Szalona podróż przez literackie epoki
„Wykłady profesora niczego” to książka Miecia Mietczyńskiego, znanego youtubera, który podpisuje swoje produkcje w internecie jako masochista lub profesor niczego. Autor do tej pory recenzował przed kamerą głównie głośne polskie filmy fabularne, przyrządzał intrygujące potrawy lub z przymrużeniem oka streszczał szkolne lektury. Przez swój specyficzny luzacki język i styl oraz niewątpliwą umiejętność opowiadania historii, stał się w ostatnim czasie bliski tysiącom młodych ludzi w naszym kraju. Teraz postanowił zrobić następny krok i stać się dla nich kimś więcej, nauczycielem, ale takim, który w zabawny (często szyderczy), a jednocześnie bardzo przystępny i zrozumiały dla nich sposób, przekaże im wiedzę na temat historii literatury.
Do samego pomysłu wydania książki przez tego autora podchodziłem początkowo bardzo sceptycznie. W końcu znane mi książki innych youtuberów były albo kiepsko napisanymi autobiografiami, albo dobrym, choć zupełnie niepotrzebnym przekładem Internetu na papier w proporcjach niemal 1 do 1. Mietczyński obrał według mnie tę drugą drogę, bo jego książka „Wykłady profesora niczego” jest właśnie taką próbą przełożenia swojej wcześniejszej pracy na papier. Aczkolwiek widać, że włożył w dopracowanie tego materiału sporo wysiłku. I z tym mam chyba największy problem. Z jednej strony to dobrze, że dostaliśmy solidnie zredagowany tekst, ale z drugiej strony materiały Mietka na youtube charakteryzuje surowy charakter. Mam tu na myśli to, że gdy autorowi przydarzy się na wizji jakakolwiek wpadka, to zwykle jej nie usuwa. To właśnie sprawia, że każdy z tych jego filmików jest absolutnie wyjątkowy i niepowtarzalny. Książka już niestety taka nie jest, bo autor wykorzystał możliwość edycji i korekty tekstu, co automatycznie odebrało jej walor autentyczności.
Wróćmy jednak do meritum. Książka "Wykłady Profesora Niczego" to nic innego jak potężna dawka historii literatury, przekazana czytelnikom w sposób nietradycyjny. Autor streszcza w niej w sposób prześmiewczy (niektórzy uważają nawet, że trochę nazbyt wulgarny) wszystkie epoki literackie, rozwijając w niej tematy, które poruszał już we wcześniejszych materiałach video. Na szczęście literacki koncept każdej epoki wzbogaca tematycznymi anegdotami, co przypomina o charakterystycznym dla niego stylu narracji. Mietczyński nie stroni więc i tu od dosadnych porównań i bulwarowego języka. To ironiczne podejście do tematu to absolutny strzał w dziesiątkę. Jestem przekonany, że dzięki temu uda mu się dotrzeć do wielu młodych czytelników, choć zapewne nie do wszystkich, bo jak znam życie, to nie zabraknie zapewne i takich, których ta ilość nagromadzonych kolokwializmów i wulgaryzmów w zestawieniu z literaturą piękną będzie jednak raziła. Mnie takie wyluzowane i zdystansowane podejście się jednak podoba, choć znam ludzi, którym wydaje się ono niesmaczne, a sam tekst ocenili jako infantylny. Jakkolwiek by to wszelako nie zabrzmiało, autor - w sposób mniej lub bardziej zamierzony - przyczynia się zdecydowanie do popularyzacji literatury wśród młodych ludzi. Odnoszę wrażenie, że on chce uczyć, ale przez zabawę. Epoki literackie w jego wydaniu to nie tylko suchy opis faktów i wydarzeń, ale także nawiązanie do innych ważnych postaci oraz twórców. Autor wyjaśnia również w sposób bardzo przystępny ważne dla danej epoki pojęcia, które dzięki jego niepowtarzalnemu stylowi i językowi szybko zapadają w pamięć. Piszę to oczywiście z własnego doświadczenia, bo dzięki niemu zapamiętałem kilka takich ciekawych informacji (np. to, co wspólnego ma Schopenhauer z Kurtem Cobainem). Po przeczytaniu całej książki doszedłem jednak do wniosku, że Antyk i Średniowiecze nie należą chyba do ulubionych epok tego autora, bo te rozdziały oceniam jako najsłabsze. Karczemny język tu drażni i sprawia wrażenie wymuszonego ogólnie przyjętym stylem. Im bliżej współczesności, tym jest jednak lepiej. Wulgaryzmów jest w moim odczuciu jakby mniej albo po prostu są lepiej wkomponowane w tekst, przez co naprawdę nie przeszkadzają. Reasumując, dzięki Mietczyńskiemu można mimo wszystko posiąść pewną wiedzę, uporządkować sobie fakty oraz poznać założenia filozofii poszczególnych epok. Cenne są także moim zdaniem biografie najważniejszych pisarzy i poetów, którym, mimo że przedstawione je żartobliwym i luzackim językiem, nie można odmówić rzetelności faktograficznej.
Jednoznaczna ocena książki jest jednak dla mnie trudna. Pozycja ta ewidentnie podąża za modą językową (wszędobylskie wulgaryzmy i wyrazy potoczne). Z jednej strony czyta się ją naprawdę przyjemnie i bezsprzecznie dostarcza ona rozrywki, z drugiej jednak strony nie udało się jednak autorowi w pełni przenieść jednego formatu na drugi. Tak czy inaczej uważam, że książka „Wykłady profesora niczego” to propozycja interesująca, choć niełatwo jest mi ją polecić osobom, które nie znają twórczości Mietczyńskiego choćby pobieżnie.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?