Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Oczarowani klimatem   

Dodano 2013-10-14, w dziale inne - archiwum

11 października 2013r. w Tarnobrzeskim Domu Kultury miały miejsce dwa istotne dla całej naszej szkolnej społeczności wydarzenia: pasowanie tegorocznych pierwszoklasistów na prawowitych uczniów liceum oraz szkolne obchody Dnia Edukacji Narodowej. Zaczęło się tradycyjnie.

/pliki/zdjecia/kk1.jpgDyrektor przywitał gości, podziękował za pracę wszystkim nauczycielom i nagrodził tych najlepszych, przewodniczący klas pierwszych wyszli na scenę i w imieniu swoich koleżanek i kolegów złożyli ślubowanie, chór zaśpiewał, prowadzący coś tam mówili, a pierwszoklasiści kręcili się nerwowo w fotelach, szukając możliwie najwygodniejszej pozycji, w jakiej dałoby się przetrwać te najbliższe półtorej godziny. Na szczęście część oficjalna przebiegła bardzo sprawnie i już po chwili rozpoczął się zapowiadany kilka dni wcześniej na naszej szkolnej stronie internetowej koncert, który zatytułowano „Kocham Kino”. Koncert ten miał być ukoronowaniem tego dnia i podziękowaniem dla naszych nauczycieli za ich trud. I taki też był.

Nie powiem, żeby nie zaintrygował mnie już sam jego tytuł. Od lat jestem bowiem miłośnikiem dobrego kina. W ciągu kolejnych kilkudziesięciu minut na scenie TDK pokazali się uczniowie i uczennice z klas pierwszych, drugich i trzecich, którzy wykonywali piosenki z bardzo znanych polskich i zagranicznych filmów. Pojawiły się zarówno utwory z kultowych produkcji kinowych, takich jak „Ojciec chrzestny”, „Noce i dnie” czy „Burleska”, jak i motywy z najpopularniejszych polskich seriali, takich jak: „Janosik”, "Jan Serce", „ Kapitan Kloss” czy „Czterej pancerni i pies”. Świetnym pomysłem było wzbogacenie występu wokalistów o zajawki z ww. filmów, które wyświetlane były w trakcie prezentacji na ekranie zawieszonym w głębi sceny. Prawie wszyscy wokaliści i muzycy zaimponowali widowni swym talentem, jednak nie byłbym w swej ocenie całkiem obiektywny, gdybym nie wspomniał też o kilku mniejszych lub większych potknięciach.

/pliki/zdjecia/kk5.jpgKoncert rozpoczęła Karolina Pyza, która wykonała utwór Mieczysława Fogga pt. „W małym kinie”. Mocnym głosem udało jej się obudzić przysypiającą już trochę po części oficjalnej widownię. Później zaśpiewała jeszcze piosenkę z filmu Bruce’a Parramore „Kochaj i tańcz”. To wykonanie również było bardzo poprawne, ale umieszczenie akurat tego akurat numeru w scenariuszu uważam za małe nieporozumienie. Następnie pojawiła się na scenie Klaudia Tuszyńska, która wykonała na gitarze motyw przewodni z filmu Blake’a Edwardsa „Zemsta różowej pantery”. Niestety, nie było to najlepsze wykonanie tego numeru. Gitarzystka pomyliła się kilka razy, co jednak - o dziwo - nie zniweczyło końcowego efektu. Myślę, że spora w tym zasługa pary tancerzy, którzy wsparli to wykonanie autorską scenką pantomimiczną. Gorzej było już niestety z wykonaniem piosenki z kultowego filmu „Pretty Women”, czego podjęła się Joanna Zasadni. Wokalistka już na wstępie zapomniała tekst i choć natychmiast podjęła akcję ratunkową i zaczęła improwizować, to nie udało jej się już do końca zatrzeć nie najlepszego wrażenia. Nie miał również swojego dnia Karol Wacławczyk, gitarzysta prowadzący skleconego na potrzeby koncertu zespołu muzycznego, który towarzyszył wszystkim wokalistom. Jemu także przytrafiło się kilka wpadek. Największa zaś podczas wykonywania motywu przewodniego z filmu „Ojciec chrzestny”. Pogubił się bardzo i choć na końcu przeprosił publiczność za swoją wpadkę, to jednak jakiś niesmak pozostał.

Na tym na szczęście wpadki się skończyły. Reszta wykonawców zaliczyła co najmniej dobre, a niektórzy wręcz świetne występy. Do tej pierwszej kategorii zaliczyłbym na pewno Klaudię Mrówczyńską, która wykonała piosenkę z filmu „Dirty dancing” oraz Klaudię Kominek, która pokazała się w piosence z filmu „Noce i dnie”. /pliki/zdjecia/kk2.jpgNatomiast do drugiej kategorii zaliczyłbym bez najmniejszych wątpliwości występ Wiktorii Kryj z piosenką z filmu „Kogiel mogiel”, Pawła Michalczuka z czołówkową piosenką z serialu „Czterej pancerni i pies” oraz Igi Kijowskiej, która brawurowo wykonała utwór z filmu Stiva Antina „Burleska”.

Warto docenić także pracę zespołu muzycznego, który m. in. towarzyszył solistom i radził sobie naprawdę dobrze. I choć wszyscy muzycy pokazali, że wiedzą, po co znaleźli się na scenie, to uwagę widzów przykuł tylko jeden z nich, a mianowicie grający na perkusji Michał Pazdan. Widać było, że chłopak ma nie tylko talent i świetnie radzi sobie z grą na instrumencie, ale ma też niezwykły dar, sceniczną charyzmę. To samo mógłbym napisać również o Pawle Michalczuku, który nie tylko bardzo profesjonalnie akompaniował na fortepianie wielu wykonawcom, ale i brawuro wykonał solowo piosenkę z kultowego już dziś serialu „Czterej Pancerni i pies”. Powiedziałbym nawet, że oczarował publiczność swoim mocnym, niskim, lekko zachrypniętym głosem. Niesamowita była również Iga Kijowska. Jej również udało się zahipnotyzować głosem niezwykle wyrobioną i wymagającą publiczność z naszego „Kopernika’. Myślę, ze Christina Aquilera nie powstydziłaby się takiego wykonania jej piosenki. Wychodząc po koncercie z sali widowiskowej TDK, słyszałem, jak moi koledzy i moje koleżanki rozpływali się w komplementach kierowanych pod adresem wspomnianej trójki wykonawców.

Na zakończenie koncertu na scenie pojawili się wszyscy artyści i wspólnie wykonali nominowaną do nagrody Oscara piosenkę pt. „Hakuna matata”, która pochodzi z jednego z najbardziej lubianych i najchętniej oglądanych filmów animowanych pt. „Król lew”. A że chyba każdy z nas ten film zna i lubi, wszystkim się takie właśnie zakończenie koncertu bardzo spodobało.

/pliki/zdjecia/kk3.jpgKoncert poprowadzili Błażej Pałkus i Małgorzata Biesiadecka. Zrobili to tak, jak potrafili najlepiej. Na pewno nie popełnili żadnego większego błędu i co nie mniej ważne, nie byli irytujący, ale nie potrafili też – mimo usilnych prób - wprowadzić nas w klimat tego koncertu i przyciągnąć naszą uwagę. Ich wspólny debiut na scenie w roli prowadzących oceniłbym więc jako obiecujący.

Koncert ten był na pewno kolejnym znaczącym wydarzeniem artystycznym w historii „Kopernika”. Był oryginalny i bardzo widowiskowy. I choć dla większości z nas, osób siedzących w piątek w sali TDK, najważniejsze było to, że w tym czasie przepadają nam lekcje, to tak sobie teraz myślę, że mimowolnie daliśmy się jednak oczarować naszym artystom i wciągnąć w ten klimatyczny koncert, który zapamiętamy na długo.

Grafika: własna

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.8
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.8 /66 wszystkich

Komentarze [17]

~hejter
2013-10-14 16:43

Nie, Wilder, nie… Pomyśl czasem samodzielnie zamiast powtarzać bezmyślnie słowa tłumu. Prowadzący to kompletna klapa i żenada do kwadratu. W zespole Michał może i się wyróżniał, ale na pewno nie umiejętnościami gry na perkusji (ale czapa i rzuty tułowiem zawodowe jak zwykle). Biednie, słabo.

~pankracy
2013-10-14 15:35

Co to za kącert ze ktos zapomina textu?

~:) :) :)
2013-10-14 14:38

“ I choć wszyscy muzycy pokazali, że wiedzą, po co znaleźli się na scenie, to uwagę widzów przykuł tylko jeden z nich, a mianowicie grający na perkusji Michał Pazdan. Widać było, że chłopak ma nie tylko talent i świetnie radzi sobie z grą na instrumencie, ale ma też niezwykły dar, sceniczną charyzmę.”
Cały artykuł się zgadza, jednak jako muzyk z tym podpunktem się nie zgodzę. Owy perkusista wszystko gra na jednym biciu, poza tym nie równo. A jak wiadomo rola perkusisty w zespole to trzymanie rytmu, więc coś tu się nie zgadza.

PS: zespół nie podgrywał solistom (poza Deszczami niespokojnymi i Hakuna Matata) grał on głównie przerywniki, reszta natomiast była z podkładu

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry