Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Polaków portret własny   

Dodano 2014-10-25, w dziale felietony - archiwum

Gdy wracałem ostatnio ze szkoły do domu, byłem świadkiem niecodziennego zdarzenia. Mężczyzna jadący za moimi plecami na rowerze, przewrócił się. Podszedłem do niego i zapytałem się, czy nic mu się nie stało i czy nie trzeba mu pomóc. Nie czekając nawet na odpowiedź, pomogłem mu wstać i rozejrzałem się dookoła. Obok nas przechodzili ludzie w różnym wieku. Spora część z nich nie zwróciła na ten incydent najmniejszej uwagi, choć niektórzy wydawali się być mocno zdziwieni moim zachowaniem. Skłoniło mnie to do głębszych przemyśleń na temat naszych narodowych wad.

/pliki/zdjecia/wad1.jpgNarodowe cechy Polaków są bez wątpienia odbiciem niełatwej historii naszego narodu, która wywarła ogromny, choć - przyznać to trzeba uczciwie - nie zawsze pozytywny wpływ na postawy i zachowania moich rodaków. To po naszych przodkach odziedziczyliśmy nasze narodowe cechy. Portret współczesnego Polaka jest bez wątpienia portretem bogatym w barwy, ale niestety nie brakuje w nim i tych najciemniejszych kolorów. Zdaniem psychologa Eugeniusza Brzezickiego współcześni Polacy posiadają cechy osobowości skirtotymicznej, którą charakteryzuje słomiany zapał, fantazja, brawura, altruizm, wytrwałość i cierpliwość w trudnych sytuacjach, ale też beztroska i lekkomyślność w okresach powodzenia. Inny z polskich psychologów, Kazimierz Dąbrowski, skupił się natomiast w ocenie naszych narodowych cech raczej na wadach, do których zaliczył m.in. nadmierną pobudliwość emocjonalną, podejrzliwość i nieufność, lekkomyślność, powierzchowność, podatność na wrażenia zewnętrzne (gest, uśmiech, sposób bycia), skłonność do prywaty, opozycji, protestów, brak właściwej samooceny oraz skłonność do wydawania opinii w oparciu o wrażenia emocjonalne, a nie o racjonalne, przemyślane fakty.

A co ja o tym wszystkim sądzę?

Wad nam - jako nacji - faktycznie nie brakuje, a pierwszą, jaka przychodzi mi do głowy, jest nasze wieczne niezadowolenie. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak wielu z nas i tak często na wszystko narzeka. Wiecznie jest nam źle, wiecznie coś jest nie tak. Dlaczego my, Polacy, nie umiemy się cieszyć z tego, co akurat mamy? Dlaczego nie potrafimy się cieszyć chwilą? Nie wiem.

Wśród negatywnych cech na eksponowanym miejscu umieściłbym także zawiść i zazdrość. Od pewnego obcokrajowca usłyszałem kiedyś taką, niby to żartobliwą opinię, że Polacy to nie modlą się o to, by im było w życiu lepiej, tylko o ty, by ich znajomym było gorzej. Wtedy uzmysłowiłem sobie, że on mówi o zawiści w najczystszej postaci, która ma zapewne źródło w poczuciu krzywdy i bolesnej świadomości bezradności. Większość znanych mi dorosłych ludzi uważa, że w naszym kraju bez tzw. „układów” nie można niczego osiągnąć, a to wydaje się być wystarczającym powodem narodzin takiego właśnie uczucia. Zawiść bywa przez niektórych ludzi utożsamiana z zazdrością (bardzo niesłusznie zresztą). Moim zdaniem to jednak trochę inna wada. Dlaczego? Gdy zazdrościmy, to pragniemy posiadać to, co ma ktoś inny – dobra materialne, talent, partnera, umiejętności itp. Zazdrość motywuje nas zwykle do czynienia starań, aby posiąść podobny przedmiot lub wykształcić u siebie to, czego innym zazdrościmy. /pliki/zdjecia/wad 2.jpgW porównaniu z zawiścią wydaje się więc być uczuciem mniej prymitywnym, a już na pewno nie destrukcyjnym. Zazdroszcząc, dążymy do posiadania tego, co mają inni, a czując zawiść pragniemy, aby ci inni stracili to, czego im zazdrościmy. Tak czy inaczej paskudne to cechy, ale co by nie mówić jednak nam bliskie.

Kiedy słyszę, jak ktoś mówi, że mamy beznadziejnych polityków, którzy zazwyczaj plotą bzdury i oszukują swoich wyborców, pytam go: „A co ty zrobiłbyś będąc na ich miejscu?”. Wysłuchuję cierpliwie jego pomysłów, po czym mówię zazwyczaj tak: „Twoje propozycje wydają mi się interesujące, ale jak wprowadziłbyś je w czyn?”. I tu zapał mojego rozmówcy gaśnie. To kolejna z naszych narodowych negatywnych cech, która ujawnia się w takich właśnie sytuacjach i wydaje mi się nie mniej istotna niż powyższe. Generalnie narzekamy zawsze i na wszystko, ale jakoś nie mamy ochoty, a może i odwagi, by zakasać rękawy i spróbować coś w danej materii zmienić.

Wkurza mnie także smutek wypisany na twarzach moich rodaków. Z moich obserwacji wynika, że im jesteśmy starsi, tym bardziej wydajemy się być zniechęceni i przygnębieni. Przyznajcie, ile razy widzieliście na polskich ulicach dorosłych ludzi, którzy kroczyli przed siebie wyprostowani, z uniesioną głową i uśmiechem na twarzy? A może chociaż wy, drodzy czytelnicy, potraficie uśmiechać się do innych? Coś mi mówi, że jeśli nawet, to i tak macie zapewne obawy, czy ktoś nie uzna was za dziwaków lub osoby niespełna rozumu. Bo to przecież takie nasze, polskie. Czy my, młodzi ludzie, musimy się jednak zachowywać tak jak większość populacji? Jak byłem mały, zewsząd słyszałem pytanie, które prawdopodobnie miało nauczyć mnie odpowiedzialności i zachęcić do podejmowania własnych decyzji: „A gdyby wszyscy skakali do ognia, to ty też byś wskoczył?”. Już wtedy wiedziałem, że nie i nadal uważam, że równanie do innych to droga donikąd. Zawsze trzeba mieć własne zdanie i starać się być lepszym.

/pliki/zdjecia/wad 3.jpgKolejną z cech, która mnie irytuje, jest megalomania, czyli zawyżona samoocena. Jesteśmy zapatrzeni w siebie, swoje poglądy, w swoje racje i w swój kraj. Taka postawa uniemożliwia nam dokonywanie rzetelnej i obiektywnej oceny zarówno samych siebie jak i innych. Kiedyś może i była to nasza narodowa zaleta, bo nasi przodkowie nie bacząc na nic potrafili stanąć naprzeciw każdej armii i walczyć o swoje, ale dziś jest to raczej wada. Bo dziś przysłowiowy Kowalski (często bez wykształcenia i jak się to mówi bez fachu w ręce) woli żyć z mizernego zasiłku niż pracować za stawkę, która z reguły nie odpowiada jego aspiracjom (nawet jeśli jest ona wyższa od najniższej krajowej).

Pieniactwo i awanturnictwo to kolejne cechy moich rodaków, wobec których nie potrafię pozostać obojętny. Świetnie widać to choćby w polskim Internecie, gdzie ludzie potrafią kłócić się o drobnostki, zapominając zdecydowanie o rzeczach znacznie ważniejszych jak choćby kultura rozmowy, czy poszanowanie dla rozmówcy. Nie jesteśmy też stworzeni do zawierania kompromisów i nie potrafimy przyznawać się do własnych błędów. Nawet wtedy, gdy ktoś siłą argumentów przekona nas, że nie mamy racji, wolimy pozostać przy swoim. Dlaczego tak trudno jest nam powiedzieć: „Masz rację, pomyliłem się, źle oceniłem tę sytuację”? Nie wiem. Wiem natomiast, że konsekwencją takiego zachowania jest skłonność moich rodaków do zamiany siły argumentów na argumenty siły, co wielu z nich czyni z ogromnym upodobaniem, głównie dla podniesienia wartości własnego ego.

Warto tu także wspomnieć o naszym braku empatii, czyli inaczej mówiąc o znieczulicy. Odnoszę wrażenie, że generalnie nie lubimy pomagać innym, a kiedy już to czynimy, to koniecznie musi to się dziać z pompą i w blasku fleszy. A co, niech wszyscy wiedzy, że jesteśmy wyczuleni na ludzką krzywdę. Na co dzień nie ruszamy nawet palcem w bucie, gdy sprawa nie dotyczy nas bezpośrednio. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale jak wszyscy wiemy one potwierdzają regułę.

/pliki/zdjecia/wad 4.jpgDrażni mnie również nasza polska zaściankowość i to ciągłe patrzenie wstecz. Starsi ludzie często wspominają, jak to kiedyś było fajnie, gdy Kresy Wschodnie należały do Polski. Może i faktycznie wtedy było to „fajne”, ale kresy utraciliśmy jakieś 75 lat temu i takie miasta jak Lwów czy Wilno na pewno nie są dziś już takie, jakimi były wówczas. Dlaczego tak trudno jest nam spojrzeć do przodu? Czyżby aż tak potężna była siła narodowej tradycji? Przyznam, że nie rozumiem, dlaczego tak mocno czujemy się związani z tym, co było lub z tym, co mieliśmy i z założenia (bez głębszej refleksji) odrzucamy wszystko co nowe. Przecież to, co nowe, nie musi być od razu gorsze. Dlaczego przeciętnemu Polakowi tak trudno jest patrzeć do przodu, akceptując nowości i odmienności, rezygnując jednocześnie z tego co stare?

Ta moja pobieżna analiza dowodzi, że jesteśmy narodem zakompleksionym, smutnym, zawistnym, o awanturniczych skłonnościach. Czy nie wydaje się wam, że warto by było wreszcie coś w tej materii zmienić? Czas podnieść głowę, spojrzeć z błyskiem w oku do przodu, dostrzec tam nowe możliwości, spróbować zrealizować swoje marzenia i wreszcie uśmiechnąć się do innych.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.4 /47 wszystkich

Komentarze [7]

~Zwiebel-mann
2014-10-29 22:53

Wychodzi z cenzorów polactwo i wewnętrzna cebula, pozostaje tylko sparafrazować mojego szanownego przedmówcę: możecie to w sobie ukrywać i nie zdawać sobie sprawy z istnienia waszej wewnętrznej cebuli, jednak jest ona w każdym z nas.

~rzeczoznawca
2014-10-27 18:38

Wielka szkoda, że komentarze Stifłondy, nie są usuwane z taką werwą, jak moje.

~Stifłonda
2014-10-27 13:36

Cebulactwo to nasza spuścizna narodowa. Możemy to w sobie ukrywać i nie zdawać sobie sprawy z istnienia naszej wewnętrznej cebuli, jednak jest ona w każdym z nas. Grażyny i Janusze całego narodu kwitnącej cebuli – łączmy się.

~Hawk
2014-10-26 16:08

Panie Piast Kołodziej, ja piszę tylko o tym, co widzę. Widzę cechy swojego narodu, to piszę o nich. Nie chcę być “obrazoburcą” jednak skoro Pan mnie takim widzi to trudno

~Piast Kołodziej
2014-10-26 11:56

Panie Hawk, panu już podziękujemy. Nie potrzebujemy tu kolejnego “obrazoburcy” pokroju Ulyssesa.

~Humbert_Humbert
2014-10-25 21:21

UWAGA, APEL DO KOBIET!
Dla uzdrowienia naszego kraju, drogie panie, musicie rozpocząć akcję charytatywnego emigrowania za granice i przywożenia stamtąd nieskażonych polskością genów.

Cóż poradzić, taka logika wynika z “dziedziczności naszych narodowych cech”, a o przyszłość narodu trzeba przecież walczyć!

~Thomas
2014-10-25 17:21

http://www.forbes.com/sites/juliemeyer/2014/10/07/why-poland-matters/

Ja się z tobą prawie zupełnie nie zgadzam. Polecam artkuł.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 99luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry