Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Złotka znów w akcji   

Dodano 2010-10-23, w dziale felietony - archiwum

Od 29 października czekają nas kolejne emocje związane z piłką siatkową na poziomie reprezentacyjnym. Tym razem będziemy mogli śledzić zmagania pań podczas szesnastych już mistrzostw globu. Polskie siatkarki od 48 lat nie zdobyły medalu na imprezie tej rangi (ostatni raz zdarzyło się to w 1962r. w Związku Radzieckim), więc na pewno mają o co powalczyć. Podobnie jak uczyniłam to w przypadku tegorocznych Mistrzostw Świata w piłce siatkowej mężczyzn, chciałabym i teraz przed Mistrzostwami Świata Kobiet podzielić się z wami moimi refleksjami oraz dokonać oceny szans naszej reprezentacji.

/pliki/zdjecia/1186_1.jpg

Tegoroczne Mistrzostwa Świata po raz drugi z rzędu odbędą się w Japonii. 4 lata temu polska reprezentacja zajęła tam 15. miejsce. Nie inaczej było zresztą podczas MŚ rozegranych 8 lat temu w Niemczech. Największe sukcesy na MŚ polskie siatkarki odnosiły w latach 1952-1962, zdobywając jeden srebrny i dwa brązowe medale. Jak więc widzimy, dość dużo czasu upłynęło już od liczących się osiągnięć naszych zawodniczek na tej prestiżowej imprezie. Być może nadszedł czas, by poprawić w końcu kiepskie rezultaty osiągane przez nasze panie w ostatnich dekadach. Czy są ku temu jednak jakieś realne przesłanki? Myślę, że tak.

Choć nasze siatkarki nie miały szczęścia do MŚ, to jednak w tym samym czasie zdecydowanie dominowały na europejskich parkietach, o czym świadczą choćby 2 złote medale zdobyte w roku 2003 i 2005 oraz medal brązowy wywalczony w roku 2009. To dowodzi, że nasza siatkówka w wydaniu pań liczy się w Europie.

Nadzieję na uzyskanie dobrego wyniku podczas tegorocznych MŚ podsyca również fakt, że Polki znalazły się w tym roku całkowicie zasłużenie w Final Six World Grand Prix. Przez fazę grupową nasze panie szły jak burza, uzyskując bez trudu awans do turnieju finałowego (uległy tylko Japonii i Brazylii). Co prawda w ostatecznej rozgrywce nasza drużyna zajęła ostatnie, szóste miejsce (zwyciężając tylko w meczu z Japonkami), ale myślę, że samo zakwalifikowanie się do finału tej imprezy było już sporym sukcesem i może sygnalizować równie udany występ naszych zawodniczek w Japonii.

/pliki/zdjecia/1186_2.jpgTrener kadry polskich siatkarek, Jerzy Matlak, przy doborze zawodniczek, które przygotowywały się przez ostatnie miesiące do MŚ, zdecydował się na dość radykalne rozwiązania. Duże kontrowersje wzbudził na przykład brak powołania do kadry czołowej dotychczas zawodniczki, Katarzyny Skowrońskiej, która wcześniej wiele razy prowadziła naszą drużynę do zwycięstwa. Część kibiców zarzuca więc trenerowi, że zbyt wcześnie skreślił tę zawodniczkę i nie dał jej szansy powalczyć o miejsce w drużynie i wyjazd na mistrzostwa globu. Ja jednak zgadzam się z trenerem, bo również uważam, że występ Kasi podczas World Grand Prix, nie należał do udanych, co w pełni uzasadnia jego decyzję. Innym aspektem tej sprawy jest jednak to, że w momencie ustalania składu do MŚ pozostawało jeszcze sporo czasu, więc być może Skowrońska zdążyłaby jeszcze dojść do swojej optymalnej dyspozycji, ale tego już się raczej nie dowiemy. W kadrze przygotowującej się do MŚ nie znalazła się również rozgrywająca Katarzyna Skorupa, chociaż i ona brała udział w tegorocznej edycji WGP i nie wypadła podczas tego turnieju wcale tak źle. Oprócz pożegnań, był też jednak jeden, ale za to bardzo istotny powrót. Po 2-letniej przerwie wróciła do kadry jedna z najlepszych polskich przyjmujących ostatnich lat, Małgorzata Glinka.

Trener Matlak po wyborze 19-osobowej kadry zdecydował, że 15 zawodniczek będzie trenować wspólnie, a pozostałe 4 będą trenować indywidualnie w swoich klubach, a na zgrupowanie zostaną wezwane tylko w razie kontuzji którejś z zawodniczek z podstawowego składu. Taki wariant ma oczywiście swoje plusy, gdyż od razu klaruje się grupa, która weźmie udział w MŚ. Zawodniczki nie muszą więc walczyć o miejsce w zespole, tylko mogą skoncentrować się na treningu i podnoszeniu własnych umiejętności. /pliki/zdjecia/1186_3.jpgJest też jednak i druga strona tego medalu. W ten sposób dość wcześnie zamykana jest rywalizacja na poszczególnych pozycjach, a trener zamka sobie możliwość dokonywania rotacji w składzie, w razie słabszej formy którejś z zawodniczek. Czy opcja pana Matlaka sprawdzi się? Cóż, przekonamy się o tym w ciągu kilkunastu najbliższych dni.

Polskie siatkarki mają już za sobą serię sparingów rozegranych z różnymi europejskimi klubami. Brały też udział w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej, który wygrały (zwycięstwo z Czechami i z Chorwacją oraz porażka z Serbią). MVP tego turnieju została - powracająca do kadry - Małgorzata Glinka. Przed turniejem w Japonii rozegrają jeszcze dwa mecze kontrolne, z Niemcami i z Kanadą.

Tylko kilka dni dzieli nas od rozpoczęcia Mistrzostw Świata. Korzystając z tej okazji chciałabym życzyć wszystkim fanom siatkówki wielu pozytywnych emocji i niezapomnianych wrażeń. Być może to właśnie te mistrzostwa zakończą kiepską passę naszych siatkarek w imprezach tej rangi?

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /13 wszystkich

Komentarze [14]

~Nike
2010-11-10 16:42

Mimo wszystko jest odrobinę lepiej niż u panów. A czy pan Matlak straci posadę trenera, tego nie wiem. Jednakże w jego przypadku nie jest to całkiem stracony sezon. Wszakże Polki zakwalifikowały się do finału WGP. Fakt, że zbyt dużo tam nie osiągnęły, no ale jednak… cóż, zobaczymy co PZPS wymyśli.

~loll
2010-11-10 09:21

Niestety nasze panie też zawodzą. Totalna klapa. Najprawdopodobniej skończy się tak samo jak w przypadku mężczyzn. Ciekawe czy trener Matlak też poleci z posady?

~loll
2010-11-07 16:37

I po zawodach. Zostało nam walczyć o miejsca 5-8. W sumie gdyby się udało to i tak lepiej niż faceci

~Linka
2010-10-30 19:28

Solidny skład, Utalentowane zawodniczki, łatwa grupa i 2 mecze na które trzeba było spiąć du*ę. I co? I tak oto kończą się marzenia o półfinałach.

Rok 2010 jest tragiczny dla naszej siatkówki reprezentacyjnej. Same porażki. Proponuje rozgonić towarzystwo wzajemnej adoracji-PZPS. Biorą kasę dosłownie za nic.

W czym tkwi główne źródło problemu? Moim zdaniem w trenerach naszych reprezentacji. Nie potrafią wykorzystać potencjału zespołu, nie potrafią korzystać z ławki rezerwowych, nieumiejętnie przeprowadzają zmiany w trakcie meczów, nie potrafią reprezentacji przygotować ani pod względem fizycznym ani psychicznym, boją się ryzyka, postawienia na młodszych albo posadzenia ‘gwiazd’ na ławie, nie powołują tych którzy na grę w reprezentacji zasłużyli.

Po co Matlak wziął na MŚ Wołosz i Zaroślińską? Na wycieczkę? Jeśli im nie ufa to po co je zabierał? Dlaczego zrezygnował z doświadczonej Skowrońskiej? Na taki zespół jak Serbia byłaby idealna. Skoro Anka straciła formę z WGP to Kaśka mogła ją poprawić i zwiększyć.

Gosia Glinka pojechała na MŚ jako as w rękawie a Matlak co? Nie potrafił tego asa wykorzystać i rzucić na stół w odpowiednim momencie.

Dlaczego wobec fatalnej postawy Bednarek nie wprowadził wcześniej Okuniewskiej?

Co miała zrobić Barańska żeby ja zdjął?

Jak fatalnie miała wystawiać Milena by zeszła z boiska?

To się w głowie nie mieści. Łatwiutka grupa i 2 poważne, trudniejsze mecze i oba przegrane. I ponawiam prośbę o zatrudnienie psychologa, bo znowu przegrać wygrany mecz to tylko Polki potrafią.

~Nike
2010-10-29 19:52

Szkoda… Tym bardziej, że w 4. secie wydawało się, że zwycięstwo już mają w kieszeni.

~ajax
2010-10-29 19:22

No i na początek nasze złotka dały ciała.

~Nike
2010-10-27 19:47

Ja w kwestii trenera też się nie chcę jakoś wypowiadać, bo za krótko interesuję się siatkówką, żeby znać wszystkie możliwości przedstawianych kandydatów. Wiem jedno… Nawrocki nigdy, Stelmacha wolę jako trenera ZAKSY, a na temat innych nie mam zdania, bo jeszcze nie miałam jak go sobie wyrobić.
Mi naprawdę wszystko jedno jakiej narodowości będzie nasz trener. Byleby tylko nie miał w drużynie swoich sympatii i antypatii oraz żeby dobierał zawodników do kadry według prezentowanego przez nich poziomu i chęci grania w drużynie, bo i bez tego się nie obejdzie.
Ale generalnie jestem raczej za zagranicznym trenerem.

~Linka
2010-10-27 16:30

Siatkówka to gra zespołowa.
Trener ma do czynienia z wieloma indywidualnościami, siatkarzami o różnym charakterze i grze
Musi mieć u nich autorytet by praca zaowocowała.
Na ten moment w naszym środowisku nie ma trenera który mógłby pociągnąć wózek pt. reprezentacja seniorów w siatkówce. Wiesz dla czego PZPS chcą polskiego trenera? Bo takim łatwiej im będzie manipulować. Niestety ale związek piłki siatkowej upodabnia się do tego z nożnej. Tu już nie jest najważniejsze dobro polskiej siatkówki a kasa. Dlaczego zwolniono Daniela? Bo naraził się Polsatowi i Panu Marianowi Kmicie odpuszczając LŚ. Wiesz ile Polsat na tym stracił? A ile stracił na MŚ kiedy tak szybko odpadliśmy. Były naciski by zwolnić Castellaniego. Jeszcze kilka dni temu prezes Przedpełski nie widział żadnego polskiego trenera na stanowisku trenera kadry. Co się stało że nagle od poniedziałku widzi? Sponsorzy i jeszcze raz sponsorzy. Do tego PZPS i mamy co mamy. Jak wybiorą jakiegoś Polaka to ja tej reprezentacji dobrze nie widzę. Zaczną się naciski, dyktowanie trenerowi kto, gdzie ,jak i z kim itp. Nasi trenerzy zamiast szkolić swoją myśl wolą kisić się we własnym sosie.
Kto miałby być następcą DC?
-Stelmach?-który już był tym 2, który miał bałagan na czasach i o którym Kadziewicz mówi że jeśli zostanie na swoim stanowisku to on w kadrze nie zagra? Stelmach jeszcze potrzebuje kilku lat by wyrobić swoją myśl szkoleniową.
-Nawrocki?-toż to śmieszne, w tym sezonie osłabił Skrę, jest trenerem wuefistą, żadnego doświadczenia i widzimy czym to się dla klubu skończyło

Dacewicz?-anonimowy, bez doświadczenia, wyrzucony z beniaminka ligi
Wagner-wyrzucony z Czewy
Wspaniały? jego uwagi ‘no…kur* no’ to klasyka, sięgnął dna z naszpikowaną gwiazdami Bydgoszczą,

Pytam się kto? Nie ma nikogo godnego kto mógłby zastąpić DC.Potrzebujemy trenera z zagranicy który jest daleki od polskiego piekiełka i który nie będzie miał żadnych nacisków.
Sami siatkarze mówią o tym że pomysł z polskim trenerem jest nietrafiony.
A PZPS być może prócz kontroli iw pływu na trenera Polaka, chce oprócz tego wyłożyć mniej kasy.

~Nike
2010-10-27 14:36

Ja też uważam, że to dobra decyzja. A co do rodzimych trenerów… No cóż, tu przytoczę przykład z innej dyscypliny sportu, a konkretnie ze skoków narciarskich.
Pamiętam, że gdy na trenera polskich skoczków wybrano Łukasza Kruczka, który miał doświadczenie tylko jako asystent, nigdy wcześniej nikogo sam nie trenował, wszyscy byli przeciwni, uważali, że to zła decyzja. Faktycznie, początki były kiepskie, w trenowaniu Adama Małysza Kruczek się nie sprawdził, ale ostatecznie udało mu się stworzyć drużynę, która jest coraz lepsza. To doświadczenie nauczyło mnie, że nie należy od razu przekreślać osób, które nie mają doświadczenia i renomy, bo i oni mogą wnieść wraz sobą coś dobrego. Oczywiście to nie reguła niestety, ale czasem warto brać to pod uwagę.

~Linka
2010-10-27 13:17

Też uważam że to dobra decyzja.
Martwi mnie jednak podejście PZPS i Przedpełskiego którzy to skłaniają się w naszym rodzimym kierunku i proponują trenera Polaka. Toż to będzie porażka na całej linii. Wymieniane nazwiska-Stelmach, Nawrocki,Panas,Wagner, Dacewicz-oby to były tylko plotki.

~ajax
2010-10-26 18:27

I dobrze, bo ostatni rok, to głownie seria bolesnych porażek naszej kadry na wszystkich frontach i brak widoku na lepsze czasy. Ciekawe kto teraz przejmie kadrę?

~Linka
2010-10-26 15:12

A Castellani został zwolniony…

~Nike
2010-10-23 20:09

To jest pewne, że jeśli będzie niepowodzenie na MŚ, to kibice nie dadzą trenerowi żyć przez to, że nie wziął Skowrońskiej. Z kolei, nawet jeśliby była, a i tak mundial skończyłby się porażką, wtedy zlinczowaliby go, że ją wziął. Być może Kasia zdołałaby się przygotować, ale skoro już trener zdecydował się na taką opcję... jego wola, zobaczymy na ile się sprawdzi.

~Linka
2010-10-23 14:31

Co do WGP-tak, jakimś sukcesem zakwalifikowanie się do finału na pewno jest, ale już poziom prezentowany w nim niestety nie napawał kibiców pozytywnie. Przegraliśmy zwłaszcza w sferze mentalnej, psychicznej. Jedna Barańska to chyba trochę za mało jak na finał. Do dziś przypomina mi się mecz z USA w fatalnym stylu przez nas przegrany. Polki przegrały wygrany mecz. no a potem było już tylko gorzej i gorzej.
Co do Kasi Skowrońskiej-ja należę do tej części kibiców która ma do Matlaka o skreślenie tej zawodniczki żal. W ogóle bardzo mi się nie podobało jego zachowanie wobec tej siatkarki. Krytykowanie jej na lewo i prawo, obarczanie winą za porażkę jakby siatkówka była grą indywidualną. Po WGP było jeszcze sporo czasu by Skowrońska uzyskała satysfakcjonującą i ją i nas formę ale Matlak powiedział jej ‘good bye’.
Będziemy mieć problemy na ataku. Ani Kaczor ani tym tym bardziej Glinka nie gwarantują dobrej skuteczności w tym elemencie. Stawianie na Gośkę która dopiero powraca do gry po tak długim jak dla siatkarki niebycie to chyba desperacja. Szkoda Skowrońskiej bo miała chęci do pracy i do gry w barwach biało-czerwonych. Nie wiem czy Matlakowi bardziej chodziło o formę Kaski czy bardziej o jej relacje z Anną Barańską dziś już Werblińską. Jeśli Polki zaprezentują się dobrze na MŚ to większość kibiców zapomni mu ‘aferę’ ze Skowrońską i uzna że miał nosa, ale jeśli Panie wypadną słabo to już widzę głosy krytyki i pretensje zarówno kibiców jak i działaczy i ekspertów. Mi się to nie podoba. Mógł dać Kaśce szansę, bo czasu było dość. Na MŚ okaże się czy to był dobry krok czy pomyłka.
Co do Skorupy to uważam że ją mamy kim zastąpić a na WGP zagrała koszmarnie popełniając często juniorskie błędy. Jednak jak Skowrońska na drugą szansę zasłużyła.

Memoriał Agaty Mróz nie zaliczę do udanych gdyż z naszym grupowym rywalem na MŚ przegraliśmy. A MVP dla Glinki to też sporo na wyrost.

Oczywiście jestem za naszą reprezentacją, mam nadzieję że dziewczyny zajdą daleko i się przełamią. Niepokoi mnie szczególnie nasz atak i szybkie spalanie psychiczne a także oddawanie wygranych spotkań. Jeśli tu poczyniły jakieś postępy to można mieć nadzieję. Grupę mamy najłatwiejszą i lepszej wymarzyć sobie nie można. Japonia, Serbia, Peru, Algieria i Kostaryka-nie ma takiej opcji by z niej nie wyjść choć wiadomo że siatkówka to sport nieprzewidywalny.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry