Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

A tak sobie trochę ponarzekam :-)   

Dodano 2004-12-29, w dziale felietony - archiwum

Siedzę sobie właśnie przy kompie i myślę jaki by tu artykuł napisać. Nie wtajemniczonych informuję, iż trzeba oddać wiele artykułów, aby na koniec roku otrzymać nagrodę. Niestety, w tym momencie żaden konkretny temat do głowy mi nie przychodzi, więc postanowiłam sobie trochę ponarzekać. A na co można narzekać na łamach szkolnej gazetki? Wiaaaaaadome, że na szkołę :)
Na początku, chciałam poprosić Was wspaniałych i wyrozumiałych czytelników, abyście w swej łaskawości wybaczyli mi błędy stylistyczne lub gramatyczne, jeżeli takie się tutaj pojawią. Jestem już tak przemęczona nauką, że nie jestem w stanie skupić swojej uwagi na czymkolwiek. Po krótkim wstępie, zacznynam już te swoje narzekania.
Po pierwsze, nieuchronnie zbliża się zakończenie roku szkolnego, a co się z tym niestety wiąże, nauczyciele robią nieskończone ilości sprawdzianów. Niektórzy z nich chyba właśnie dopiero obudzili się z półrocznego letargu i na gwałt zapowiadają kartkówki, by zapełnić całkowicie puste rubryczki w dzienniku. Muszę przyznać, że nie jest to dla ucznia zbyt miłe. NO cóż, przecież nie ma to, jak na dwa tygodnie przed końcem roku szkolnego, otrzymać pierwszą ocenę z przedmiotu i jeżeli jeszcze na skaranie boskie będzie to ocena niedostateczna, automatycznie stać się zagrożonym. W ogóle stwierdzam, że bycie zagrożonym nie należy do rzeczy zbytnio przyjemnych(doświadczyłam na własnej skórze). Paraliżuje mnie strach na samą myśl, że jestem zmuszona nauczyć się w trzy dni materiału z całego półrocza(choćby z tak głupiego i niepotrzebnego przedmiotu jakim jest fizyka).
No ale to jeszcze nic ,w porównaniu z faktem, ze za 5 dni(120 godzin, 7200 minut, 432000 sekund) będę pisać próbną maturę. Uważam, że jest to kompletny idiotyzm (w tym miejscu chciałam pozdrowić panią Łybacką). Jeszcze bardziej napawa mnie ona strachem po deklaracji jednego z profesorów. Cytuje: “ Jak nie zdacie próbnej matury na poziomie podstawowym, to znaczy, że nic kompletnie nie umiecie i nie macie po co iść do trzeciej klasy, jak dostaniecie 5, to tak jakbyście mieli dwóję z poziomu rozszerzonego”. Pani Łybacka tworząc tę, jakże wspaniałą reformę, powinna była odpowiedzieć sobie na jedno bardzo proste pytanie: “Po co komu teraz próbna matura?”. Nie jest to przecież wiarygodne sprawdzenie naszej wiedzy skoro nie zdążyliśmy jeszcze przerobić całego materiału z liceum. Z ciekawości, przeprowadziłam mały wywiad wśród drugoklasistów i nie znalazłam ani jednej osoby, która ową maturę potraktowałaby poważnie. No cóż, po co tracić czas na coś co będzie raczej parodią, niż prawdziwą próbną maturą. Podobno drugą próbną maturę mamy pisać we wrześniu. Hmm… ciekawy pomysł, w tym roku dwie, to kto wie, następne roczniki może będą nawet po 10 takich wspaniałych matur pisać: >
No dobra to już tyle, powoli kończę me narzekania. Zamiast podsumowania przytoczę pytanie, jakie ostatnio miałam okazję spotkać na sprawdzianie z wielce ważnego i potrzebnego mi przedmiotu jakim jest XXX (sami się domyślcie, jaki mam na myśli): “O czym jest artykuł ze strony 112 w podręczniku?”. Heh… ci nauczyciele to chyba już naprawdę powariowali…

Oceń tekst
Średnia ocena: 1 /1 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry