozumiecie, dlaczego dziewczynki lubią udawać księżniczki, które z natury rzeczy muszą po prostu wyglądać pięknie i zawsze być w centrum zainteresowania, a chłopcy lubią bawić się w dzielnych rycerzy lub nieustraszonych galaktycznych wojowników, którzy cieszą się powszechnym szacunkiem i uwielbieniem. W okresie dojrzewania następuje jednak jakiś dziwny przełom w tym naszym sposobie postrzegania świata. Dochodzimy wówczas do wniosku, że tak naprawdę nie znaczymy aż tak wiele, jak nam się wydawało i chcąc nie chcąc zaczynamy rozglądać się wokół i szukać ideałów, by się do nich upodobnić, a wszystko to dla ratowania poczucia własnej wartości i uchronienia się przed możliwym zmarginalizowaniem, czyli zepchnięciem na towarzyski margines. Zanika w nas wtedy to, co mieliśmy w sobie jako dzieci, ta potrzeba wyróżnienia się, podkreślenia własnej osobowości, a pojawia się lęk przed brakiem akceptacji ze strony rówieśników. Boimy się, że jeśli nie zostaniemy zaakceptowani, to nasze życie straci sens, bo w końcu każdy z nas jest istotą społeczną i jako taki musi żyć w społeczności. Wielu dochodzi do dramatycznego wniosku, że skoro inni ich nie akceptują, to najwidoczniej nie ma w nich nic szczególnie wartościowego i raczej nie są nikomu potrzebni. To oczywiście totalna bzdura, ale umysł nastolatka pracuje nieprzewidywalnie i jak twierdzą dorośli trudno go często zrozumieć. Według psychologów jest zupełnie odwrotnie. Najpierw musimy poznać i zaakceptować siebie, takimi jakimi jesteśmy, z wszystkimi swoimi zaletami i wadami, a dopiero wtedy zrozumiemy, dlaczego inni powinni akceptować nas. Jeśli tego nie zrobimy, to nie zrozumiemy tego, jak i dlaczego ktoś inny ma nas akceptować. Podstawą jest pokochanie siebie, bo tylko to da nam poczucie własnej wartości, a co za tym idzie szansę na zdrowe funkcjonowanie w społeczeństwie.
Brak akceptacji siebie zawsze prowadzi do wynaturzeń. Ludzie, którzy mają z tym problem, z reguły pokazują światu na co dzień swoje nieprawdziwe oblicze, żyjąc w ogromnym napięciu, bo boją się, by świat nie dowiedział się, jacy naprawdę są. To są z reguły ludzie pogrążeni w kompleksach, którzy tworzą sobie w swojej wyobraźni postać lepszego siebie i tylko tę maskę chcą pokazywać światu. Ludzie ci boją się jednak każdego dnia, że jeśli przez przypadek się odkryją i pokażą innym, jacy naprawdę są, to ci ich wyśmieją i odsuną od siebie. Zatem robią wszystko, by ukryć swoja prawdziwe ja i pokazywać innym tylko to, co im się może podobać i co są w stanie zaakceptować. Psychologowie twierdzą, że najbardziej pewne siebie osoby w towarzystwie są zazwyczaj tymi najbardziej zakompleksionymi. I choć często zazdrościmy im tej pewności siebie, to tak naprawdę oni zazdroszczą nam bycia sobą bez udawanych emocji. Oczywiście nie każdy pewny siebie człowiek ukrywa przed światem arsenał kompleksów, ale zazwyczaj je miał, tylko jakiś czas temu je zaakceptował i przyjął do wiadomości, że nikt nie jest idealny. Są też w tej grupie tacy ludzie, którzy ukrywają brak akceptacji siebie „niemym krzykiem”. Kolorowe włosy, abstrakcyjne, ekstrawaganckie stroje, to właśnie taka desperacka próba zwrócenia na siebie uwagi innych i pozyskanie ich zainteresowania. To nic innego jak wewnętrzny krzyk rozpaczy człowieka, który jest przekonany, że innymi środkami nie jest w stanie tego osiągnąć.
Czy przez to pokazywanie jak najlepszego, choć często nieprawdziwego siebie czegoś jednak nie tracimy? Zdecydowanie tak. Podczas tej gonitwy szczurów, tego ciągłego rywalizowania o liczbę lajków, zapomnieliśmy, że nie w tym rzecz, aby wyglądać tak samo, lecz w tym, aby wyglądając modnie być sobą, czyli kimś niepowtarzalnym. To naśladowanie stylu ubierania się czy też życia innych, jest po prostu słabe. Warto zawsze pamiętać, że zostaliśmy z natury stworzeni jako istoty niepowtarzalne i to jest w nas pięknie. Po co to zmieniać poprzez próby upodabniania się do kogoś innego?
Każdy człowiek powinien najpierw dobrze poznać siebie. Poznać dokładnie swoje talenty i możliwości oraz cechy charakteru, zarówno te dobre jak i te, nad którymi warto popracować. Oczywiście w trakcie tego procesu zawsze znajdziemy w sobie coś, co nam się w sobie nie spodoba i co będziemy chcieli zmienić. Czasem warto podjąć ten trud, ale trzeba też mieć świadomość, że nie wszystko da się lub warto zmienić, a wtedy po prostu trzeba w sobie zaakceptować. Każdy jest piękny na swój sposób. Odnajdując siebie, pracujemy nad sobą, udoskonalamy siebie, a tym samym stajemy się jeszcze bardziej atrakcyjni w oczach innych. Czy to nie wystarczy? Moim zdaniem człowiek, który zrobił naprawdę wszystko, by poznać siebie i polubić, musi być najszczęśliwszymi człowiekiem na świecie, bo wie, czego chce i nie boi się tego robić.
Grafika
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?