Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Wojna polsko-ruska pod flagą czerwoną   

Dodano 2011-05-04, w dziale inne - archiwum

W atmosferze niegasnącej popularności tematyki katyńsko-smoleńskiej (bo dla niektórych Smoleńsk to powtórka Katynia), warto przybliżyć moim zdaniem narodziny aparatu terroru w ZSRR. Jest to absolutnie konieczne, jeśli zależy nam na pojednaniu z Rosją. Często zapominamy, że ZSRR był państwem wielonarodowościowym i o wszystkie zbrodnie obarczamy Rosjan. Nic bardziej mylnego. Przecież Stalin czy Beria byli członkami ukochanego przez Lecha Kaczyńskiego narodu gruzińskiego! Zapominamy też, że niemałą rolę w utworzeniu radzieckiego aparatu represji odegrali… Polacy.

/pliki/zdjecia/ros1.jpg

Faktem jest, choć zbyt słabo znanym, że twórcą pierwszej instytucji do walki z wrogami politycznymi (wówczas jeszcze w Rosji Radzieckiej) i jednym z najbrutalniejszych zbrodniarzy Europy był Feliks Dzierżyński – polski szlachcic, którego ojciec Edmund był szanowanym nauczycielem fizyki i matematyki. Młody Feliks powtarzał w szkole klasę, głównie z powodu… języka rosyjskiego. Kilkakrotnie był aresztowany za działalność antycarską. Raz został nawet pobity przez współwięźniów za donosicielstwo. Lenin docenił jednak jego „ascetyczną skromność” i talent organizacyjny oraz znajomość kryminalnego półświatka. W ten sposób Dzierżyński stanął na czele utworzonej 7 grudnia 1917 r. WCzK (Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej, tzw. Czeka).

I tak Feliks zajął Łubiankę – gmach z przestronnymi podziemiami - i zaczął kompletować pierwszych czekistów, wśród których znalazło się wielu zwykłych kryminalistów ze skłonnościami do przemocy. W 1919 r. Czeka otrzymała prawo do wydawania i wykonywania wyroków śmierci z pominięciem systemu sądów powszechnych. Jednakże relacje świadków wskazują, że już wcześniej Dzierżyńskiemu zdarzało się osobiście dokonywać egzekucji. Osobiście nadzorował również śledztwa włącznie z przesłuchaniami i torturami. Tak terror Dzierżyńskiego opisuje oficer-uciekinier Milgunow: „Cała podłoga garażu była zalana warstwą krwi kilku calowej grubości, zmieszaną w potworną masę z mózgiem, kośćmi czaszki, pasmami włosów i innymi ludzkimi szczątkami. Wszystkie ściany były zbryzgane krwią, na nich, obok tysięcy dziur od pocisków, przylepiły się cząstki mózgu i kawałki skóry głowy. […] W tym pomieszczeniu szczególnie rzucała się w oczy kłoda, na którą kładziono głowę ofiary i roztrzaskiwano ją łomem. Obok kłody znajdował się dół w kształcie otworu, do którego spadał mózg z rozmiażdżonych czaszek”. Jednak roztrzaskanie głowy było dość przyjemną śmiercią w porównaniu z wymyślnymi torturami Feliksa. Należały do nich m.in. „krwawe rękawiczki” (ściąganie skóry z dłoni), piłowanie kości lub wrzucanie człowieka do beczki z wystającymi wewnątrz gwoździami i turlanie jej z góry.

/pliki/zdjecia/ros2.jpg

Zastępcą Dzierżyńskiego w WCzK (przemianowanej w 1922 r. na OGPU) był Wiaczesław Mienżyński z pochodzenia… również polski szlachcic. Podobno władał aż dwunastoma językami. Po śmierci Dzierżyńskiego w 1926 r. przejął on ster aparatu terroru. We władzach OGPU znaleźli się wówczas również inni Polacy: Stanisław Messing oraz Stanisław Redens.

Redens zrobił w ZSRR oszałamiającą karierę. Był śledczym, a potem osobistym sekretarzem „krwawego Feliksa”. Następnie sprawował stanowiska szefów WCzK/OGPU w Odessie, później w Charkowie, a na końcu na Krymie. W dalszym okresie był Sekretarzem Prezydium Najwyższej Rady Gospodarki Narodowej.

Z kolei Stanisław Kosior, urodzony w rodzinie polskich robotników na Podlasiu, wsławił się działalnością w partii komunistycznej na Ukrainie. W latach 1925 – 1928 był sekretarzem KC WKP(b). W 1928 został sekretarzem generalnym partii na Ukrainie. Padł ofiarą stalinowskich czystek, jednak wcześniej zdołał się odpowiednio „przysłużyć”. W 2010 r. ukraiński sąd uznał go pośmiertnie za jedną z ośmiu osób odpowiedzialnych za wielki głód na Ukrainie. W jego wyniku zmarło ponad 10 milionów ludzi, głównie niezaangażowanych politycznie chłopów – mężczyzn, kobiet i dzieci.

Inny Polak o tym samym nazwisku, Józef Kosior, utworzył w 1920 r. Kaukaską Armię Pracy, która stała się pierwowzorem systemu Gułag.

/pliki/zdjecia/ros4.jpg

Oczywiście oprócz aparatu terroru w ZSRR istniał system sądowniczy stwarzający pozory praworządności. Okazuje się, że prawdopodobnie najbardziej krwawym prokuratorem i jednym z największych zbrodniarzy stalinowskich był Polak Andrzej Wyszyński. To właśnie on odpowiedzialny jest za czystki, podczas których oskarżał przeciwników politycznych w pokazowych procesach. Ustanowił nową zasadę sądownictwa, według której przyznanie się do winy stanowi wystarczający dowód (oczywiście przyznanie to było wymuszane torturami), za co otrzymał nagrodę od samego Stalina. W swojej pracy „Sądownictwo w ZSRR” dowodził, że prawo musi podlegać „praktyce politycznej” i postulował metody „fizycznego oddziaływania” na oskarżonych – tzn. tortury.

Co ciekawe Wyszyński w 1917 r. oskarżył o szpiegostwo na rzecz Niemiec samego Włodzimierza Lenina i domagał się jego aresztowania. Trochę się zagalopował, ale szybko się zreflektował i drogą intryg wykupił się od tej winy, po czym usunął wszystkich swoich konkurentów politycznych, których najnormalniej w świecie rozstrzelano. Po tej czystce Wyszyński został Prokuratorem Generalnym ZSRR i od tej pory nadzorował stalinowskie zbrodnie popełniane w majestacie prawa.

Wyszyński znalazł się w składzie elitarnej komisji powołanej przez Stalina w celu rozprawienia się z przeciwnikami politycznymi (oprócz niego byli tam tylko Malenkow, Mołotow i Beria). W czasie wojny i tuż po niej robił karierę w dyplomacji. W latach 1949 – 1953 był np. ministrem spraw zagranicznych. Zmarł w 1954 r. Po „odwilży” Chruszczowa w 1956 r. został potępiony i uznany za zbrodniarza, a jego „dorobek” prawniczy przestał być podstawą nauczania. Liczba ofiar wielkiego terroru, którego Wyszyński był jednym z głównych architektów, wynosi ponad 20 milionów.

To tylko najbardziej „zasłużeni” nasi rodacy. Należy jednak pamiętać, że w WCzK i OGPU panowała duża nadreprezentacja jednych narodowości przy śladowej reprezentacji innych. Szczególnie popularni w aparacie terroru byli Łotysze, Żydzi i Polacy. Nie wynikało to jednak z jakiegoś wrodzonego bestialstwa tych narodowości, ale z pragmatyzmu władz. Lenin obawiał się, że Rosjanie będą mieli opory przed wyniszczeniem rosyjskiej szlachty i cerkwi prawosławnej. Poza tym Dzierżyński i Mieńżyński lubili otaczać się rodakami, a do Rosjan żywili pogardę. Polski historyk prof. Wieczorkiewicz mówi nawet, że Dzierżyńskiemu zdarzało się zwalniać z Łubianki Polaków, natomiast z wielką przyjemnością torturował więźniów rosyjskich. /pliki/zdjecia/ros5.jpg„Księga Polaków uczestników Rewolucji Październikowej” to opasły tom zawierający ok. 7 700 nazwisk w tym wielu funkcjonariuszy WCzK / OGPU i wysokich działaczy partyjnych. W czasie pracy nad tekstem przejrzałem też wiele anglojęzycznych stron dotyczących „czerwonego terroru”. Potwierdzają one zdominowanie Czeki przez Polaków, Łotyszy i Żydów (np. praca Christophera Reada „From Tsar to Soviet: the Russian people and their revolution, 1917 – 21” dostępna on-line). Z kolei książka „Gorzki smak władzy”, wydana przez Franciszka Szlachcica, wysokiego funkcjonariusza bezpieczeństwa PRL, przytacza rozmowę z Chruszczowem: „Dość obszernie mówił o dużej roli Polaków w utrwalaniu władzy radzieckiej w Związku Radzieckim. W pewnym momencie stwierdził: Wtedy, w Czeka głównym językiem był polski”.

Czy pomniejsza to wagę polskich ofiar? Absolutnie nie. Czy można powiedzieć, że Polacy zamordowali więcej Rosjan, niż Rosjanie Polaków? Nie wiem, ale licytowanie się liczbą ofiar uważam za rzecz obrzydliwą.

Na pewno obala to dwie tezy: o stuprocentowej winie Rosjan za czerwony terror i o naszej kryształowej postawie. Obala też czarno-biały podział na katów i ofiary. Musimy pamiętać, że większość Rosjan jest również ofiarami. Ofiarami zbrodniczego systemu, w budowę którego i nasi rodacy mieli znaczący wkład.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.7
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.7 /31 wszystkich

Komentarze [5]

~Wiktor
2012-04-10 03:56

Generał Dowbor – Muśnicki w swoich wspomnieniach pisał, że 9/10 Polaków w Rosji zostało skażonych socjalizmem i do polskiego wojska się nie nadawali

~Jaskier
2012-03-24 10:53

Zdrajców nie brakowało nigdy, ani przed upadkiem caratu, ani po II wojnie światowej. Poza tym, jak ja uwielbiam wybielanie historii.

~Jorg
2011-05-18 21:14

Czekałem na komentarz Włosa, ale się nie doczekałem :(

~Moczo_absolwent
2011-05-16 12:31

Tekst wygląda na dobrze opracowany. Tematyką chciałeś chyba włożyć kij w mrowisko, ale nie udało się, bo napisałeś zbyt merytorycznie i szczekaczy trochę jakby zatkało :-)

~Mila
2011-05-11 12:57

Bardzo wciągający, interesujący tekst, porządnie się przygotowałeś. :) Podziwiam Cię za to, ja nie umiem pracować w ten sposób..

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry