Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Za czy przeciw?   

Dodano 2010-10-25, w dziale felietony - archiwum

Od kilkunastu dni in vitro jest tematem numer jeden w polskich mediach. Czym jest to in vitro? Krótko mówiąc jest to metoda sztucznego zapłodnienia, a jeszcze bardziej precyzyjnie, to połączenie komórki jajowej kobiety i plemnika w warunkach pozamacicznych. Po 23 latach od narodzin pierwszego dziecka za pomocą tej metody, nasz Rząd podjął wreszcie dyskusję na temat jej dopuszczalności w ramach polskiego prawa i ewentualnej refundacji przez NFZ.

Powstały trzy projekty ustaw, które dopuszczają zamrażanie ludzkich embrionów oraz takie, które kategorycznie zakazują stosowania tej metody. Zdaniem Ministra Zdrowia, p. Ewy Kopacz (PO), metoda in vitro nie powinna być zakazana, a decyzję w zakresie jej stosowania należy pozostawić świadomemu wyborowi każdego człowieka w zgodzie z jego sumieniem. Pani minister dodaje przy tym, że in vitro powinno być stosowane tylko w ostateczności, kiedy inne sposoby leczenia niepłodności okażą się nieskuteczne.

Bolesław Piecha (PiS) jest z kolei przeciwny metodzie sztucznego zapłodnienia. Twierdzi on, iż ludzkie życie nie może powstawać na stole laboratoryjnym. Dodaje, że większość par idzie na tzw. łatwiznę, nie próbując w ogóle się leczyć i zapominając, że metoda ta skuteczna jest zaledwie w 30%. Podkreśla również, że „przy in vitro dokonywana jest selekcja i niszczenie zarodków, które zgodnie ze współczesną nauką, są początkiem ludzkiego życia”. Zaznacza, że faktu tego nie podważają nawet naukowcy i etycy lewicowi oraz ateiści.

Małgorzata Kidwa-Błońska (PO) twierdzi natomiast, że sprawę in vitro trzeba w końcu uporządkować prawnie, i że musi ona być ona stosowana mądrze i tylko w ostateczności. „Należy uregulować te sprawy pod względem medycznym i bioetycznym, ale także w kodeksie rodzinnym - każde dziecko, które urodziło się dzięki metodzie in vitro powinno mieć prawo wiedzieć, kto był dawcą komórek”. Dodaje również, że nie należy niszczyć wolnych zarodników ani eksperymentować na zarodkach.

Autorzy wszystkich projektów są zgodni co do tego, że życie zaczyna się od poczęcia i jest bezwzględną wartością. Jednak co do jego ochrony ich zdania już się nieco różnią.

Kościół zawsze będzie przeciwny metodzie in vitro - mówi nowy polski kardynał Kazimierz Nycz. Według tego hierarchy w sprawie in vitro "są granice, których człowiek w sposób odpowiedzialny nie może przekraczać”. Kardynał Nycz broni także listu biskupów, w którym in vitro porównano zostało z eugeniką (pojęcie wprowadzone w 1883 r. przez Francisa Galtona, kuzyna Karola Darwina, które dotyczyło selektywnego rozmnażania zwierząt lub ludzi w celu ulepszenia gatunku z pokolenia na pokolenie). Nycz skomentował również słowa abp Henryka Hosera, który zagroził posłom, którzy świadomie poprą legalizację ustawy dopuszczającej stosowanie metody in vitro ( a zatem mrożenie i selekcję zarodków), że "będą automatycznie poza wspólnotą Kościoła". Nowy kardynał twierdzi, że wypowiedź abp. Hosera nie miała wywierać presji na posłąch, a tylko dać "pewne światło katolikom w polityce, którzy muszą stanąć na płaszczyźnie stanowienia prawa i zachować się przy tym zgodnie ze swoim sumieniem".

Przewodniczący KEP abp Józef Michalik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Bioetycznych abp Henryk Hoser i przewodniczący Rady ds. Rodziny KEP bp Kazimierz Górny napisali w liście do prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, premiera oraz przewodniczących klubów parlamentarnych i sejmowych komisji - zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny, że "dla urodzenia jednego dziecka dzięki metodzie in vitro dochodzi w każdym przypadku do śmierci, na różnych etapach procedury medycznej, wielu istnień ludzkich". Biskupi potwierdzili także zdanie kardynała Nycza, że metoda in vitro to "młodsza siostra eugeniki – a więc procedury medycznej o najgorszych skojarzeniach" (negatywne konotacje tego pojęcia wiążą się przede wszystkim z nadużyciami eugeniki narodowo socjalistycznej).

Osoby, które chcą zajść w ciążę za pomocą metody in vitro mają więc naprawdę spory dylemat, gdyż z jednej strony chcą mieć dziecko, a z drugiej nikt chyba by nie chciał, żeby ktoś decydował o tym, który zarodek ma przeżyć, a który nie. Decyzja nie jest łatwa. Nie zazdroszczę naszym posłom, którzy mają naprawdę twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony chcą przecież pomóc ludziom, ale z drugiej nie chcą też wejść w konflikt z Kościołem.

Grafika :

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.5 /10 wszystkich

Komentarze [5]

~jugolina
2010-10-26 16:22

a co na ten temat sądzi autorka tekstu? bo jakoś nie mogę doczytać...

~Linka
2010-10-26 15:27

Temat już roztrząsany był tyle razy że kolejny artykuł=nuda.
Napiszcie może o czymś ciekawym a nie ciągle to samo i to samo. Jak nie krzyż to in-vitro, jak nie wojna polsko-polska to Palikot. Tyle ciekawych tematów jest:
Może by ktoś napisał coś o Lechu Poznań?
O zwolnieniu trenera polskiej reprezentacji siatkówki męskiej?
A może o eliminacjach do euro 2012 piłkarzy ręcznych?

Czemu tylko polityka i polityka. Są inne tematy. Dlaczego sport traktujecie po macoszemu?

Możecie napisać o wyższości Detektywów nad Malanowskim i jego partnerami-cokolwiek byle by był w tej gazetce jakiś rozrzut a nie ciągle polityka i jeżdżenie po Kościele i jego zakazach.

Na 10 takich tematów powinien pojawiać się chociaż 1 dotyczący bieżących informacji z dziedziny sportu albo swoich własnych przemyśleń na ten temat. Co to człowiek tylko polityką żyję?

~WłOS
2010-10-25 20:38

Jorg: Nie chce mi się już dyskutować na temat zapłodnienia pozaustrojowego jednak tym razem za najodpowiedniejsze rozwiązanie całego problemu, które bierze pod uwagę “interesy” każdego oraz interesy lekarzy uważam to zaproponowane przez pana posła Gowina. Nie zgłębiałem się dokładnie w treści jego wszystkich wypowiedzi, ale z tego co słyszałem parę razy wynika, że to rozwiązanie jest całkiem udane i sensowne. Widać w Platformie też można czasem znaleźć mądrego posła… Cała istota sprawy polega na tym aby nie odrzucając zdobyczy nauki oraz nie popadając w liberalną “wolność uwłaszczającą”, uporządkować prawnie możliwość stosowania metody in vitro. Holandii w Polsce nie wolno budować. Zdanie Kościoła również nie może być uznane za najważniejsze i najsłuszniejsze. Nie zmienia to faktu, że zdanie Kościoła jako ogromnej wspólnoty jest wyjątkowo ważne i nie wypada go komukolwiek lekceważyć. Interesy wszystkich należy jednak brać pod uwagę – tak jak ich uczucia religijne, przekonania oraz szacunek do życia i człowieka (jakkolwiek byłby on nazywany).

~Jorg
2010-10-25 19:52

Gwoli ścisłości o zarodkach. Mówienie, że dziecko urodzone dzięki in vitro jest okupione śmiercią innych dzieci, powinno iść w parze z mówieniem, iż dzieci urodzone naturalnie też są okupione tą śmiercią. W Sejmie Marek Balicki mówił przecież, że “W naturalnym rozrodzie tylko 25-30 proc. zarodków zagnieżdża się i rozwija dalej.” Albo więc ktoś perfidnie uprawia fałszywą propagandę albo ma mózg wielkości zarodka.

~Jorg
2010-10-25 19:47

Otóż ja chciałbym, żeby ktoś decydował, który zarodek ma przeżyć. Ludzie, co za obłęd! Te zarodki nie mają nawet 50% szans, żeby stać się dzieckiem, a politycy bardziej się o nie troszczą niż o urodzone już dzieci. To tak niedorzeczne, że nie chce mi się tego komentować. Zarodkomania w tym kraju przekracza już granice absurdu.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry