Jesień jest piękna!
Wiem, wiem. My Polacy narzekanie mamy w pakiecie. Narzekamy praktycznie na wszystko, dlaczego więc nie mielibyśmy także ponarzekać sobie i na tę naszą polską, szarą, ponurą jesień, która u jednych wywołuje nostalgię, a innych wpędza w depresję. Jesienne otępienie dopada prawie wszystkich. Nikomu się nic nie chce i cały czas jesteśmy na nie. To prawda, że lato faktycznie było tego roku wyjątkowe, ale klimat jesieni jest według mnie również nie do zastąpienia.
Jesień jest piękna. Ja nie widzę w niej szarości a złoto. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie widać czerwień, pomarańcz i żółć. Cały świat dookoła nas przybiera ciepłe kolory. Drzewa niczym jacyś królowie zakładają złote korony, a królestwa wokół nich mienią się całą gamą barw i błyszczą niczym najszlachetniejsze kamienie. Spacery przestają być uciążliwe, a wiatr staje się naszym sprzymierzeńcem, dostarczając gratisowo całą paletę niesamowitych zapachów. O tak, czuć w nim jesień! A przyroda, która przygotowuje się do długiego zimowego snu, cieszy oko. W tych chwilach można poczuć błogi spokój i ład oraz delektować się ciszą.
Temperatury są teraz znośne i można dobierać sobie takie ubrania, jakie lubimy najbardziej. Bez żadnego obciachu możemy więc założyć na siebie najwygodniejsze rzeczy. Wszystkie te o wiele za duże, powyciągane swetry, są o tej porze bardzo mocno pożądane. A co powiecie o spędzeniu popołudnia w domowym zaciszu w ciepłych dresach? Ja to uwielbiam, Wygodny fotel, pled i filiżanka ciepłej herbaty w dłoniach, to jest naprawdę to. Latem piję naprawdę ogromne ilości wody, ale jesienią przestaje mi ona smakować i płyny uzupełniam sobie w postaci herbat. Ziołowe (np. melisa, mięta), zielona, biała, czarna, aromatyzowane. Czasem dodaję malinowego syropu do czarnych herbat, innym zaś razem łyżkę miodu do białej - pycha! A co powiecie o kubku gorącego kakao lub aromatycznej czekolady po długim spacerze? Czy może nas coś lepiej rozgrzać? O tej porze roku nie gardzimy też pieczonymi jabłkami, szarlotką z cynamonem, marchewkowymi babeczkami, czy śliwkowym tarty pod aromatyczną kruszonką. Nasz dom zamienia się wtedy w istną fabrykę zapachów i znowu zaczyna pachnieć domem. Do kuchni zaglądają już nie tylko zatroskane o „umierających” z głodu domowników mamy. Przecież jesienią każdy napije się z przyjemnością aromatycznej herbatki, a to z kolei zachęca do wspólnego spędzania czasu (oczywiście z rodziną) i długich rozmów o wszystkim. Warto też pamiętać o zapaleniu świeczek w przyjemnych, ciepłych kolorach. Nie macie wrażenia, że nie licząc Świąt Bożego Narodzenia to właśnie w tym czasie rodzina wydaje się nam najbliższa?
Długie jesienne wieczory to też doskonała okazja, aby zawinąć się w „ludzkie burrito” i zalec na kanapie. Jeden koc to za mało? Żaden problem. Można użyć ich więcej i nikt nie popatrzy na nas jak na jakieś dziwadła! Zostaje tylko włączyć ulubiony film i leniuchować ile wlezie. A jeśli nie mamy w domu odtwarzacza DVD, to bez problemu znajdziemy sobie coś w telewizji. Kino akcji, kryminał, romantyczna komedia – pstryk i bardzo proszę. Jak to się mówi, ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Serial czy książka nigdy nie cieszą tak bardzo, jak właśnie w te ciemne, długie, jesienne wieczory. Pogoda stwarza nam doskonałe warunki i pozwala jak o żadnej innej porze roku wczuć się w wykreowaną przez autora historię. Zmrok zapada teraz dość wcześnie i choć skraca nam to dzień, to w paradoksalny sposób dodaje nam też czasu. Jesień nie jest najbardziej ulubioną przeze mnie porą roku, ale staram się nie zapominać o jej zaletach. Uwielbiam to poczucie zwolnienia tempa życia, które zawsze jej towarzyszy oraz to, że nigdzie mi się o tej porze roku nie śpieszy, i że na wszystko potrafię znaleźć czas.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?