Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

70. sezon NBA - Dywizja Południowy - Zachód   

Dodano 2015-11-06, w dziale inne - archiwum

Czas na piątą część moich przemyśleń odnośnie trwającego już sezonu NBA. Tym razem zajmę się najmocniejszą z dywizji, która w zeszłym sezonie wprowadziła wszystkie swoje zespoły do fazy play-off. Przedstawiam więc wam dywizję Południowo-Zachodnią, w której grają: San Antonio Spurs, Dallas Mavericks, New Orleans Pelicans, Houston Rockets i Memphis Grizzlies, bo coś mi mówi, że i w tym roku druzyny te mogą zdominować rozgrywki.

/pliki/zdjecia/pz1 (Custom).jpgNa początek przyjrzyjmy się uważnie ekipie San Antonio Spurs, chyba najbardziej stabilnej w całej lidze. Od lat prowadzi ją ten sam szkoleniowiec, a ich ruchy kadrowe są zawsze szczegółowo przemyślane. Myślę, że dzięki temu od lat grają w play-offach. Kim więc będzie grał w tym sezonie Gregg Popovich? PG: Tony Parker, Patty Mills, Ray McCollum; SG: Danny Green, Manu Ginobili; SF: Kawhi Leonard, Kyle Anderson; PF: LaMarcus Aldridge, Boris Diaw, David West; C: Tim Duncan, Matt Bonner.

Wszystko jest u nich poukładane do najdrobniejszego detalu. Pomijam przy tym fakt, że na ławce trenerskiej Ostrogi także mają zdecydowaną przewagę nad wszystkimi pozostałymi drużynami. Najważniejszym tegorocznym ruchem było przybycie LaMarcusa Aldridge'a. To zawodnik, który idealnie wkomponował się w zespół, co widać już w pierwszych meczach. Jest to zawodnik nietuzinkowy, niesamowicie wszechstronny, potrafiący grać zarówno pod koszem, na dalekim półdystansie jak i na obwodzie. To właśnie jemu miejsce zrobił na tej pozycji człowiek instytucja w San Antonio, czyli Tim Duncan. Wielu kibicom tego zespołu przypomniało to sytuację sprzed laty, gdy „generał” David Robinson robił miejsce młodemu wówczas Duncanowi. Problem w tym, że LMA ma już 30 lat. Od co najmniej pięciu lat mówi się o tym, że Spurs mają za starą kadrę, ale te „dziadki” jakoś ciągle dawali jakoś radę, ucierając nosa wszystkim hejterom. Teraz jest trochę gorzej. Wystarczy popatrzeć na Tonego Parkera, którego forma podczas EuroBasketu pozostawiała wiele do życzenia. Dobrze, że w walce będzie go wspomagać Mills, bo ten powiew świeżości na pewno się ekipie Popa przyda. Wiele oczekuje się również od Kawhi Leonarda. MVP Finałów z 2014 roku dołączył do swoich indywidualnych osiągnięć również tytuł Najlepszego Obrońcy Sezonu 2014/2015. Ta wymiana George'a Hilla do Pacers, w zamian za 15. pick draftu w 2011 roku, była jakby nie patrzeć ich najlepszym ruchem. Niepewność pozostaje jednak na pozycji rzucającego obrońcy. Danny Green może i ma dobry rzut, ale nic poza tym. Dobrze, że w obwodzie pozostaje jeszcze Manu Ginobili.Ten 38-letni Argentyńczyk będzie miał w tym /pliki/zdjecia/pz2 (Custom).jpgsezonie za zadanie dyrygowanie ławką. Ogółem oceniam przedsezonowe poczynania Spursów na plus i wydaje mi się, że i tym razem znajdą się w finale konferencji.

Jeszcze w połowie zeszłego sezonu wydawało mi się, że Dallas Mavericks są jednym z kandydatów do mistrzostwa. Przeliczyłem się, bo uważałem, że poprowadzi ich do tego Rajon Rondo. Ten jednak wyleciał z ekipy na tzw. zbity pysk. W offseason przebudowano więc ekipę Mavs. Jak ona się teraz prezentuje? PG: Deron Williams, Devin Harris, Raymond Felton; SG: Wesley Matthews, JJ Barea, John Jenkins; SF: Chandler Parsons, Justin Anderson; PF: Dirk Nowitzki, Jeremy Evans, Charlie Villanueva; C: Zaza Pachulia, Samuel Dalembert, JaVale McGee.

Przebudowa drużyny poszła całkiem nieźle, chociaż w Dallas znalazł się moim zdaniem najbardziej przeceniany gracz ligi, Deron Williams, który nigdy mnie nie przekonywał. Naprawdę. Dla mnie jest on typowym przeciętniakiem. Za wysoki kontrakt wynegocjował sobie również Wesley Matthews. 70 mln $ na 4 lata za zawodnika, który parę miesięcy temu zerwał ścięgno Achillesa to ewidentne przegięcie. Ktoś musiał jednak załatać dziurę po Ellisie, który przeszedł do Indiany. Ale pamiętajmy o kontrowersyjnym szefie Mavs, czyli Marku Cubanie. To jest człowiek, który kocha koszykówkę, choć jego decyzje często wydają się kibicom dziwne. On zawsze pokazuje, że ma własne zdanie na określony temat i twardo przy tym stoi, nie patrząc na innych. Za to go podziwiam. Ważnym graczem Mavs jest również Chandler Parsons. To bardzo wszechstronny zawodnik, który potrafi rzucić z każdej pozycji. Myślę, że jeśli będą go omijać kontuzje, to stanie się on najważniejszą postacią w układance Ricka Carlisle. Wszystko dlatego, że Dirk Nowitzki się starzeje. Jest on jednak nietykalny (podobnie jak Duncan w Spurs) i widać, że kocha tę drużynę. W końcu w zeszłym sezonie zgodził się na obniżenie swoich zarobków, tylko dlatego, by do ekipy z Dallas mógł przybyć Chandler Parsons. Największe jaja są jednak pod koszem, a dokładnie na pozycji centra. Tyson Chandler zdecydował się przejść do Phoenix. Z tego tytułu w Dallas pojawili się Zaza Pachulia, Samuel Dalembert i JaVale McGee. Dla mnie to trochę śmieszne. Pachulia może i jest doświadczonym graczem, ale pierwsza piątka dla niego to zdecydowanie za dużo. Często odnoszę wrażenie, że gość nie wyrabia kondycyjnie. Z kolei Dalembert nie grał przez pół sezonu, bo wypiął się na byłych pracodawców z New York Knicks (uważam go jednak za solidnego gracza). Został jeszcze trzeci, JaVale McGee. Facet, którego pojawienie się zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy. To trochę tak jak z Nick Young’em. JaVale rozwala mnie swoim luzem i tym, że niczym się nie przejmuje, choć wszyscy widzą, że nie ma zbyt wysokich koszykarskich umiejętności. Podobnie jak Dalembert nie miał pracy przez pół roku, bo doprowadzał włodarzy Denver Nuggets do furii. Teraz Shaquille O'Neal, będzie miał pewnie ubaw w swoim autorskim programie, o /pliki/zdjecia/pz3 (Custom).jpgktórym wspomniałem (Shaqtin' a Fool). A wracając do Mavs, to wydaje mi się, że dojdą do play-offów i tam dopiero zobaczymy, czy będą w stanie powalczyć o coś wiecej.

Teraz drużyna, którą nazwałbym teatrem jednego aktora. W New Orleans Pelicans wszystko kręci się wokół Anthony'ego Davisa. Ten rozpoznawalny przez swoją niezwykłą brew gracz, zdobył już serca kibiców koszykówki na całym świecie. A kto będzie mu towarzyszył na parkiecie? PG: Jrue Holiday, Norris Cole; SG: Tyreke Evans, Eric Gordon; SF: Quincy Pondexter, Alonso Gee, Dante Cunningham, Luke Babbit; PF: Anthony Davis, Ryan Anderson, Jeff Adrien; C: Omer Asik, Alexis Ajinca, Kendrick Perkins.

Charakterniaki z Nowego Orleanu mogą więc przyjąć zasadę: „gramy na Davisa, a on tam zawsze coś wykombinuje”. Takich rzeczy należy chyba wymagać od gościa, który za 6 lat gry zainkasuje 140 mln $ (sick!). Wydaje mi się jednak, że do tej ekipy powinien trafić jeszcze co najmniej jeden gracz klasy AllStar, żeby mogli stworzyć zabójczy duet, który zawojuje NBA. Po takim przedłużeniu umowy nie ma mowy, aby Davis ruszył się z Nowego Orleanu. Jego partnerzy z zespołu są zdecydowanie zdystansowani umiejętnościowo od niego. Na obwodzie będą grali Holiday i Evans. Trener musi jednak liczyć się z tym, że często łapią ich kontuzje. Evans jest trochę mniej przydatny w obronie i nie rzuca za trzy, ale jego kozioł i podania są pierwsza klasa. Jego nieprzydatność rzutową nadrobi raczej Holiday. Jest jeszcze Eric Gordon, który jak dla mnie ma trochę niezwykłą technikę rzutu. Technika jednak nie ma znaczenia, gdy trafia się za każdym razem. Problemem jest pozycja nr 5. Jeżeli partnerem Davisa będzie Omer Asik, to da się to jeszcze przeboleć. To jest typowy Europejczyk więc wiadomo, czego można się po nim spodziewać. Jednak gdy u jego boku zagra Kendrick Perkins, to raczej będzie można się uśmiać. Wyobrażam już sobie, jak młody Davis sprzedaje burę doświadczonemu Perkinsowi, któremu nigdy nie zapomnę błędu kroków, gdyż wykonał ich aż 9! Jakby nie patrzeć, nie jest to jeszcze ekipa na mistrza, ale bez wątpienia powalczą o play-offy.

Czas na team, który wywołuje na mojej twarzy od początku sezonu uśmiech, czyli Houston Rockets. Ci zaczęli sezon od trzech porażek, ale na szczęście w czwartym meczu wygrali z Oklahomą. Chce się rzec: „Houston mamy problem”. Kevinowi McHale ewidentnie wali się grunt pod nogami. Pamiętajmy, że to dopiero początek. Kto gra więc obecnie w drużynie Rakiet? PG: Ty Lawson, Patrick Beverley, Jason Terry; SG: James Harden, Marcus Thornton, K.J. McDaniels; SF: Trevor Ariza, Corey Brewer, Sam Dekker; PF: Terrence Jones, Montrezl Harrell, Donatas Motiejunas; C: Dwight Howard, Clint Capela.Drużyna Rockets opiera/pliki/zdjecia/pz4 (Custom).jpg swoją grę na duecie Howard - Harden. Na papierze bardzo mocny duet. Ale co z tego, jak Howard jest chyba największym dziwakiem w lidze (rywalizuje w tej konkurencji z JR Smithem). Z całym szacunkiem dla jego umiejętności, ale powiedzcie mi, kto normalny pojawia się na lotnisku z bronią palną? Za wszystko odpowiada u nich Harden. Prawdziwy potwór w ofensywie, który dobrze rzuca i nie boi się wjeżdżać pod kosz. Jego słabszą stroną jest obrona. W tym aspekcie gry można powiedzieć, że się stara. Jego braki nadrabiał w ostatnim sezonie Patrick Beverley,który został odsunięty na ławkę z powodu zakontraktowania Ty Lawsona. Tego samego Ty Lawsona, który jechał na wakacjach po pijaku, trafił na odwyk i nie wiem, czy jeszcze nosi obrożę na nodze, która świeci, jak jest pijany. Houston to taka ekipa niegrzecznych chłopców, ale gra tam kilku wartościowych zawodników. Tacy są niscy skrzydłowi Ariza i Brewer. Ten pierwszy ma dobrą miarkę z dystansu i trafi pewnie wiele ważnych trójek. Brewer przyda się tej drużynie, wchodząc z ławki. Houston na pewno zaliczani są do faworytów do gry w finale konferencji, ale ja ich oceniam jedynie na półfinał. Chyba, że zaskoczą, tak jak w ostatnim sezonie z Clippersami.

Pozostali jeszcze Memphis Grizzlies. Drużyna, na której grę patrzy się zdecydowanie przyjemnie. Skład nie został tu poddany jakiejś głębszej rotacji, ale drobne korekty były potrzebne. Tak więc dziś prezentuje się to tak: PG: Mike Conley, Beno Udrich, Russ Smith; SG: Courtney Lee, Vince Carter, Jordan Adams; SF: Tony Allen, Matt Barnes, Jeff Green; PF: Zach Randolph, Jarnell Stokes, Jarell Martin; C: Marc Gasol, Brandan Wright

Sporym wzmocnieniem dla Niedźwiedzi było przybycie Matta Barnesa. W trakcie offseason spekulowano o nim jako o tym brakującym ogniwie zespołu. Ich gra będzie się opierać na tercecie Conley – Randolph – Gasol. Conley ma to do siebie, że jest typowym rozgrywajkiem, ale uczciwie trzeba przyznać, że w ostatnim sezonie trochę odpuścił. Powodem były zapewne kontuzje. Memphis, jak zdążyłem wspomnieć w tekście o Pacyfiku, mają dziś najlepszą strefę podkoszową w całej NBA. Randoplh i Gasol/pliki/zdjecia/pz5 (Custom).jpg idealnie ze sobą współpracują. Godna podziwu jest postawa hiszpańskiego środkowego, który postanowił zostać w Memphis, chociaż zabiegały o niego bardziej renomowane firmy. Pewnie skusiły go zarobki w wysokości 113 mln $ na 5 lat. Randolph także idealnie wykonuje swoje obowiązki mimo wieku, choć podejrzewam, że z czasem będzie miał nieznacznie obcinane minuty. Trochę niesłusznie, bo na tę dwójkę nie ma na razie mocnych. Do konkretnych graczy można również zaliczyć Tony'ego Allena. Może do rzutu ma źle ułożoną rękę, ale takiego jak on zaangażowania w obronie nie przejawia chyba żaden zawodnik ligi. Potrafi uprzykrzyć życie na parkiecie każdemu przeciwnikowi. Jest jeszcze Courntney Lee. Jak dla mnie to on jest jednak trochę nijaki. Za jego backup będzie robił Vince Carter, ale raczej nie będzie otrzymywał wielu minut. W końcu całą karierę znany był głównie ze swoich wsadów. Teraz w wieku 38 lat będzie miał z tym ciężko. Powiem wam tak. Memphis na pewno przejdą fazę sezonu zasadniczego, a potem wiele będzie zależeć od tego, czy wszyscy będą tam zdrowi, bo inaczej ciężko będzie im ugrać coś więcej, niż pierwszą rundę.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.5 /6 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry