Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Cyckami i mieczem   

Dodano 2012-11-10, w dziale felietony - archiwum

Nadeszły długie jesienne wieczory, a przez dwa dni mieliśmy nawet wątpliwą przyjemność obcowania ze śniegiem. Mamy za sobą przestawienie czasu, a ciemno robi się już około piątej. Na dworze jest generalnie zimno, co chwilę pada deszcz i w ogóle jest jakoś ponuro i niezbyt przyjemnie.

/pliki/zdjecia/cyc1.jpg

Spora część populacji - wbrew pozorom wcale nie ta najmłodsza - sięga w takim momencie zazwyczaj po plastykowe pudełko z krążkiem umieszczonym wewnątrz, wkłada ów krążek do komputera i odpala jakaś grę. Wielu robi to z nudów. Inni dlatego, że mają takie hobby i ochotę na partyjkę. Ale są wśród nas i tacy, którzy chcą po prostu zobaczyć roznegliżowaną kobietę w lateksowej zbroi (najlepiej z dwuręcznym mieczem) szlachtującą Orków.

Jeśli nie zauważyliście tego, to może świadczyć tyko o tym, że w ogóle nie gracie. A jeśli tak jest, to ten tekst raczej Was nie zainteresuje. Być może trafiliście tu także przypadkiem, bo wpisaliście w wyszukiwarkę hasło „cycki”. Tak czy inaczej trzeba Wam wiedzieć, że postacie tego typu występują w wielu grach. Oczywiście niekwestionowaną królową tego typu rankingów - organizowanych przez nerdów - jest Lara Croft, choć będący obecnie w produkcji remake serii ma diamteralnie zmienić tę postać... podobno. Nie czuję się jednak na siłach opierać tekstu na tej postaci, bo grałem zaledwie kilka minut i to w demo którejś z nowszych części. Wspomnieć jednak należy, bo panna Croft pobudza wyobraźnię graczy już od czasów, gdy jej biust zbudowany był z czworościanów. Ale poważnie, czy projekt tej postaci mógł mieć na celu coś innego? Dlaczego Indiana Jones nie biegał po dżungli w szortach i krótkiej obcisłej koszulce? Taki strój nie wydaje się przecież najlepszym rozwiązaniem na penetrację starożytnych, zapomnianych świątyń na jakimś totalnym zadupiu. W dżungli powinno się nosić długie spodnie, no bo wiecie, węże! Oczywiste jest więc i to, że postać pięknej pani archeolog stworzona została tylko w jednym celu.

Nie wypowiem się także szerzej o jRPGach, choć stamtąd można przytoczyć mnóstwo przykładów. Nie jestem posiadaczem żadnej konsoli i nigdy nie miałem bliższej styczności z tego typu produkcjami. Od czasu do czasu lubię jednak zagrać w jakiegoś H’n’Sa, a tam także wystąpiło i zapewne jeszcze wystąpi mnóstwo pasujących do tekstu postaci.

Dwa lata temu udało mi się dorwać w przedświątecznej wyprzedaży pierwszą część „Sacred” (wraz z dodatkami), za śmieszną cenę piętnastu złotych. Celem gry jest pokonanie kogoś tam złego, bo zrobił coś tam złego. Nazwy kilku postaci mogą być nieco mylące, gdyż mamy tu do czynienia z zestawem składającym się z: gladiatora, mrocznego elfa, elfki, wampirzycy, serafii, maga bitewnego, demonicznej wiedźmy i krasnoluda. Większość jest jednak standardowa. Szybko orientujemy się, kto jest archetypem osiłka, łotrzyka, czarodzieja i łucznika. Oprócz serafii.

/pliki/zdjecia/cyc2.jpg

Została wymyślona na potrzeby gry i jest jedyną postacią, która pojawią się w obu częściach. Jeżeli już sama nazwa kojarzy się Wam z aniołami, czy czymś w tym rodzaju, to macie rację. Serafie są wysłanniczkami bogów i pilnują porządku w uniwersum, w którym ma miejsce akcja gry. Co prawda nie jest konkretnie powiedziane, kim są ci bogowie, a same serafie oprócz magii niebios wykorzystują w walce coś jakby kosmiczną technologię, choć projekt świata jest utrzymany w klimacie klasycznego fantasy.

Mniejsza jednak z historią postaci, skupmy się raczej na wyglądzie. Na początku serafia odziana jest w niebieskiego koloru bieliznę i wysokie białe buty. Wraz ze zdobywaniem kolejnych fragmentów zbroi, robi się niby bardziej przyzwoicie, ale i tak nie do końca. Warto również wspomnieć, że rozgrywkę tą postacią zaczynamy w klasztorze pełnym mniszek w białych habitach. Ciekawe, że osoba otaczana czcią nie do końca spełnia warunki stawiane wiernym.

Abstrahując już od kosmicznej technologii (grając serafią, możemy znaleźć miecz świetlny), niezbyt realistyczna wydaje się walka ogromnymi mieczami, w które można wyposażyć serafię, a także fakt, że niektóre buty mają obcasy. Serafia ubrana w zbroję przypominającą wdzianko z sex-shopu, walczy z Orkami na wysokich obcasach i za pomocą wielkiego miecza, przeplatając od czasu do czasu swoje cięcia solidnymi kopniakami. Czy może być coś lepszego? Serio. Granie tą postacią sprawia dużo frajdy, zwłaszcza, gdy odkryje się, że jeden z czarów rani każdego wroga, który podejdzie do Twojej postaci, a czas jego używania może być dłuższy od czasu ładowania.

Pozostałe postacie są raczej klasyczne – elfka to... no elfka, a wampirzyca jest w istocie postacią ze swoistym rozdwojeniem jaźni. Posiada oczywiście umiejętności zwykłego rycerza, ale w nocy można zacząć korzystać z jej wampirzych umiejętności, co jest dosyć fajne. Wtedy zmienia się również jej wygląd, na taki bardziej drapieżny(?). Demoniczna wiedźma jest demonem, więc ciężko, żeby kogoś rajcowała.

/pliki/zdjecia/cyc3.jpg

Często gry promowane są przez poprzebierane za postaci z uniwersum modelki. Niesłabnącą popularnością cieszy się wspomniana na początku tekstu Lara Croft. Patent ten wykorzystano choćby w akcji marketingowej najnowszego „Mortal Combat”, tworząc film reklamujący grę. Fachowo nazywa się to „cosplay” (od ang. costume play) i wywodzi się, jak wiele innych dziwnych rzeczy, z Japonii. Najczęściej występuje podczas różnego typu konwentów, a także akcji promocyjnych gier wideo. Oprócz postaci z gier, popularne są również kostiumy umożliwiające przebranie się za superherosów i bohaterów z „Gwiezdnych Wojen”. Tak, nakłanianie dziewczyny do przebrania się za Księżniczkę Leię z „Powrotu Jedi”, to też jest cosplay.

Przykłady można mnożyć w nieskończoność. Pamiętam, że gry z serii NFS zawsze uzupełnione były o filmy i grafiki ze skąpo ubranymi dziewczynami. Zerknijcie choćby na plakat, który pojawił się z informacją o premierze GTA V, na te dziesiątki postaci z jRPGów i konsolowych bijatyk. Okładka drugiej części „Spellforce” przedstawia ni mniej ni więcej tylko mroczną elfkę w skąpej zbroi (okładki wszystkich gier z tej serii są utrzymane w tym stylu). Ogólnie rzecz biorąc, chodzi o to, że gry celują w konkretną grupę społeczną (młodzi przedstawiciele płci męskiej), a ich producenci mają świadomość, że dodanie w grze jakiejś skąpo ubranej dziewczyny, na pewno zwróci uwagę przedstawicieli tej grupy. A może się mylę i to twórców tych gier kręcą laski w zbrojach z dekoltem?

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /40 wszystkich

Komentarze [8]

~Jaskier
2012-11-22 19:26

Liczba gier, w których jest dojrzała fabuła << liczba gier, w której są skąpo ubrane panie i/lub sceny erotyczne.

Zapraszamy, SGI Lesser jest zawsze otwarta na nowych dziennikarzy, a także czytelników chcących podzielić się czymś ze światem.

Btw, w “Heavy Rain”, z tego, co wiem, sceny erotyczne i nagość również występują, choć użyte w inny sposób i zapewne uzasadnione dojrzałą fabułą. Bo nie, nie grałem w tę grę, a jest to spowodowane m.in. tym, że, jak zauważył xyz, dyskryminuję konsole.
Pozdrawiam.

~jajaja
2012-11-22 17:45

Beznadziejne uogólnianie.
Ja zaraz napiszę coś o Heavy Rain i tym, że wcale w grach nie ma skąpo ubranych pań, a jest tylko dojrzała fabuła, która w żaden sposób nie prowokuje feministek do działania.

~Nunu
2012-11-18 15:22

Treściwy kawałek artykułu, ciekawy styl, jednakże brak mi tego czegoś. ;)
7/10.

~xyz
2012-11-14 17:06

,,wkłada ów krążek do komputera i odpala jakaś grę” – dyskryminacja konsol, więc daję 3.

~wiwi
2012-11-12 19:43

Jaskier, jak zwykle, po swojemu a dobrze xD mocny tekst! Pisz więcej ;]

~sięytam
2012-11-12 00:32

Poi co kupowąc gry jesli można ściągac?

~fenrir
2012-11-10 17:53

Jaskier, Jaskier… Ty wiesz, że lubię Twoje teksty, bo też lubię używać podobnego stylu. Nieczęsto zaglądam na Lessera, ale Twój tekst przeczytałem bez wahania (ze względu na tytuł, bo to w końcu on decyduje o podjęciu decyzji o czytaniu). Niestety potem było słabiej. Do pochwalenia, jak zwykle, styl, ale nie znalazłem odpowiedzi na pytanie, o czym ten tekst jest. Za tekst 2-, ale za cycki w tytule i fotki 10. Średnią sam sobie wylicz ;)

~Michaszek
2012-11-10 17:49

Jak zwykle, dobry tekst :)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry