Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Filiżanka - cz. 2   

Dodano 2008-10-24, w dziale opowiadania - archiwum

Ładna, zgrabna blondynka w butach na wysokich koturnach trzymała w rękach paczkę. Wykonany markerem napis „pokój 5” świadczył jednoznacznie, że przesyłka ta przeznaczona była dla dziewczyn. Naturalnie Kate musiała najpierw poprawić swoje piękne loki, bo zawsze chciała wyglądać perfekcyjnie. Lubiła to. Wiedziała, że wygląd jest ważny. Niee… wygląd jest najważniejszy. Odpowiedzialna? Cicha i skromna? Nie, te słowa mogły być przypisane jakieś cnotce, ale nie jej. Gdy widywała takie „mdłe” dziewczyny przepełniało ją uczucie dumy. Jej się udało, a one nigdy tego nie osiągną.

- Jane! Dostałyśmy nowe ubrania… Chodź zobacz! - Kate nie mogła powstrzymać wybuchu radości i od razu zaczęła przymierzać ciuszki.

- Ej! Ej! Ta zielona jest moja! Kiedyś, gdzieś czytałam, że kolor zielony, to kolor nadziei. To prawda?

- Owszem, a kolor biały, to kolor niewinności, dziewictwa. Dlatego ja rekwiruję tę białą! – roześmiała się śmiała Jane.

Poznały się tak niedawno, a już się zaprzyjaźniły.

- Chodź. Ubierz sobie tę zieloną. Aaa! I koniecznie pomaluj oczy tą nową kredką - mówiąc to rzuciła w stronę Jane kosmetyczkę. - Na nas już pora. Poprawiła dekolt, a na szyi zawiesiła skromny łańcuszek z malutkim kluczykiem. Kluczyk do skarbu? Można i tak pomyśleć.

Za pół godziny dziewczyny miały być na miejscu. Biel… kolor idealnie pasujący do młodej, ambitnej kobiety. Czerwień na ustach… podkreślenie kobiecości. Każda sztuczka, która w jakikolwiek sposób oddziaływuje na facetów jest dobra. One o tym wiedziały. Wiedziały, że kobiety są inteligentniejsze od mężczyzn, a najwięcej wysiłku wkładają w to, by faceci tego nie dostrzegli. Oni uwielbiają czuć przewagę. Nie wiedzą, że są wtedy równie bezradni jak dzieci. Jeszcze nutka zmysłowych perfum i… Wtem Jane dostała sms’a. Na wyświetlaczu telefonu dostrzegła tylko jedno słowo – „Już”.

***

Dlaczego to spotyka właśnie mnie? - pomyślał Wiliam nie wiedząc, co teraz począć. Ta nieoczekiwana wiadomość o śmierci ojca zaskoczyła go i mocno przygnębiła. Odłożył na półkę stary album ze zdjęciami ze swojego dzieciństwa, który przed chwilą przeglądał. Zapamiętane obrazy stały mu jednak nadal przed oczami. Na jednej fotce był z tatą w lesie, a na innej jeździł rowerkiem przed domem. Wspomnienia… Jak pogodzić się z tym, że osoba, którą kochamy, którą co dzień widzimy, może tak po prostu na zawsze odejść. Rozpłakał się jak dziecko.

***

Joe wrócił do domu. Czuł się dobrze. Misja, którą wyznaczył sobie jeszcze na studiach została zakończona. Zdjął z ramion mundur policyjny i powiesił go w szafie. Uwielbiam wieczory po służbie - zamruczał pod nosem. Teraz kufelek zimnego piwa przed telewizirem. Jak tu nie kochać soboty? – pomyślał. Ciągle tylko praca, praca, praca. Akta, przestępstwa, bijatyki i notoryczni alkoholicy. Kłamstwo, obłuda, spisek… Znał te śpiewki na pamięć. Był doświadczonym gliną. Miał świadomość, że z jego doświadczeniem potrafiłby zaplanować prawie idealne morderstwo. Takie, beż żadnych dowodów. Znając szczegóły wszystkich zbrodni, które przewinęły się przez jego komisariat, mógłby napisać książkę z poradami. Zabawne - pomyślał i smętnie uśmiechnął się do siebie. Potrzebował spokoju. Dzisiejszy dzień był naprawdę męczący. Włączył telewizor i poszedł do łazienki. Prysznic to dobra rzecz, zwłaszcza zimny, orzeźwiający. Ubrania, które z siebie zdejmował, rzucał byle jak na podłogę. Zachowywał się jak typowy samiec w swoim królestwie. W tym królestwie nie było miejsca dla kobiety. Kim jest kobieta? Wątła i piękna, naiwna i zdradliwa. Nie chciał już o tym myśleć. Odkręcił kurek prysznica i zniknął nagi za kotarą. Szum wody zagłuszył głos prezentera telewizyjnego, który przedstawiał aktualne wiadomości. Lokalne informacje mówiły o śmierci słynnego doktora, ale Joe nie mógł ich usłyszeć. Zimna woda spływając po jego twarzy doskonale odprężała go. Uśmiechnął się. Tymczasem, gdzieś w mieszkaniu cichutko zawibrowała jego komórka, a na wyświetlaczu można było przeczytać tekst - „Wykonane”.

***

Kolejny… Boże jacy oni są naiwni!- pomyślała Kate i wyciągnęła swoje lusterko wysadzane cyrkoniami. Obok niej szła Jane. Wiedziały, co musza zrobić. Ich zadania były jasne, a ich wykonanie bezbłędne. Wracały do domu przez park. Nie zauważyły jednak pewnego młodego mężczyzny, który samotnie siedział na jednej z ławek. Był wyraźnie załamany. Dziewczyny były natomiast z siebie dumne.

- Przepraszam! - usłyszały tuż za swoimi plecami głos mężczyzny, który najwyraźniej podbiegł do nich. Jane obróciła się dyskretnie na obcasie w jego stronę. Kate zrobiła to samo, a burza blond loków opadła miękko na jej ramiona.

- Tak? - głos Jane potrafił poruszyć zmysły.

- Zgubiła pani… lusterko – powiedział mężczyzna wręczając Kate jakiś przedmiot i nieśmiało spojrzał jej w oczy. Znała to. Kate uśmiechnęła się słodko. Z gracją pochyliła bródkę i podziękowała. Jane stała tuż obok. Znała doskonale ten rytuał i również się uśmiechnęła. Poszły dalej. Kate jeszcze na moment odwróciła głowę i uśmiechnęła się do mężczyzny, który stał pośrodku ścieżki i wpatrywał się w ich oddalające się postacie. Po chwili przypomniał sobie jednak o żałobie, o swojej samotności, o szansie i nadziei. O życiu.

CDN.

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.8
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.8 /16 wszystkich

Komentarze [4]

~Jorg
2008-10-28 19:16

Dlaczego zawsze bohater to “typowy samiec w swoim królestwie”? Chciałbym kiedyś poczytać choć trochę o kims podobnym do mnie =]

~Arcadia
2008-10-27 16:26

to nie babska filozofia;) tylko pasuje do zakończenia:)

~Moczo_absolwent
2008-10-26 19:44

Chciałem Ci napisać komentarz co do tej babskiej filozofii, którą konsekwentnie przemycasz, ale już mi przeszła ochota.
Skwituję to tylko słowami:
Na taką przynętę złapie się najwyżej płotka.
A tak poza tym, to piąteczka za tekst. Widzę, że zaczyna się to rozrastać do rozmiarów powieści.

~loll
2008-10-26 13:00

ciekaw jestem jak zakończysz tę historię?

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry