Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Przystojni Szkoci i podróże w czasie   

Dodano 2019-10-12, w dziale recenzje - archiwum

Muszę się wam przyznać, że uwielbiam seriale. Jakiś czas temu wkręciłam się w taki, który poruszył mnie do głębi i pozwolił przeżyć coś magicznego. „Outlander”, bo o nim myślę, to mroczny serial kostiumowo – historyczno - przygodowy, stworzony na motywach powieści amerykańskiej pisarki Diany Gabaldon (jej cykl powieści, który cieszył się popularnością podobną do „Gry o Tron”, ukazał się w Polsce pod tytułem „Obca”). Szybko zorientowałam się, że ta epicka opowieść poruszyła jednak nie tylko mnie, a jej fanki oczekują ustawicznie kolejnych sezonów. To prawda, że serial ten nie znalazł jakoś specjalnego uznania w oczach krytyków, ale jestem przekonana, że może on zapewnić wam naprawdę niezłą rozrywkę w długie, jesienne wieczory.

/pliki/zdjecia/out1.jpgZa adaptację telewizyjnej sagi Diany Gabaldon zabrał się Ronald D. Moore, znany z serialu Star Trek. W serialu podążamy za losami Claire Randall, sanitariuszki na froncie alianckim podczas II wojny światowej, która po powrocie z wojny do domu próbuje odzyskać swoje dawne życie. Nie jest to jednak łatwe, bo jej mąż w trakcie wojny był szpiegiem, zatem nie mieszkali w tym czasie razem i nie widywali się przez kilka lat. Małżonkowie postanawiają poznać sie teraz na nowo i wyruszają w drugi miesiąc miodowy do Inverness w Szkocji. Na miejscu para postanawia zwiedzić zamek Leoch, o którym mąż opowiada Claire niezwykłe historie. Po powrocie do motelu Frank wraz z wielebnym Wakefieldem szukają informacji o jego przodkach, którzy niegdyś tu żyli, a właścicielka motelu odczytuje Claire z ręki jej linie życia, która ma w sobie coś niezwykłego. Wieczorem Frank na spacerze widzi postać Szkota, ubranego kompletnie inaczej niż za ich czasów. Podchodzi do niego, ale gdy chce go zapytać, czy nie potrzebuje pomocy, ten znika. Następnego dnia małżonkowie jadą do Craigh na Dun, by obejrzeć spotkanie Druidek. Na miejscu obserwują kobiety ubrane w białe szaty, tańczące pośród skał przy wschodzie słońca. Gdy Druidki opuszczają w końcu wzgórze, Claire i Frank wchodzą na nie, by się mu przyjrzeć z bliska. Kobieta zauważa tam dziwne kwiaty, których nie zna i zaczyna się im przyglądać. Po powrocie do motelu, myśl o kwiatach nie daje Claire spokoju. Opuszcza więc motel i rusza jeszcze raz na wzgórze, by się im jeszcze raz przyjrzeć. Na miejscu czuje podmuch wiatru, które popycha ją w kierunku jednego z wielkich głazów. Gdy podchodzi do niego i kładzie na nim ręce, zapada ciemność. /pliki/zdjecia/out 2.jpgKobieta w jednej sekundzie przenosi się w przeszłość, do roku 1743 i trafia na zamek McKenzich, gdzie spotyka bardzo przystojnego i szlachetnego Szkota. Wtedy jej historia zaczyna się na dobre....

Serial jest naprawdę dobry i mocno wciąga, choć jego tempo nie jest zbyt szybkie. Ta piękna historia miłosna z pewnością nikogo nie rozczaruje. Najmocniejszym aspektem całej fabuły nie jest jednak romans czy skomplikowane rozterki sercowe głównych bohaterów, a wyraźnie zarysowane tło historyczne i próba odwrócenia biegu wydarzeń (chodzi o zapobieżenie bitwie pod Culloden, która była zwieńczeniem powstania Szkotów przeciwko angielskiej władzy). Moim zdaniem historyczne realia przedstawione tu zostały naprawdę szalenie interesująco. Kreacje aktorskie są w tym serialu na dobrym poziomie, choć w obsadzie trudno znaleźć aktorów z pierwszych stron kolorowych magazynów. Mimo to ich kreacje są wiarygodne i mocno zapadają w pamięć. Między głównymi bohaterami wyczuwa się od pierwszych scen niepowtarzalną chemię i niezwykłą namiętność. Ale chyba najbardziej urzekają przepiękne plenery (ach te urokliwe szkockie krajobrazy i zamczyska!). Serial łączy kilka gatunków: dramat obyczajowy, romans z elementami fantasy i film przygodowy. Scenografia i kostiumy również są tu idealnie wręcz dopieszczone. A całość dopełnia bardzo klimatyczna, oparta na galickich motywach ścieżka dźwiękowa Beara McCreary’ego. "Outlander" porusza również tematy rzadko widywane na ekranie, choć nie zawsze twórcy czynią to ze smakiem (jak dla mnie trochę tu za dużo nietypowych scen erotycznych i rozlewu krwi).

/pliki/zdjecia/out 3.jpgMuszę się przyznać, że nie czytałam książki Diany Gabaldon, dlatego też nie chcę oceniać serialu jako ekranizacji. Nie potrafię tym samym także oceniać, do jakiego stopnia serial jest wierny książce. Jednak znalazłam w Internecie opinie fanów serialu, którzy książkę przeczytali. Ci twierdzą w większości, że twórcy obsadzili postacie z ogromnym wyczuciem, wybrali odpowiedni rytm narracji i co najistotniejsze, nie pominęli najważniejszych dla tej epickiej opowieści wydarzeń i wątków (podobna autorka powieści towarzyszyła twórcom serialu na planie). Czytałam także recenzję, w której autor napisał, że jego zdaniem potencjał literacki tej sagi został tu maksymalnie wykorzystany, ale czy to znaczy, że jest to ekranizacja doskonała? Tego niestety również nie wiem.

Obejrzałam wszystkie cztery sezony i powiem wam, że każdy kolejny wydaje mi się lepszy od poprzedniego (premiera kolejnego, piątego planowana jest na połowę lutego 2020 roku). Tak czy inaczej ja zauroczyłam się tym serialem, opowiadającym historię dziewczyny, która kocha dwóch kompletnie odmiennych mężczyzn, w dwóch różnych światach i jestem pewna, że teraz mogę go z czystym sumieniem i wam polecić.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /11 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 99luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry