Życiowy wybór
Choć odpychamy od siebie tę myśl i staramy się żyć dniem dzisiejszym, na pewno raz na jakiś czas przychodzi nam do głowy pytanie - Co dalej? Każdy z nas był lub jest w pierwszej klasie i myśli - „ Za dwa lata matura, jeszcze mam czas się zastanowić”. Później przychodzi klasa druga - „Mam jeszcze rok”. Trzeci etap naszej nauki w liceum przynosi już pewien niepokój, niepewność, czasem wręcz panikę. Dlatego też warto się przygotować, mieć już mniej więcej opracowany plan działania. Ale od czego zacząć?
Już pod koniec gimnazjum czekał nas pierwszy poważny wybór, świadczący o naszym myśleniu na temat własnej przyszłości - wybór profilu w szkole średniej. Zrozumiałe jest, że nikt, kto miał ledwo trójki z przedmiotów ścisłych nie wybrał się na profil, na którym należy wykazać się umiejętnościami matematyka czy fizyka ( no chyba, że mowa o kamikadze). Tym samym uświadomił sobie i innym, że nie wiąże swojej przyszłości np. z astronomią i badaniem wszechświata. W sytuacji takiej pole manewru zawęziło się mu do klas językowych, humanistycznych oraz klasy ogólnej. Właściwie te trzy propozycje są najbardziej kuszące dla tych niezdecydowanych. Przecież po klasach humanistycznych, oczywiście biorąc pod uwagę ewentualność, że się przykładamy, mamy otwarte drzwi na różnorodne filologie, dziennikarstwo, prawo, polonistykę itd. Osoby wybierające klasy o profilu ścisłym mają nie mniejszy wybór : medycyna, farmacja, matematyka, informatyka, ekonomia itp. Ale jak tu się zdecydować, kiedy ma się zaledwie 16 lat i przeraża nas perspektywa nowej szkoły, a co dopiero dorosłego życia. Z podjęciem jej czekamy, aż pojawimy się w murach nowej szkoły, wśród nieznanych nam ludzi. Kiedy się już zaaklimatyzujemy, na nowo nachodzą nas myśli o przyszłości. Zbliżająca się wielkimi krokami matura, spędza nam sen z powiek, a my dalej nie wiemy, co robić. Często różni ludzie, niejednokrotnie chcąc nam pomóc, wywierają na nas (mniej lub bardziej świadomie) ogromną presję. Dotyczy to szczególnie naszych rodziców, którzy pragną zaspokoić swoje własne ambicje i niezrealizowane marzenia, wtłaczając swojemu dziecku, że powinno ono zostać lekarzem czy prawnikiem, bardzo często tylko dlatego, że im się to nie udało. Nauczyciele też nie ułatwiają nam zadania , nieustannie przypominając o maturze, konieczności uzyskania na niej dobrych wyników, wizji nieuchronnie zbliżającej się wielkimi krokami „dorosłej” przyszłości. Koledzy i koleżanki, którzy powtarzający wciąż - „Żyj chwilą, nie myśl, co będzie jutro”, wcale nie zachęcają do podjęcia jakiejkolwiek decyzji.
Jakby nie było, na coś trzeba się w końcu zdecydować. A decyzja ta nie powinna w żadnym wypadku zostać podjęta pochopnie i w pośpiechu. Należy skupić się na swoich zainteresowaniach, łapać się wszystkiego, co nas zaciekawi i pogłębiać swoją wiedzę i umiejętności w tej dziedzinie. Musimy kierować się tylko i wyłącznie swoimi uczuciami i przemyśleniami. Oczywiście, są osoby, tzw. autorytety, które mogą pomóc nam w podjęciu decyzji, czy też zainspirują do działania w obszarze dziedzin życia, które nas interesują.
Ostateczna decyzja należy jednak tylko i wyłącznie do nas i to my musimy podjąć ją z największą powagą, rozważając każde za i przeciw, tak abyśmy swojego wyboru nie żałowali i polubili zawód, który w przyszłości dane nam będzie wykonywać.
Bo kiedy lubisz to, co robisz, robisz to dobrze.
Komentarze [14]
2006-03-25 19:11
Ale studia to kolejny ( w duzej mierze decydujacy) krok do osiagniecia sukcesu. mowisz zawodowego. a zawód zdobywa się studiując ( poza kilkoma wyjatkami)
2006-03-24 15:58
studia jeszcze nic nie znaczą wasza przyszłośćzależy tylko od waszej przedsiębiorczości i chęciosiągnięcia sukcesu zawodowego
2006-03-20 23:11
Ja będąc w 3gimn. nie miałam pojęcia co chcę robić. Teraz jestem w drugiej klasie humanistycznej i nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo historia np w ogóle mnie nie kręci :/
2006-03-12 21:18
Poszlam na keirunek mat-inf tylko dlatego ze brat poszedl na humana. Nie chcialam byc z nim w jednej klasie i z “humanisty” stalam sie “umyslem scislym”. Z wyborem studiow bylo podobnie. Studiuje informatyke z technika i tez scisle mowiac przez przypadek. Sadze ze na 3 rok wybiore dodatkowy kierunek i wtedy bedzie to co chce naprawde studiowac, bo jak na razie majac niespelna 19 lata nie wiem czego chce. W kazdym razie drugi kierunek wybiore dlatego ze bede chciala to studiowac a nie ze musze cos studiowac.
2006-03-12 09:03
Ameryki nie odkryłaś.
Są takie kul ziomy, co w maju jeszcze nic nie wiedzą:) A są tacy, którzy wiedzą już w podstawówce. Coś o rodzicach było, tak?
Ładne to ostatnie zdanie, jak już ktoś tam niżej zauważył.
2006-03-11 15:47
ale Ty jestes DE więc to nie jest takie oczywiste :P
2006-03-11 12:55
ja zostaje inteligentem, juz zadecydowalem. w koncu chodze do liceum, nie?
2006-03-11 10:27
osobiście polecam testy w poradni psychologiczno-pedagogicznej, siakieś dwa czy trzy lata do tyłu był niezły dym w domu: otóż zachciało mi się iść na medycynę, a moi rodziciele uporczywie twierdzili, że się do tego nie nadaję, namówili mnie na testy, po których nie mieli już nic do powiedzenia – postawiłam na swoim
2006-03-11 10:13
ja będę miał pieczątkę co jej przybicie kosztuje siedem stów.
2006-03-10 21:09
aa i z ostatnim zdaniem zgadzam się w 100%.
2006-03-10 21:08
za dużo w tym dramatyzowania. studia i zawód zawsze można rzucić i zmienić. wybory, z których można się wycofać w żadne większy sposób nie zaważają na naszej egzystencji, bynajmniej ja tak uważam. może nie z autopsji, ale z doświadczenia innych wiem, że istnieją większe problemy, o których ja i pewnie większość nie mamy na szczęście pojęcia.
“już za rok matura lala” czy jakoś tak
2006-03-10 20:53
niespelnione ambicje rodzicow?
jezeli rodzice czytali w zyciu choc jedna ksazke o wychowaniu dzieci nie powinni zmuszac do wyboru przyszlosci wedlug swoich kryteriow, to jedynie mi sie nie podoba w tym tekscie. reszta bedzie chociaz pisanie w 1. klasie o strachu zwiazanym z matura to tez tak se widze.
2006-03-10 20:13
Tekst ogólnie dobry. Ale… Heh.. nawet w Lesserze dobijają;(
2006-03-10 19:40
nom i masz racje, chociaz ja chyba jakims wyjatkiem jestem bo studia juz wybralam ale czy sie uda i czy nie zmienie decyzji? dobre pytanie. Zauwazylam tez u nas w szkole wielu ambitnych ludzi, w zyciu tylu na raz nie spotkalam, wiec moze nie jest z nami tak zle ;) ;) Artykuł mi się podoba ogolnie.
- 1