Szykuje się interaktywny „Kler”?
Jeśli zeszłoroczna premiera filmu Wojciecha Smarzowskiego „Kler” wzbudziła w was ogrom emocji, które czujecie do dziś, to ten artykuł może ten stan jeszcze pogłębić, gdyż chciałbym zwrócić waszą uwagę na kolejną kontrowersyjną polską produkcję. Pozwólcie, że przybliżę wam dziś nową grę, w której zadaniem gracza będzie sterowanie księdzem. Tak, tak. Ktoś wpadł na iście szatański pomysł zrobienia symulatora życia prowincjonalnego duchownego Kościoła Katolickiego. Zaskoczeni? Zszokowani? Zniesmaczeni? No, to poznajcie szczegóły.
„Priest Simulator”, nad którym pracuje polskie studio Delirma z Żywca, pojawił się w bibliotece Steam pod koniec ubiegłego roku, a jego premierę zapowiedziano na 25 grudnia tego roku. Wraz z zapowiedzą twórcy udostępnili graczom wstępne wymagania sprzętowe i trailer, który prezentuje obszerne fragmenty gameplayu. Jak Delirma reklamuje swoje dzieło? "Realistyczny symulator życia najbardziej uprzywilejowanej osoby w całej wsi. Wyobraź sobie, że masz boskie moce. Co zrobisz? Będziesz pomagał ludziom, czy też będziesz raczej robił z nich sobie jaja? Oto życie księdza" – czytamy w opisie ich produktu. Gra opowiada o losach księdza z prowincjonalnej parafii. Kapłana, który skupia w sobie chyba wszelkie możliwe negatywne stereotypy i do tego jest uzbrojony w różne nadprzyrodzone moce, których używa do walki z demonami i do wkurzania swoich parafian. Według producentów każdy gracz będzie mógł jednak samodzielnie wybrać drogę, jaką będzie podążał kierowany przez niego kapłan i tylko od niego będzie zależało, czy ten będzie podążał drogą cnoty, kierując się w życiu wolą Boga i jego przykazaniami, zyskując w środowisku opinię godnego podziwu przywódcy duchowego, czy też z pełną premedytacją wprowadzi go na drogę obłudy, nikczemności i grzechu. Co konkretnie będą mogli robić gracze?
Będą mogli na przykład odprawiać msze, mówić kazania, udzielać sakramentów (oczywiście według ustalonego przez siebie cennika), zbierać od wiernych datki na modernizację kościoła (a tak naprawdę gorzelni zlokalizowanej w zakrystii) i odprawiać egzorcyzmy. I co powiecie? Jeszcze was to nie zszokowało? Cóż, w opublikowanym trailerze dostrzegłem też inne opcje, które moim zdaniem mogą wzbudzić znacznie większe emocje. Okazuje się, że gracze będą mogli również odprawiać egzorcyzmy na ubranych jedynie w kusą bieliznę dziewczętach, wykorzystując inkantację “Ene, due, rike, fake, torbe, borbe ósmesmake eus, deus, kosmateus i morele - baks”. Ich środkiem transportu będzie ekscentrycznie przybrany, łudząco podobny do małego Fiata samochód w kolorze purpury, oklejony karykaturalnymi obrazami świętych. Kapłan będzie mógł również na ich życzenie prowadzić mszę pod wpływem alkoholu lub okradać swoich parafian w czasie wizyty duszpasterskiej. Czy to już dla was wystarczające przegięcie, czy nadal wam jeszcze mało? To uważajcie. W czasie aktu spowiedzi gracze będą mogli zażądać od spowiadających się dowolnych rzeczy w zamian za udzielenie im odpustu (mogą na przykład zażądać od kobiet pokazania piersi). Będą mogli również bez skrępowania pokazywać grzesznikom środkowy palec i dowolnie ich wyzywać. A jeśli wam jeszcze mało, to informuję, że będą mogli również toczyć z wykorzystaniem swojego bohatera walki z demonami (nawet z samym szatanem za pomocą miotacza ognia), z sektami panoszącymi się po jego wsi, a także z wandalami niszczącymi przydrożne kapliczki. Z tymi ostatnimi walczyć będzie można jednak tylko za pomocą modlitwy, w efekcie której sprawcy dewastacji poznają na własnej skórze moc boskich błyskawic.
Okazuje się, że studio Delirma nie pierwszy raz podejmuje kwestie życia księży w swoich produkcjach. Na ten rok zapowiedziano również kolejną grę w tym klimacie zatytułowaną „Faither”. Tym razem ma to być jednak produkcja utrzymana w klimacie komiksu, której fabułę ograniczono wyłącznie do egzorcyzmów. Ma być też, jak zapowiadają jej twórcy, znacznie mniej prześmiewcza od opisanego powyżej tytułu.
Jak widzicie tematy związane z religią i Kościołem Katolickim są ostatnio w naszym kraju bardzo chętnie poruszane przez twórców. Zeszłoroczna premiera filmu „Kler” ściągnęła do kin miliony widzów, przywiedzionych tam głównie ciekawością. Ten gorzki, rozliczeniowy film, miał jednak swoją wartość, dając widzom konkretny materiał do przemyśleń. Gra „Priest Simulator” czegoś takiego nie daje. To jedynie świadectwo upadku obyczajów, norm, zasad oraz próba obśmiania określonych wartości. To produkt przeładowany pogardą dla religii i brakiem szacunku nie tylko dla kapłanów, ale i dla wiernych. Być może niektórzy z was się ze mną nie zgodzą, twierdząc, że to przecież tylko rozrywka, i że trzeba mieć w życiu dystans do wielu spraw, w tym także i do religii. Może i tak, ale mnie takie argumenty nie przekonują, podobnie jak nie przekonuje mnie opinia przedstawicieli studia, którzy uważają, że ta gra daje Polakom szansę zrealizowania swoich najbardziej skrytych marzeń. Naprawdę? Czy młodzi ludzie w mojej ojczyźnie marzą o wcieleniu się w rolę zdeprawowanego księdza? Wybaczcie, ale moim zdaniem pomysł na fabułę tej gry musiał się zrodzić w jakimś chorym umyśle. Mnie to zdecydowanie bardziej przypomina efekt burzy mózgów kilku paranoicznych umysłów podczas długiej przerwy w peryferyjnym gimnazjum. Powiem krótko, mnie ta gra nie tylko nie bawi, lecz zniesmacza, a nawet przeraża. Jeśli rozrywka w XXI wieku ma polegać na ośmieszaniu ludzi, obśmiewaniu najwyższych wartości i szydzeniu ze świętości, to ja się na to nie godzę. A może wy uważacie jednak, że ta gra niesie z sobą coś wartościowego?
Grafika:
Komentarze [6]
2019-04-08 11:18
A ja zgadzam się w zupełności z autorem. Szok i zniesmaczenie.
2019-04-07 14:22
Trudno cokolwiek sensownego napisać po obejrzeniu samego trailera.
Jedyne co się nasuwa, to fakt, że nie byłoby pewnie takiego “bogactwa” różnych opcji, gdyby przedstawiciele stanu duchownego sami nie przyczyniali się do tej nomen omen czarnej legendy, która ich profesji towarzyszy.
Osobiście niepokoi mnie tylko skojarzenie słowa simulator z realną obecnością demonów i jakichś nadprzyrodzonych mocy w tej grze. Przecież dla rozsądnie myślącego człowieka ksiądz nie jest żadnym gościem obdarzonym supermocami, tylko zwykłym człowiekiem, jak każdy z nas. Z kolei obecność demonów w grze ma sobie coś pogańskiego i wpisuje się w nasz prymitywny sposób percepcji świata. Kobieta z problemami psychicznymi nie wymaga wypędzenia złego ducha jakimiś magiczno-sakralnymi rytuałami, tylko pomocy psychiatry czy psychologa.
Widać jednak, że nowoczesne technologie również i u nas potrafią iść w parze ze szkodliwym ludowym zabobonem inkorporowanym w niemalże oficjalną doktrynę tego najbardziej racjonalnego ze wszystkich wyznań, czyli religii rzymsko-katolickiej.
2019-04-05 14:10
A ja bym tam zagral.
2019-04-05 10:33
Ze tak powołam się na Cycerona – “O tempora! O mores!”
2019-04-05 09:40
No i jaki z tego wniosek? Mnie się nasuwa tylko jeden.
2019-04-05 00:08
Też uważam, że to przesada, ale mogę się założyć, że gra będzie komercyjnym sukcesem.
- 1