Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Cztery królestwa – cz. 1   

Dodano 2021-09-28, w dziale opowiadania - archiwum

- Pani, czemu tu siedzisz zamiast wejść do środka?
- Po pierwsze mówiłam ci, żebyś mówiła mi po imieniu, szczególnie, gdy nikogo nie ma w pobliżu, a po drugie nie zamierzam znowu słuchać tych kłótni. Znowu się kłócą, zamiast po prostu coś z tym zrobić.
- Pani, yyy to jest Nubes, ale to jest naprawdę poważna sprawa. Coś takiego nigdy się nie wydarzyło. Nigdy. Do tej pory wszyscy myśleli, że to niemożliwe.
- A jednak. Jak dla mnie, powinni wybrać kogoś nowego, albo dać któremuś z nas.
- Nie przejmujesz się tym, co się stało?
- Oczywiście, że tak. W końcu to moja rodzina, a ja ich kochałam. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym momencie taka kłótnia jest zbyteczna.
/pliki/zdjecia/czte1.jpg - Nubes!
- Muszę iść, wołają mnie do środka. Mam nadzieję, że coś już ustalili. Drzwi do sali tronowej się otworzyły i do środka weszła blondynka o błękitnych oczach i jasnych włosach, które mimo braku wiatru falowały, jakby żyły własnym życiem. Spojrzała na zgromadzonych przy okrągłym stole: kobiety o identycznych oczach i brązowych włosach, blondyna z mglisto niebieskimi i spiczastymi uszami, kobiety o niebieskawej cerze, modrych oczach i blond włosach. Przy drzwiach stali: dziewczynka podobna wyglądem do mężczyzny i chłopak podobny do kobiety z modrymi oczami, z tym, że on miał czarne włosy.
- Wzywałaś mnie matko - nowo przybyła dygnęła przed latynoską.
- Powinnaś być tutaj razem z nami zamiast wychodzić i…
- A zawołałaś mnie dopiero teraz bo? Dopiero się zorientowałaś? - z ironią w głosie przerwała wypowiedź.
- Nie mów do mnie takim tonem!
- Bo co? Wydziedziczysz mnie? Wystarczy strata jednej linii, po co więcej? - uśmiechnęła się z pogardą.
- Księżniczko Nubes, jak ty się zwracasz do matki? - wtrąciła się kobieta o modrych oczach.
- Przepraszam ciociu, ale ta sprawa dotyczy tylko mnie i mojej mamy. A ja zachowałam się adekwatnie do sytuacji. Kłócicie się o byle bzdurę i mam wrażenie, że wcale nie przejęliście się tym, że członkowie rodziny zginęli. Kogo teraz obchodzi, kto rządzi tą krainą! W ogóle was to nie obchodzi, tylko kłócicie się o podział królestwa. Jesteście bez serca. Jak możecie mieć gdzieś śmierć bliskich osób!
- Dosyć tego! Masz szesnaście lat, więc nie zachowuj się jak dziecko. Uważam, że musisz zostać ukarana. Nie zgadzam się – chłopak zwrócił się do matki dziewczyny.
- Z przykrością, ale zgadzam się z kuzynem - odezwała się ciotka Nubes.
- Więc postanowione. Nubes, nie pojedziesz razem z Amnis, Apicem i resztą Zwodników na misję zwiadowczą, lecz zostaniesz w pałacu.
/pliki/zdjecia/czte2.jpg - Świetnie, po prostu super. Jako jedyna interesuję się tą rodziną, a nawet nie mogę pojechać na misję - wlała w te słowa tyle jadu ile tylko zdołała, po czym wyszła trzaskając drzwiami i skierowała się w stronę swojego pokoju. Za nią podążyła jej służka, z która nieco wcześniej rozmawiała.
Pokój księżniczki był ogromny. Mieścił się w jednej z najwyższych wież podniebnego pałacu. Był stąd wspaniały widok. Ona jednak nie zwróciła na niego uwagi, ale gdy tylko weszła, rzuciła się na łóżko.
- Jak oni mogli. Nienawidzę ich. Jestem najlepszą Zwodniczką. Amnis jest zbyt ociężały, a Apicem nie potrafi być cicho dłużej niż pięć minut. To ja miałam złapać zamachowców.
- Nubes, nie denerwuj się, może zmienią zdanie - służka próbowała udobruchać swoją panią.
- Nie Grisero. Oni mi nie pozwolą. Ona mi nie pozwoli. Chyba że… - nie skończyła myśli. W tym momencie otworzyły się drzwi i weszła blondynka ze spiczastymi uszami.
- Chciałam się pożegnać, wyjeżdżamy za pięć minut.
- Puka się. To jednak nadal mój pokój, a ty jesteś gościem. Poza tym pa. No to teraz, jak się pożegnałyśmy, możesz już idź. Na pewno na ciebie czekają - powiedziała nie wstając z łóżka. Apicem wyszła bez słowa.
- Mogłaś być dla niej trochę milsza – powiedziała nieśmiało służąca.
- lepiej się nie odzywaj. Zostaw mnie teraz samą, bo musze przemyśleć to i owo.
O zachodzie słońca Nubes ubrała się w białe szaty (uznała, że wśród białych chmur strój ten nie powinien się wyróżniać) i wyszła na balkon. Po raz ostatni rzuciła przelotne spojrzenie na liścik na komodzie, który zostawiła dla służki i wyskoczyła. Dzięki mocom, jakie posiadała, wylądowała na chmurze, którą skierowała na pobliski górski szczyt. Stamtąd musiała jednak iść już pieszo. Zanim jednak to zrobiła, spojrzała na zamek. Potężna budowla umiejscowiona na chmurach i kawałku skały wyglądała dostojnie. Westchnęła i odwróciwszy się zaczęła iść.
Było już ciemno, gdy znalazła się na skraju lasu. W nocy wyglądał on groźnie, ale nauczona na treningach braku okazywania strachu, raźnie ruszyła dalej pełna optymizmu na znalezienie jakiegoś schronienia. W kieszeni sukni miała zapałki, pieniądze i scyzoryk, który był dla niej często bronią. /pliki/zdjecia/czte3.jpgSzła więc dalej. W lesie było cicho, lecz nie przejmowała się tym, wiedząc, że część zwierząt po prostu spała gdzieś w swych schronieniach. Nagle usłyszała za sobą szelest liści. Ścisnęła mocno schowaną w kieszeni broń, lecz nie przyspieszyła kroku. Nasłuchiwała jednak cały czas, czekając na rozwój sytuacji, a gdy postać zbliżyła się, wyjęła swój scyzoryk i zamachnęła się do tyłu. Usłyszała jęk, ale wówczas ktoś zaatakował ją od przodu. Ten z tyłu powoli dochodził do siebie, ale pojawił się kolejny z prawej strony. Wszyscy napastnicy nie mieli co prawda broni, jednak z ich ruchów wyczytała, że to mężczyźni, więc tak czy inaczej było trzech na jedną. Nie zamierzała się jednak poddawać. Jeden z mężczyzn objął ją w talii. Walnęła go pięścią w nos. Ostatecznie została jednak pokonana. Napastnicy związali ją i wsadzić na wóz.
Jechali tak długo, aż na dworze zaczęło się rozjaśniać. Pierwsze delikatne promienie słońca nieśmiało prześwitywały między drzewami drażniąc oczy uwięzionej na wozie Nubes. Wtedy to wóz stanął. Mężczyzna w wieku około trzydziestu kilku lat otworzył klatkę, w której więził Nubes. Bezceremonialnie wyciągnął ją ze środka i zaniósł do jaskini. Wtedy dopiero zdjął jej z ust materiał.
- Coś ty za jedna? Ej, Ilios, jakaś taka dziwna ta dziewucha.
- Idę, idę - usłyszała jakiś głos i podszedł do niej młody chłopak, którego lewa ręka była zabandażowana.
- Widzisz? Chyba nie jest stąd.
- Oczywiście, że nie, te ciuszki to z powietrza.
- Yyy, że jak?
- No, że z królestwa powietrza. Białe jak chmury. Widzisz pannico - zwrócił się do niej -chciałaś być niewidzialna, ale tu w lesie biel cię nie uchroni. A teraz gadaj jak się nazywasz.
- Grisero Cattus - wypowiedziała pierwsze nazwisko, jakie przyszło jej do głowy, byle tylko nie zdradzić swego prawdziwego.
- Niemożliwe. Służka księżniczki. A co ty tutaj robisz na ziemi? - spytał Ilios.
/pliki/zdjecia/czte4.jpg - Dobra, dość tych pogaduszek! Jedziemy dalej! - ten drugi znowu zakneblował jej usta, aby nie mogła mówić i z powrotem posadził ją na wozie, lecz tym razem obok niej usiadł Ilios. Ruszyli, a chłopak wyjął jej knebel i zaczął pytać.
- Skoro jesteś służką, to gdzie nauczyłaś się tak walczyć?
- Moja pani mnie wyszkoliła.
- A czemu masz tak elegancką sukieneczkę? Masz mnie za głupca? Jesteś arystokratką, a ja mam zamiar wziąć za ciebie niezły okup. A teraz powiedz mi, jak naprawdę się nazywasz, to szybciej znajdziesz się z powrotem u rodziców.
- Idioto, nie jestem żadną arystokratką! Umiem walczyć, bo się uczyłam. Nic więcej ci nie powiem. I mówię ci od razu, że nikt nie da ci za mnie okupu.
- Myślisz, że możesz tak do mnie mówić? Przysunął się bliżej i uśmiechając się szyderczo powiedział: skoro nie jesteś nikim ważnym, to nikt nie zauważy, gdy znikniesz z tego świata. Tylko powiedz mi jeszcze, skąd masz tak drogą suknię.
- Ukradłam.
- Skoro już coś niecoś o tobie wiem, to pozwól, że się pożegnam. Zobaczymy się na miejscu - ponownie zakneblował jej usta, mrugnął do niej zawadiacko i wyskoczył z wozu, zostawiając ją samą. Była na siebie wściekła. Ona, najlepsza ze Zwodników, dała się pokonać jakimś byle zbirom, którzy nie mieli nawet pojęcia, jak wygląda prawdziwa księżniczka.

CDN.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.4 /38 wszystkich

Komentarze [2]

~Majka.
2021-10-04 07:19

Świetne. Brawo

~Piotr
2021-10-02 10:15

Dobre. Czekam na to co nastąpi dalej.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry