Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Antologia polskiego hip-hopu   

Dodano 2007-10-28, w dziale recenzje - archiwum

W hip-hopie, także polskim, od zawsze obecne były płyty producenckie. Robili to już 600 V, Ośka czy Decks. Każdy z nich starał się zaprosić jak najwięcej znanych MCs, aby jego płyta nie tylko brzmiała jak najlepiej, ale i jakoś się sprzedała. Jednak chyba pod względem ilości gwiazd nikt nie przebije trylogii "Kodex" firmowanej logiem White House'u. Dla nieobczajonych z tematem: White Mouse, to jeden z najlepszych duetów producenckich w Polsce, ceniony za charakterystyczny styl i wypełnione samplami (aż po brzegi) bity. 12 października wyszła ostatnia część "Kodexu" pod wiele mówiącym tytułem "Wyrok", wywołując panikę wśród braci hip - hopowej i szturm na wszelkie sklepy muzyczne i inne Empiki. W związku z tym, proponuję Wam, drodzy Czytelnicy, recenzję, a raczej podsumowanie całej trylogii. Let's go!

Hip-hop

W roku 2002 za sprawą wytwórni T1 na półkach sklepowych pojawiła się część pierwsza serii, zatytułowana po prostu "Kodex". Magiera & L.A. już samą tracklistą kupili sobie słuchaczy. Ostry, Gural, Pezet, Sokół, Mes, Peja... Sama czołówka, w dodatku często w ciekawych kooperacjach.

A więc co my tu mamy? Ano, mamy sporo, bo aż 17 tłustych kawałków plus intro i outro. Już na wstępie rozwala O.S.T.R. w typowo koncertowym tracku, czyli "Na raz". To nie do pojęcia, jak pasjonująco i jednocześnie o niczym potrafi nawijać Ostry. Świetny utwór, choć wtedy mogło trochę zastanawiać, dlaczego na płycie nie pojawiło się więcej tego typu numerów. To prawdziwy rodzynek w tym cieście. Reszta kawałków to zdecydowanie spokojniejsze, luźniejsze tracki. Nawet bardzo dobre bragga Pezeta i Flexxipu ("Oczy otwarte") czy Gurala ("Jestem tym typem") są takie bardziej relaksacyjne niż imprezowe. Wart wspomnienia jest występ Natal.ki, mimo trochę irytującej barwy głosu. Oczywiście nie mogli zawieść także Łona i Fisz, których nawijki jak zawsze dają do myślenia. Esencją całej płyty jest chyba reggaeowy numer "Są dni", w wykonaniu Fokusa i Gutka. Spokój, relaks i ciekawy tekst do rozkminy - tak można podsumować pierwszy "Kodex".

Już na tym etapie czuć charakterystyczny styl Białego Domu. Bity są pełne dźwięków, czasami ciepłe, funkowe, a czasami mroczne, jakby inspirowane surowym nowojorskim brzmieniem. Mistrzostwo świata, choć jak się okazuje, nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Po swym debiucie, Magiera & L.A. dołączyli do grona najbardziej rozchwytywanych producentów w kraju i trudno by było znaleźć płytę, przy powstawaniu której nie mieliby swego udziału.

Hip-hop

Drugi akt nastąpił w 2004 roku. Wtedy to, na półki i BearShare'y, wskoczyła druga część planowanej trylogii - "Kodex 2-Proces". Świetne jak zawsze bity, ciekawie dobrani goście, bardziej urozmaicone kawałki, znakomita promocja - te czynniki uczyniły z płyty chyba jeszcze większy klasyk od części pierwszej.

Rzut oka na tracklistę - znowu jest dobrze, ale jednak tym razem zabrakło miejsca dla paru MCs z pierwszego rzędu. Zamiast nich pojawiło się kilka nowych twarzy (Myniemy, Miejski Klasyk) oraz goście z zagranicy (Jade Foxx, Nigel Jaamann). Znowu wita nas Ostry z utworem bardzo podobnym do "Na raz". Tę legendę polskiego hip - hopu można jeszcze usłyszeć na ukrytym freestylu na końcu płyty (jak zwykle bardzo dobrym). Znajdziemy tu także w pewnym sensie kontynuację "Oczu otwartych". Tym razem Mesowi towarzyszy Numer Raz. Chłopaki pojechali w nim Meza, czym wywołali chyba pierwszy prawdziwy beef w polskim hip-hopie. Bardzo dobry uliczny rap zaprezentowali chłopcy z Tewu. Zipera, Pih czy Trzeci Wymiar pokazali się także z bardzo dobrej strony. Oczywiście nie można tu nie wspomnieć o kawałku - legendzie, czyli numerze "Każdy ponad każdym" WWO. Genialny storytelling, w którym Sokół i Jędker na przykładach "Rysia taxi drivera" i "Karola z pizzy" starają się nam zobrazować, jak toksyczne stosunki społeczne panują obecnie w Polsce. Po prostu klasyk.

Tym razem bity są zdecydowanie bardziej zróżnicowane, często mroczne, tajemnicze. Do klimatu na szczęście dostosowują się MCs, nawijając ciekawie o często nieciekawych zjawiskach. Mówiłem wyżej o świetnej promocji. Otóż chodziło mi tu głównie o bardzo dobre teledyski (dynamiczny "Rok później (Oczy otwarte 2)" i kreskówkowy "Każdy ponad każdym") oraz reedycji pt. "Suplement". Zawiera ona remiksy oraz bonusowy kawałek GTW (Grupy Trzymającej Wagę), czyli legendarny już chyba "Grrrubas".

Hip-hop

To tyle historii. Jest 24 października, godzina 23:31. Po sporych obsuwach, dokładnie 14 października, światło dzienne ujrzał "Kodex 3-Wyrok". Mroczna, ciemna okładka, gorąca tracklista i ogromne oczekiwania. Tak, tej części muszę poświęcić więcej miejsca. Będę siedział do północy albo i dłużej...

Przy pierwszej płycie wspomniałem o zastanawiająco małej liczbie typowo koncertowych czy imprezowych tracków. Przestała być ona zastanawiająca wraz z premierą trzeciej części "Kodexu". Nie wiem, czy Magiera i Laska tak daleko patrzyli w przyszłość, ale faktem jest, że to, czego nie było na jedynce, mamy aż w nadmiarze na "Wyroku". Nie będę ukrywał: ponad połowa tracklisty, to potencjalne hity. Tu liczy się dynamiczny bit i rozwalające flow, a przekaz ledwie, ledwie gdzieś tam zamajaczy w jednej czy dwóch zwrotkach. Słuchacz zostaje wsadzony do wyładowanego bangerami i braggadaccio pociągu, który mknie z prędkością światła i zatrzymuje się dwa, może trzy razy na spokojniejszych, dających wytchnienie kawałkach, niczym stacjach położonych "pośrodku niczego".

Na płycie znalazło się 13 tracków plus intro i outro. Trochę szkoda, wziąwszy pod uwagę fakt, że na pierwszej płycie utworów było aż 19. Tym bardziej szkoda, że przez to zabrakło miejsca dla paru starych wyjadaczy, jak choćby Fu czy Eldo. Mimo to nie mamy prawa narzekać, gdyż i tak jest kogo posłuchać. W dodatku na "Wyroku", tak jak na poprzednich częściach, mamy okazję posłuchać dobrze znanych nam MCs w dotąd niespotykanych kooperacjach, jak choćby Mesa z Pyskatym czy Gurala z Fokusem.

Jak już wspomniałem wyżej, zdecydowana większość kawałków na płycie to bangery, typowe numery do puszczenia na imprezie czy w samochodzie. Można marudzić, że brak tu czegoś ambitniejszego, że prawie na każdym tracku dominują punche, ale trzeba zaznaczyć, że to co jest, to produkt najwyższej jakości. Przy takich utworach jak tytułowy "Wyrok" (przedpremierowy klip), "Kciuk w dół" czy "Przygotuj się na sztorm" (mój faworyt), aż trudno usiedzieć w miejscu. Co do wolniejszych kawałków, to warte polecenia są bardzo pozytywny "Siła z pokoju" oraz "Tak i nie" ze świetnym wokalem Lilu.

Hip-hop

Większość gości na płycie prezentuje świetną formę, niektórzy wręcz szczytową. O ile Gural swym genialnym flow i pozbawionym jakiegokolwiek sensu tekstem*, czy Ostry z nawijkami typu "Myślę jak Zeus i jak Zeus mieszkam", nikogo nie zaskoczą, o tyle Fokus swą zwrotką mnie po prostu rozwalił. Świetnie zaprezentowali się chłopcy z Trzeciego Wymiaru (Walle ewidentnie za nimi nie nadąża), podobnie Pih czy Płomień 81 (Onar po raz kolejny nawiązuje do beefu z Tede). Fajnie pokazali się wykonawcy nie do końca związani z kulturą hip-hop jak Junior Stress czy Ras Luta. Natomiast oprócz niesamowicie energicznego Grubsona (aż przyćmiewa Juniora) zawiedli mnie wszyscy laureaci konkursu, którego nagrodą był występ na "Kodexie". Są bezbarwni i ewidentnie odstają od reszty stawki.

A bity? Od razu zdradzę, że Magiera & L.A. zdali egzamin. To oczywiście kwestia gustu, ale według mnie "Wyrok" to muzycznie najlepsza część "Kodexu". Bity są pełne różnorodnych sampli i niezwykle dynamiczne, choć nie zrywają z dotychczasową estetyką White House'u. Jest mrocznie, szybko, wręcz "niebezpiecznie".

Co by nie mówić o Kodexie, to stanowi on swoistą antologię polskiego hip-hopu w XXI wieku. To takie korepetycje dla tych, którzy zaspali. Jeśli chodzi o płyty producenckie, to po prostu dzieło White House'u nie ma sobie równych. Na koniec chciałbym zwrócić waszą uwagę na dwa zjawiska. Po pierwsze - ewolucja obu producentów (bity na każdej z płyt są lepsze od tych z poprzedniej, słychać coraz lepsze wyczucie muzyczne i bogactwo ampli). Po drugie - świetne rozplanowanie całej trylogii (od zrelaksowanej i dość pogodnej jedynki, przez mroczny "Proces" do punchowego i niezwykle szybkiego "Wyroku", który wg mnie zdał egzamin i stanowi świetne zakończenie serii). Panowie Magiera & L.A. przeszli tą trylogią do Panteonu polskiego hip - hopu.

*Przy okazji chciałem przyznać się do błędu, jakim było sformułowanie "jedna z najlepszych płytek w historii polskiego hip-hopu" w stosunku do "Manewry Mixtape" Gurala & Matheo. Recenzowana powyżej trylogia z pewnością zasługuje na takie określenie, ale w przypadku dzieła DGE po prostu przesadziłem. Za bardzo "podjarałem się" tą płytką. Jest to bardzo dobry album, ale nie "jeden z najlepszych". Wiem, że minęło już parę miesięcy od publikacji tamtego tekstu, ale lepiej późno niż wcale.




Grafiki:

1. http://www.hip-hop.pl/news/pic/large/9/1/2/1079687219.jpg

2. http://www.hip-hop.pl/reportaze/pictures/1081684669/66.jpg

3. http://www.hip-hop.pl/news/img/1176383791.jpg

4. http://www.hip-hop.pl/czytelnia/img/1088594242_0_big.jpg

Oceń tekst
Średnia ocena: 5 /302 wszystkich

Komentarze [14]

~lollb
2007-11-02 18:23

o wtopa, nie patrzylem na wczesniejsze texty

~lollb
2007-11-02 18:19

następną recenzje prosze na temat płyty: gural & matheo – manewry mixtape

~Jaosh_nd
2007-10-30 16:20

rezencja bardzo dobra i wogóle bardzo ciekawy tekst:) zgadzam sie całkowicie z Twoimi odczuciami co do tej świetnej trylogii:)
ale wydaje mi się, że popełniłeś błąd w jednym zdaniu. Otóż w kawałku “Każdy ponad każdym” nawija tylko Sokół, a Jędker ma tylko dwa wejscia w refrenie, zresztą sam wiesz jakie:) może sie niepotrzebnie czepiam, ale mam dobre intencje:) Pozdrawiam:)

~krool
2007-10-29 22:57

“Dziwne jest to, że pan założył, iż osoba słuchająca metalu jest zamknięta na wszelkiego rodzaju informacje które tyczą sie czegokolwiek innego.”

ekhm… gdzie ja tak niby napisałem?:P napisałem po prostu, że mój text jest raczej skierowany do osów obeznanych w temacie, that’s all. A metal posłużył mi wyłącznie jako przykład, równie dobrze mógłbym napisać o słuchaczu techno czy Mozarta. Nie demonizuj.

“Recenzja raczej powinna dotyczyć odczuć obiektywnych lub subiektywnych autora tejże opinii, a tutaj raptem pojawia się parę zdań, które są niewidoczne przy całym bogactwie informacji.”

Parę zdań? lol… Weźże jeszcze raz przeczytaj ten text. Zresztą ta recenzja jest w formie takiego jakby podsumowania całej trylogii, zebrania jak największej ilości informacji.

“jak mam wierzyć Twojej recenzji i się nią sugerować skoro w “ * “ dowiaduje się, że zmieniłeś pogląd na temat danej płyty.

Nie zmieniłem poglądu, jedynie stwierdziłem, że za daleko się posunąłem używając sformułowania “jedna z najlepszych płyt w historii polskiego hh”. Dalej twierdzę, że jest to bardzo dobra płyta. A pomylić się każdy może, chyba lepiej się przyznać do błędu niż rżnąć głupa.

“ps. let’s begin beef”

po argumentach mam wrażenie że ten “beef” to taka bardziej sztuka dla sztuki…

lateM
2007-10-29 20:44

Drogi panie dziennikarzu…
Dziwne jest to, że pan założył, iż osoba słuchająca metalu jest zamknięta na wszelkiego rodzaju informacje które tyczą sie czegokolwiek innego. Recenzja raczej powinna dotyczyć odczuć obiektywnych lub subiektywnych autora tejże opinii, a tutaj raptem pojawia się parę zdań, które są niewidoczne przy całym bogactwie informacji. No i takie słowo na koniec, jak mam wierzyć Twojej recenzji i się nią sugerować skoro w “ * “ dowiaduje się, że zmieniłeś pogląd na temat danej płyty. Skąd mam wiedzieć ze za pół roku nie okaże sie, że byłeś zbyt “podjarany” tym krążkiem.

pozdrawiam

ps. let’s begin beef

kondri
2007-10-29 20:13

dobry artykuł, płyta świetna, zgadzam się z tym, że na płycie zabrakło takich artystów jak Eldo czy Fu ale cóż... Mam nadzieję, że płyta zrobi niezły zamęt tak samo jak KODEX II, texty z Kodexu II do dziś są nucone przez wielu ludzi, mam tu na myśli przede wszystkim kawałek “Każdy ponad każdym” Kto wie może już za jakiś czas będziemy słyszeć tylko To jest ten sąd ostateczny, popełniłeś błąd niepotrzebny, niebezpieczny…

~krool
2007-10-29 16:48

zlk-> orientuję się że jest jakiś Zeus z Łodzi (bodajże bit do “Zagłuszymy Łódź” był jego) ale wg mnie w tym texscie nie chodziło o niego. Niby że Ostry myśli podobnie i mieszka podobnie do jakiegoś producenta?? Eeee…
Podobieństwo “Na raz” do “Powietrza”: oba mają bardzo dynamiczne bity do których dostosowuje się Ostry. Bo jeśli chodzi o tekst to zgadzam się, zupełnie inne klimaty.

lateM-> może dlatego się zagubiłeś, bo domyślnie kieruję swoje texty do ludzi zainteresowanych w temacie. Wyszedłem z założenia, że komuś kto słucha powiedzmy wyłącznie metalu nie będzie chciało się przebrnąć przez taki dość długi artykuł. Jeśli się mylę, to sorry:P

lateM
2007-10-29 16:25

Cieszę się, że posiadasz dużą wiedzę na temat muzyki którą lubisz.
Mimo wszystko czytając tą recenzje pogubiłem sie w natłoku informacji, które poniekąd starałem sobie poukładać w głowie, co zresztą mi sie nie udało. Momentami przez to właśnie ciężko mi się czytało, co nie zmienia faktu, że i tak masz wysoki poziom na tle dzisiejszego lessera.

pozdrawiam.

~zlk
2007-10-29 15:44

Mam pare ale co do tekstu;)

“czy Ostry z nawijkami typu “Myślę jak Zeus i jak Zeus mieszkam” – nie zrozumiales wersu, chodzi o Zeusa z Lodzi, ze skladu Pierwszy Milion.

“Znowu wita nas Ostry z utworem bardzo podobnym do “Na raz”.” – Krool, te 2 kawalki maja ze soba wspolne tylko to ze to Ostry, wszystko poza tym jest inne, serio;)

Propsy za artykul, dobrze ze przyblizasz klasyke;)

~loll
2007-10-29 11:11

Nie lubię hip-hopu, ale tekst napisany naprawdę dobrze. Szkoda że tak rzadko coś publikujesz.

jugos
2007-10-29 07:06

mi się podoba. znasz się na czymś, piszesz o tym nieźle. To, że ja nie mam pojęcia o czym, jest już kwestią gustu.

marcintbg
2007-10-28 18:16

“Bo te słowa muszą zabić, ztrzymac serce… “ płyta jakby nie patrzec kozacka po brzegi ;) nie ma to jak polski HH

~sunny
2007-10-28 18:11

mnie się podoba, oby tak dalej :))

~irreplaceable;)
2007-10-28 14:03

Cudowna recenzja, dawno czegoś takiego na Lesserze nie widzałam…Rzadko komentuję, ale teksty o prawdziwym polskim hip- hopie mnie rozbrajają :) Więcej takich artykułów! :)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry