Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Cisza   

Dodano 2013-11-25, w dziale poezja - archiwum

Śmierć sama w sobie nie jest straszna
straszne są przygotowania do jej zaakceptowania,
straszne są żale
mogłam powiedzieć, zrobić,
mogłam kochać mocniej
wspomnienia też potrafią być straszne
mimo że pozytywne, wywołują ucisk w sercu
straszny jest martwy dotyk
i zdziwienie:

/pliki/zdjecia/Goodbye.jpg

dlaczego nie odwzajemnisz uścisku?
Otwórz oczy, nie poznaję cię
śmierć sama w sobie mnie nie przeraża;
przeraża mnie to, że o ważnych sprawach
dowiadujemy się za późno
przeraża mnie to, że na nic mi już nie odpowiesz
i nawet kiedy zapytam:
„czy zdawałeś sobie sprawę, jak mocno cię kochałam?”
Boję się, że będziesz milczał.


Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.3 /20 wszystkich

Komentarze [3]

~:( :(
2013-11-26 11:19

Dla mnie bez szału. Za chęci 3.

~Jacek_21
2013-11-26 00:48

Głęboki ten wiersz. Pięknie ujęłaś tak oczywisty fakt, że z nieboszczykiem porozmawiać nie idzie. Ale na przykład grywać z takim zmarłym w karty – to już jest ryzykowne.
Na ten przykład: pracowałem jeszcze całkiem niedawno w Wojewódzkiej Komendzie Milicji Obywatelskiej w Tarnobrzegu, w pionie kryminalnym. Moim szefem był komisarz N– zabawny gość ze Skalnej Góry.
Pamiętam jak dziś pewien piękny majowy poranek i wezwanie do tak zwanego zgonu na działce, Rodzinne Ogródki Działkowe na Kamionce. W porze wiosenno-letniej oznacza to zazwyczaj bezdomnego który zażłopał się na śmierć jakąś berbeluchą (w zimie zazwyczaj do tego zamarzał).
Słoneczko przyświecało pięknie, było wręcz leniwie. Przypadek zgonu o tyleż typowy, że dotyczył rzeczywiście bezdomnego. Niezwykłe było jednak to, że chłopisko zmarło w pozycji siedzącej i jakimś cudem ciało nie zwaliło się po śmierci na ziemię, lecz pozostało w takiej pozycji. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, zwłoki były już stężałe i tu kolejne bardzo nietypowe zjawisko – tak się wyprostowały na tym ogrodowym krześle, że denat wyglądał jak żywy siedzący przy stoliku chłop.
komisarz N nawet się pomylił i zagadnął: – Dzień dobry, obywatelu, gdzie znaleźliście ciało?
A jako że z trupem porozmawiać nie szło, to i odpowiedzi nie uzyskał. Zorientował się, że to ten dopiero po plamach opadowych na łydkach.
No i nic. Zabezpieczyliśmy wszelkie ślady na miejscu okazania zwłok i wezwaliśmy karetkę prosektoryjną coby odwiozła ciało na operację (sekcję). Transport spóźniał się nieco, więc dla zabicia czasu, komisarz N postanowił rozegrać partyjkę pokera z truposzem.
Rozdał po pięć kart (wtedy jeszcze nie znano u nas Texas Hold’em), sam ze swoich wymienił jedną i jak przystało na uczciwego gracza, zapytał swojego martwego oponenta, ile ten wymienia. A jak już pisała autorka wiersza, ze zmarłym dogadać się nie da, to komisarz uznał, że ten nie wymienia nic. I tak zagrali.
Jako że sam N dostał z ręki dwie pary; ósemki na piątkach, a po zmianie dostał kolejną ósemkę, miał ósemkowego fulla, a przy talii na pięćdziesiąt dwie karty trudno o wyższą figurę.
Postawił więc komisarz N piątaka, za przeciwnika podbił stawkę na piętnaście złotych (piwo wtedy kosztowało 40 groszy), ze swojej strony przebił do okrągłych dwudziestu i sprawdził.
Jakież było jego zaskoczenie, gdy okazało się, że denat słusznie nie wymienił ani jednej karty! Komisarz niechcący rozdał mu z ręki pikowego pokera!
I tak to właśnie komisarz przegrał w karty z nieżywym!

~jasemty?
2013-11-25 19:01

Niezle 3/6. Przewaznie daje 1 w porywach do 1, takze naprawde niezle. Nie zgadzam sie ale jakies sensowne przemyslenia sa widoczne. Zycze dalszych przemyslen. ;)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry