Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Nie płakałem po Papieżu   

Dodano 2006-04-21, w dziale felietony - archiwum

Tytuł, jak z kontrowersyjnego tiszerta wycięty. Z góry wielkie „sorry” dla tych wszystkich, których uczucia religijne lub jakiekolwiek inne mogłyby tym tekstem zostać urażone. Często zastanawiam się jednak, kim był dla mnie nasz „Ojciec Święty”? Czy był tak naprawdę kimś więcej niż tylko dobrotliwym staruszkiem z ekranu, który od czasu do czasu pojawiał się w oknie i odmawiał „Anioł Pański”?

Zacznijmy jednak od początku

Był sobie kiedyś pewien ksiądz, który w młodości wiele przeżył (okupacja), walczył z komuną, pływał kajakiem po Mazurach i robił mnóstwo różnych innych nie mniej ciekawych rzeczy. Nawoływał do dialogu, miłości i szacunku dla bliźniego. Z czasem został kardynałem, a chwilę później niespodziewane "habemus papam". Papieżem był zaiste wyjątkowym, bo miał potężną wiedzę, otwarty umysł i serce. Potrafił znacząco wpływać na ludzi, światową politykę i można by śmiało powiedzieć, że dla wielu zrobił wiele dobrego. Potem niestety zmarł...

A co z wiernymi? Marsze, msze, modlitwy, nawrócenia, zjednoczenie w rozpaczy. „Wielki człowiek, wielki Polak, najznakomitszy z Papieży” - słychać było na ulicach. A ja, w całym tym zrywie serc, czułem się jakoś dziwnie zagubiony. Ogólnoświatowa żałoba po stracie wielkiego człowieka - rozumiałem. Księgi kondolencyjne na portalach internetowych – rozumiałem. Białe wstążeczki przy ciuchach na znak żałoby – rozumiałem, ale…

Po jego śmierci rozpętał się medialny cyrk. Polskie stacje telewizyjne pogrążyły się w żałobie, walcząc do upadłego o najnowsze wieści z Watykanu. Jego śmierć stała się ogromnym przedsięwzięciem medialnym, na którym, jak się okazuje, każdy zyskał. Kościół, w którym odsetek wyznawców z roku na rok drastycznie spadał. Media, które podniosły sobie oglądalność o kilkaset procent i skarb państwa, który łatał dziurę budżetową dzięki podatkom ze sprzedaży kubków, koszulek, silikonowych bransoletek i całego mnóstwa innych gadżetów. Biznes ten okazał się jednak na dłuższą metę nietrwały.

Minął rok, a historia zatoczyła koło. Ludzie pomału zapominali, więc trzeba było im odświeżyć pamięć i przypomnieć deklaracje sprzed roku. I tak oto narodziła się w naszym kraju koncepcja rocznicy. I to z jaką siłą! Z jaką pompą! Msze, marsze, wiece, czuwania pod oknami, orędzia, newsy na Onecie o jednym, bicie dzwonów, a nawet, co osobiście uważam za głęboko nierozsądne i w żaden sposób nieuzasadnione, wieczorne włączanie syren alarmowania kryzysowego (mam nieszczęście mieszkać w pobliżu). Rok wspominania i trzepania wielkiej kasy na aukcjach internetowych ( "Pamiątki po Ojcu Świętym" ), na sprzedaży Kronik Pontyfikatu, biografii, albumów, filmów o „Ojcu Świętym” itd. nie wystarczył.

Zastanawia mnie jedno. Czy którykolwiek ze zmarłych kiedykolwiek ludzi żegnany był z podobnym rozmachem? Rozumiem argumenty ludzi, którzy twierdzą, że JP II był naprawdę wielkim człowiekiem, ale czy to równocześnie oznacza największym w dziejach ludzkości? A może to po prostu nasza duma narodowa, która budzi się chyba tylko w podobnych chwilach, kazała nam tak niebotycznie afirmować tego naszego rodaka? Musze przyznać, że w dzień rocznicy śmierci oglądałem również inne stacje ( w tym CNN ) i nie zauważyłem zbyt wielu wzmianek o uroczystościach w innych krajach, a wydarzenia z Polski przedstawiano marginalnie.

Dlaczego jednak zdecydowałem się poruszyć ten temat? Lema pożegnano bardzo skromnie. Miłoszowi odmówiono pochówku w miejscu, które sobie za życia wybrał. Ich też uważamy przecież za wielkich Polaków, ale wygląda na to, że istnieje coś takiego, jak miara tej wielkości. Karol Wojtyła był z pewnością właściwym człowiekiem na właściwym miejscu i we właściwym czasie. Prawdą jest, że w swoim życiu wiele doświadczył i swoje wycierpiał, ale czy on jeden? Prawdą jest, że bardzo kochał ludzi i wiele dla nich uczynił, ale czy on jeden? Tak, był niezwykle odważnym i prawym człowiekiem, ale czy on jeden? A Polacy pogrążeni w głębokim smutku zapominają chyba o tym, że są jednak na tym świecie ludzie, dla których był on tylko dobrotliwym staruszkiem znanym z telewizji. A może się mylę? Może i dla tych ludzi był on jednak kimś więcej?

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.9
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.9 /10 wszystkich

Komentarze [43]

~Aniołkowa
2006-04-24 08:15

“ Ty masz zamiar powiedzieć koledze “nie cudzołoż, nie kradnij itd.” skoro i tak nie sam nie wierzysz w te słowa. Zauważyłam, może niesłusznie, że jesteś niewierzący, ale wykaż trochę szacunku dla wierzących, do których ja też się zaliczam.”(autor-> ziuta) A skąd, że nie wierzy? To, że nie uznaje autorytetu papieża ani nie chodzi do kościoła, automatycznie nie oznacza, że nie przestrzega pewnych norm moralnych.

“wiecie do was to nawet nie chce sie pisac i tak macie swoje (nie)uzasadnione racje)
powiem krotko, nic tu po mnie. gnojki mlodsze myslicie ze mysli wszystkie pozjadaliscie czy co
do waszej swiadomosci, jako osoba duzo strarsza wiem wiecej o zyciu niz tylko cholerne gadki szmatki o przyziemskich pierdolach.”(auot-> .) po pierwsze co to są przyziemskie pierodoły? A po drugie jeśli ja mam być tak zacietrzewiona na “starość” to ja może podziękuję. Tak w ogóle to ciekawe co Ty zjadłeś/aś? Musiało być wyjątkowo niestrawne.

“głosił MIŁOŚĆ dla każdego. “(autor-> .) i pytam kolejny raz. Skoro tak emocjonalnie i nawet fanatycznie czujesz się spadkobierczynią jego myśli, to gdzie w Twoich wypowiedziach się ona pojawia? Same słowa, słowa, słowa…

I naprawdę smutne jest to, że osoba/y, które tak bardzo wierzą w świętość i wyjątkowość papieskich słów nie potrafią przyznać tego, że inni też mają swoją prawdę. Nie wszyscy dobrze czują się, gdy dookoła wszystkich ogarnia jakiś spazmatyczny entuzjazm i wielka miłość, która objawia się tak naprawdę jedynie uwielbieniem pewnej ikony, obrazka z telewizji. Podajesz się za katoliczkę a uosabiasz jedynie miłość do ludzi, którzy wyznają Twoją prawdę i którzy się z Tobą zgadzają.
Pokolenie JP II to pic na wodę. tak po prostu. Jeśli byłaś kropko rok temu na białym marszu i przyjrzałaś się tym ludziom to powinnaś zrozumieć.
Ja osobiście potarfię przyznać, że szanuję chociażby stanowisko Mary i Kathy, że rozumiem, że mogą czuć jakąś więź z tym “staruszkiem z telewizji” i jest to ich święte prawo.
Ale moim prawem jest to, że naprawde niedobrze mi się robi, gdy widzę w empiku całą szafę poświęconą JPII (mimo tego, że na białym marszu byłam. a co.)

~bart
2006-04-24 08:14

ej, dżej pi tu jest na miejscu.
jak był w jułesej, to wszyscy wszak wołali:‘dżej pi tu, łi law ju’

a wracajac do mediow to stworzyly sytuacje mocno groteskowa. pytaja mlodego czlowieka ‘czy masz jakies autorytety?’, ‘no… jan pawel II’, ‘a dlaczego jest dla ciebie autorytetem?’, ‘(...) bo byl dla mnie jak ojciec?’.
ja sie godze ze stwierdzeniem, ze w jego przeslaniu bylo duzo milosci. ale juz obowiazek pojscia na msze w intencji jego beatyfikacji w trakcie zajec szkolnych to dla mnie gruba przesada.

~g
2006-04-23 22:19

droga ziuto:
nikt się tutaj nie stawia na pozycji mędrców. ja się bardziej nawet utożsamiam z postacią głupiego i zakompleksionego chłopaczka, który wielkiej ziucie do pięt nie dorasta.
‘Wojna to wytwór człowieka’ – powiedziała ziuta.
otóż nie do końca droga ziuto, skoro starotestamentowy jehowa dosyć dobitnie się w sprawach wojny wypowiada;
‘Takie są prawa i nakazy, których będziecie przestrzegać w kraju, który wam dał Pan, Bóg przodków waszych, w posiadanie po wszystkie dni waszego życia na ziemi. Zniszczycie doszczętnie wszystkie miejsca, gdzie narody, których wy pozbawicie dziedzictwa, służyły swoim bogom: na górach wysokich, na wzgórzach i pod każdym drzewem zielonym. Wywrócicie ołtarze, połamiecie ich stele, aszery ich ogniem spalicie, porąbiecie w kawałki posągi ich bogów. Zniweczycie ich imię na tym miejscu. ‘ – księga powtórzonego prawa, rozdział XII, werset 1-3
i gdzie w tym momencie się podziewa chrześcijańska miłość bliźniego?
‘To nie Bóg stworzył faszyzm, szowinizm, komunizm etc. tylko ten Twój uwielbiany człowiek.’ – powiedziała ziuta.
za to chrześcijański bóg rozkazał swoim wyznawcom mordować innowierców i ateistów, zabijać dzieci przez własnych rodziców i stosować zasadę oko za oko, ząb za ząb.
‘Gdyby wszyscy byli tak zrezygnowani jak Ty, to z tego marnego padołu z całą pewnością wyparowałaby ta ostatnia kropla dobra, którą Papież podtrzymywał.’ – powiedziała ziuta.
chcesz mi droga ziuto powiedzieć, że za życia wojtyły świat był pozbawiony wojen, gwałtów i przemocy? co takiego ten papież podtrzymywał?
‘Mówił to głośno i otwarcie, bo tylko donośnym głosem można przekonać świat, a Ty masz zamiar powiedzieć koledze “nie cudzołoż, nie kradnij itd.” skoro i tak nie sam nie wierzysz w te słowa.’ – powiedziała ziuta.
ja też bym to mówił głośnym głosem gdybym był osobą tak pięknie wyglądającą w kamerzę jak eks-papa. możesz mi wierzyć na słowo, droga ziuto.
‘Zauważyłam, może niesłusznie, że jesteś niewierzący, ale wykaż trochę szacunku dla wierzących, do których ja też się zaliczam.’ – powiedziała ziuta.
droga ziuto w którym momencie wykazałem się brakiem szacunku dla wierzących?
‘Bardzo cenie Twoją niewątpliwą znajomość angielskiego, ale “dżej pi tu” jest nie na miejscu.’ – powiedziała ziuta.
zarówno ‘dżej pi tu’, jak i JP2 mnie śmieszny i uważam, że jest nie na miejscu.

droga kropko:
‘wiecie do was to nawet nie chce sie pisac i tak macie swoje (nie)uzasadnione racje’ – powiedziała kropka.
to w końcu uzasadnione, czy nieuzasadnione? zdecyduj się, wielce dojrzała kropko.
‘do waszej swiadomosci, jako osoba duzo strarsza wiem wiecej o zyciu niz tylko cholerne gadki szmatki o przyziemskich pierdolach.’ – powiedziała kropka i to chyba komentarza nie wymaga.:)
‘skoro tak ci ten papiez zawadzal to nawet nie potrafisz wskazac w czym.’ – powiedziała kropka.
ależ droga kropko, on mi w niczym nie zawadzał. był mi człowiek jak najbardziej obojętnym. widziałem w nim osobę popełniającą błędy, jak i odnoszącą sukcesy. razi mnie tylko tak samo jak i autora, że spora liczba osób zrobiła z niego medialny pic, z którego wszyscy się cieszą, a co drugi robi biznes.

pozi
2006-04-23 22:18

to nie bylo porownanie. ja tylko przytoczylem jednostki ktore potrafily zjednac sobie masy ludzkie

Solarii
2006-04-23 22:13

Pozi po prostu KAPITALNE dałeś porównanie :/

pozi
2006-04-23 21:59

hitler budowal autostrady i tez zjednal sobie masy ludzi

pozi
2006-04-23 21:57

@ .

czy oni pisza ze im przeszkadzal? sa tylko wobec niego obojetni. a kto zjednywal ludzi ot chocby martin luther king, mahatma ghandi chcesz jeszcze przykladow mozna tak wymieniac w nieskonczonosc

~.
2006-04-23 21:53

Electrik, aniołek de i ten cały g

wiecie do was to nawet nie chce sie pisac i tak macie swoje (nie)uzasadnione racje)
powiem krotko, nic tu po mnie. gnojki mlodsze myslicie ze mysli wszystkie pozjadaliscie czy co
do waszej swiadomosci, jako osoba duzo strarsza wiem wiecej o zyciu niz tylko cholerne gadki szmatki o przyziemskich pierdolach. skoro tak ci ten papiez zawadzal to nawet nie potrafisz wskazac w czym. i pokaz mi jeszcze drugiego czlowieka, ktory tak zjednywal ludzi.
JAK TA SZKOLA SIE ZMIENILA. kogo wy teraz tu wpuszczacie. Dziecinada

~.
2006-04-23 21:51

Bóg wam wybaczy tą głupotę

~ziuta
2006-04-23 21:41

do g: Wojna to wytwór człowieka, któremu jak pewnie wiesz Bóg dał wolną wolę, człowiek decyduje o losach świata w większej mierze. To nie Bóg stworzył faszyzm, szowinizm, komunizm etc. tylko ten Twój uwielbiany człowiek. Gdyby wszyscy byli tak zrezygnowani jak Ty, to z tego marnego padołu z całą pewnością wyparowałaby ta ostatnia kropla dobra, którą Papież podtrzymywał. Mówił to głośno i otwarcie, bo tylko donośnym głosem można przekonać świat, a Ty masz zamiar powiedzieć koledze “nie cudzołoż, nie kradnij itd.” skoro i tak nie sam nie wierzysz w te słowa. Zauważyłam, może niesłusznie, że jesteś niewierzący, ale wykaż trochę szacunku dla wierzących, do których ja też się zaliczam. Bardzo cenie Twoją niewątpliwą znajomość angielskiego, ale “dżej pi tu” jest nie na miejscu. a Ty w co wierzysz? z całym szacunkiem chyba tylko we własną niewiarę i desperację.

~ziuta
2006-04-23 21:25

Ludzie dajcie sobie wreszcie spokój z tym waszym czczym gadaniem, bo znając życie nie dojdziecie jak zwykle do żadnego consensusu. Nie roztrząsajcie już historii, która cały czas się modyfikuje, ale też nie stawiajcie się na pozycji mędrców. Każdy jest niepowtarzalny (chyba że go sklonują), ale nie miejcie za złe, że to Papież wpisał się do historii jako człowiek rozumu i miłości, tak czy siak musicie to zaakceptować,a zamiast wypisywać tu wasz ból świata może lepiej też weźmiecie się za jakieś działanie, żeby jak wam tak bardzo tego brakuje, ktoś kiedyś wyniósł was na ołtarze, bo z tego wnioskuję, że wam sławy i pożądania masowego brak.

Electric_demon_in_love
2006-04-23 21:12

mam przypinke z leninem, nie masz z czym startowac. my tu gadu gadu a na błoniach fiesta.

~Aniołkowa
2006-04-23 19:59

w takim razie drogi anonimie ten Twój papież Cię wiele nie nauczył. Bo żadnej w Tobie miłości bliźniego, żadnej wolności człowieczej, a ponoć o tym nauczał przez te kilkadziesiąt lat pontyfikatu. Ale cóż może się mylę, bo zapewne i ja jestem niedojrzała.

A co do pokazywania ludzi, którzy zrobili tak wiele dla innych, z zastrzeżeniem, że mają oni być spoza łona kościoła to ja mogę rzec tylko, że z moich 19-letnich obserwacji i doświadczeń życiowych mogę wskazać więcej “spoza” niż “z”.

~g
2006-04-23 19:56

drogi anonimie.
głoszenie miłości nie jest właściwie niczym nowym i specjalnie wielkim. przecież i ja mogę ci powiedzieć, żebyś nie zabijał, nie cudzołożył i nie kradł. cóż w tym wielkiego? nie potrzebne mi są do tego pielgrzymki za siódme morza i siódme rzeki z wystawnymi ołtarzykami, za które moi gospodarze płacą spore pieniądzę. ważny jest przecie skutek.
jakoś ten cały bóg nie pomagał ludziom podczas drugiej wojny światowej kiedy to mordowano w obozach koncentracyjnych naród żydowski przez niego wybrany i ukochany. nie zrobił tego też papież pius XII, który przez całą drugą wojnę światową schował głowę w piasek. czyż jezus nie potępiał w nowym testamencie ludzi biernych i nie pomagających bliźnim? paradoksalne jest też to, że beatyfikacja tego właśnie ojca ‘świętego’, znienawidzonego przez miliony antysemitę i sympatyka hitlera,została rozpoczęta przez ukochanego przez ciebie i innych dżej pi tu.
kremówek jakoś nigdy specjalnie nie lubiłem.

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry