Wybór
Stoję nad przepaścią i myślę czy skoczyć…
To trudna decyzja. Ona wiele zmieni.
Czymże jest jedno istnienie w oczach milionów?
Jeszcze może być pięknie…
Widzę słońce, które uporczywie lgnie,
By swój promyk przebić przez kłębiaste chmury.
Słyszę cichy śpiew ptaka, zapowiedź wiosny…
Łzy ciekną z oczu kropla po kropli,
Trudny wybór.
Lecz Bóg dał nadzieję i ona ostatnia umiera,
Nawet w czasie skoku jest obecna,
Niczym pies przy swym właścicielu,
Wierny do końca.
Stoję nad przepaścią i myślę czy skoczyć…
Wokół ludzie - patrzą, wytykają palcami.
Inni spoglądają z miłością i linę uczucia rzucają,
Bym nie skoczył…
Jednak najważniejsza lina nieruchoma,
Wciąż w ręce trzymana…
Już zamach bierzesz…
Co będzie dalej…?
To Twoja decyzja i Twoja jest wola…
A ja stoję nad przepaścią i myślę czy skoczyć…
To trudna decyzja. Ona wiele zmieni.
Myślę intensywnie i nie wiem…
Nic nie wiem…
Komentarze [3]
2011-02-05 17:23
Ten tekst jest wyciskaczem łez,ale nie porusza mojej duszy :(
2011-01-10 16:05
to jest żart?
2011-01-10 15:34
Niby to przełomowa chwila a brakuje mi w niej emocji (są tylko łzy). Widocznie zająłeś się problemem i opisem sytuacji niż rozerwaniem wewnętrznym osoby z problemami, przepełnionej bólem istnienia lub po prostu współczesnego romantyka.
- 1