Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Czy wrócą na szczyt?   

Dodano 2014-10-05, w dziale inne - archiwum

Ja to mam do nich naprawdę anielską cierpliwość. Niby każdego roku zaczyna się dobrze, ale potem wychodzi, jak wychodzi. W tym sezonie znowu zaczęli nieźle, ale cały czas odczuwam jakiś niepokój i mam nieodparte wrażenie, że to nie jest jednak ta drużyna, którą pokochałem jakieś jedenaście lat temu.

/pliki/zdjecia/mil1_1.jpgParę miesięcy temu napisałem tekst o mało ciekawej sytuacji w AC Milan, czyli w mojej ukochanej drużynie. Miniony sezon drużyna z San Siro faktycznie miała raczej kiepski. Zakończyli go na 8. miejscu i po raz pierwszy od 1997 roku nie zakwalifikowali się do żadnego europejskiego pucharu. Niesamowicie mnie to zabolało, ponieważ liczyłem, że zagrają przynajmniej w Lidze Europy i awansują do finału, a wtedy miałbym możliwość obejrzenia ich na żywo, bo zagraliby w Warszawie na Stadionie Narodowym. Coż, tak to już bywa, że marzenia nie zawsze się spełniają. Władze klubu pozbyły się po tym nieudanym sezonie Clarensa Seedorfa, informując go o tym fakcie... SMS-em. Przyznacie, że to mało elegancka forma rozstania. Na domiar złego usunęli go również z hali sław klubu, gdzie zdaniem kibiców zawsze będzie miał swoje miejsce. Oczywiście za zerwanie kontraktu klub musiał mu ponadto wypłacić wysokie odszkodowanie. Moim zdaniem zarządzanie klubem przypomina w ostatnich latach cyrk, co dziwi mnie niezmiernie, bo w końcu prezesem AC Milan jest były premier Włoch, Silvio Berlusconi, o którym mówi się, że jest najpotężniejszym magnatem finansowym we Włoszech. Nie rozumiem, dlaczego tak trudno mu wyłożyć teraz kasę na niezbędne transfery (w przeciwieństwie choćby do pamiętnego dla kibiców roku 1989). W środowisku kibiców Milanu popularny jest ostatnio żart o prezesie, /pliki/zdjecia/mil2_1.jpgktóry już niebawem zacznie się ponoć interesować swoim zespołem. A wiecie czemu? Bo klub coraz bardziej przypomina burdel.

Nowym szkoleniowcem pierwszego zespołu został teraz trener Primavery (młodzieżówki) i były zawodnik Milanu, Filippo Inzaghi, który w 300 meczach zdobył dla Rossonerich 126 gole. Od nowego sezonu zaczął sprzątanie po swoich poprzednikach. Klub opuścili Kaka, Mario Balotelli, Robinho, Kevin Constant i - co boli mnie najbardziej - Bryan Cristante, który uważany jest przez dziennikarzy za jeden z największych talentów włoskiej piłki. Do Queens Park Rangers wrócił z wypożyczenia Adel Taarabt (Inzaghi uznał, że nie będzie potrzebny). Domagano się również definitywnej sprzedaży Alessandro Matriego, jednak został on tylko wypożyczony. Kibice nadal chcą nabić na pal Gallianiego, bo jego transfer w zeszłym sezonie to było absolutne nieporozumienie. Jednak "łysy z Milanu" spisał się w tym okienku raczej dobrze (w porównaniu choćby do wcześniejszych sezonów). Na początku okienka pojawili się w zespole Alex i Jeremy Menez z PSG, którym wygasły kontrakty. Wykupiono również po wypożyczeniu Adila Ramiego, który, co ciekawe, musiał dopłacić z własnej kieszeni, żeby móc pozostać w klubie i nie wracać do Valencii. Z Montpeiller wrócił też M'Baye Niang, który ma jeszcze większe siano w głowie niż Mario Balotelli, ale za to ma większy potencjał, by stać się najlepszym. Skoro o Balotellim mowa, to wydaje mi się, że był on dla Milanu ciężarem. Jego zastępcą ma być Fernando Torres, który zagubił gdzieś w Chelsea swoją zabójczą formę strzelecką i teraz, w czerwono-czarnej koszulce, ma ją na nowo odzyskać. To zdecydowanie lepszy wybór niż nieobliczalny Balo. /pliki/zdjecia/mil3_0.jpg Grono bramkarzy uzupełnili Michel Agazzi i Diego Lopez. O Agazzim się niestety nie wypowiem, bo na łamach szkolnej gazety nie wolno używać takich słów, których musiałbym użyć. Natomiast Lopez jest genialnym wyborem. Ostatniego dnia okienka do klubu dołączył jeszcze Giacomo Bonaventura, który spisuje się zdecydowanie powyżej moich oczekiwań. W końcu gra w swoim ukochanym klubie i popłakał się ze szczęścia przy podpisywaniu kontraktu, czym natychmiast zapunktował u kibiców, którzy byli bardzo sceptycznie nastawieni do tego transferu.

I zaczął się sezon. Pierwsze mecze pokazały, że problemem Milanu jest dziś obrona, a w szczególności stoperzy. Niestety, dzieje się tak, ponieważ "filarem" tej formacji jest Daniele Bonera, którego kibice nazywają szyderczo Lordem Bonerem. Dzięki przyjaźni z Inzaghim został wice-kapitanem zespołu, choć moim zdaniem zupełnie na to nie zasługuje. Ten facet przyciąga w jakiś magiczny sposób katastrofy i najwięcej goli pada przy jego udziale. Nie lepszy jest Cristian Zaccardo. Nie dość, że gość jest słaby, to za żadne skarby świata nie dał się wymienić za Biabianego i przejść do Parmy. Problem stanowi także Cristian Zapata, który na każdym kroku popełnia kardynalne błędy i Philippe Mexes, który najlepsze lata ma już zdecydowanie za sobą. Paradoksem jest to, że jest najlepiej opłacanym zawodnikiem w drużynie, a prawie w ogóle nie gra. Na szczęście boczni obrońcy nie zawodzą. Mattia De Sciglio słusznie porównywany jest do Paolo Maldiniego. Mimo ostatniego faila w meczu z Parmą, uważany jest ciągle za największy talent włoskiej piłki. Jest też Abate, który śmiga jak Pendolino i nauczył się już nieźle dośrodkowywać. Do tej ekipy dołączył jeszcze Pablo Armero.

/pliki/zdjecia/mil4.jpgJeśli chodzi o atak, to tu nie ma się czego przyczepić. Duża w tym zasługa Jeremiego Meneza, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Miałem pewne wątpliwości co do niego, ponieważ trochę na wyrost otrzymał koszulkę z numerem "7", który nosił dawniej mój idol, Andrij Szewczenko. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że nie zawiódł mojego zaufania. Utwierdził mnie w tej opinii strzelając w niewiarygodny sposób gola Parmie. Swoją formę odbudował w końcu Keisuke Honda, z czego również się cieszę. Z zespołu odszedł natomiast za grosze Mario Balotelli (20 mln € za takiego gracza to wyprzedaż). Wielu kibiców śmiało się na początku z jego następcy, Fernando Torresa, ale ten sprawdza się i moim zdaniem jest dużo lepszym wyborem niż Balotelli. Jeśli Fernado przełamie się i odzyska dawną formę strzelecką to jestem pewien, że Milan zdobędzie scudetto. Prawie cały zeszły sezon z powodu licznych kontuzji pauzował Stephan El Sharaawy. Niesamowicie się cieszę, że teraz wrócił, bo w zeszłym sezonie nie raz pokazywał swoje przywiązanie do klubu, odrzucając oferty innych, a to kibice potrafią docenić.

Wierzę, że dla AC Milan sezon ten będzie przełomowym. Mam nadzieję, że tym razem uda się wejść zespołowi z San Siro do pierwszej trójki i zyskać możliwość gry w Lidze Mistrzów w przyszłym roku. Po cichu liczę także na zdobycie przez nich dziewiętnastego mistrzostwa Włoch.

Grafika:

Oceń tekst
Średnia ocena: 5 /11 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry