Iluminaci rządzą światem?
W Internecie pojawiła się ostatnio nowa moda. Chodzi o to, aby wszędzie szukać symboli trójkątów i koniecznie wiązać to z działaniem Iluminatów, tłumacząc innym, że dane miejsce musi mieć bezsprzecznie jakiś związek z wydarzeniem, którego celem jest wprowadzenie przez nich na świecie tzw. „Nowego Porządku”. Iluminaci stali się w ostatnim okresie, za sprawą szeroko rozumianej kultury masowej, bardzo popularni. Ale kim oni tak naprawdę są (a może kim byli)? Co wiemy o nich na pewno? No i czym jest ów wspomniany powyżej Nowy Porządek Świata?
Na przestrzeni wieków pojawiały się na świecie liczne grupy odwołujące się w nazwie do oświecenia, czyli iluminacji. Według wielu współczesnych historyków Iluminaci to jednak bardziej słowo - klucz niż jedna formacja, bo jak twierdzą, wiele z tych grup funkcjonowało na pograniczu historycznej prawdy i legendy.
Gdybyśmy zapytali przeciętnie rozgarniętego człowieka, kim są Iluminaci, moglibyśmy nie doczekać się żadnej odpowiedzi. A jeśli już udałoby się nam coś usłyszeć, to byłyby to raczej utarte od lat stereotypy: tajna, okultystyczna organizacja, niebezpieczni ludzie, którzy wszędzie tam, gdzie działali, zostawiali swój tajemny znak – trójkąt. Na taką odpowiedź rozbawieniem zareagowałby pewnie każdy bawarski Iluminata w XVIII w. Dlaczego? Ponieważ członkowie tego stowarzyszenia, założonego w 1776 roku w Ingolstadt przez Adama Weishaupta, którego oficjalnym celem było szerzenie oświaty i propagowanie idei oświeceniowych, nie posługiwali się bynajmniej tym powszechnie rozpoznawalnym dziś symbolem. Ich symbolem była sowa, uosobienie Minerwy – rzymskiej bogini sztuki i rzemiosła. Grupa ta wzorowała się ponadto na masonerii (np. uzyskiwanie 13 stopni wtajemniczenia odbywało się u nich tak jak w lożach masońskich). Oczywiście Kościół Katolicki patrzył na nich nieprzychylnie, bo Bawarczycy propagowali idee oświeceniowe. I jestem przekonany, że istnieliby pewnie do dzisiaj, gdyby nie ich otwarta walka z Kościołem Katolickim. W owych czasach nie wolno było jednak z Kościołem zadzierać. Cóż, oni podjęli tę walkę świadomie i… szybko zostali przez władze Bawarii rozwiązani. Co prawda historycy nadal spierają się, czy aby na pewno to Kościół stał za oficjalnym rozwiązaniem tego stowarzyszenia, ale tak czy inaczej stało się to w roku 1785.
Wielu badaczy twierdzi dziś z przekonaniem, że podstawowym celem tego stowarzyszenia było wprowadzenie na świecie nowego porządku. Według nich Iluminaci opracowali już na początku swojej działalności plan działania, który opierał się na 7 kierunkach dokonywania totalnej destrukcji w świecie chrześcijańskim. Postanowili zwalczać wszystkie religie (ponoć poza judaizmem), wszystkie rządy, własność prywatną i prawa jej dziedziczenia oraz zlikwidować rodziny i postawy patriotyczne. Chcieli rzekomo zniszczyć te fundamenty cywilizacji, by przejąć całą władzę i stworzyć jeden rząd, który mógłby rządzić całym światem. Podobno taki właśnie plan przedstawił w 1773 roku, przed grupką bardzo wpływowych „przyjaciół”, niejaki Mayer Amscheld Rothschild, przedstawiając przy tym Weishaupta jako człowieka, który mógłby taką super tajną organizacją pokierować. Nie tylko zapoznał ich wówczas ze swoim planem, ale uświadomił im również, że gdyby wybrańcy połączyli swoje pieniądze i wpływy, to przejęcie władzy nad światem i stworzenie Tajnego Światowego Rządu nie powinno stanowić żadnego problemu. Weishaupt podjął się rzekomo tego zadania i stworzył taką sieć wpływowej elity intelektualnej, która w pierwszej kolejności podporządkowała sobie tradycyjną masonerię.
Jedna z teorii spiskowych głosi, że tak właśnie powstała wyjątkowo dobrze zorganizowana tajna organizacja, składająca się z ludzi bardzo wpływowych, która postawiła sobie za cel przejęcie pełni władzy i podporządkowanie sobie wszystkiego i wszystkich. Wielu ludzi interesujących się tą problematyką uważa, że Iluminaci po delegalizacji w 1785 roku wymieszali się z masonami i przetrwali do naszych czasów, sterując zakulisowo rządami i przyszłością świata, aby móc wprowadzić w końcu ów wymarzony przez nich Nowy Porządek Świata. Z absolutnym przekonaniem twierdzą, że to właśnie Iluminaci i Masoni są odpowiedzialni za wszystko, co wydarzyło się na świecie w ostatnich stuleciach. Józef Sebastian Pelczar, biskup, a później święty, w książce pt. „Masoneria” pisze tak: "Weishaupt postanowił przejąć masonerię i zapanować nad nią. Połączenie obu "zakonów" nastąpiło w roku 1782 na zjeździe w Wilhelmsbadzie, zwołanym w celu usunięcia strasznego chaosu z systemów masońskich i zaprowadzenia systemu eklektycznego. Sprytny książę brunszwicki Ferdynand i słynny hrabia Mirabeau, nie tylko uznali Zakon Iluminatów za część składową masonerii; ale poddali się pod jego komendę. Wówczas to uchwalono także, jak twierdzą ci dwaj, wywołanie rewolucji we Francji". Tak właśnie - wywołanie rewolucji! Iluminatom przypisuje się bowiem zdolność inicjowania największych wydarzeń w dziejach świata i wpływania na ich przebieg. Zresztą Weishaupt mówił oficjalnie, że zakon opanuje wkrótce całą kulę ziemską, choć nie wyjaśniał, co miał przy tym na myśli.
Obecnie, według zwolenników teorii spiskowych, toczy się podobno jednocześnie kilka procesów, które mają do tego doprowadzić. Pierwszy ma na celu zmniejszenie populacji ludzi na świecie (w celu ratowania Ziemi i jej bogactw oraz stworzenia możliwości utrzymania przy życiu tych, którzy przetrwają), w drugim chodzi o przejęcie całkowitej kontroli nad ludźmi (kontrolowanie Internetu i sieci komórkowych oraz wszechobecny monitoring itd.), a trzeci zakłada uczynienie z ludzi niewolników, uzależniając ich od super - bogatych rodzin poprzez zaciągnięte kredyty.
Nie mniej ciekawą teorią jest kult Niosącego Światło, szerzej znanego pod łacińską nazwą Lucyfer. W takim świetle dość niezwykle przedstawia się inna teoria spiskowa, według której Wielkim Mistrzem Iluminatów jest… sam papież. Ta teoria została rozpropagowana przez założoną w 1978 roku okultystyczną organizację Iluminatów Thanaterosa, która z Iluminatami ma wspólną chyba tylko nazwę.
Ciekawą sprawą jest jednak Pieczęć Iluminatów (niedokończona piramida z wszechwidzącym okiem Boga, a może Szatana?), która jest również Wielką Pieczęcią Stanów Zjednoczonych, zatwierdzoną przez Kongres USA w czerwcu 1782 roku, i którą można dziś znaleźć np. na amerykańskim dolarze (notabene na banknocie tym jest jeszcze kilka innych symboli Iluminatów oraz data założenia tego stowarzyszenia). Została ona tam umieszczona za czasów Franklina Delano Roosevelta – jedynego prezydenta, którego kadencja trwała ponad 8 lat, i który był, jak się potem okazało, zdeklarowanym masonem. Czy miałoby to jednak świadczyć o tym, że iluminaci niewidzialną ręką kierowali kiedyś Stanami Zjednoczonymi? A może czynią to nadal?
Czy ja wierzę w te teorie? Cóż, opierając się na faktach historycznych, wierzę w istnienie stowarzyszenia Bawarskich Iluminatów oraz w ich idee oświeceniowe. Nie będę też zaprzeczał delegalizacji tego stowarzyszenia, bo istnieją dokumenty, które to potwierdzają. Uważam przy tym, że fenomen iluminatów polega na tym, że po oficjalnej delegalizacji słuch po nich co prawda zaginął, ale ich symbole, zapowiadające nadejście Nowego Porządku, można do znaleźć w wielu miejscach na całym świecie. Ba, obserwując różne współczesne wydarzenia, trudno nieraz oprzeć się myśli, że stoją za nimi jakieś szare eminencje pociągające za sznurki władzy, bogaci i wpływowi ludzie, którzy wolą nie wychodzić z cienia i nie narażać się bezpośrednio, realizując jednak swoje ukryte cele. Można więc także nabrać podejrzeń, czy aby nie są to jednak członkowie jakiejś super tajnej organizacji, którzy próbują zakulisowo sterować światem, by wprowadzić w nim upragnione Novus Ordo Mundi.
Grafika:
Komentarze [1]
2014-12-13 21:28
/\ / \ / () \ / \ ———— Illuminati was here .
- 1