Coś
Coś zgubiłem. Ot tak, po prostu. Było sobie i nagle, bez ostrzeżenia, zginęło. Ja to się tak nie bawię! To Coś było i żyło razem ze mną, było uciążliwą częścią mojego życia, a teraz tego nie ma. Zawsze chciałem, żeby się zgubiło, a teraz, kiedy tego nie ma, panikuję. Ale gdzie mi to Coś mogło zginąć?
Zacznę o początku. Wracam ze szkoły i szukam swojego Coś w przedpokoju. Nie ma! Jak to? Biegnę do pokoju na górze. Nie ma! Może schowało się pod dywanem, albo za szafą? Też nie. Pytam się Licha śpiącego w kącie czy czasem nie widziało owej zguby, a to przeciąga się i ziewa bezczelnie. Teraz chyba nastaną ciężkie czasy. Jak ja będę żył? Gdzie będę pogrążał się w dumaniu, jeśli zniszczą mi oazę rozmyślań? Aż włos się jeży na głowie. Szybko wybiegam z pokoju i biegnę na ulicę. Zaczepiam przechodniów (nigdy jeszcze tego nie robiłem) i pytam, błagam, płaczę. Pustka...
Wracam zmarnowany do domu, pogrążony w melancholii i nostalgii, ale i poczuciu strachu.
Jak to?
Jedna miara...
Czy teraz jestem innym człowiekiem?
Druga miara...
Lepszym?
Trzecia...
A może jeszcze gorszym niż byłem?
Czwarta i piąta i szósta...
Kręci mi się w głowie, motyle w brzuchu...
Siedem i osiem...
Szumi w głowie...
Dziewięć...
Pękło lusterko. Głowa ciężka, bardzo ciężka, zbyt ciężka... Sen nadchodzi.
Noc. Spokój ciszy nocnej. Nic się nie dzieje, tylko ja półsierota, błędny ognik, nocny Marek, siedzę przy oknie, czuwam, wypatruję, szukam. Gdzie się podziało moje "Coś"!? Rozmawiam z bladą tarczą Księżyca. Księżycu! W tobie ma nadzieja! Ty rozciągnij swój wzrok po całej ziemi, obejmij, ogarnij, wyszukaj. Milczysz... świat milczy pogrążony snem. Tylko wiatru tchnienie, delikatna bryza, muska me skronie. Wnet opadnie zasłona nocy.
Budzik... Czas się podnieść z łóżka. Wita mnie potłuczone lusterko i niedopita butelka. Koniec. Dziś rozpoczynam nowe życie. Życie bez zbędnego bagażu na ramieniu. Dam radę. Musze dać. Nie każdy otrzymuje taką szansę. Szkoła - czuję się wolny, nieskrępowany, nie przeszkadza mi nawet uporczywy ból głowy. Jestem teraz duszą towarzystwa. Ja nieśmiertelny kreator. Mogę wszystko.
Długa przerwa. Jedyna i wyjątkowa. Robię to, co chcę i tak jak chcę. Pewny krok, otwarta pozycja ciała. Sam siebie nie poznaję. Idę przed siebie. Nagle wpadam w jakąś istotę o anielskiej urodzie.
Przepraszam, nie chciałem.
Nic się nie dzieje
To dobrze
Ale masz "Coś" dziwnego w oczach....
...Masz coś dziwnego...
...w oczach...
...dziwnego...
..."Coś"...
Cholera!!!
Komentarze [12]
2007-01-19 21:42
nie poszedles na ten wosp. a mowilem, eh.
2007-01-19 19:06
Pomyłka rzecz ludzka. Nikt nie jest doskonały.
2007-01-19 18:57
Thom wyjął mi to z ust. tylko tyle, że “Żadko” pisze się przez “rz”.
2007-01-19 18:51
Czy ja powiedziełam, ze Lesser to same beztlancia? Niektóre teksty sa przyzwoite, niektóre beznadziejne.
1. Żeby oceniać talent dziennikarski nie musze być powszechnie znany.
2. Chyba szwankuje czytanie ze zrozumieniem. Czy ja jade po wszytkim co się pokaże? Czy negatywnie napisałem o Twojej recenzji? Była całkiem całkiem więc trudno było pisać o niej źle.
3. Żadko ludzi chwalę, bo to przynosi często efekt odwrotny od zamierzonego.
2007-01-19 18:01
Mój Boziu. Cały Lesser to beztalencia. Chyba się potnę.
Kukułka baletnicą? Jak widać to bardziej niż prawdopodobne. Taki z ciebie hojrak? Siedź za tym swoim krzakiem, siedź. Bo tam jesteś bezpieczny jak u mamusi.
Żenua.
2007-01-19 17:48
Jestem zażenowany beztalenciem Jugosa.
P.S.
Basha czasem nie ciesz ryja, bo z Ciebie też dziennikarz jak ze mnie baletnica.
2007-01-19 07:17
jestem zażenowany :P
2007-01-18 19:19
Mnie się podoba. Fajne zakończenie.
2007-01-17 23:03
Basha, ty alkoholiku.
Ci dwaj…eeee… ten gość pode mną ma znowu rozdwojenie jaźni. Ciekawe, że gdzie jeden tam i drugi. Ej, koleś, ty tak ze sobą polemizujesz, czy co?
Mmmmmm… Ja tam jestem tolerancyjna.
2007-01-17 19:08
basza udaje ckliwego amanta. stop. za szybko skończył. nie mogłem się rozmarzyć. stop. weź napisz drugą część. stop. z ostrym keczapem. stop. basza moze wszystko. uwazajcie. stop.
2007-01-17 19:04
Coś mi się się zdaje, że coś chyba jest nie tak. Może coś z Twoim talentem, albo coś z jego brakiem? Ide wrzucić coś na ząb, bo tu coś banłem wieje i chyba przez to cos zglodnialem….
2007-01-17 18:06
Ekspresyjne:)
- 1