Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Hip-Hop nie umarł!   

Dodano 2012-03-09, w dziale felietony - archiwum

Wszystko ewoluuje, idzie do przodu. Czasem w dobrym, czasem w złym kierunku, ale zawsze do przodu. Piękne kobiety zmieniają się z upływem czasu w wiedźmy, ubrania wychodzą z mody, a każdy gatunek muzyczny poszerza swoje horyzonty. Nieważne czy to Rock, Metal, Pop, czy Hip-Hop. A jak się ma ten ostatni? Umarł, przeżywa kryzys wraz z całą gospodarką, czy też ma się całkiem dobrze?

/pliki/zdjecia/hip1_0.jpgWbrew pozorom Polska to dla tej muzyki i kultury kraj specyficzny. Prawdziwa eksplozja popularności rapu, zapoczątkowana przez Bognę Świątkowską w audycji „Kolorszok”, ujawniła na blokowiskach niejeden talent. Talent? A może to zbyt odważna teza, jeśli spojrzymy na te młode, ogolone głowy i ich specyficzny, agresywny, choć osiadły przed blokiem styl życia. No właśnie, czy faktycznie polska scena hip-hopowa to banda wyrośniętych dzieciaków, które postanowiły sprzeciwić się systemowi poprzez plucie do mikrofonu przy marnych rytmach? Na szczęście (dla mnie i wielu innych) nie!

Obraz rapera, czy też osoby słuchającej jego słów, nie jest dziś nazbyt dobry. Kiedy więc matka pozna gust muzyczny swojego dziecka, zaczyna płakać, ksiądz wyzywa go od belzebubów, a koledzy w długich włosach postanawiają wręczyć mu żyletki, zakupione wcześniej dla Emo-koleżanki, co by wspomniany kolega miał czym zrobić sobie łysy łeb… Wiele osób zarzuca dziś raperom, że „nawijają” o biedzie, a w klipach stoją przed wielkimi domami przy furkach wartych grubą kasę. Inni ganią ich za nawoływanie do agresji, antyspołeczne zachowania i robienie dzieci w „konia”. W tym miejscu chciałbym jednak wspomnieć o pewnych nurtach rapu. Pogląd, że każdy fan rapu, czy tez sam raper jest złym człowiekiem, stoi na równi z poglądem, że ludzie związani z np. rockiem czy metalem to zaćpane brudasy bez kultury. Krzywdzące, nie? Nie wolno tak uogólniać. Osobiście wyznaję pogląd, że rodzaj rapu i klasa raperów uzależniona jest od miejsca ich pochodzenia. Ten z Wielkopolski, kształtowany głównie przez raperów z Poznania, może faktycznie dawać nienajlepszą wizytówkę dla ogółu (przynajmniej moim zdaniem). Nurt raperów wywodzących się ze stolicy jest za to inny. Tutaj jest inne podejście do muzyki. Na dobrych bitach nie usłyszymy już tylko tekstów o życiu rapera, które wodzi go od sklepu monopolowego, ławki przed blokiem, po domy publiczne. Nie chcę generalizować, bo w każdym miejscu są raperzy, którzy wolą grać nieco łagodniej, z przekazem lub ze „stereotypowym” zacięciem. Takie życie.

Pomijając tych „osiedlowych”, rap to jednak dziś nadal coś oryginalnego i pod względem przekazu, którego notabene takim raperom jak Eldo, Fisz, czy Mes odmówić nie można i pod względem samej muzyki. Co by się stało, gdybyśmy dostali składankę wszystkich podkładów z hiphopowych kawałków? Czekałoby na nas istne zaskoczenie, bo fani nawet odmiennych gatunków muzycznych znaleźliby w tym coś dla siebie. Na pewno trochę funku, elektroniki, muzyki klasycznej, rocka, dubstepu, czy też popu. Bity są dla raperów bardzo ważne. Odpowiednie połączenie werbli, sampli oraz masy innych dźwięków tworzy coś oryginalnego i niepowtarzalnego. W zależności od upodobań możemy powybierać w artystach i ich muzyce. To jest piękne. Bo akurat Hip-Hop jest tym gatunkiem, który łączy, a nie dzieli. Myślę, że nowe prądy, takie jak dubstep, są polem do popisu dla naprawdę dobrych „składaczy” słów. To, co pojawi się za jakiś czas, pewnie i tak zostanie zaadaptowane do tej muzyki.

/pliki/zdjecia/hip2_0.jpgOkreślenie rapera mianem artysty, to dla wielu nadal tzw. „śmiech na sali”. Na pewno? Ministerstwo Edukacji Narodowej zaadaptowało tekst Leszka Kazimierczaka, znanego pod pseudonimem artystycznym „Eldo”, na potrzeby powstającego właśnie podręcznika do nauczania języka polskiego. Czy MEN stanęło na głowie? A może Eldok (moja liryczno-muzyczna miłość) jest naprawdę ciekawym twórcą? Raperzy to w końcu też poeci, tylko jakby bardziej przystosowani do swoich czasów? Weźmy na przykład takiego Wojtka Sosnowskiego, znanego bardziej jako „Sokół”. Matematycznie rzecz ujmując poetą jest on w 12.5%, bo jest praprawnukiem Stanisława Wyspiańskiego (być może nawet i więcej, bo przecież jego ojciec też pisze i to całkiem dobrze). Słowa, ważne słowa, ważne i mądre słowa. To jest najważniejsze w rapie. Rap to nie rock czy metal, gdzie wszystko opiera się na brzmieniu. Rap to nie tylko sample, wódka i jointy.

Przekleństwa w piosenkach… Tak, tak znamy ten problem. Jednak istnieje przecież dziesiątki, ba, nawet setki utworów, w których nie znajdziemy żadnego plugawego słowa. Można? Oczywiście, że tak. No ale nie zapominajmy, że żyjemy w czasach, w których soczyste słowo na „K” słyszmy co pięć minut, a sami też nie raz rzucimy jakimś „mięsem”. Raperzy i pieniądze... Tutaj też można polemizować. Któż nie chciałby czerpać profitów za swoją pracę? Każdy, nawet raper. Ten oprócz chęci tworzenia musi też mieć za co żyć. Nie każdy rapuje o tym, że ma na Bentleya, ale nie ma na chleb. Nie każdy. Wielu nie porusza nawet spraw finansowych. Taki zwyczajny dystans. Sprawa pieniędzy budzi często kontrowersje. Chodzi głównie o „sprzedawanie się” polskich raperów. W czasach, w których amerykańskie ikony rapu nagrywają za odpowiednią sumę „zielonych” z Bieberem, Polacy się bronią. Jeszcze nie tak dawno klipy hiphopowe były odtwarzane w różnych stacjach telewizyjnych, choćby takich jak VIVA czy MTV. Dziś jest inaczej. Dziś raper widywany na „szklanym ekranie” postrzegany jest powszechnie za takiego artystę, co to za kasę jest w stanie zrobić wszystko, sprzedać siebie, swoją muzykę i pewne ideały. Zdarza się faktycznie, że komercja uderza, ale nie tyle w gatunek, co w konkretnych artystów. To jednak pojedyncze przypadki, które doświadczają szybkiej „utraty wartości” wśród fanów.

Niektórzy myślą, że rap jest teraz modny. Koszulka „I <3 Hip-Hop” na dziewczynie, która zna na pamięć trzy kawałki Grubsona i ze śmiałą miną wypowiada się na temat sceny, gasnąc w niewiedzy zapytana o Zip Skład. Dzieci, które bujają się przy suchym utworze Peji odtwarzanym na telefonie. „Gorące” siedemnastki , które skaczą do Pezeta na gali Viva Comet. Cóż, bywa… Są jednak bastiony nienaruszalne, które na pewno nie pojawią się na czerwonych dywanach i okładkach tych „mądrych” pism dla plastikowej „dzieciomłodzieży”. Chwała im za to.

/pliki/zdjecia/hip3_0.jpgJeśli chodzi o dobrych raperów to: Łona bawi, Mes uspokaja, Pyskaty pokazuje prawdę, Pezet narzuca nowe trendy i eksperymentuje, Gural pozwala pozytywnie myśleć, Fisz wycisza, a Eldo skłania do refleksji. Do tego Sokół mówi prawdę o życiu (być może czasem w dość dosadny sposób), W.E.N.A. zadziwia, O.S.T.R. jest bezpośredni na wskroś, a Małpa często doradza.

Scena polskiego rapu jest faktycznie duża. Pomimo stereotypów warto jednak zaglądnąć głębiej i postarać się zrozumieć, że to nie są generalnie źli, agresywni i marni ludzie. To pewna oryginalność, spokój i dobra muzyka! Nie namawiam do tego, żeby każdy z was porzucił obraną drogę i ulubiony muzyczny gatunek dla rapu. Chciałbym jednak zmniejszyć pewne bariery, które łączą wszystkie muzyczne gatunki. Każdy ma prawo lubić co innego, bo do każdego muzyka trafia inaczej. I to jest najważniejsze. Ale po przesłuchaniu niektórych kawałków można się zdziwić, że w dzisiejszych czasach nadal są ludzie, którzy myślą i tak sprawnie bawią się słowem. Ba, grają też świetne koncerty i są dumni z tego, co wspólnie tworzą.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /39 wszystkich

Komentarze [7]

~Luca
2012-03-20 20:02

@s95, GrubSon nie jest raperem, ani reggaemanem. To tylk oopinia rozpowszechniania przez zajarane nim dzieci. GrubSon tworzy ruffneck, nie hh.

~macia
2012-03-18 21:09

Przedstawiles postrzeganie rapu sprzed kilku lat. Ludzie tak mysleli, np. gdy byl pierwszy festwial hipohopowy w Opolu. Podejscie do rapu zmienilo sie przez tych pare ladnych lat…

~s95
2012-03-18 09:49

Darek, połowa tego artykułu jest okey, zaś druga połowa jest de facto krytyką i przeciąganiem tematu.. tak ogółem, jeśli uważasz, że Peja ma `suche kawałki` to jednak nie ogarniasz w 100% hip hopowego folkloru, Peja jest jak Liroy, musi być i koniec! brawo za ujęcie tutaj takich jak: ZIP Skład, Eldo, Fisz, OSTR, PDG.. ale czym jest z kolei w Polskiej ikonie rapu taki Sokół(...) czy uważany za za****stego rapera Grubson tak naprawdę nim jest? NIE, ciągła nawijka o Marii, i o sobie, gdzie nie ma w ogóle przekazu. mógłbym tutaj jeszcze dużo wnieść, gdyż brakuje czołowych postaci, jak np. PeIha (przede wszystkim), Paluch i inni, którzy niosą przekaz prawdziwego hh do wszystkich ludzi. moja ocena to 4.

~Karlajna
2012-03-16 17:52

“Słowa, ważne słowa, ważne i mądre słowa” to zdanie mnie dziwnie rozbawiło. ;)
Ja w ogóle podchodzę do tematu polskiego rapu dziwnie patriotycznie. Skoro to muzyka tworzona przez naszych rodaków to jakiś szacunek się jej należy ;) Nie mogę powiedzie, że jestem fanką, ale jak Fenrir mam na dysku kilka kawałków.

~Jaskier
2012-03-15 19:30

“Modny” to bardzo dobre słowo w tym wypadku, fenrir.

~fenrir
2012-03-15 14:49

A myślisz, Osprey, że hip-hop nie jest modny? Proponuję zrobić sondę u nas w szkole i spytać się czego słuchają nasi koledzy. Stawiam na szali moje włosy i paznokcie, że ponad 50% (bezpieczna granica) odpowie, że hh, a jakbyś dopytał się dalej o teksty, przekazy, cechy charakterystyczne kilku raperów, to pewnie za dużo byś się nie dowiedział.
Osobiście nie słucham rapu z zasady. Jest dla mnie strasznie płytki (przynajmniej w większości), ale chcąc nie chcąc, mam z nim odrobinkę do czynienia (większość moich znajomych go słucha) i wiem, że istnieje kilka dobrych kawałków, które mam nawet u siebie na kompie. Lecz dalej jestem zdania, że hip-hop nie niesie ze sobą olbrzymiego przekazu. Może dlatego, że nie chcę go poznać, a może dlatego, że tego kiczu jest więcej niż dobrego rapu?

~suprise
2012-03-11 21:34

“Dzień zaczynam fantastycznie, przy muzyce, co nie milknie…”
Słucham hh dobrych parę lat, i nie zamieniłabym tej muzyki na żadną inną. Pomaga mi, zrozumieć ten chory świat i ogarnąć go w miarę swoich możliwości. Każdej muzyki są wielbiciele i przeciwnicy, także Ci pierwsi.. łączmy się a wtedy “Hip-Hop przetrwa, nie umrze!” ;)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry