Vernyhora
Ilość artykułów: 1
Opowiadanie w realiach NANOAge
Robert stał przy oknie ze swoim ciężkim pistoletem maszynowym. Prawą ręką rozchylał pancerne żaluzje. Za oknem dzień jak codzień. Pustą ulicą od czasu do czasu przejeżdżał policyjny samochód. To tu, to tam można było dostrzec cienie, otulone w szare płaszcze, przemykające chodnikiem, unikające ludzkiego wzroku. Po dziurawym, nienaprawianym od wieków asfalcie, popychane wiatrem sunęły niczym duchy sterty brudnych papierów i innego śmiecia.
- 1