Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Odbanować rzeczywistość - coś o generacji nic   

Dodano 2005-01-12, w dziale felietony - archiwum

Uzyskawszy “Zwał” Sławomira Shutego (błagam nie czytać “szutego” lecz “zhutego”, bo on to z Nowej Huty jest) w wyniku wymiany prezentowej z okazji Mikołajek przeszedł przeze mnie impuls, który poczułem 3 lata temu, kiedy to doszło do kontaktu prozy Wiktora Pielewina z moją nieskromną osobą. Dziwny, urozmaicony spazmatycznym śmiechem stan utrzymywał się u mnie po obu tych lekturach na tyle długo, że nie mogłem oprzeć się pokusie zakłócenia spokoju waszego ducha po raz kolejny (znaczy się publikacji artykułu niniejszego; bo bywam czasem samokrytyczny wobec siebie).

Obaj panowie – Pielewin i Shuty mają to do siebie, że nie uważają swojego otoczenia za ładne. W przypadku Pielewina działa to w obie strony, albowiem w styczniu 2002 roku rosyjska organizacja młodzieżowa „Idący razem”, popierająca Władimira Putina, ogłosiła listę pisarzy i książek „słusznych” i „niesłusznych”, a nazwisko Pielewina otwiera tę drugą. Shutego raczej nie ma sensu zapisywać na podobną listę, bo znany jest w raczej wąskich kręgach osób interesujących się kulturą (nie zmieni tego nawet zapraszanie go do programów telewizyjnych, artykuły w „Polityce” i „Paszport” tejże, Dunin-Wąsowicz i jego „Lampa i Iskra Boża” ani wydawanie książki w W.A.B.ie –komu się chce czytać?), z resztą ani Giertych ani Kaczyńscy (przepraszam za wątek polityczny) – jedyni politycy zdolni do takowej cenzury – posiadają do tego stopnia posuniętą rusofobie, że choćby zjednoczone siły podstarzałych kościelnych chórzystek odbyły manifestacyjną pielgrzymkę do Częstochowy to by nie wzruszyło ich antyrosyjskich sumień. Mimo wszystko nie będzie to artykuł o wtrącaniu młodych (no Pielewin może i ma te swoje lat 40, ale jego zaawansowana wiedza o grzybach i kokainie czyni go niesamowicie podobnym do współczesnego nastolatka) zdolnych twórców do więzień – to już raczej stary zwyczaj, teraz kompletnie bez sensu komu chce się czytać co?). Co do tego nieładnego otocznia… Zarówno Pielewin jak i Shuty mają na pieńku ze społeczeństwem, w którym przyszło im się znaleźć. Pielewin w swojej prozie ośmiesza tzw. „Nowych Rosjan” – kastę nowobogackich po części wywodzącą się ze starej zaśniedziałej nomenklatury radzieckiej, natomiast Shuty miecz pisarstwa swojego wykutego w żarze przepalonych serc nowohuckiej frustracji osiedlowej wyszczerbił wycinając brzydkie słowa na nieskończenie gładkiej powierzchni stosunków społecznych i przyjętych schematów kariery, zabawy, stylu bycia.

Piszę o tym nie bez powodu, bo większość ludzi, którzy twierdzą, że interesują się literaturą wymieniają te nazwiska tylko w kontekście walki czegoś przeciw czemuś. Absolutnie nie mam zamiaru pisać, że to nieistotne, ale takie postrzeganie twórczości tych panów okropnie zawęża punkt widzenia i całościowe objęcie wszystkich walorów, jakie można uchwycić w ich twórczości. U Pielewina występuje bardzo duże nagromadzenie filozoficznych wstawek, ładnie, nawet poetycko napisanych, a język, mimo iż raczej bez jakichś specjalnych fajerwerków daje bardzo miłe uczucie ciepła podobnego do herbaty z ciastkiem. Shuty z kolei to jego przeciwieństwo – rozgniatając skorupę języka mas żyjących w kalendarzu promocyjno-świątecznym pozwala uwolnić się oparom głupoty wyznawanej przez ten, nazwijmy to, kolektyw. Pachnie to brzydko i nie radziłbym nikomu o słabej tolerancji na wulgaryzmy i neologizmy wulgarne sięgania po „Zwał” ani żadne inne ujście artystyczne Shutego. Z jego „Batona” aż spływa gęsta wydzielina wulgarności trawiąca trywialność papki pseudomentalnej, jaką się żywi spora część naszego ludu. Miejscami jest to tak śmieszne, że aż ludzie typu robotnicy budowlani (wcale nie czuję się od nich lepszy… ale chyba sami przyznacie, że ciężko zainteresować przeciętnych ludzi pracujących fizycznie czymkolwiek artystycznym i do tego wcale nie ładnym) sięgają do tego z przyjemnością porównywalną do niezrozumienia z jakim spotyka się w ich oczach „Ha!art” .
Wracając do tej całej walki. Pisarze ci, stają się coraz bardziej znani dzięki temu, iż są kojarzeni z ruchem alterglobalistycznym klasyfikowanym jako wielki sprzeciw, a jak wiadomo wszelkie sprzeciwy wobec czegoś względnie niebezpiecznego są modne (zwolennikiem globalizacji proszę mnie nie nazywać, a przeczytać artykuł mój wcześniejszy o tej sprawie). Jak każdy trend jest to sprawa niebezpieczna, prowadząca do wielu wypaczeń („twórczość” C.K.O.D.), ale proszę nie brać tych dwóch panów za osoby nim się kierujące. Bo będę zły.

PS: Jakby ktokolwiek chciał posądzić mnie o koniunkturalizm (Shuty dostał w środę zeszłą Paszport Polityki) to bardzo fajnie, bo to znaczy, że się orientuje.

Oceń tekst
Średnia ocena: 0 /0 wszystkich

Komentarze [24]

~bartek.
2005-01-13 00:11

pod kątem niezrozumiałości. jedno co faktycznie mało kto może kojarzyć. c.k.o.d – cool kids of death. zespół taki. pitolą na gitarkach. nawet fajnie. jeno świat im się nie podoba.

~bartek.
2005-01-13 00:03

ależ zaj**iście. jestem wąskim odbiorcą dla którego artykuł jest ciekawy. ba. chyba jeden z najciekawszych jaki tu ostatnio czytałem. tak. raczej wyszło. shutego widziałem na tvn24 i sprawiał takie wrażenie. no takie. no. dokładnie jakby wyszedł co dopiero z nowej huty. nie ubliżając tej dobrej części nowej huty, która wg opowiadań najstarszych górali gdzieś istnieje. chociaż mało kto miał okazję ujrzeć ją na własne oczy.

~sterowany_dałk
2005-01-12 22:35

czas poszerzac horyzonty pyśki. to chyba dobrze, ze jest taki napedzajacy trybik?

~Mały autor
2005-01-12 21:52

J – weź nie bądź taka miła bo ludzie pomyślą, że mmie kochasz czy coś, a nie chce psuć swojego wizerunku powtóra. Reszta – no nie mówcie, że nie mam władzy. zobaczycie jak jutro wszyscy w lesserze będą mieć pod pachą nową “Lampę” ze Shutym, a na sobie rozciagniety niebieski sweter. A wogóle to jaki trudny wyraz tam znaleźliście? Z tego co czytam to trudności mogły być chyba tylko z nomenklaturą... ale to już powinniście mieć w szkole;p poza tym gdybym napisał przypis na dole to by wyszło, że mam za nic waszą inteligencję, a przecież wcale tak nie jest.

~Bebe
2005-01-12 21:28

Uważam, że ten artykuł nadaje się jedynie dla wąskiego kręgu odbiorców- dla mnie i innych jest po prostu nudny. Zdania poowijane w jakieś zrozumiałe tylko dla autora zwroty. Chyba chce zaimponować, że zna tyle trudnych wyrazów. No, raczej nie wyszło

~J
2005-01-12 21:23

Naczelny oprócz tego, że się strasznie wymONdŻa i w ogóle jest taaaki okropny, to robi też dużo dobrych rzeczy i bez niego kredki nie byłyby kolorowe.

~Polka
2005-01-12 21:17

i jak sobie nazwisko na rosyjskie zmienil :P hah

~J
2005-01-12 20:18

A może budyń?

~Gościu
2005-01-12 18:06

Jeżeli sie da to zmieńcie naczelnego, mam już dość tego typa, któremu sie wydaje, że ma władze nad innymi ludźmi

~Myszka
2005-01-12 17:54

Wiesz co spoko że cie wybrali na naczelnego, ale trochę skromności nie chwal się tak tym, bo w lesserze są osoby lepiej piszące niż ty, a jakim cudem zostałeś wybrany to nie wiem :( zapewne błąd w sztuce

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry