Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Kiciuś   

Dodano 2011-09-29, w dziale opowiadania - archiwum

Zakopałam go. Nawet nie wiem gdzie. Zakopałam. Miałam wodę w oczach, choć nie powinnam mieć. Nic nie czułam, gdy trzymałam łopatę w brudnych rękawicach. Przecież zanim go znalazłam, radziłam sobie sama. Nawet nie dałam mu imienia, bo to było dla mnie coś nowego. Teraz nie wiem, za kim mam tęsknić. Ja po prostu nigdy nie miałam nikogo. Jestem sama, ale oni mówią, że mam rodzinę.

Mieszkam w dużym domu z werandą. Oni też. Mieszkam sama. Chyba przyzwyczaiłam się do tego, że on rozumiał, chociaż jestem blondynką i mam jasną cerę, ale on rozumiał. Rozumiał, że jestem cyganką, hipiską i wielbicielką francuskiej bohemy. On rozumiał. Oni nie i nazywają mnie Kasandrą. Nie Sandrą, jak tę niemiecka piosenkarka, ale Ka-Sandrą. Być może kiedyś, gdy już minie parę lat, zapomną o tej pierwszej, znienawidzonej przeze mnie sylabie.

On wiedziałby. Wiedziałby, że znów zapomnę zalać mlekiem corn flakes’y i zjem same płatki. Nie lubię ich jeść. Chciałabym mu kiedyś o tym powiedzieć, ale go zakopałam, a oni kazali mi tam chodzić. Było dużo jasnych adidasów, ciemnych jeansów i kolorowych koszulek. Zapomnieli wziąć ze sobą indywidualizmu, albo to ja zapomniałam?

Moja szafa jest pusta. Zawsze była, odkąd przywieźli nudne, miodowe meble. Miodowe jak moja skóra. Nigdy nie miałam na sobie ani grama pudru. Wolę nie pokazywać wszystkim ani mojej duszy, ani malunku na twarzy, świadczących o tym, co siedzi we mnie. Oni się boją, ukrywając osobowość pod warstwą nieprzepuszczającej frustracji kolorowej masy. Ja jestem silniejsza.

Gdy zmarnowałam kilka lat, zrozumiałam, że nie o to tutaj chodzi. Niczego nie osiągnęłam. Nikt nie osiągnął wiele. Brakuje nam tego, co zabiera czas. Tak, zdałam maturę, podobno dobrze, ale nadal nie mam własnej, zacienionej werandy. Nawet on odszedł, bo zobaczył, co ze mnie zostało. Pozwoliłam na to. Nie zdołałam temu zapobiec. Nie śpiewałam w chórze. Nie robiłam zakupów w H&M. Nie wiem na jakiej ulicy jest najbliższe solarium. Nie chodziłam też nigdy na imprezy ani na kółko różańcowe. Oni tego oczekiwali, myśleli, że będę taka jak inni. Taka, jak oni kiedyś. Nie brakowało mi indywidualności, kreatywności, wolnego czasu. Brakowało mi czegoś innego, czegoś, co sprawiłoby, że zapomniałabym na chwilę, jak się oddycha. Nie wiem, co to jest, bo nigdy tego nie doświadczyłam. Czytałam książkę, nie pamiętam tytułu, ale mam tego nie szukać, bo to samo przyjdzie - tak pisali. No cóż, nie przyszło. Nie znalazło mnie, a ja nie szukałam. Zmarnowałam szansę i już zawsze będę dzieliła z kimś werandę.

Nie lubię muzyki, męczy mnie. Uświadamia, jak niewiele możemy. Banalne struny, które szybko się przerywają, ale zanim pękną, mogą więcej niż my przez całe życie. Odchodzą w trakcie wykonywania swojej tajnej misji, w trakcie robienia tego, do czego zostały stworzone - torturowania. Brakuje mi tego, co poruszyłoby moje serce, chciałabym, żeby drgnęło, ożyło na sekundę lub dwie. Lecz my nawet nie wiemy, do czego zostaliśmy stworzeni.

Codziennie rano spaceruję po swoim pokoju w długiej, zwiewnej, pomarańczowej sukni. Uszyłam ją sama, ale nie jest taka, o jakiej marzyłam. Ciągle się mnie, pruje, źle układa. Użyłam niepasujących kolorystycznie nici, a na dodatek jest o dwa rozmiary za duża. Tak naprawdę, to ona wcale mi się nie podoba. Nie wiem, dlaczego ją uszyłam. Myślałam chyba, że zrozumiem wszystko, gdy stanę przed lustrem, że zobaczę siebie. Nie zobaczyłam. Jestem cyganką, a w tej sukience wyglądam jak Kasandra i znowu jest tak, jak oni chcieli. Nawet nie umiem się im sprzeciwić, zbuntować przeciwko konwenansom, przyzwyczajeniom i zasadom, rutynie. Nie jestem taka, jaka chciałam kiedyś być. Niby niecałe 170 cm wzrostu wystarcza, złote włosy, które wpadają mi do talerza. Na szczęście nie ma w nim mleka, więc się nie zmoczą. Figura, trochę brakuje tu, troszkę za dużo tutaj, o tak, tak jest dobrze. Nie lubię tego, jaka jestem. Zgubiłam się i teraz żałuję, że jednak im się nie udało, że nie chodziłam w kolorowych bluzkach, jasnych butach i ciemnych spodniach. Może byłoby lepiej czuć to, co czuje ktoś taki, patrzeć jego oczami, rozmawiać z nim o niczym, zaprzyjaźnić się, a potem rozstać i skończyć tak jak oni?

Następnego ranka ubrałam obrzydliwy, czarny kostium, który oni kazali mi założyć na pogrzeb babci. Podkreśliłam szarą kredką swe cygańskie oczy, by ukryć to, co będą chcieli znaleźć. Mówili o wykształceniu, stażu, o moich zaletach, w każdym razie o czymś, czego nie mam, a chciałabym mieć. Zawalczę o własną werandę, może właśnie tak trzeba?

Oceń tekst
Średnia ocena: 5 /43 wszystkich

Komentarze [5]

~alien
2011-10-14 22:38

Będę Twym najbardziej wiernym czytelnikiem :)

~Luca
2011-10-02 20:23

Całkiem niezłe, 5.

~Mila
2011-09-30 15:32

Jej, naprawdę udane opowiadanie. Lubię strasznie takie monologi, szczególnie jak znajduję w nich trochę siebie. W zasadzie nie umiem napisać coś takiego mądrego teraz, a jak nie, to skończyć, ale no… ostatnio mi brakuje kreatywności w takich rzeczach, więc się powtórzę, że naprawdę genialnie napisane. I kocham ten fragment o pomarańczowej sukience!

~Villemo
2011-09-30 10:00

“Brakowało mi czegoś innego, czegoś, co sprawiłoby, że zapomniałabym na chwilę, jak się oddycha.”
...Dobra. Podoba mi się Twój styl :)

~comandante
2011-09-29 20:17

Bardzo przyjemnie się to czyta. Mam takie coś, że jak zaczynam coś czytać to nie mogę tego skończyć bo zaczyna mnie denerwować tekst, a tutaj jest zupełnie inaczej. Zaczynam czytać i zastanawiam się co będzie zaraz, i nie mogę tego przewidzieć bo ten tekst jest nieprzewidywalny. Nie wiem jak inni, ale ja zacząłem się zastanawiać, czy ja mam własną werandę?. Tekst wydaje mi się motywujący do pracy nad sobą, przynajmniej w moim przypadku. Zastanawiam się kim ja w ogóle jestem ? Jakie miejsce zajmuję w szeregu na ziemi i najważniejsze, czy mogę to zmienić, oraz czy warto cokolwiek zmieniać. :) Bardzo mi się podoba.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry