Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Kontrowersyjna kampania AI Polska   

Dodano 2014-12-13, w dziale felietony - archiwum

Temat przemocy domowej uznawany jest w naszej kulturze za rzecz wstydliwą, takie swoiste tabu. Wolimy odwrócić głowę i udawać, że nie widzimy. Zachowujemy się często tak, jakbyśmy myśleli, że nie rozmawiając o tym problemie rozwiążemy go albo że nas to on na pewno nigdy nie dotknie. Sąsiedzi zazwyczaj doskonale wiedzą, że przysłowiowy Kowalski regularnie tłucze swoją żonę, ale nikt z tym nic nie robi. Zainteresowane również nie zgłaszają tego faktu na policji, a to ze wstydu, z obawy o życie swoje i dzieci, z lęku przed ocenianiem (boją się być posądzone o to, że to była ich wina, bo „porządnym” kobietom takie rzeczy się nie zdarzają), a niekiedy nawet z troski o swojego partnera. W sumie, to trudno się im dziwić, bo jeśli nawet ten ich „damski bokser” zostałby ujęty, oskarżony i skazany, to nikt nie zagwarantuje im, że w przyszłości, po odbyciu wyroku, nie wróci do tego haniebnego procederu i to z jeszcze większą pasją.

/pliki/zdjecia/przem1_0.jpgAby zwiększyć świadomość społeczeństwa na ten temat, organizowane są w naszym kraju liczne kampanie, poczynając od tych lokalnych (np. „Nazywam się Miliard”), na tych ogólnokrajowych, przygotowywane m.in. przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, kończąc.

Moją uwagę przykuła ostatnio taka właśnie kampania przeciw przemocy Amnesty International Polska. Jej celem było przypomnienie o tym problemie i prośba o ratyfikację konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Plakat informujący o tej kampanii widzicie obok. Gdyby komuś z was nieoczekiwanie pogorszył się wzrok lub rozdzielczość ekranu nie gwarantowała wystarczającej ostrości, to pozwolę sobie w kilku słowach opisać to arcydzieło użytkowej sztuki współczesnej. Na zdjęciu widzimy oto młodego mężczyznę z mopem w ręku, który zmywa z podłogi jakąś czerwoną plamę. Krew – no bo czym innym mogłaby być ta plama? Bez wątpienia zauważycie też hasło, które w połączeniu z tym zdjęciem wywołało spore zamieszanie. Hasło brzmi: „To nieprawda, że mężczyźni nie robią nic w domu.”

Nie tylko ja dostrzegam jednak w tej kampanii coś nietypowego. Subtelną różnicę pomiędzy tą a innymi antywiolencyjnymi kampaniami dostrzegają też i inni, w tym liczni internauci. Nie brakuje opinii, że zestawienie tego typu zdjęcia i hasła to czystej wody mowa nienawiści, o co chyba autorom kampanii raczej nie chodziło. Wielu uważa, że aktywiści AI Polska chcieli co prawda zwrócić uwagę na pewien rzeczywisty problem, ale niechcący zanurzyli się w oparach absurdu. Była pełnomocniczka naszego rządu ds. równego traktowania, pani Agnieszka Kozłowska - Rajewicz, zgłosiła na swoim blogu stanowczy sprzeciw wobec takiego stawiania sprawy, bo jej zdaniem forma ta buduje raczej front konfliktu, a nie front walki z problemem. Poza tym jej zdaniem zdecydowanie stereotypizuje i krzywdzi bardzo wielu mężczyzn. "Po tym świecie chodzą również kanalie. Niektórzy gwałcą - oby zgnili w więzieniu. Są oni jednak wrogami tak kobiet, jak i porządnych mężczyzn" - pisze dalej na swoim blogu pani Angnieszka, zwracając również uwagę na to, /pliki/zdjecia/przem2_0.jpgże dobra kampania "powinna być wymierzona przeciwko przemocy, a nie przeciwko mężczyznom". I prawdę mówiąc trudno się z tą jej opinią nie zgodzić.

Dlatego nie dziwmy się, że w Internecie prawie natychmiast pojawiły się komentarze w stylu: „Jasne, w końcu mężczyzna jest murzynem tego świata, ma tylko ciężko pracować, a po pracy winien być zamykany na łańcuch jak niebezpieczne zwierzę.” (podobnych komentarzy znalazłem dużo więcej, ale wybrałem ten, bo według mnie wyrażał najwięcej).

Kasia Nowakowska z portalu Foch.pl otwarcie przyznaje, że uważa tę kampanię społeczną za zupełnie niepotrzebną, bo nie widzi w niej żadnego konkretnego wsparcia dla ofiar przemocy domowej, a więc nie niesie też ze sobą żadnej pomocy. Ponadto również zarzuca jej autorom seksizm, a do tego dorzuca jeszcze demagogię i manipulowanie danymi statystycznymi(powszechnie wiadomo, że prawie 90% ofiar przemocy to kobiety i dzieci). Słusznie zauważa, że właściwy przekaz tej kampanii został zdecydowanie zaćmiony przez widniejący na plakacie wizerunek mężczyzny. Właściwym przekazem miało być – jak wspominałem powyżej - zachęcenie do podpisanie petycji w sprawie ratyfikacji Konwencji Rady Europy, której wcielenie w życie zbliżyłoby nas do realizacji podstawowego obowiązku państwa, jakim jest zapewnienie wszystkim obywatelom życia wolnego od dyskryminacji i przemocy.

Anna Gmiterek-Zabłocka, reporterka TOK FM, patrzy na to jednak z zupełnie innej perspektywy, pisząc tak: „Ten plakat może budzić kontrowersje, może oburzać. Ale jeśli komuś da do myślenia (...) – cel zostanie osiągnięty. A ofiarom przemocy często do przerwania piekła potrzebny jest taki właśnie impuls.” Dodaje jeszcze, że „okładka” w domach dotkniętych przemocą jest bardzo często w pełni sprzeczna „treścią”: „Rzeczywistość w domach przemocowych – widziana z boku – wielokrotnie wygląda naprawdę pięknie. Są drogie prezenty dla żony, piękne samochody, są wycieczki w najdalsze zakątki świata.”

Przedstawicielka Amnesty International, Weronika Rokicka, tłumaczy, że w haśle „To nieprawda ...” świadomie użyto cudzysłów, dzięki czemu plakat stał się prowokacją i grą opartą na stereotypie, a nie tegoż stereotypu promowaniem. No cóż, takie szczegóły zauważają chyba tylko nieliczni... /pliki/zdjecia/przem3.jpgRokicka twierdzi ponadto, że podczas wstępnych prac nad projektem tej akcji miano na uwadze także inne obrazy, choćby takie, które przedstawiały przemoc kobiet wobec mężczyzn, ale ich ostatecznie nie wykorzystano. Podpiera się przy tym statystykami, które wyraźnie mówią o liczebnej przewadze pokrzywdzonych kobiet. Ale to tylko statystyki, które nie do końca muszą oddawać prawdę. I tu pozwolę sobie przytoczyć kolejny komentarz z Internetu: „Jeżeli kobieta uderzy męża, to ilu z nich poszłoby na policję? Jeden na tysiąc poszkodowanych?” Trudno nie zgodzić się z tym internautą, ale myślę, że w przypadku mężczyzn to raczej nie strach knebluje im usta.

Na zakończenie chciałbym przytoczyć jeszcze jeden cytat: „Przemoc domowa to niezwykle trudny temat – często objęty zmową milczenia, a jednocześnie wymagający natychmiastowej reakcji.” Chciałbym więc zaapelować do was wszystkich, abyście nie bali się reagować, jeśli widzicie, że coś złego dzieje się w waszym otoczeniu. No i przede wszystkim, abyście sami nie ulegali pokusie wyżywania się na innych za swoje niepowodzenia.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.5 /18 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry