Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Tosty   

Dodano 2021-01-20, w dziale recenzje - archiwum

Myślę, że każdy i każda z nas lubi od czasu do czasu porozmyślać nad różnymi mniej lub bardziej ważnymi sprawami, które mają bądź też mogą mieć w przyszłości wpływ na nasze życie. Przed kilkoma dniami jeden ze moich znajomych zadał mi pytanie, które mnie zaintrygowało, a w konsekwencji zainspirowało wręcz do napisania tekstu. Otóż ów znajomy zapytał mnie, czy gdy jem na śniadanie tost, to uważam, że faktycznie jem tylko jeden, czy też tak naprawdę dwa? Podejrzewam, że nie był to przypadek, a znajomy doskonale wiedział, że zapoczątkowałem w „Lesserze” serię recenzji moich ulubionych śniadań, a nawet jeśli nie, to jego pytanie wydało mi się na tyle ciekawe i bliskie moim zainteresowaniom, że postanowiłem ostatecznie ruszyć tym tropem.

/pliki/zdjecia/tos1.jpg Przyjrzymy się zatem bliżej temu daniu, które z pewnością jest o wiele bardziej skomplikowane niż mleko z płatkami, bo w mojej ocenie trzeba mieć co najmniej czterdzieści punktów IQ, by je przyrządzić, a to już nie przelewki. Tak więc z przykrością muszę już na wstępie zauważyć, że nie jest to danie, które każdy będzie w stanie przygotować.

Zacznijmy od samej nazwy dania, która wydaje mi się być bardzo myląca. Nazwa tost wywodzi się zapewne od nazwy urządzenia, które zwie się toster. Jednak wszyscy dobrze wiemy, że to bardzo przydatne bądź co bądź urządzenie nie wytwarza tostów tylko grzanki. Paradoks? Bez wątpienia. Wraz z moim zespołem naukowym postanowiliśmy podjąć próbę wyjaśnienia tego niezwykłego paradoksu. Przekopaliśmy się przez całe tony literatury fachowej i przeprowadziliśmy dziesiątki eksperymentów, by ostatecznie dojść do następujących. Urządzenie, z którego wyskakuje produkt można w rzeczy samej nazywać tosterem, choć wytwarza produkt znany ludziom jako grzanka, ale jest to tzw. toster otwarty. Istnieje jednak też toster zamykany, który w odróżnieniu od pierwszego zwany jest powszechnie opiekaczem, a ten wytwarza już tosty. Konkluzja jest następująca - toster otwarty produkuje grzanki, podczas gdy toster zamykany tosty. Paradoks zaś polega wyłącznie na tym, iż toster wedle swej nazwy powinien produkować tosty. Myślę, że sprawa nazewnictwa jest wyjaśniona zatem możemy już przejść do procesu przygotowania tego dania.

Wspominałem już powyżej, że przygotowanie tego dania jest to znacznie bardziej skomplikowane. Pozornie wydaje się proste, ale przygotowując to danie trzeba mieć przez cały czas na uwadze i to, że istnieją również niepisane zasady, które pozwolę wam sobie tu przypomnieć. By przygotować tost będziemy potrzebowali raczej opiekacz niż toster (przypominam o paradoksie tostera!) i chleb tostowy. /pliki/zdjecia/tos2.jpgTu napotykamy pierwszą ze wspomnianych przeze mnie zasad, według której zwyczajny chleb nigdy nie zastąpi chleba tostowego. Mnie wydaje się to oczywiste, bo kto chciałby jeść tosty z twardą skórką i nie daj bóg naklejką piekarni, jaka zawsze znajduje się na największej kromce. W sklepach jest naturalnie ogromny wybór chlebów tostowych, ale głównie widziałem chleb tostowy zwykły (pszenny), maślany i z ziarnami. Ten pierwszy jest po prostu chlebem tostowym, ten drugi ma spory dodatek aromatycznego masła, a ten trzeci jest wzbogacony ziarnami zbóż. Jeśli mamy w domu opiekacz i chleb tostowy to jesteśmy już prawie gotowi, by zająć się wytwarzaniem tostów. Potrzebujemy jeszcze margaryny (może być Kasia, Basia, Bożena czy inna Miecia). A swoją drogą nie dziwi was, że margaryny mają nazwy powiązane z żeńskimi imionami? Ja zauważyłem to nie tak dawno, ale od razu postanowiłem zająć się tym tematem wraz z moim zespołem badawczym. Ostatnim obowiązkowym składnikiem tosta jest ser. Możemy skorzystać z kilkudziesięciu jak nie kilkuset rodzajów sera, ale dobrych jest tylko kilka. Pierwszym z nich jest klasyczny ser gouda. Tu warto przypomnieć drugą niepisaną zasadę, która mówi: „upewnij się, czy plaster nie wystaje poza kromkę, a jeśli tak, to postaraj się, by wystawał równomiernie z każdej strony". Kładąc plaster sera należy zatem pamiętać, aby przykrył on całą powierzchnię kromki. Inne ułożenie jest niewłaściwe. Warto też położyć na wierzch mozzarellę, której owa zasada dotyczy tylko po części, gdyż ser ten po roztopieniu nie wypłynie na boki , zatem zasada poprawnego ułożenia nie ma w jej przypadku większego znaczenia. Mozzarella sprawi, że tost nabierze bardziej serowego aromatu. Oczywiście polecam eksperymenty z różnymi serami, bo prawie każdy z nich da wam pożądany efekt. Piszę prawie każdy, bo jest jeden ser, którego nie polecałbym do tostów - parmezan. No, ale kto chciałby jeść tost z parmezanem?

/pliki/zdjecia/tos3.jpg Teraz możemy przejść do olbrzymiej zalety tostów jaką jest customizacja. W tym miejscu muszę przypomnieć kolejną ważną zasadę, która mówi: "gdy położysz na kromce jakiś składnik (inny niż ser) upewnij się, że oś przecięcia kromki przebiega dokładnie przez jej środek, czyli zarówno po stronie prawej jak i lewej znajduje się na oko tyle samo danego składnika". To bardzo istotne, bo opiekacz zrobi z naszej kromki dwa lub cztery takie same trójkąty, a linia przecięcia będzie osią tosta i po stronie lewej od osi przecięcia jak i po stronie prawej winno być mniej więcej tyle samo szynki, pieczarek, pomidorów, grzybów bądź innych dodatków. Jeśli mamy już przygotowane wszystkie składniki, to możemy przystąpić do przygotowania samego tosta.

Na początku należy podłączyć opiekacz do prądu, by ten mógł się powoli nagrzewać. W tym czasie bardzo cienko smarujemy kromki margaryną Kasią bądź Wiesią, bo może to negatywnie wpłynąć na smak całego dania. Następnie otwieramy nasz opiekacz i kładziemy kromkę tak, by oś symetrii pokrywy opiekacza przebiegała dokładnie przez jej środek. Gdy usłyszymy dźwięk skwierczenia, możemy być pewni, że opiekacz jest już wystarczająco nagrzany i proces produkcji się rozpoczął. Kolejny krok to położenie na kromce chleba plastra sera zgodnie ze wspomnianą powyżej zasadą, a następnie ułożenie pozostałych składników. Gdy ułożymy na kromce wszystkie interesujące nas składniki, przykrywamy ją drugą kromką chleba (posmarowanego masłem) i zamykamy opiekacz. Oczywiście masło na kromce musi znajdować się od wewnętrznej strony. Zostawiamy nasze danie na czas trwania sześciu anime openingów. Po tym czasie otwieramy powoli opiekacz i wyjmujemy nasz tost i kładziemy go na talerz. Tost obowiązkowo wyjmujemy z opiekacza sztućcem z drewna (to bardzo ważne, bo sztućce z metalu mogą porysować teflonową powierzchnię). Teraz możemy nalać do miseczki keczup i postawić ją obok Tosta, by w trakcie konsumpcji móc maczać sobie w nim naszego tosta. /pliki/zdjecia/tos4.jpg Osobiście jednak tego nie polecam, bo jak to mówi jeden z członków mojego zespołu badawczego: "jeśli dodajesz do czegoś keczupu, to pamiętaj, że choćby to były fekalia, to przy dużej jego ilości też będą smakować jak keczup". Inaczej mówiąc keczup zabija smak dania, ale jeśli ktoś lubi, to ja nie widzę przeciwwskazań.

Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o paradoksie ukrytego tostowego bliźniaka. Paradoks ten opiera się na tym, że jedząc tost traktujemy go jako jeden, podczas gdy w skład tosta poza serem i innymi dodatkami wchodzą przecież dwie kromki. To mówienie o jednym toście może prowadzić do konkluzji, że w opiekaczu zachodzi coś na kształt fuzji nuklearnej, tyle że atomami wodoru są tam kromki chleba tostowego a helem jest sam tost. Nikt nie jest w stanie określić, czy jest to więc jeden tost, czy też może dwa. Paradoks ten występuje nie tylko w przypadku tostów, ale i różnych kanapek, hamburgerów itp. Chciałbym was jednak uspokoić, bo wraz z moim zespołem badaczy podjęliśmy również ten temat i prace nad wyjaśnieniem tego paradoksu już trwają.

Na koniec proponuję tradycyjne podsumowanie tego danie:

Tosty to jedno z najlepszych i najbardziej wydajnych dań śniadaniowych, gdyż jedno opakowanie chleba tostowego i sera wystarczy na całkiem sporą liczbę tostów, co sprawia, że w przeliczeniu na osobę jest stosunkowo tanie

Sposób przygotowania może być jednak trochę zbyt skomplikowany dla osoby, która legitymuje się poziom IQ poniżej czterdziestu punktów. Niektórzy mogą mieć także problem z trzymaniem się wymienionych przeze mnie niepisanych zasad, ale jeśli będą o nich pamiętać i będą się ich ściśle trzymać, to otrzymają danie bliskie ideałowi. Summa summarum oceniam łatwość wykonania tego dania na: 4/10 pkt.

/pliki/zdjecia/tos5.jpgSmak to najmocniejsza z zalet tostów, olbrzymia customizacja i niezbadane do końca sposoby ich wykonania pozwalają osiągnąć niewyobrażalną wręcz paletę smaków. Oczywiście dodając różne składniki należy również trzymać się zasad. Tak więc w kategorii smak przyznaję tostom: 9/10 pkt.

Wizualnie tosty prezentują się bardzo przyzwoicie, a ich niezachwiana symetria wywołuje uczucie wewnętrznego spokoju, komfortu, a nawet rozluźnienia. Choć nazbyt przypieczona kromka może nieco zepsuć końcowy wizualny efekt, to i tak przyznaję tostom za wygląd: 7/10 pkt.

Dostęp do składników jest powszechny. Może je znaleźć w każdym sklepie spożywczym, a przy tym ich cena jest gargantuicznie niska. Mając to na uwadze, twierdzę, ze jest to idealne danie dla osób lubiących zjeść solidne i zdrowe śniadanie w korzystnej cenie. Tak więc w tej kategorii tosty otrzymują: 8/10 pkt.

Tosty to świetny pomysł na wykwintne, syte śniadanie. To danie dla ludzi myślących i lubiących symetrie smaków. Finalnie przyznaję za nie 28 pkt. na 40.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.5 /13 wszystkich

Komentarze [1]

~Luna
2021-01-20 13:35

Chociaż z częścią niepisanych zasad się nie zgadzam, bardzo przyjemnie mi się czytało, super tekst

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry