Jestem nikim
Jestem gruba, brzydka i nieużyteczna… Nie można ze mną wytrzymać… Jestem okropna… Nie zasługuję na przyjaciół… Nigdy, niczego dobrze nie zrobiłam… Ciągle przynoszę wstyd rodzicom… Nie potrafię się zachować… Do niczego w życiu nie dojdę… Oszukuję wszystkich… Do niczego się nie nadaję… Jestem nikim.
Jak myślicie, jak może czuć się osoba, która nieustannie słyszy kierowane pod swoim adresem właśnie takie i temu podobne sformułowania? Źle? To chyba za mało powiedziane. Takie słowa potrafią zdołować każdego, nawet dojrzałego, ustabilizowanego już emocjonalnie i psychicznie człowieka. A co, gdy słyszy je dziecko? Istota delikatna, wrażliwa i nieprzystosowana jeszcze do życia w brutalnym świecie ludzi dorosłych. Te słowa to nie mój wymysł. Większość z nich zaczerpnęłam z wypowiedź małej dziewczynki, która występuje w spocie reklamowym głośnej kampanii: „Dzieci wierzą w to, co się im mówi”.
Od kilku lat słyszy się o akcjach mających na celu zapobieganie przemocy fizycznej. Wiele już w tej dziedzinie zrobiono, choć przemoc ta nie została całkowicie wyrugowana. Pozostała jeszcze jednak jej druga, siostrzana forma. Może mniej widoczna, ale zdecydowanie bardziej bolesna i dokuczliwa. Mam na tu myśli przemoc psychiczną. Paradoksalnie jest to dziecinnie proste. Wystarczy kilka niepotrzebnych, rzuconych w gniewie słów. Zapominamy, że dzieci postrzegają rzeczywistość zupełnie inaczej i wszystko biorą dosłownie. Niejednokrotnie obarczają siebie winą za wszystko. Nie potrafią się też bronić. Bezkrytycznie przyjmują informację jako pewnik i w pełni to akceptują. Zwłaszcza, gdy takie słowa padną z ust ich autorytetu, a więc bliskiej osoby - najczęściej rodzica. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wielu ludzi ma od dzieciństwa poranioną psychikę, co odbija się potem w ich dorosłym życiu.
Rodzice - wbrew pozorom - nie wiedzą często, jak własne dziecko wychować. Nie potrafią otoczyć go miłością, której to małe stworzenie tak bardzo potrzebuje. Nie wiedzą, jak z nimi rozmawiać. Dzieci żyją bowiem jakby we własnym świecie. Potrafią zachwycić się nawet szarym i brudnym kamieniem albo zwykłym, polnym kwiatkiem. Z drugiej strony naturalne zjawiska i zwykłe przedmioty potrafią niekiedy wywołać w nich nieracjonalny strach. Dorośli nie powinni lekceważyć tych uczuć. Powinni przytulić dziecko i pomoc mu zrozumieć otaczającą go rzeczywistość. To naprawdę niewielki wysiłek. Dzieci często kopiują zachowania starszych, uczą się od nich wszystkiego, obserwując i słuchając ich wnikliwie. Dorośli powinni więc starać się właściwie dobierać słowa wypowiadane do dzieci i brać za nie odpowiedzialność. Zdarza się oczywiście, że człowiekowi puszczą nerwy, popełni błąd, czy też zrobi coś, czego będzie później żałował. To naturalne. Nikt nie jest idealny. Lecz wtedy należy wyjaśnić dziecku zaistniałą sytuację i przeprosić za słowa, które padły, a paść nie powinny. Wypowiedzenie słowa „przepraszam” naprawdę nie boli.
Akcja przeprowadzana przez irlandzkie towarzystwo przeciw przemocy wobec dzieci ma na celu uświadomienie społeczeństwu, że słowa też potrafią boleć. Kontrowersyjny spot porusza ludzi, gdyż przedstawiona sytuacja wydaje im się obca. Zastanawiają się, co tej biednej dziewczynce źli ludzie zrobili, że ma tak niską samoocenę. Być może są nieświadomi, że ich własne dziecko nie ma wyższej. Może są głusi na jego ciche, nocne pochlipywania w poduszkę. Może nie pamiętają, jak ostatnio zareagowali, gdy przyniosło kolejną jedynkę ze szkoły, czy znów nie posprzątało w swoim pokoju? Może sami postępują podobnie jak ci, wyklinani przez nich w duchu, rodzice dziewczynki ze spotu. Nie wiem. Chciałabym wierzyć, że się mylę.
Ciężko się żyje w tym dzisiejszym świecie nam, młodym, gdyż - jak to mówią - za każdym rogiem czyha na nas jakieś niebezpieczeństwo. Co mają jednak powiedzieć te niewinne dzieci wychowywane przez telewizor i komputer, które nie doświadczyły miłości własnych rodziców? Jak będą wychować kolejne pokolenie, skoro ich rodzice nie wpoili im podstawowych wartości moralnych? I co ciekawsze, jakie to pokolenie będzie, skoro nasze uznawane już jest niejednokrotnie za uosobienie wszelkiego zła?
Wspomniany w tekście spot można obejrzeć tutaj: http://www.tvn24.pl/
Grafika:
Komentarze [2]
2013-01-08 23:04
przeczytałam tylko pierwszy akapit i zakryłam twarz rękoma z zażenowania, totalne dno
jak sobie chcesz poużalać się nad sobą to nie jest to do tego miejsce, załóż sobie bloga
myślałam, że można się po tobie spodziewać czegoś więcej, widać jednak, że emocje wzięły górę
nie zniechęcam ale zastanów się nad sobą, poważnie
2012-10-22 22:07
Wstęp koszmarny. Myślałam, że to będzie jakieś opowiadanie. Jakoś specjalnie nie zachęca. Ale poza tym to fajnie, chociaż mogłaś bardziej zmusić do przemyśleń – mniej moralizujac.
- 1