I'm dreaming of a White Christmas
Święta, święta i po świętach. Kolejne Boże Narodzenie przemknęło cicho, niemalże niezauważone. Pochłonięci świąteczną krzątaniną, chyba nie za bardzo zwróciliśmy uwagę na duchowy wymiar tych świąt. Warunki atmosferyczne także zrobiły swoje. Bo w końcu, co to za Boże Narodzenie, kiedy dookoła nie ma ani grama śniegu? Ale to chyba jednak nie śnieg, a właściwie jego brak, o tym zadecydował. Zmaterializowaliśmy po prostu Boże Narodzenie.
A gdzie podziała się magia świąt - piękna łuna rodzinnego ciepła, przepełnionego zapachem świeżej choinki i piernikowych ciastek? Niby banalne, a jednak musicie przyznać, że coś w tym jest. Nie ma czasu na refleksję i zadumę, liczą się tylko prezenty. Przy wigilijnym stole częściej rozmawiamy o polityce niż cieszymy się sobą nawzajem, a podczas „Pasterki” śpimy lub myślimy o tym, kiedy spać pójdziemy. A przecież nie każdy ma możliwość spędzenia świąt w rodzinnym gronie. Ale co nas to obchodzi. Zastanawialiście się kiedyś nad tym czy my potrafimy jeszcze docenić to, co jest nam ot tak po prostu dane? Zamiast więc narzekać, że w święta jest nudno, że trzeba być uprzejmym dla tych, których nie lubimy, wróćmy na chwilę do przeszłości…
Zimna grudniowa noc, małe miasteczko Betlejem... Józef ze swoją żoną Maryją wędrują od gospody do gospody w poszukiwaniu noclegu. Maryja w stanie błogosławionym, a mimo to żaden z mieszkańców nie przyjął ani jej, ani Józefa na noc do swojego domu. Dzieciątko Jezus przychodzi na świat w nędznej szopie, wśród zwierząt hodowlanych.
Sytuacja niby tak odległa, a jednak tak bliska. Pomyśleliście może w święta o takich ludziach: bezdomnych, głodnych, potrzebujących pomocy? Syn Boży przyszedł na świat w żłóbku. Nigdzie nie było dla niego miejsca. A czy ktokolwiek z was wpuściłby tak naprawdę obcych przybyszów w wigilijną noc do swojego domu? Pytam, bo zastanawia mnie, skąd w nas tyle egoizmu i obojętności? My, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, kupujmy w święta świeczkę Caritasu i uważamy sprawę za załatwioną. Wydaje nam się, że skoro kupiliśmy tę świecę, ponieśliśmy wymierne koszty, to pomogliśmy potrzebującym i wszystko jest w porządku. Coraz mniej w nas otwartości, wrażliwości i troski o innych.
Nadszedł Nowy Rok. Może warto by było zrobić sobie krótki rachunek sumienia? Zajrzyj więc drogi czytelniku głęboko w zakamarki swego serca i zastanów się, czy rzeczywiście przez ten cały mijający rok zrobiłeś coś dla innych? I nie mówię w tym momencie o pożyczeniu długopisu koledze z sąsiedniej ławki. Chodzi mi o bezinteresowną pomoc. Pomoc wynikającą z potrzeby serca.
Może więc warto niekiedy o tym pomyśleć i wraz z nadejściem Nowego Roku przedsięwziąć jakieś sensowne postanowienie względem pomocy bliźnim. Wokół pełno jest ludzi czekających na cud. Ludzi, którzy czekają na wyciągniecie twojej pomocnej dłoni. Może właśnie Tobie uda się tego cudu dokonać? Może dzięki temu i Twoje życie zmieni się i przepełni je wiara w dobro tego świata?
Komentarze [12]
2007-01-12 21:28
Nie narzekaj! Nie ma śniegu to nieprzemarzniesz, Fleurette. A jak zginiesz to kto będzie pisał co roku teskty o świętach z reklam? I kto podźwignie za Ciebie trud twoje świętej i nieskalnej misji?
2007-01-12 21:26
racja dziennikarko. święta nie mieć sensu. kiedy chce się pomyśleć o bliźnim i miec dziki seks to rodzina przyjedza i nic .ah, znowu się rozmarzyłem. pfe. same podteksty. Nienawidzę paskudztwa!
2007-01-08 18:30
zgadzam się z Judytą:*
2007-01-08 18:28
ajajaj… Ten tytuł BYŁ i JEST czystą pomyłką...ale trudno jeśli nie wierzycie:P
z resztą tytuły często i tak są zmieniane“tak żeby były CHWYTLIWE i lepsze”
Więc się nie czepiajcie tytułów:P
Jak nie ma się czego uczepić, to się zawsze coś znajdzie, nie?
mi się podoba…wiadomo nie cudo ale jakieś tam przesłanie ma:D
2007-01-07 19:29
mi w tym roku brakło właśnie tych WHITE Christmas
2007-01-07 18:19
Trafne i słuszne spostrzeżenia. “Najważniejszą rzeczą jest sprawianie radości bliźnim – to najlepsze, co można uczynić na tym świecie.” (Peter Rosegger). W Nowym Roku życzę sobie i Wam, więcej bezinteresowności względem drugiego człowieka. Pozdrawiam
2007-01-06 22:40
2007-01-06 20:18
tytul jest czystym przypadkiem :) a jesli Janur nie wierzy to nic nie poradze …
2007-01-06 20:04
no tak, bo generalnie nie chodzi o to, żeby czytać, tylko żeby sobie niektórzy mogli popisać. i prostym to nie jest, choćby dlatego, że nie da się stwierdzić, że się nie podoba bez czytania.chyba, że po tytule. no i tu chyba ta metoda nie zawodzi. no i chyba tyle. a nie, mogę jeszcze udawać, że wierzę, że ten tytuł jest czystym przypadkiem, coś tak słyszałam. że. ej, ja bym się tak nie cieszyła.
2007-01-06 19:30
Jesli komus sie nie podoba, to niech nie czyta – proste :) ja uwazam , ze tekst ma sens i napisalam go, by przekazac cos waznego, cos o czym coraz czesciej zapominamy… a jesli choc jedna osobe to zainteresuje, to bede zadowolona :) POzdrawiam :*
PS. i dla uscislenia : Matką Teresą nie jestem :)
2007-01-05 08:34
niby takie proste i banalne, ameryki nie odkryłaś, bo przecież niby każdy o tym wie ale czasami potrzebny jest ktoś kto odświeży pamięć dlatego tekst wcale nie jest zły:)pozdrawiam
2007-01-04 22:37
ooo, matka teresa się znalazła. nuda.
- 1