Chcę być oryginalnym Jesiołem
Po raz pierwszy miałam okazję zobaczyć występ Sebastiana „Jesioła" Jesiołowskiego w styczniu tego roku, gdy razem z Jamalem rapował w Nowej Dębie podczas WOŚP. Na scenę wyszedł wówczas pewny siebie siedemnastolatek w ciemnych okularach i zabawnej czapeczce. Gdy go zobaczyłam i posłuchałam, pomyślałam sobie, że muszę go koniecznie poznać. Poprosiłam go więc po pewnym czasie o spotkanie. Jesioł zgodził się od razu, a ja miałam okazję poznać go bliżej i porozmawiać z nim o jego największej pasji - muzyce.
Norma: Zacznijmy naszą rozmowę od najbardziej banalnego pytania. Jak to się w twoim przypadku zaczęło? Czy muzyka towarzyszyła ci od dziecka, czy tez ta fascynacja pojawiła się z czasem?
Jesioł: Każdy rodzi się z czymś takim, co go wyróżnia. Ja urodziłem się z wrażliwością na muzykę. Pamiętam swoje początki. Jako maluch tańczyłem sobie z dziadkiem lub śpiewałem z ojcem kawałki, które ruszają mnie do tej pory. Kiedy byłem starszy, zauważyłem, że są wokół mnie chłopaki, którzy tworzą fajny hip hop i tak powoli ujawniła się moja słabość do rapu.
Norma: Pierwszy teledysk nagrałeś z Votkiem („Stunt” - przyp. red.). Jak nawiązaliście współpracę?
Jesioł: Z tego co pamiętam, poznałem Votka przypadkiem, gdy byłem w Kolbuszowej. Okazało się, że on też rapuje i posiada własne studio nagraniowe, gdzie pojawiłem się za jakiś czas, aby nagrać też coś swojego. Planowaliśmy nagrać coś wspólnie, więc gdy dostałem zaproszenie do teledysku Stunt, zaproponowałem mu udział w tym projekcie. Zgodził się ... A co było dalej, to już możecie sprawdzić sami.
Norma: Nagrałeś już także swoją pierwszą płytę czy ktoś ci przy tym pomógł?
Jesioł: Nie, nikt mi nie pomagał. Zrobiłem to sam. Po prostu wziąłem mikrofon, sprzęt i nagrałem płytę. Tutaj, w moim pokoju.
Norma: A czy jest ktoś, bez kogo nie osiągnąłbyś tego, co do tej pory osiągnąłeś?
Jesioł: Jest parę osób, które od razu przychodzą mi do głowy. To są ludzie, którzy przyczynili się do tego, że wszystko potoczyło się tak, jak się potoczyło... Dużą rolę w tym wszystkim odgrywa oczywiście moja rodzina, ale są też inni ludzie, którym jestem nie mniej wdzięczny za wszystko, co dla mnie zrobili. Wolałbym nikogo nie pominąć, dlatego ich tożsamości pozostawię dla siebie.
Norma: Można już gdzieś kupić twoja płytę?
Jesioł: Nie, nie można jej kupić. Można ją natomiast ściągnąć sobie z internetu.
Norma: Czy masz już swoich fanów, którzy cenią cię jako rapera?
Jesioł: Czy ja mam fanów? Nie nazwałbym tego tak, ale jedno jest pewne, ktoś tam moje kawałki sobie ściąga, ktoś tego słucha. Widzę przecież, że jest trochę przeglądnięć w sieci. Serwisy muzyczne także umieszczają moją płytę na swoich stronach, a ludzie na koncertach uśmiechają się przyjaźnie, tak więc chyba jest OK. A czy jestem znany? Nie wiem. Nie raz zdarzyło mi się, że jakiś nieznajomy podchodził do mnie mówiąc: ,,O cześć, wiem kim jesteś, fajną muzykę robisz". Można więc powiedzieć, że jestem rozpoznawalny, ale znany chyba jeszcze nie. Jak wystąpię w Superniani, to będziemy mogli tak powiedzieć.
Norma: Czy fakt zamieszkiwania na stałe w Nowej Dębie nie ogranicza cię? To jednak dosyć małe miasteczko.
Jesioł: To prawda. Gdybym mieszkał w większym mieście na pewno byłoby mi łatwiej.
Norma: A jak powstają twoje teksty? Jak komponujesz muzykę?
Jesioł: To zależy od sytuacji. Zależy jaką piosenkę chcę napisać. Jeśli nagrywam coś spontanicznie z kolegami w pokoju, dla zajawki, to piszę tekst i rymuję w parę minutek. Tak na szybkiego. Ale jeżeli jest jakiś temat, nad którym trzeba porozmyślać, to może zejść trochę dłużej. To zależy od tego na ile muszę się w ten temat zagłębić. A co do muzyki, to tu trzeba trochę pokombinować. Dobrze jest także mieć paru znajomych producentów.
Norma: Wzorujesz się na kimś?
Jesioł: Nie, nie wzoruję się na nikim. Robię muzykę taką, jaka mi się podoba, taką, jaką czuję.
Norma: Ostatnio w internecie pojawił się twój teledysk do piosenki K42 promującej twoją nową płytę.
Jesioł: Tak, wziąłem udział w konkursie spod ręki "Młodzi Gniewni", który wybranym projektom dawał do wykorzystania 1000 zł na określone wcześniej cele. Zakwalifikowałem się tam z maksymalną ilością punktów. Dzięki temu zrealizowałem klip do kawałka K42, który i tak finalnie wyszedł z ujęć kręconych aparatem cyfrowym, które miały być w założeniu tylko ujęciami dodatkowymi. Cóż, okradziono naszego kamerzystę i najlepsze ujęcia (materiał filmowy z rzeszowskiego skateparku) zostały utracone. Ale główny cel i tak został osiągnięty.
Norma: Kiedy będzie można posłuchać twojej nowej płyty?
Jesioł: Mam zamiar wypuścić ją przed wakacjami, ale niestety nie jestem w stanie niczego obiecać, gdyż wiele działań związanych z ukończeniem albumu nie zależy tylko ode mnie. Nic na siłę. Nie ma co się śpieszyć.
Norma: Na WOŚPie śpiewałeś z Jamalem. Czy zdarzyło ci się wystąpić już także z jakimś innym znanym raperem?
Jesioł: Na razie nie. Wystąpiłem tylko z Jamalem.
Norma: A z kim chciałbyś jeszcze wystąpić?
Jesioł: Jest wielu takich wykonawców, z którymi chciałbym wystąpić. Mógłbym wystąpić jeszcze raz z Jamalem, albo na przykład z Grubsonem, na którego koncercie ostatnio byłem. A jeszcze fajniej byłoby pograć z całą sceną rapowo / regową!
Norma: Gdzie w najbliższym czasie będzie można cię zobaczyć?
Jesioł: Jestem odpowiedzialny za występy muzyczne artystów na koncercie pod nazwą Miasto Aniołów w Tarnobrzegu. To będzie trzynastego czerwca. Na pewno będę występował ja, mój serdeczny kolega Adro, Tallib, znany z polskiej sceny reggae oraz gwiazdy wieczoru, które poznacie już wkrótce. Przejdźcie, weźcie ze sobą kasę i wrzucajcie ją do puszek, bo zagramy na rzecz domów dziecka!
Norma: Wiemy już, że rap to twoja pasja, której poświęcasz wiele czasu. Powiedz mi zatem, jak wygląda zwykły dzień rapera?
Jesioł: Poza tym, że jestem totalnie wgłębiony w muzykę, to lubię także sport, głównie piłkę nożną i ręczną, bo uważam, że aktywność to dobra rzecz. Pogrywam też sobie niekiedy na bębenkach. Zdarza mi się oczywiście spać, robić siku, myć zęby 3 razy dziennie itd. Najważniejsze to miło spędzać czas i dążyć do celu.
Norma: A masz jakieś marzenie?
Jesioł: Chcę być jedynym w swoim rodzaju Jesiołem. Chcę robić oryginalną muzykę i trafiać z tą muzyką do ludzi.
Norma: Dzięki za rozmowę.
Jesioł: Ja również dziękuję i pozdrawiam czytelników twojej gazety.
Kiedy Sebastian odprowadzał mnie do drzwi, rzuciłam mu na pożegnanie: ,,Taka gwiazda mieszka niedaleko ode mnie, a ja do niedawna nawet o tym nie wiedziałam”. Sebastian spojrzał wtedy na mnie i powiedział: ,,Gwiazda? Nie jestem gwiazdą i nigdy nie będę”. Ja mam jednak nadzieję, że powiedział to tylko przez ,,wrodzoną skromność”, bo przecież nigdy nic nie wiadomo…
Tych, którzy chcieliby dowiedzieć się o Jesiole czegoś więcej bądź też posłuchać jego numerów, odsyłam na: www.jesiol.prv.pl
Grafika: własność autora tekstu
Komentarze [8]
2015-11-07 18:28
Ręka z ręką,
Y, y, y, y.
... do całowania.
2015-11-07 18:14
Ja Cię nie pominę.
2015-11-07 18:11
Zimno Ci.
2010-05-18 22:56
Akcyza na rap jest lepsza!
2010-05-09 19:17
Pozdro Jesioł :)
2010-05-05 23:50
Złoty to człowiek, nie powiem, cudownie, że został zauważony. Życzę mu jak najlepiej, bo wiem, że osiągnie jeszcze wiele. A co do samego tekstu, bardzo fajnie się czyta. Brawo!
2010-05-05 21:14
Dobrze, że to Jesioł a nie Niesioł...
2010-05-05 20:05
Tekst całkiem w porządku a co do występu Jesioła na WOŚPie w Nowej Dębie sam jego występ raczej skromny(choć chwała mu ze jest jeszcze człowiek który chce tworzyć coś a nie tylko narzekać) a co do jego występu z Jamalem to nazwałbym to przy całym szacunku do Jesioła- podpięciem się, Jamal się zgodził ale nie wydaje mi się, aby była to jakaś zaplanowana współpraca, raczej spontaniczna
- 1