Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Co mnie żywi, niszczy mnie   

Dodano 2013-01-04, w dziale felietony - archiwum

Coraz bardziej przeraża mnie zawartość Internetu. I nie chodzi tu nawet o różnego rodzaju portale plotkarskie epatujące głupotą, czy też o ilość ociekających nienawiścią komentarzy pod filmikami zamieszczonymi na YouTube. Ostatnio natknęłam się na coś, co autentycznie mnie przestraszyło, wkurzyło i zdegustowało zarazem. Blogi pro – Ana, czyli o anoreksji w samych superlatywach.

/pliki/zdjecia/ano1.jpgProwadzone są przez młode dziewczyny: studentki, licealistki. Często mają formę pamiętnika, w którym użytkowniczki opisują swoją aktualną wagę, BMI oraz co i w jakiej ilości zjadły. Wstawiają też zdjęcia innych chudych kobiet, które je zainspirowały. Dziewczyny te piszą również o swoich uczuciach, obawach i problemach. Przede wszystkim jednak katują bezlitośnie swój umysł wyrzutami sumienia z powodu nie bycia ideałem.

W osiągnięciu perfekcyjnego wyglądu (przywodzącego na myśl szkielet obciągnięty skórą) pomaga im trzynaście zasad znanych anorektyczkom na całym świecie. Jest w nich mowa m. in. o tym, że tylko "chuda" jest synonimem "atrakcyjnej”, bycie szczupłą jest ważniejsze od bycia zdrową, a nadprogramowe jedzenie musi być okupione wyrzutami sumienia i karą. I oczywiście, najważniejsze jest to, co mówi waga.

Cel, jaki sobie wyznaczają, jest odległy i często nierealny, ale według nich tylko jego osiągniecie może skutkować dobrym samopoczuciem. Z tym, że po osiągnięciu tych wymarzonych, powiedzmy sobie, czterdziestu pięciu kilogramów, muszą znowu tę wagę utrzymać. A jeśli się choć trochę zaniedbają, to całe to ich szczęście trafi szlag. Każdy dodatkowy kilogram powoduje negatywne emocje. Czyli tak naprawdę nigdy nie mogą być szczęśliwe. Ktoś jeszcze widzi tu błędne koło?

"Motylki", jak same siebie nazywają, tworzą swoistą wspólnotę, rodzinę. Wspierającą się nawzajem, gratulującą wzlotów i pocieszającą po upadkach. Właścicielki blogów pro-ana, których w Polsce jest naprawdę sporo, są dla siebie niezwykle ciepłe i sympatyczne. Otaczają się skrzydłami współczucia i zrozumienia. I cały czas motywują do dalszej utraty kilogramów.

Ten chory system podgrzewają jeszcze różnorakie teksty motywacyjne, sprawiające, że dziewczyny koncentrują się wyłącznie na chudnięciu, odsuwając daleko poza horyzont chłopaka, rodzinę, przyjaciół, pasje i szkołę. Szczupła sylwetka jest dla nich sensem życia.

/pliki/zdjecia/ano2.jpgZabierając się za napisanie tego tekstu przypomniałam sobie dyskusję, jaka wywiązała się pod tekstem mojej redakcyjnej koleżanki Karlajny, zatytułowanym "Rozmiar 0", który ukazał się w „Lesserze” jakiś rok temu. Pewne wypowiedzi nieźle mnie wówczas zszokowały. Bo oprócz merytorycznych komentarzy, odnoszących się ściśle do tekstu i tych uroczo napchanych sarkazmem, zauważyłam też kilka całkiem serio mówiących o tym, że kobieta kończy się na 55 kilogramach. Powyżej to już niechciane, ohydne wieprze z tłuszczem ściekającym po potrójnym podbródku.

Naturalnie. Lepiej popatrzeć na zdjęcia wychudzonych modelek i aktorek, uśmiechających się od kości policzkowej do kości policzkowej. Przeczytać podpisy pod tymi zdjęciami, wrzeszczące: "O MÓJ BOŻE, co za piękność! A jak myślisz inaczej, to leczysz kompleksy, grubasie!!!". I uwierzyć, bo skoro tak jest napisane, to tak jest w rzeczywistości. Poczytać artykuł w jakimkolwiek pisemku dla gospodyń, trąbiący o diecie bez zbędnych wartości odżywczych (no bo po co one komu?). Posłuchać szczupłych dziewczyn narzekających na swoją wagę. Do reszty stracić pewność siebie i wyprać mózg do czysta, usunąć trudne plamy samodzielnego myślenia i radości z bycia sobą bez względu na wygląd. Brawo!

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.7
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.7 /25 wszystkich

Komentarze [4]

~Jaskier
2013-01-05 20:36

Właściwie to jest tu głównie o tym, czym się zajmują anorektyczki. Podoba mi się końcówka, ostatni akapit. Reszcie tekstu brakuje tego “czegoś”.
Tak, przeczytałem drugi raz, zdecydowanie w reszcie brakuje tego “czegoś”.

~Lady M.
2013-01-05 16:43

fenrir, liczę na rozwinięcie myśli, ewentualnie bardziej konstruktywną krytykę. O ile Cię na to stać, oczywiście.

~Lady M.
2013-01-05 01:40

Przemuś, kochanie :* Zwrotu w światopoglądzie być nie mogło, bo jeżeli chodzi o anoreksję, to od dawna byłam przeciwko. Tak samo jak w przypadku medialnej manipulacji gustami odbiorców. Koniec, kropka. A moje kompleksy zostaw w spokoju. ;)

~Falko
2013-01-04 22:28

Nie rozumiem sensu pisania tekstu, z którym sam jego autor kompletnie się nie zgadza. Leczenie kompleksów czy realny zwrot w światopoglądzie? ;-)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry