Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Już niedługo, coraz bliżej, już za chwilę…   

Dodano 2008-05-11, w dziale inne - archiwum

Słyszymy o niej od pierwszych dni spędzanych w szkole ponadgimnazjalnej. Nauczyciele straszą nas, rodzice się martwią, a w nas, uczniach, początkowo budzi ona uśmiech, a z czasem lekkie przerażenie. Nazywana bywa także „egzaminem dojrzałości” i swego rodzaju przepustką na wyższe uczelnie. Łatwa, trudna, stara, nowa. Bez względu na poprzedzający ją epitet, wiadomo, że trzeba ją po prostu zdać - matura.

Początkiem maja uczniowie najstarszych klas różnych typów szkół ponadgimnazjalnych przystępują do największego w swoim życiu sprawdzianu wiedzy i umiejętności, które nabyli przez wszystkie dotychczasowe lata nauki. Praktycznie przez cały miesiąc zmagają się z egzaminami z obowiązkowych i wybranych przez siebie przedmiotów. Matura maturą, ale przecież każdy przystępujący do niej jest absolwentem jakiejś szkoły i kończy pewien etap swojego życia. Postanowiłam więc zapytać maturzystów, absolwentów (nie tylko tegorocznych i nie tylko z naszej szkoły) o to, jak przygotowywali się do matury i czego obawiali się najbardziej? Ciekawiło mnie także, czy i jak wspominają lub będą wspominać szkołę? A jeśli będą, to za czym lub za kim będą najbardziej tęsknić?

Arek, tegoroczny absolwent Kopernika: „Do matury przygotowywałem się całą trzecią klasę, więc na finiszu uczyłem się niewiele, głównie dla uspokojenia własnego sumienia. Obawiam się najbardziej matmy, bo wynik z tego egzaminu zadecyduje o tym czy dostanę się na studia, czy nie. Język angielski też warto by było zdać jakoś sensownie, bo już kilka ładnych lat się go uczę i świadomie wybrałem poziom rozszerzony. Szkołę wspominam bardzo pozytywnie. Wiele się działo. Pierwsze dwa lata zleciały mi na poznawaniu nowych ludzi, którzy na długo pozostaną w mojej pamięci. W trzeciej klasie zacząłem odczuwać lekkie zmęczenie, chciałem doświadczyć czegoś nowego, ale i tak było super. No i wspaniała studniówka w towarzystwie uroczej redaktor naczelnej SGI Lesser. Żałuje i nie żałuje, bo z jednej strony szkoda tak fajnej klasy i generalnie panującej tu atmosfery, ale z drugiej strony mam świadomość, że trzeba iść do przodu i stawić czoła nowym wyzwaniom. Całe szczęście, że wspomnień nie trzeba wyrzucać. Tęsknił będę na pewno za swoją klasą, za Aquarium i jego klimatem oraz za Lesserem i Webmasteringiem. To tam poznałem fenomenalnych ludzi i mam nadzieje, że wraz z końcem szkoły nie zakończy się moja znajomość z nimi.”

Kamil, absolwent Górnika: „Do matury każdy z nas przygotowuje się przecież przez trzy lata. Tak samo było i ze mną. Generalnie, to było mi wszystko jedno. Na egzamin z matmy poszedłem mając czterdzieści stopni gorączki, na zastrzykach i na wpół przytomny. Szkoły nie wspominam jakoś specjalnie miło, choć bywały zabawne sytuacje, ale te wydarzyły się dzięki niektórym osobom, które mógłbym wyliczyć na palcach jednej ręki. Czy tęsknię za szkołą? A niby za czym? Szczerze, to bardzo się cieszę, że okres liceum mam już za sobą.”

Kasia, tegoroczna absolwentka Kopernika: „Uczyłam się sporo. Czytałam materiały na gazeta.pl, przeglądałam poradniki (np. jak pisać wypracowania według klucza), szukałam dodatkowych informacji. Obawiałam się najbardziej, że na maturze pojawią się rzeczy z kosmosu i niestety moje obawy częściowo się już sprawdziły. Język polski, jak czeski film, a WOS bardziej przypominał egzamin z historii i geografii łącznie (przy czym oba przedmioty na poziomie rozszerzonym). Jak wspominam szkołę? Jako czas, miejsce i ludzi, którzy wnieśli wiele w moje życie. Poznałam przyjaciół, z którymi będę chciała podtrzymywać kontakt, znalazłam miłość (mam nadzieję, że na całe życie) i trochę dojrzałam. No i po prostu stałam się czyjaś… Czyjaś w miłości, czyjaś w przyjaźni, czyjaś we wspomnieniach. Wiele zmieniło się w tym czasie w moim życiu i na pewno duża w tym zasługa właśnie szkoły. Czy żałuję? Nie. Bo wiem, że każdy koniec to zarazem początek. Potrzebowałam już zmian, oddechu. Żałuję tylko, że zapewnie już nigdy nie uda nam się spotkać cała klasą, tak jak to miało miejsce 25 kwietnia w „Końca nie widać” i że moja III d, przeszła już do historii. Na pewno będę tęsknić za Przeglądem Talentów, za klimatem Aquarium, za czasem, który był w końcu jakoś poukładany i za tym, że w tej szkole zawsze coś się działo, zawsze..”

Bartek, tegoroczny absolwent VIII LO w Lublinie: „Do matury, tak na poważnie, zacząłem się przygotowywać jakieś dwa tygodnie przed i szczerze mówiąc, to niewiele się uczyłem. Najbardziej bałem się egzaminu z języka polskiego i jak się okazało, słusznie, bo nie poszedł mi on jakoś specjalnie dobrze. Szkołę i owszem będę wspominał, ale tylko dlatego, że poznałem w niej nowych przyjaciół. Ludzi, na których zawsze mogłem liczyć i z którymi przeżyłem niezapomniane wycieczki! Za to niektórym nauczycielom chętnie powiedziałbym dziś, co o nich sądzę, lecz przez wrodzoną grzeczność, powstrzymam się od tego występku. Żałuję, że już nie dane mi będzie siedzieć na przerwach pod klasą i rozmawiać ze znajomymi. Ale z drugiej strony śmiało mogę powiedzieć, iż wiem, że i tak będę się często spotykał z osobami ze starej klasy, więc wszystko pozostanie po staremu.”

Krzyś, tegoroczny maturzysta z Kopernika: „Do matury przygotowywałem się przez całe trzy lata. Uczęszczałem regularnie do szkoły i uczyłem się systematycznie. W ostatnim roku chodziłem też na korepetycje z tych przedmiotów, które zamierzam teraz zdawać. Najbardziej martwił mnie język polski, gdyż obowiązujący spis lektur jest dość obszerny i nigdy nie wiadomo, na co człowiek może trafić. Szkołę wspominam bardzo sympatycznie. Klasa, do której chodziłem, była zgrana, nauczyciele wymagający, za co jestem im dziś wdzięczny. Ale liceum to nie tylko nauka, to także koledzy i koleżanki. Dzięki tej szkole poznałem wiele ciekawych osób, z którymi spędzałem czas także i po lekcjach. Bardzo żałuję, że to już koniec, ale tak już jest. Nasze życie to "ciągła wędrówka po pokojach". Co chwilę jesteśmy w jakimś innym pokoju i z kimś innym. Teraz przede mną i przed wszystkimi maturzystami nowe wyzwania. Uważam, że najbardziej będę tęsknił za szkolnym dzwonkiem, a tak na poważnie, to będzie mi brakować wszystkiego. Miło powspominać sprawdziany, wygłupy i te momenty, które kiedyś wydawały się być straszne. Zatem ja będę tęsknił za wszystkim, co mnie w tej szkole spotkało.”

Radek, ubiegłoroczny absolwent Kopernika: „Do matury przygotowałem się tylko z matematyki. Inne przedmioty potraktowałem z przymrużeniem oka. Jeśli chodzi o język angielski, to nic nie musiałem robić. Po dwunastu latach nauki wystarczyło tylko niczego nie zapomnieć. Język polski - czytanie ze zrozumieniem, to pic na wodę - wystarczyło logicznie pomyśleć. Trochę gorzej z pisaniem eseju, bo jak trafi się jakaś dziwna lektura, to robi się nieciekawie. Jednak poczciwe klp.pl + uważanie na lekcjach, wystarczyło. Obawiałem się matematyki, a konkretnie geometrii, bo nigdy tego nie lubiłem. Źle narysujesz sobie rysunek pomocniczy i już zadania nie zrobisz. Oprócz tego obawiałem się i obawiam się nadal głupich błędów rachunkowych. Szczerze mówiąc, to muszę powiedzieć, że mam mieszane uczucia co do naszego liceum. Teraz studiuję z osobami z całej Polski i mam porównanie, jak wyglądała nauka w innych liceach. Niestety muszę stwierdzić, że do dzisiaj jestem bardzo zawiedziony pewnymi aspektami. Przede wszystkim tym, że w klasie maturalnej moja klasa była nadal męczona chemią, geografią, WOSem, historią i innymi przedmiotami, które nie były zbytnio związane z naszym profilem (mat-inf). Na szczęście sytuacja poprawiła się w 2 semestrze, ale ja chciałbym mieć takie możliwości, jak moi koledzy w innych liceach. Weźmy chociażby V LO w Krakowie. Z tego co słyszałem, to w 3 klasie uczyli się tylko tego, co zdawali potem na maturze, a jeśli któryś z nich był olimpijczykiem, to praktycznie był zwolniony ze wszystkich zajęć dydaktycznych, oprócz tego przedmiotu, z którego brał udział w olimpiadzie. Żałować, nie żałuję, bo na studiach jest jeszcze lepiej. I choć na moim kierunku jest trudniej niż na medycynie, to jednak jest bardzo fajnie i śmiesznie, a ludzie są wspaniali. No i ta studencka kreatywność. Jednak brakuje mi ekipy z liceum i paru nauczycieli. Fizyka z Zimnym, to jednak klasyka, a teraz na wykładzie z fizyki kwantowej czy równania Schrödingera, to już nie to samo. Nie ten dreszczyk emocji, jaki wzbudzał nasz profesor wchodząc do sali z dziennikiem. A lekcje WF z p. Kozłowskim. Teraz nie słyszę już takich tekstów. A te zwolnienia z lekcji związane z pracą na rzecz webmasteringu? To były czasy!”

To tylko kilka wypowiedzi maturzystów, absolwentów różnych liceów, jakie udało mi się zebrać. Inne zachowam dla siebie, jako swoiste wskazówki dla mnie na przyszłość lub też miłe słowa skierowane pod moim adresem. Jak nie trudno zauważyć, większość moich rozmówców wspomina szkołę z pewnym sentymentem, czując się być do dziś jej częścią. I chociaż zakończyli oni już swoją przygodę z liceum, sercem nadal pozostają ze swoją klasą, szkołą, a niekiedy może i z wychowawcą? Rozmowy z maturzystami uświadomiły mi, że tak naprawdę boimy się sprawdzianów i lekcji z tych przedmiotów, które sprawiają nam trudności. Ale po zakończeniu edukacji, zaczynamy patrzeć na wszystko z zupełnie innej perspektywy. Żałujemy, że coś się skończyło, a jednocześnie staramy się stawić czoła nowym wyzwaniom. Tęsknimy za atmosferą, za znajomymi, za mnóstwem zabawnych sytuacji. A jaki z tego morał? A no taki, że to właśnie w szkole mamy szansę rozwinąć swoje zainteresowania, poznać prawdziwych przyjaciół, zakochać się, złamać komuś serce, poczuć smak sukcesu, ale i zaznać goryczy porażki. Bo to szkoła przygotowuje nas przecież do „dorosłego życia”, które nigdy nie jest łatwe i bezstresowe.

PS. Bardzo dziękuję wszystkim moim rozmówcom, także tym, których wypowiedzi nie znalazły się w powyższym tekście.

Oceń tekst
Średnia ocena: 5 /42 wszystkich

Komentarze [8]

Fleurette
2008-05-12 15:10

Gdzie mam iść ? <lol>

~loll
2008-05-12 14:22

>Krzyś – już cię pogrubili! A tekst niczego sobie. Łza się w oku kręci.

~Scorpion
2008-05-12 13:32

a pana Scorpiona wycieli :/

~Krzyś :P
2008-05-12 13:04

no właśnie… czego mnie nie pogrubili?? :((( Artykuł bardzo fajny :))

~czub'/
2008-05-12 12:57

Floret chodz ze mna do araba!!!!!!!!

~skoczuś
2008-05-12 10:32

cóż.. coś się skończyło, coś się zaczyna..

pozdrowienia dla tłuków saperskich z IIId!! :D

Fleurette
2008-05-11 23:40

Lol :) co się czepiasz Fotomejkerze :P
Ach, będzie Ciebie/Was brakowało, oj będzie..

ps. Tylko czemu Krzysia nie pogrubiło? hmm..

~anonimAreq
2008-05-11 23:14

Noo dobre dobre :) Fajnie, że zebrałaś takie towarzycho do tego tekstu. Ehh to Redźkowe wożonko…zna wszystkich, jak ktoś nie wierzy to polecam jej profil na nk :P

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 98luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry