Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Esencja zabijania   

Dodano 2011-10-01, w dziale recenzje - archiwum

Cztery wygrane orły - trzy nominacje. Trzy wygrane statuetki na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Filmowej w Wenecji - jedna nominacja. Pięć Złotych Lwów. Nagrody dla polskich filmowców, to niestety nadal rzadkość. Gdy więc już przydarzy nam się tak niezwykłe wyróżnienie, to według mnie zbrodnią byłoby nie zobaczyć samej produkcji. A kiedy mowa o produkcji nagrodzonej aż dwunastoma statuetkami, to po prostu nie ma takiej siły, która odciągnęłaby mnie od ekranu.

/pliki/zdjecia/killing1.jpgTak więc jakiś czas temu, po długich oczekiwaniach, udało mi się wreszcie ów film zobaczyć. "Essential killing" w mediach przedstawiany jest jako film bardzo kontrowersyjny i pełen niejasności. Sama jego tematyka jest niezmiernie trudna. Bo oto Pan Jerzy Skolimowski, raczej średnio znany szerokiej publiczności reżyser, którego dzieła rzadko trafiają pod przysłowiowe strzechy, którego nazwisko przeciętnemu Kowalskiemu mówi niewiele, i którego produkcje to koniki jedynie fanów kina offowego, które zwykłego widza raczej nie interesuje. A więc ten Pan miał na tyle odwagi/tupetu, by poruszyć temat tajnych więzień CIA w Polsce. Więzienia? Tajne? Amerykańskie? W Polsce? No to nie może być! Przecież my jesteśmy w większości katolikami i u nas takie rzeczy się nie zdarzają. Skolimowski to chyba na głowę upadł. Co on sobie wyobraża? Czyżby chciał nas, porządnych obywateli oczernić! I oto pojawił się film, który miał być klapą, a okazał się chyba jednym z największych sukcesów polskiej kinematografii w całej jej historii. I wbrew krytyce, ściągnął do kin miliony ludzi na całym świecie.

Jednak wbrew pozorom, to nie więzienia CIA są głównym tematem "Essential killing". Film opowiada raczej o losach Afgańczyka, Mohammeda, który w czasie wojny zamordował kilku amerykańskich żołnierzy. Zostaje schwytany i przeniesiony do tajnej bazy w Europie, gdzie wojsko bezowocnie go przesłuchuje. Podczas kolejnego transportu furgonetka z Mohammedem w środku stacza się ze wzgórza i więźniowi udaje się zbiec. Ucieka przed depczącym mu po piętach pościgiem przez zaśnieżone lasy północnej Europy. Jest zupełnie sam, zakuty w kajdany, odziany w pomarańczowy uniform, a przede wszystkim zmuszony do radzenia sobie w ekstremalnych warunkach, w obcym kraju i zupełnie innej rzeczywistości. Natura nie ułatwia bohaterowi przetrwania: atakuje go zimnem, trującymi owocami, surowością. Dzięki wrodzonemu instynktowi, szybko uświadamia sobie, co ma zrobić, by ujść z życiem. Straszliwy głód sprawia, że Mohammed napada na napotkaną przypadkiem kobietę z malutkim dzieckiem i wysysa jej z piersi mleko. Scena ta, jeśli nie wbija w fotel, to co najmniej bardzo szokuje. Mamy okazję przekonać się, że człowiek, aby przeżyć, jest w stanie zrobić wszystko, nawet zabić. Vincent Gallo, filmowy Mohammed, miał do odegrania niesłychanie trudną rolę. Z pewnością fakt, że przez cały film nie wypowiada ani jednego słowa, nie ułatwiał mu sprawy. Ten niemy sposób wyrażania emocji mnie jednak osobiście zachwycił.

/pliki/zdjecia/killing2.jpgW filmie poruszone są również dylematy moralne. Człowiek znajdujący się w tak ekstremalnej sytuacji, odkrywa swoje najgłębiej skrywane oblicze. Jedni mogą powiedzieć, że właśnie w tak kryzysowych momentach poznajemy drugą osobę, inni, że obraz ten jest zafałszowany i ciężko oceniać ludzi skazanych na śmierć.

W całym tragizmie dzieła skolimowskiego dostrzec można mały promyczek nadziei. Reżyser pokazuje, że na świecie żyje jednak wiele osób, które są w stanie bezinteresownie robić coś dla innych. Mam tu na myśli choćby głuchoniemą kobietę, która głównemu bohaterowi udziela schronienia. W tej roli mamy okazję oglądać niesamowitą Emanuelle Seigner.

"Po pół godziny trwania seansu "Essential Killing" chciałem krzyczeć wniebogłosy, że oto ukazał mi się wreszcie film, który z czystym sumieniem mogę nazwać arcydziełem. Zobaczyłem coś zawierającego w sobie wszystko, co w kinie kocham najbardziej - osamotnionego bohatera, brutalną, bezkompromisową historię, a także magnetyzm, który nie pozwala oderwać wzroku od ekranu."- myślę, że te słowa, wypowiedziane przez jednego z recenzentów tego obrazu (Dzazu) najlepiej oddają charakter tej niezwykłej opowieści o ludzkiej wytrzymałości.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /19 wszystkich

Komentarze [1]

~Mila
2011-10-02 16:01

Kurczę, strasznie podoba mi się ten fragment: “Pan miał na tyle odwagi/tupetu, by poruszyć temat tajnych więzień CIA w Polsce. Więzienia? Tajne? Amerykańskie? W Polsce? No to nie może być! Przecież my jesteśmy w większości katolikami i u nas takie rzeczy się nie zdarzają. Skolimowski to chyba na głowę upadł. Co on sobie wyobraża? Czyżby chciał nas, porządnych obywateli oczernić!”. Tak fajnie, ironicznie napisane. Zdecydowanie zachęciłaś mnie do obejrzenia filmu. :)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry