„Tarnobrzeski zwierzyniec” w obiektywie B. Myśliwca
Kowalik i sikorka bogata w trakcie wspólnego spożywania posiłku, rybitwa rzeczna karmiąca swoje potomstwo, to tylko niektóre z fotografii, które możemy obejrzeć na wystawie zatytułowanej „Tarnobrzeski Zwierzyniec” w TDK. Autorem wystawianych tam prac jest reportera dziennika „Super Nowości” i aktywny działacz Tarnobrzeskiego Towarzystwa Fotograficznego, Bogdan Myśliwiec. Tematem przewodnim wystawy jest natomiast szeroko pojęta fauna tarnobrzeskich okolic.

Oczywiście wybraliśmy się na wernisaż tej wystawy, który odbył się w TDK 23 października, a teraz chcielibyśmy się podzielić z wami naszymi wrażeniami.
Tereny przy Wiśle, las zwierzyniecki czy rezerwat w Budzie Stalowskiej, to tylko niektóre z miejsc, w których wspomniany artysta zrobił swoje przepiękne fotografie. Sam przyznaje, że jest to tylko niewielki fragment magicznego świata natury. Porównuje siebie z myśliwym, bo przecież i on „strzela”, choć tylko migawką swojego aparatu. „Łowy” rozpoczyna z reguły bardzo wczesnym rankiem. Przyczajony, czeka cierpliwie w jednym miejscu, żeby nie spłoszyć obserwowanych obiektów. I choć technika przegrywa często z naturą, to i tak trzeba być wytrwałym - radzi pan Bogdan. Nawet po kilku bezowocnych dniach w końcu zza chmur wyjdzie słońce. Przygoda pana Bogdana z fotografowaniem tarnobrzeskiej przyrody rozpoczęła się ponad rok temu, kiedy to dwóch znajomych fotografów – Piotr Morawski i Rafał Rozmus - pokazało mu, co tak naprawdę kryje najbliższa okolica.
Uczestnicy wernisażu z niekłamanym podziwem przyglądali się kolejnym dziełom artysty upamiętniającym codzienne spacery długonogich czapli białych czy walki zimorodków o rybi pokarm. W końcu, według słów kuratora wystawy, Wacława Pintala, myśliwy zabija, a Myśliwiec uwiecznia. Dyrektor TDK-u, Piotr Markut, pozwolił sobie nawet na żart, pytając w pewnym momencie autora czy zdjęcia te nie były aby na pewno pozowane. W podziękowaniu za dobrze wykonaną robotę, pan Bogdan otrzymał od zgromadzonych symboliczną klatkę z ptasim mleczkiem w środku. Oblegany przez licznie przybyłych znajomych, fotografów, pasjonatów przyrody i przeciętnych zjadaczy chleba, z ogromną cierpliwością odpowiadał na pytania dotyczące techniki fotografowania. Pytano go szczególnie o to, w jaki sposób udaje mu się uwieczniać tak rzadkie chwile, jak np. wydobywanie przez sikorkę robaczka spod kory drzewa? Wzruszony artysta podziękował na koniec wszystkim gościom za przybycie, a dyrekcji TDK za pomoc w zorganizowaniu wernisażu.
Oglądając wystawę, można dojść do bardzo ciekawych wniosków. Okazuje się, że dzikie zwierzęta tak naprawdę żyją bardzo blisko nas. Wystarczy udać się na spacer w nieco rzadziej odwiedzane miejsca czy też wykorzystać wolny weekend na wyciszenie się na łonie natury, aby się o tym naocznie przekonać. Wtedy, tak jak i na zdjęciach pana Bogdana Myśliwca, będziemy mogli stanąć oko w oko z jeleniem, zajrzeć do gniazda wąsatek czy też dostrzec przelatujące nad nami orły. Niewiele potrzeba, żeby odkryć rzekomo niedostępne dla naszych oczu rzeczy. Jeśli jednak nie uda się nam uruchomić w sobie tyle cierpliwości i znaleźć odrobiny czasu na taki spacer, to wspomniana wystawa fotograficzna, może stać się namiastką naszego kontaktu z dziką naturą. Czasem łatwiej nam mieszczuchom zajrzeć do galerii niż do lasu.
Po dokładnym obejrzeniu zdjęć, w poczuciu przyjemnie spędzonego czasu, opuściliśmy TDK. Dzięki takim wystawom każdy człowiek może miło połechtać swój artystyczny zmysł i wejść w bliższy kontakt z nieco inną formą kultury. Dlatego właśnie galerie artystyczne, a w tym wypadku wystawa fotograficzna prac Bogdana Myśliwca, są ze wszech miar godne polecenia. Wystawa udostępniona będzie dla zwiedzających aż do 16 listopada, a my gorąco zachęcamy do jej odwiedzenia.
Grafika:
http://tdk.tarnobrzeg.pl/php/images/...