Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Fenomen wolnego człowieka   

Dodano 2014-01-06, w dziale recenzje - archiwum

Żreć, srać, rżeć. W ten oto sposób mile wyglądająca kreskówkowa postać zaczyna swoje wywody względem nas, naszego życia i otaczającego nas świata. Te trzy słowa pojawią się w jej wypowiedziach wiele razy, jak ewangeliczna „Wiara, Nadzieja, Miłość”. Kim jest, kto i po co ją stworzył i jak reagują na nią ludzie? Przed państwem, Mr. Freeman.

/pliki/zdjecia/free1.jpg21 września 2009 opublikowano w serwisie YouTube pierwszy filmik z Mr. Freeman’em, który nosił tytuł „part 0”. Już pierwsza część odbiła się w rosyjskich mediach i Internecie szerokim echem. Takich „partów” miało być według internautów 64, ale opublikowano tylko 19. Skąd taka wysoka liczba hipotetycznych odcinków? Chyba stąd, że kolejne party były numerowane niechronologicznie, ale zawsze w zakresie od 0 do 64. Po co autor wykonał taki zabieg? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że wszystkie 19 odcinków przesyconych jest tajnymi znakami, ukrytymi klatkami, zapisami w dziwnych językach i szczegółami, które nadają poszczególnym scenom inny wydźwięk. I tutaj siła Internetu dała o sobie znać. Okazało się, że część ukrytych klatek przenosi pocięty na kawałki większy obrazek. Zaabsorbowani tym internauci rozpoczęli wycinanie i składanie obrazka. Parę odcinków dalej, Freeman oznajmił jednak, że składanie tych cząstek nie ma żadnego sensu. Dla niego było to bowiem doświadczenie, które przekonało go, że wystarczy podsunąć ludziom jakąś tajemnicę, by porzucili wszystko, aby tylko ją rozwikłać. Innym motywem często pojawiającym się w tej kreskówce, są nawiązania Biblijne. Właśnie druga część klatek to numery wersetów z Biblii, często zapisane w dziwnych alfabetach, nie znanych przeciętnym „oglądaczom” Freemana. I one, po rozkodowaniu, nadają zupełnie nowy sens sytuacjom przedstawionym w poszczególnych odcinkach. Kiedy już się zabierzemy za Freemana, zauważymy dużo szczegółów, które właśnie w ten sposób nadają właściwy wydźwięk (przynajmniej według autora). Gdy nasz kreskówkowy bohater mówi o prostytutkach, które z braku innych możliwości nierzadko zmuszane są do uprawiania tego „najstarszego zawodu świata”, wyrzuca razem z workiem, w którym coś rusza się w środku, książkę. I to nie byle jaką! „Mallevs Malleficarvm” , Młot na Czarownice, średniowieczny podręcznik dla łowców czarownic.

Oprócz zagwozdek i tajemnic, Freeman lubi także szokować. Może nie w takim sensie, jak oświeceni z „Warsaw Shore”, ale jednak szokuje. Proponuje np. wystawienie pomnika „Bezimiennej Prostytutce”. Porównuje pieniądze do religii, wykazując, że podobieństw jest więcej niż różnic. Karci za zadawanie mu pytań, traktowanie go jak mistrza, podczas gdy jest tylko... kreskówką. Krzyczy, grzmi, szaleje w małym youtube’owym ekraniku, by po chwili z tajemną mantrą na ustach (która jest puszczonym od tyłu zbiorkiem łacińskich cytatów) uspokoić siebie i nas. Freeman atakuje nas i wszystko wokół nas. Atakuje dzisiejszy zachodni styl życia, przesycony konsumpcjonizmem i kultem pieniądza. Krytykuje telewizję jako medium nierzetelne i po prostu ogłupiające. Oskarża polityków i notabli o malwersacje i złodziejstwo. Burzy istniejące stereotypy i pokazuje inny punkt widzenia na sprawy, do których nigdy byśmy w ten sposób nie podeszli.

/pliki/zdjecia/free2.jpgWedług mnie Freeman nie we wszystkim ma rację. W wielu aspektach mam poglądy odwrotne od tych prezentowanych przez niego i to o niemal 180 stopni. Czasem udzielałem się nawet w gorących dyskusjach pod jego publikacjami. (Trzeba nadmienić, że w Polsce Freeman jest bardzo słabo znany, widać to chociażby po ilości wyświetleń na youtubie. Prawdziwą furorę zrobił jednak w Rosji, kraju pochodzenia, krajach anglojęzycznych i Grecji). I właśnie o to mu chodziło! W ostatnim odcinku, zaprezentował sens swoich działań. Nie chciał, byśmy mu uwierzyli . Nie chciał, żebyśmy pokładali w głupiej kreskówce nadzieję na poprawę świata. Chciał, abyśmy zaczęli myśleć sami, sami zmieniać świat i odnajdywać w tym świecie siebie, byśmy odrzucili głupie wpatrywanie się w „Zombo pudło” i byśmy dali sobie spokój z bezsensownymi kłótniami oraz zasypywaniem Freemana pytaniami. Bo chciał nas zachęcić do tego, abyśmy zaczęli wreszcie sami stanowić swoje poglądy i przekonania.

Polecam Mr. Freemana wszystkim i to bez wyjątku. Zmusza do refleksji, zaciekawia, zachęca do poszukiwania sensu w tajemnych znakach. Potrafi także wywołać dyskusję. I co najważniejsze jest naprawdę dobrą alternatywą dla bezmyślnego gapienia się godzinami w telewizor.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /64 wszystkich

Komentarze [5]

~CHÓMAN
2014-01-22 18:16

DOBRE BIOL CHEM DOBRE JAK KWAS AZOTOWY V

~tajemnicza wielbicielka
2014-01-10 13:50

masz mnie <3

~Bergi_vel_Bergmann
2014-01-09 21:13

Szczerze mówiąc wolałbym fanki.

~Bargy
2014-01-07 16:33

Ale mam fanów xD

~Bergi
2014-01-06 13:42

YOLO XD

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry