Świat należy do ciekawych
Ciekawość. Jedna z najdziwniejszych cech u ludzi i u zwierząt. W dzieciństwie zapewne nie raz słyszeliśmy od rodziców, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła (szczególnie gdy zadawaliśmy im niewygodne pytania albo gdy próbowaliśmy doświadczyć zasady działania prądu zmiennego, wsadzając palce do gniazdka). No ale gdyby nie ta ciekawość, to prawdopodobnie my, ludzie, nadal siedzielibyśmy w jaskiniach bez ubrań i ognia, wierząc, że piorun to gniew bliżej nieokreślonej, ale potężniejszej od nas istoty albo wisielibyśmy na drzewach wcinając banany. Nie wiedzielibyśmy również, dlaczego Słońce wschodzi na wschodzie i jak nic uważalibyśmy, że Ziemia jest płaska jak talerz – zakładając oczywiście, że mielibyśmy w ogóle pojęcie, czym jest talerz i co to Ziemia. Krótko mówiąc, patrzylibyśmy na otaczający nas świat wzrokiem myślą niezmąconym.
I chociaż od tamtych czasów wiele się w nas zmieniło i zadajemy obecnie zupełnie inne pytania, to ciekawość nadal jest główną siłą napędzającą nas do działania. Filozofowie twierdzą, że ciekawość to głód pogłębionej egzystencji. Egzystencji, która nie poprzestaje na tym co oczywiste, co nas otacza. Egzystencji, która nieustannie stara się wykroczyć poza krąg utrwalonych, pewnych doświadczeń. To zdziwienie, niepokój i bunt przeciwko temu, co zastane, nawykowe i przećwiczone. Kluczowe jest także i to, że ciekawość buduje coraz szerszy horyzont naszego doświadczenia, uczy przekraczania granic i wyprawia nas w świat.
A zatem cytowane powyżej powiedzenie, że „ciekawość to pierwszy stopień do piekła” jest bez sensu. Ciekawość to raczej pierwszy krok do przygody – może i niekiedy tragicznej w skutkach (o czym nie mamy jednak prawa z góry wiedzieć), ale jednak przygody. Czy taki Kolumb miał świadomość, że jego dotarcie do brzegów Ameryki spowoduje nie tylko diametralną zmianę w historii świata, ale przyniesie też niewolnictwo oraz choroby, które zdziesiątkują lokalne społeczności? Nie sądzę. Kierowała nim za to bez wątpienia ciekawość i zapewne cieszył się jak dziecko, gdy zobaczył egzotycznie ubranych tubylców i uświadomił sobie, że odkrył nowy szlak handlowy.
Z ciekawością jest trochę jak z grą w karty (ja nazywam ten moment pójściem na układ). Na początku wszyscy mają takie same szanse zarówno na zwycięstwo jak i na porażkę, a od tego czy i kiedy wejdziemy w ten układ zależy, czy wrócimy z tarczą, czy też na tarczy. Czasem wiemy, że coś nie ma prawa się udać, jednak na przekór sobie brniemy dalej i to z coraz większą świadomością porażki. I tu rodzi się pytanie? Dlaczego?
Odpowiedź jest prosta. Niezależnie od tego, kim jesteśmy, czym się zajmujemy i ile mamy lat, zawsze mamy marzenia. I chodź często zdajemy sobie sprawę, że są one niemożliwe do spełnienia, to staramy się je realizować. Ale skąd biorą się te nasze marzenia? Pośrednio lub bezpośrednio z ciekawości. Filmy, książki, obrazy, które nas zaciekawiły czy zaintrygowały są inspiracjami, napędzają myśli, które rodzą marzenia. Dzięki nim wyobrażamy sobie różne sytuacje albo rozmawiamy w duchu z tajemniczymi osobami, które oferują nam coś, o czym marzymy. Czujemy podskórnie, że nas wkręcają, ale jakaś część naszego mózgu mówi nam, że to może się jednak udać. Wiemy, że to marzenie jest nawet w założeniu mało realne, ale robimy swoje i idziemy z nimi na układ, który może być skazany na przegraną.
Jednak by coś osiągnąć, nie można być jedynie ciekawym. Trzeba być także odważnym. Jest wielu ludzi, którzy są ciekawi świata, ale nie są wystarczająco odważni. Ci przesiadują często przed telewizorami i zastanawiają się, jak to się stało, że inni odnieśli sukces. A nawet gdy się dowiedzą, to brakuje im odwagi, by zrobić ten pierwszy krok. Są też i tacy, którym z kolei nie brak odwagi, ale za to brak im ciekawości. Ci są najczęściej zadowoleni z tego, co mają i nie chcą niczego w tym swoim życiu zmienić. Ich to po prostu nie interesuje. Dopiero połączenie ciekawości i odwagi jest w stanie łamać wszelkie schematy, tworzy człowieka, który potrafi dostrzec problem i go rozwiązać.
Czy łatwo zostać takim człowiekiem? Oczywiście, że nie, ale próbować trzeba, nawet gdyby miało się to zakończyć naszą porażką.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?