Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Legioniści Archanioła Michała   

Dodano 2016-03-01, w dziale inne - archiwum

Dwudziestolecie międzywojenne to dość szczególny okres w dziejach Europy. To czas wewnętrznych niepokojów, kryzysu demokracji parlamentarnej, różnych - udanych lub nie - przewrotów, puczów i zamachów stanu. To także czas, w którym walka polityczna przenoszona była z parlamentów na ulice. Nic więc dziwnego, że w tym to właśnie okresie w Europie pojawiły się liczne formacje, które określane są często jako nacjonalistyczne bądź faszystowskie. Czy słusznie?

/pliki/zdjecia/leg1_0.jpgWspólnym mianownikiem wielu z nich było żarliwe pragnienie odbudowania potęgi swej Ojczyzny i swego Narodu. Różnie wyglądało to w poszczególnych krajach Europy. W Polsce także istniało w tym okresie wiele tego typu ruchów narodowych, choćby Endecja Romana Dmowskiego, neopogańska Zadruga, czy Obóz Narodowo-Radykalny (działacze tego ruchu ginęli potem z rąk hitlerowców, dlatego nazywanie tej organizacji faszystowską, wielu ludzi uważa obecnie za wysoce krzywdzące). Ja chciałbym wam jednak dziś przybliżyć rumuńską mistyczno-ideową organizację, którą zwano Legionem Michała Archanioła (powstała 24 czerwca 1927), a która to według jej założyciela, Corneliu Zelea Codreanu, miała służyć jedynie pogłębianiu świadomości narodowej i religijnej wśród Rumunów.

Rumuńska "Żelazna Gwardia" była ewenementem wśród organizacji politycznych początku XX wieku. Wyróżniała ją surowa dyscyplina wewnętrzna, asceza, kult poświęcenia i męczeństwa, głęboka religijność, heroizm pracy i walki, a do tego fascynacja bohaterską śmiercią. Wszystko to upodabniało Legion Archanioła Michała raczej do średniowiecznego zakonu rycerskiego lub jakiegoś bractwa religijnego, niż do organizacji politycznej. Jej przywódcą został oczywiście sam założyciel, którego członkowie nazwali “Kapitanem”. Wielu historyków uważa do dziś, że był on bardziej kimś w rodzaju proroka nowej wiary i religijnego mistyka niż polityka. Jego Legion miał być narzędziem kształtowania postaw i charakterów, a nie narzędziem politycznych rozgrywek. Corneliu Codreanu chciał dokonać w Rumunii przewrotu, ale miała to być raczej rewolucja duchowa, a nie społeczna czy polityczna. Rewolucja w imię tradycyjnych wartości narodowych i chrześcijańskich. Kapitan uważał bowiem, że naród posiada trzy dziedzictwa: fizyczne (krew i charakter), materialne (ziemia ojczysta i jej bogactwa) i duchowe (honor, kultura, koncepcja Boga, świata i życia).  

Jego Legion był szkołą poświęcenia, męczeństwa, walki i pracy. Nacisk kładziono głównie na formowanie duchowej postawy Legionistów, przygotowanie ich do ofiar i poświęceń, a nie na ich ideologiczne szkolenie. Pierwsi Legioniści (było ich zaledwie 19 i to oni stanowili później elitę tej organizacji, która w dniu ostatecznej delegalizacji liczyła około pół miliona członków) /pliki/zdjecia/leg 2.jpgżyli jak zakonnicy w zbudowanym własnymi rękami domu i nie prowadzili żadnej działalności zewnętrznej, żadnego werbunku, a mimo to szybko przybywało im zwolenników. Zasady etyki legionowej były proste: czystość moralna, bezinteresowność w walce, wiara w Boga, praca, porządek, dyscyplina, entuzjazm, sprawiedliwość, szacunek do przodków i wcześniejszych pokoleń oraz prawo do milczenia (czyny - nie słowa). Oryginalność tego ruchu nie kończyła się jednak na samej ideologii i paru rytuałach, bowiem prawdziwy Legionista musiał przejść trzy próby: Górę cierpienia, Las dzikich Bestii i Trzęsawisko Rozpaczy.

Góra cierpienia - Legionista nie powinien oczekiwać, że zastanie nakryty stół przygotowany dla niego, lecz musi być gotowy ponieść jarzmo Zbawiciela Jezusa Chrystusa i to ta właśnie droga na szczyt, szczyt zwany Górą Cierpienia.

Las Dzikich Bestii - Po pokonaniu Góry Cierpienia Legionista staje przed drugą próbą, Lasem Dzikich Bestii, gdzie już na jego krawędzi słychać ryki owych stworów, i gdzie wejdzie jedynie ten, który ma serce mężne i niemal nieskończoną odwagę moralną. /pliki/zdjecia/leg3.jpgChodzi tu głównie o to, że tylko prawdziwy Legionista nie próbuje unikać walki, tylko staje do niej z uniesioną przyłbicą zmierza tam, gdzie niebezpieczeństwo jest największe.

Trzęsawisko rozpaczy - Droga nagle urywa się przed Legionistą i rozpościerają się rozległe moczary. Niektórzy nawet nie mają odwagi aby tu wejść, zaczynają wątpić w sukces ostateczny, w zwycięstwo, które wydaje im się odległe, a pokonanie trzęsawiska wydaje im się niemożliwe. Ale prawdziwy Legionista nigdy nie traci nadziei, pokonuje i tę przeszkodę, i osiągając drugi brzeg, zostaje okryty wieczną chwałą.

Tylko ludzie, którzy pokonali te trzy próby mogli nazywać się prawdziwymi Legionistami. Legion nie uznawał ludzi obawiających się ryzyka i poświęcenia. Codreanu twierdził bowiem, że „Tam gdzie nie ma ryzyka, nie ma też chwały”. Rezygnowano również z tych, którzy niby chcieli brać udział w walce, ale wyraźnie dawali do zrozumienia, że kierują nimi inne, często tak niskie pobudki jak żądza zysku, osiąganie osobistych korzyści czy zdobycie stanowisk. Bardzo szybko wokół tej organizacji i jej przywódcy urosła legenda. Pierwsze publiczne wystąpienia Legionu miały znamiona ludowej krucjaty. Ubrani w chłopskie stroje Legioniści, w zwartym szyku, śpiewając religijne i patriotyczne pieśni, wędrowali przez wsie i miasteczka. Na czele pochodu niesiono ikonę przedstawiającą Świętego Michała, za obrazem zaś, na białym koniu, jechał Kapitan. Tak zrodziła się legenda o Wysłanniku Archanioła, który przybył, aby ukrócić niesprawiedliwość i dać ludowi nadzieję...

Wzrastająca popularność ruchu legionowego i jego sukcesy wyborcze (w roku 1937 był trzecią siłą polityczną w Rumunii) skłoniły zaniepokojoną władzę do podjęcia brutalnych represji wobec jego członków. Codreanu był wielokrotnie aresztowany (oskarżano go m. in. o szpiegostwo na rzecz obcych mocarstw), a sam Legion kilkakrotnie delegalizowany (jego członkom przypisywano również morderstwa kilku rumuńskich polityków, w tym Iona Duki, ówczesnego premiera). /pliki/zdjecia/leg4.jpgW 1938r. Codreanu został skazany (wraz z trzynastoma innymi legionistami) podczas pokazowego procesu na dziesięć lat ciężkich robót i wysłany do więzienia w Jilavie. Podczas transportu wszyscy zostali uduszeni przez eskortujących ich żandarmów, podlegających ministrowi spraw wewnętrznych, Armandowi Călinescu, a ich zwłoki dla pewności przestrzelono, oblano kwasem siarkowym i zakopano w lesie Tincabesti (Călinescu, który wydał rozkaz zamordowania Kapitana i jego ludzi, został w niecały rok później zlikwidowany przez dziewięcioosobowe komando Legionu zwane Rasbunatori - Mściciele). W rewanżu władze dokonały prawdziwej rzezi Legionistów (zamordowano około 2-3 tysiące członków Legionu, którzy znajdowali się w rumuńskich więzieniach).

Do dziś historycy spierają się w ocenie tej organizacji. Nie brakuje naturalnie takich, którzy uważają, że miała ona charakter iście faszystowski, stawiając ją w jednym szeregu z innymi ugrupowaniami tego typu w Europie, ale są i tacy, którzy twierdzą, że to ewidentne nadużycie (Rumuńska Cerkiew Prawosławna ogłosiła np. Codreanu i jego ludzi "męczennikami za Wiarę i Ojczyznę"). Co by jednak nie mówić, była to organizacja niezwykła, na swój sposób osobliwa i chyba nieporównywalna z żadną inną. Organizacja, której motto brzmiało: "Tylko ten, kto potrafi znosić cierpienia, zwycięży."

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /30 wszystkich

Komentarze [4]

~Mariusz
2019-06-23 20:46

Codreanu to wspaniała postać, takiej idealistycznej organizacji nie było nigdy i nigdzie na świecie

~Jacek_21
2016-03-06 13:44

Ciekawy artykuł na ciekawy temat. Dobrze że nie pominąłeś przy opisie tej organizacji takie nic nie znaczące fakty jak zabójstwo premiera, czy odstępcy od legionów. Fakt faktem, komando mścicieli też wspomniałeś.
Ale cóż, Jaruzel z Kiszczakiem byli szefami organizacji o charakterze przestępczym, bo kierowane przez nich SB-ckie komando mordowało księży i innych przeciwników ustroju.
A Legion Archanioła Michała robił to samo w imię swojej ideologii. Tyle że oczywiście ci drudzy robili to w imię Boga, za ojczyznę, no i w dużo brutalniejszych czasach, więc są ok. Dwie pierwsze cechy wystarczą, żeby politycznego bandytę uznać za męczennika narodu. Fcuk logic!

~Młodzież Wszechpolska
2016-03-03 12:26

Zapraszamy na spotkania Młodzieży Wszechpolskiej!
Piątek, godzina 16.30 w salkach kościoła na Serbinowie

~bergi_vel_bergmann
2016-03-02 02:52

O jak szanuje za poruszenie tego tematu!

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 98luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry