Carpe diem
Piotr Bogaj
Wszedł do pokoju. Pierwsze co go uderzyło, to słodkawa, mdląca woń unosząca się w powietrzu. Światło lampy rozlewało wokół czerwoną, burdelową poświatę usiłując przebić się przez dym, którym zasnuty był cały pokój. Na podłodze siedziała gruba dziewczyna ubrana tylko w majtki i podkoszulek. W jednej ręce trzymała lufkę, w drugiej zapalniczkę. Kłęby dymu wściekle kotłowały się wokół jej głowy. Zamarł zaskoczony w pół kroku, a ona, kompletnie nie zwracając na niego uwagi, wypuściła powoli z ust dym. Delikatnie zamknął drzwi. Zdjął buty, skarpetki, kurtkę, koszulę i usiadł naprzeciw niej. Popatrzyła na niego obojętnie i podała mu lufkę. Przyjął.
Siedzieli tak bez słowa przekazując sobie zapalniczkę, a gdy wypalili całą działkę popatrzyli na siebie spod przymkniętych powiek.
Czas mijał
mijał.
Zegar
tykał,
(za głośno)
tykał,
(ucisz go)
tykał
(ucisz to cholerstwo, błagam...)
i tykał.
Dziewczyna drgnęła. Złapała budzik stojący na półce i zamachnąwszy się mocno roztrzaskała go o ścianę. Popatrzył na nią z uśmiechem, przysunął się bliżej i pocałował ją. Kochali się na podłodze nie rozmawiając, nie odzywając się do siebie nawet jednym słowem. A kiedy słodkie ciepło powoli wyparowywało z ich lędźwi, drzwi uchyliły się i do pokoju wszedł (co do...) kot.
Zawahał się przez sekundę węsząc powietrze gęste od marihuany, seksu, zmęczenia i kobiecych feromonów. Zastrzygł uszami patrząc na dwa nagie ciała splecione na dywanie w luźnym uścisku. Podszedł od nich ostrożnie obwąchując jedno i drugie, wsunął się między ich piersi, położył pyszczek na łapkach i spokojnie zasnął.
18.03.07,
trzecia nad ranem
Komentarze [8]
2007-04-19 20:28
fajne :D
2007-04-19 16:24
nie czaję. telenowela? zero sensu?
2007-04-18 23:45
jeśli kot strzyże uszami…znaczy, sobie nimi macham. skoro “zastrzygł” – znacy że sobie pomachał jednorazowo, przez chwilę ;)
2007-04-18 20:26
Co to znaczy “zastrzygł uszami”?
2007-04-18 20:17
Chyba nie rozumiem przesłania.
A może go nie ma?
Przy najbliższej okazji mi t wytłumaczysz.
2007-04-17 07:29
kocham klimaty burdelowej poświaty…
2007-04-16 23:02
szkoda kota…
- 1