Kiedy marzenia stają się rzeczywistością - Garażowy Rock
Adrian Adamski (nasz kolega z kl.1i), to postać nietuzinkowa. Jak każdy z nas ma wiele codziennych zajęć, ale posiada też coś, co wyróżnia go spośród tłumu. Jest prawdziwym pasjonatem muzyki. Dzięki niej realizuje siebie i choć dobrze wie, że w życiu nie zawsze jest tak, jak my sami tego chcemy, to podąża wytrwale obraną przez siebie drogą. Jaka to droga i dokąd prowadzi ? Przeczytajcie poniższy wywiad, w którym on sam wam o tym opowie.
Klaudia: Z czym kojarzy Ci się słowo pasja?
Adrian: To na pewno coś, co lubię. Cel, do którego zmierzam. To coś, co mogę robić codziennie i nigdy mnie to nie nudzi.
K: Jakie wydarzenie w Twoim życiu zadecydowało lub pomogło Ci podjąć decyzje o rozpoczęciu przygody z muzyką?
A: Mój tata był muzykiem. Miał swój zespół w Nowej Dębie, nazywali się He-Al., a on grał na gitarze elektrycznej. Jako swoją najciekawszą muzyczną przygodę wspomina przegląd talentów w Kielcach. A mnie muzyka towarzyszy przez całe życie, na co dzień i w ważnych dla mnie momentach. Jeszcze w szkole podstawowej zainteresowała mnie perkusja i wszystko co z nią było związane. I tak rozpoczęła się moja muzyczna przygoda.
K: Jaka była reakcja najbliższych, rodzinny i przyjaciół ?
A: Tato nie był zdziwiony, a mama miała wątpliwości. Nie była pewna czy nie będę miał przez to zaległości w szkole, sama rozumiesz. Później uwierzyła, że dam sobie rade i wspierała mnie. Bywała nawet czasem na próbach. Przyjaciele chętnie towarzyszyli mi na koncertach i próbach, dobrze się przy tym bawiąc.
K: Kiedy powstał zespół, w którym grasz i kto był jego założycielem.
A: Założycielem byłem ja. Pomysł powstał już na początku gimnazjum, a może jeszcze trochę wcześniej. Nieco później, już razem z Vaderem, kupowaliśmy sprzęt i organizowaliśmy pierwsze próby. Początki były trudne. Wtedy nie znaliśmy się wszyscy tak dobrze. Potrzebowaliśmy czasu, żeby się zgrać.
K: Czy pojawił się moment, w którym stwierdziłeś, że to nie tylko będzie zabawa, ale coś zdecydowanie poważniejszego ?
A: Na początku były tylko marzenia. Pierwszym poważniejszy krok, to przezwyciężenie strachu przed wyjściem na scenę i zagraniem koncertu. Zawsze chcieliśmy wydać płytkę, mieliśmy swoje pomysły, ale przede wszystkim pragnęliśmy grać, po prostu grać dla ludzi.
K: Powiedz mi skąd wzięliście pomysł na taką nazwę zespołu ?
A: Disorder - dla nas oznaczało bunt, sprzeciwienie się. Chcieliśmy grać inaczej, w pewien sposób być anty i równocześnie dać coś od siebie. Drugie określenie to chaos, który czuliśmy na samym początku, gdy zespół powstawał.
K: Wiele zespołów rozpoczynając swoją działalność estradową gra covery innych znanych grup, starając się dzięki temu zjednać sobie publiczność. Wy postanowiliście od początku tworzyć samodzielnie. Pisać własne teksty do własnej muzyki.
A: Zawsze ceniliśmy prace innych, czasem wzorowaliśmy się na ich twórczości, ale nigdy ich nie kopiowaliśmy. Chcieliśmy być oryginalni i grać to, co czujemy.
K: Gdzie i jakiego gatunku muzykę tworzyliście ?
A: Stworzyliśmy tzw. własną Kampę, coś w rodzaju małego studia. Wszystko tam zrobiliśmy sami, poczynając od pomalowania ścian w kolorach, w których czuliśmy się najlepiej, po wniesienie sprzętu i mebli. Trudno do końca określić styl muzyki jaki graliśmy. Lubiliśmy eksperymenty, ciężki rock, który przechodził w łagodną balladę itp. Graliśmy w różnych miejscach, poczynając od własnej kanciapy, poprzez koncerty w szkole, a w konsekwencji chcieliśmy też wystąpić na 13 finale WOŚP-u w Nowej Dębie. Niestety, musieliśmy zrezygnować.
K: Działalność zespołu trwała dwa lata, co było powodem rozpadu grupy?
A: Nie lubię do tego wracać. Na pewno nie były to kłótnie. Na początku mieliśmy próby w szkole, a później, po przeniesieniu, zostało nas tylko trzech : ja, Vader i Piotrek. Z czasem każdy z nas poszedł w inną stronę.
K: Co dalej ? Jak wyobrażasz sobie swój nowy zespół i czego od niego oczekujesz ?
A: Marzenia i plany są zawsze. Chciałbym, żeby każdy z muzyków przykładał się solidnie do swojej pracy i żebyśmy wspólnie stworzyli coś naprawdę fajnego. Ja i mój brat Jurek chcemy założyć kapelę, która będzie zapraszać innych muzyków do wspólnego grania. Jeżeli uda nam się wydać płytę, to będzie ona opowieścią, a każdy utwór jej etapem.
K: Czy masz już pomysł na nową nazwę dla zespołu ?
Wszystko w swoim czasie. Nie będę teraz wszystkiego zdradzał. Niech to pozostanie moją tajemnicą…
K: Gdzie szukasz inspiracji do pisania tekstów ?
A: Wieża, płyta , mój zeszycik w kratkę i mały ołóweczek…
K: Od kilkunastu lat w naszym liceum organizowany jest Przegląd Szkolnych Talentów. W tym roku będzie to już jego XIV edycja. Jedną z kategorii konkursowych stanowią zespoły muzycznym. Czy zamierzasz w związku z tym zmierzyć się za miesiąc z lokalną konkurencją.?
A: Mój wychowawca zasugerował, żebym spróbował swoich sił i mocno mnie do tego zachęca. Ja wiem jednak, że nie będzie łatwo znaleźć w tak krótkim czasie nowy skład, który zdąży się zgrać. Może być problem. Mam jednak nadzieję, że mi się to uda, a publiczność konkursowa przyjmie nas ciepło, nawet jeśli nie zajmiemy konkretnego miejsca.
K: Myślę, że nasi czytelnicy zauważyli już, co stanowi twoją pasję. Może zdradzisz nam jakiej muzyki słuchasz najchętniej i jaki zespół czy też jakiego wykonawcę chciałbyś szczególnie wyróżnić ?
A: Szczerze mówiąc, to szanuje każdą muzykę i towarzyszące temu kultury. Jazz-Rock i rock progresywny, to jest to, co najbardziej mi odpowiada. Moją ulubioną formacją jest Dream Theater, ponieważ oni właśnie reprezentują te style. Oprócz tego słucham każdej odmiany rocka.
K: Czy jest coś, co chciałbyś powiedzieć na koniec czytelnikom Lessera ?
A: Pozdrawiam wszystkich, którzy dostrzegają piękno muzyki. „Człowiek bez marzeń umiera”. Dążcie więc do ich realizacji i nie przestawajcie wierzyć w siebie.
K: Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko przyłączyć się do pozdrowień, życząc powodzenia w realizacji planów. Dziękuje serdecznie za rozmowę.
Komentarze [4]
2006-02-17 16:16
wczesnie zaczyna, zbierze plony w postaci fruziek.
2006-02-16 18:43
Pozdrowienia dla mojego kumpla, dzięki któremu zacząłem grać. Nie zapomne Ci tego Stary \m/
2006-02-16 18:37
Heh. Może się jednak pokaże na przeglądzie =D Miłoby było go tam zobaczyc.
2006-02-16 16:52
No wreszcie sie cos wiecej dowiedzialam o Adrianie bo nic nam nie opowiada o muzyce ;) wiemy tylko ze gra na perkusji a wiecej nic nie mowil :) A artykuł bardzo ciekawy :)
- 1