Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Seksistowski „Kopernik”?   

Dodano 2013-02-04, w dziale felietony - archiwum

Seksizm to przekonanie o biologicznej, intelektualnej, moralnej lub ustanowionej przez bóstwo wyższości jednej płci nad drugą lub o istnieniu innych przyczyn, dla których jedna płeć miałaby być lepszą od drugiej. We współczesnym świecie seksizm obecny jest chyba w każdej dziedzinie życia. Objawia się na różnych polach i na różne sposoby. Przyjrzyjmy się zatem sferze, z którą my, uczniowie, mamy, chcąc czy też nie, największą styczność, a więc polskiej oświacie.

/pliki/zdjecia/seksi.jpg

Zawód nauczyciela jest od zawsze mocno sfeminizowany. Zjawisko to występuje wprawdzie na całym świecie, ale w Polsce, wg danych statystycznych z 2010 roku, aż 81% wszystkich nauczycieli stanowiły kobiety. Jako ciekawostkę mogę jeszcze podać, że w naszej ojczyźnie największy procent mężczyzn, wykonujących ten zawód, jest właśnie na terenie województwa Podkarpackiego. Stanowisko dyrektora szkoły piastują w większości również panie, ale, co ciekawe, ustępują one miejsce panom wraz ze wzrostem etapu kształcenia. Czyżby zatem prestiż i zarobki były związane z płcią?

Szkolne podręczniki pełne są skrzętnie poukrywanych stereotypów i to na wszystkich etapach kształcenia. Większość zawiera ukryte przekazy dotyczące porządku świata, organizacji życia społecznego, podziału ról w społeczeństwie, które utrwalają stereotypy i uprzedzenia. W podręcznikowych tekstach pensje ojców są z reguły wyższe od zarobków matek. Kobiety zajmują się w nich głównie domem i pokazywane są jako mamy. Z kolei mężczyźni rzadko występują w tych tekstach w roli ojca, najczęściej robią karierę zawodową i zarabiają kasę. Widać wg autorów podręczników inaczej być nie może. Spróbujcie przeanalizować sobie zadania tekstowe w zbiorach z matematyki. Panowie biorą kredyty na samochody czy domy, czyli oni rządzą pieniędzmi. Panie - co najwyżej - wysyłają dzieci po zakupy za 20 zł. Poza tym wykonują trywialne czynności. Jeśli w ogóle pracują, to są nauczycielkami, pielęgniarkami albo bibliotekarkami. Zarezerwowano więc dla nich kilka, nie ukrywajmy, mało prestiżowych zawodów. Takie modele utrwalają się w głowach dzieci i mają przełożenie na ich dorosłe życie. Potwierdzono to badaniami. Studentom zlecono np. opisanie fikcyjnych osób obu płci. Rezultat tego badania potwierdził to, o czym wcześniej wspomniałam. Panie w tych opisach wychowywały dzieci, czasem też pracowały (przedszkolanka, dentystka). Panów wykreowano natomiast na mechaników, szefów firm i kierowników przedsiębiorstw. Dlaczego? Bo, jak mówią stereotypy, mężczyźni są bardziej aktywni i wykazują znacznie częściej zdolności przywódcze. Kobieta ma natomiast zajmować się domem i ładnie wyglądać. Nic więcej. Warto przekartkować też dziecięce bajki. Dostrzeżecie od razu, że superbohaterowie na ilustracjach to zdecydowanie przedstawiciele płci męskiej. Przypadek? Szczerze wątpię. Ale wróćmy do szkoły i zajrzyjmy np. w podręczniki do historii. Najważniejsze funkcje w państwie zawsze zarezerwowane były i są nadal dla mężczyzn. Co prawda trudno się temu dziwić, skoro w przeszłości kobiety nie miały żadnych praw. Teksty koncentrują się natomiast na historii politycznej czy wojnach, a te rzeczywistości kreowali, poza pojedynczymi wyjątkami, faceci. Historia dowartościowuje więc i jednoznacznie faworyzuje mężczyzn. Dlaczego tak niewiele jest literatury mówiącej o przemianach obyczajów, mody czy historii życia codziennego? Bo w tych sferach dominowała płeć żeńska. Takie książki też powstały, ale stanowią absolutny ewenement. Po chwili zastanowienia wcale mnie to nie dziwi. Zainteresowanie tymi akurat tematami jest znikome, a w szkole wystarczy wiedza o historii politycznej i wojennej.

Mnóstwo badań potwierdza seksizm w zachowaniach nauczycieli. Podświadomie różnicują oni uczniów wg płci. Dziewczyny mają sprzątać, a chłopcy ustawiać ławki lub obsługiwać sprzęt elektroniczny. Dziewczyny, jak mówią stereotypy, są bardziej pracowite, sumienne i zazwyczaj lepiej przygotowane do lekcji, dlatego też nie daje się im dokładnych instrukcji wykonywania jakiegoś zadania, twierdząc, że same sobie poradzą. Ganione są za to za jakość pracy. Gdy zapytane, czegoś nie wiedzą, pytanie kierowane jest do innej osoby. Od chłopca odpowiedź się generalnie wyciąga, zadając mu liczne pomocnicze pytania. Polecenia kierowane pod ich adresem stanowią często dla nich problem, którego nie potrafią samodzielnie rozwiązać. Zdecydowanie mniej się ich także krytykuje. Efekt pracy, a raczej jego brak w ich przypadku, spotyka się natomiast najczęściej z komentarzem: „gdybyś nie grał tyle na komputerze, tylko wziął się do nauki…” itp. W wypadku dziewcząt zawsze mówi się w takiej sytuacji o braku zdolności. Bo skoro jest pracowita, to nie może być przecież innego powodu. Nauczyciele nie dostrzegają tego typu zachowań. Czynią to po prostu mechanicznie. Może w tym jest i trochę przesady, jednak w ten sposób ograniczane są szanse indywidualnego rozwoju, twierdzi prof. Mariola Chomczyńska-Rubacha z Wydziale Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

/pliki/zdjecia/seksi2.jpg

Idąc dalej tym tokiem myślenia, powinniśmy przestać się dziwić, że na politechnikach tylko 35% studentów stanowi płeć piękna, choć ten trend zaczyna się powoli zmieniać. Większość dziewcząt uważa, a szkoły ich w tym utwierdzają, że na kierunki ścisłe się po prostu nie nadają. Na kierunkach tych dominują więc chłopcy. Ten model, choć często nieświadomie kreowany, obowiązuje już od przedszkola.

Popatrzmy zatem teraz na naszą szkołę. Grono pedagogiczne w „Koperniku” stanowią w większości panie (panów uczy w tym roku tylko 12), ale dyrektorem szkoły jest jednak mężczyzna. Nasze podręczniki również pełne są powielanych stereotypów. Idźmy dalej. Samorząd szkolny zdominowały u nas absolutnie dziewczęta. W 16-osobowym gronie znalazło się tylko 2 chłopców. Podobnie jest w Szkolnym Kole PCK , gdzie w grupie 20 osób znalazłam tylko 1 chłopca. Zupełnie inaczej jest w naszym Webmasteringu. Tu z kolei dominują chłopcy, a z moich informacji wynika, że ostatnia webmasterka w tej grupie zdawała maturę w 2010r. Wśród szkolnych fotomakerów jest już pół na pół, mamy obecnie dwie dziewczyny i dwóch chłopców. Co prawda nie wiem, jak wygląda sytuacja w naszym szkolnym radiowęźle, ale u nas w SGI „Lesser” parytet jest zachowany. W tej chwili pisze dla was 8 dziennikarek i tyleż samo dziennikarzy. Na koniec przyjrzyjmy się może jeszcze nieco bliżej składom osobowym poszczególnych klas. W większości profili zdecydowanie przeważają dziewczyny. Wyjątek stanowią chyba tylko mat-fizy, ewentualnie jeszcze mat-infy.

Czy można coś zrobić, aby polskie szkoły nie były seksistowskie? Pewnie tak, ale nie jest to takie proste. Po pierwsze należałoby przełamać obowiązujące stereotypy . Po drugie należałoby stawiać panie i panów w różnych rolach naprzemiennie. Faktem bezspornym niestety jest, że język polski wcale temu nie sprzyja. Dla niektórych zawodów nadal ciężko jest znaleźć żeński odpowiednik. Ciekawa jestem, jaki żeński odpowiednik zaproponowalibyście dla wyrazu kierowca. Mam nadzieję, że nie przyszła wam do głowy „kierownica” czy „kierowczyni”! Na pewno można natomiast już teraz podjąć próbę przeredagowania podręczników, tak, aby używana w nich był forma neutralna osobowo, zamiast, jak to do tej pory bywa, męska.

Przed Ministerstwem Oświaty stoi dziś bardzo trudne zadanie przekształcenia polskiego systemu szkolnictwa w kontekście genderowym. Konwencje międzynarodowe zobowiązują nas do przestrzegania równości płci w edukacji. W Skandynawii od kilkunastu lat analizuje się pod tym kątem każdą pomoc dydaktyczną i podręcznik. W Anglii wszyscy nauczyciele przeszli specjalne szkolenia (pod koniec XX wieku). A jak będzie w Polsce?

Powyższy tekst powstał po przeczytaniu wywiadu z panią prof. Mariolą Chomczyńska-Rubacha, który znalazłam w jednym ze styczniowych wydań Gazety Wyborczej .

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.6
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.6 /32 wszystkich

Komentarze [17]

~Jaskier
2013-02-04 19:35

Poleciałyby lajki dla Elessara i Rycha.

Nie wiem, gdzie ostatnio widziałaś zadanie z matematyki, w którym mama wysyła dziecko po zakupy za kwotę 20zł, a poza tym warto by było wspomnieć o priorytetowym traktowaniu dziewcząt przez nauczycieli.

Można dzwonić do ministra oświaty z pomysłem na kolejną zmianę podstawy, bo podręczniki są seksistowskie. Prezydent potem wręczy order “za zasłógi dla kraju”.

~polako
2013-02-04 17:26

Tak siedzę i myślę co by tu napisać.. Nie mam bladego pojęcia dlaczego napisałaś ten tekst. Co on miał zmienić w moim życiu? Wszędzie mam dążyć do równości parytetów? Przecież dobrze jest, jak jest. Po co to zmieniać? Lepsze jest zawsze wrogiem dobrego. Ot rzeczywistość...

~Elessar&Rychu
2013-02-04 11:32

Czytaliśmy we dwóch, nikt nic nowego sie nie dowiedział.

To oczywiste: chłopcy wolą samochodziki, dziewczynki zaś – ubierają lalki. – to zdanie idealnie podsumowuje tekst.

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry