Koszykarze Siarki Jezioro przed sezonem
Koszykarze Siarki Jezioro Tarnobrzeg rozpoczęli przygotowania przed nadchodzącym sezonem. W poprzednim nasza drużyna nie zdołała utrzymać się w Tauron Basket Lidze. Po zmianie władz ligi wiele mówiło się o utworzeniu ligi kontraktowej. Tak też się stało. Na mocy nowych rozporządzeń Siarka Tarnobrzeg, jako spadkowicz z ligi, została ponownie do niej zaproszona. Jedynym warunkiem było spełnienie wszystkich wymagań, jakie liga stawia przed jej członkami. Najważniejszym warunkiem było zbudowanie budżetu o wysokości minimum 2 mln złotych.
Po wielu rozmowach ostatecznie miasto Tarnobrzeg postanowiło wesprzeć tarnobrzeską koszykówkę. Jednym z warunków stawianych przez prezydenta i tarnobrzeskich radnych zarządowi sekcji koszykówki była zmiana nazwy drużyny. Zgodnie z wizją prezydenta, drużyna musiała zamieścić w swojej nazwie słowo, które mocno łączy się z Tarnobrzegiem. Padło na słowo „jezioro”. W związku z tym tarnobrzescy koszykarze grają teraz jako KKS Jezioro Siarka Tarnobrzeg S.A. Echa tej decyzji unoszą się w środowisku do dziś. Niektórzy doszukują się w nazwie połączenia z wielką koszykówką zza oceanu i coraz więcej ludzi nazywa tarnobrzeskich koszykarzy „Jeziorowcami”. Zmianie uległo także logo Siarki. Teraz wyglądem przypomina ono prawdziwe loga, jakie posiadają inne profesjonalne drużyny. Jego głównym elementem jest pomnik Bartosza Głowackiego wkomponowany w tło o wyglądzie piłki do koszykówki.
Po zbudowaniu budżetu nadszedł czas na stronę sportową. Budowa składu zaczęła się od zatrudnienia nowego trenera. Został nim Dariusz Szczubiał. Jest on osobą doskonale znaną chyba każdemu kibicowi basketu w Polsce. Dawniej znakomity koszykarz, teraz niemal równie dobry trener. Wielokrotny reprezentant Polski i były trener kadry. Oprócz reprezentacji, był także trenerem takich klubów jak Polonia Warszawa, Polpharma Starogard Gdański, Kotwica Kołobrzeg czy Znicz Jarosław. Sam Szczubiał słynie z „dobrej ręki” do sprowadzania zawodników zza oceanu. Dlatego też trener Szczubiał udał się podczas wakacji do Stanów Zjednoczonych na specjalny camp, gdzie swoje umiejętności prezentowali Amerykanie gotowi do gry w Europie. Po zapoznaniu się z ich umiejętnościami nasz trener wybrał czterech. Umowy z Siarką podpisali Josh Cookie Miller i Nicchaeus Doaks. Pierwszy z nich jest mierzącym zaledwie niespełna 170 cm rozgrywającym. Wszędzie opisywany jest jako niesamowicie szybki i sprawny, doskonale czytający grę i potrafiący konstruować bardzo dobre akcje zawodnik. Mimo swojego niewielkiego wzrostu potrafi zaskoczyć przeciwnika skocznością. Ponadto posiada nieźle ułożony rzut. Ma on 24 lata i jest absolwentem amerykańskiej uczelni Nebraska. Grę w lidze akademickiej zakończył ze średnimi 21,7 punktu i 5,4 asysty. Drugi zawodnik, Doaks, jest silnym zawodnikiem podkoszowym. Podobnie jak Miller grał w NCAA, w drużynie Chattanoogi. Jako jedyny gracz w historii tej uczelni przekroczył jednocześnie barierę 1400 punktów i 800 zbiórek. Na ostatnim roku studiów notował przeciętnie 13,7 punktu i 8,6 zbiórki i średnie te pozwoliły mu znaleźć angaż we francuskiej drugiej lidze. W ekipie z Bordeaux radził sobie równie solidnie (odpowiednio 10,2 i 5,9), więc przed kolejnymi rozgrywkami również nie miał problemów ze znalezieniem pracy. Ostatecznie wylądował w fińskim Salon Vilpas, gdzie zakończył sezon z double-double - 14,4 plus 10,1 zbiórki. Mierzy 202 cm wzrostu, imponuje niemałą siłą i niezłym, jak na zawodnika podkoszowego, rzutem.
Oprócz Millera i Doaksa, do Tarnobrzega na 4-tygodniowe testy przyjechali James Helton i LaMarshall Corbett. Pierwszy z nich jest zawodnikiem grającym na pozycjach nr 2 i 3, czyli rzucającego obrońcy i niskiego skrzydłowego. Mierzy 198 cm wzrostu. Ukończył West Virginia State, gdzie notował średnio 18,4 punktu na mecz. Występował w lidze rumuńskiej i luksemburskiej, jednak przez ostatni sezon pozostawał bez pracy. Jak mówi sam trener, jego pobyt w Siarce jest niemałym eksperymentem, ponieważ Helton wraca do gry po niemal rocznej przerwie. Mimo to James od pierwszych treningów w Tarnobrzegu pokazuje, że nie zapomniał jak się gra w koszykówkę. Imponuje skocznością, walecznością i dobrym rzutem. Drugi testowany zawodnik to tak zwany combo guard. Może on grać nawet jako rozgrywający, mimo że jest nominalnym rzucającym. Z całej czwórki Amerykanów dysponuje prawdopodobnie najlepszym rzutem. Jest niesamowicie skuteczny zza linii 6,75, jak i bliżej kosza. Dzięki tym umiejętnościom ukończył ligę uniwersytecką z niesamowitą średnią 20,1 punktu oraz 4,5 zbiórki na mecz. Obaj amerykanie trenują już z „Jeziorowcami” i jeśli w sparingach udowodnią swoją przydatność, pozostaną z drużyną na cały sezon.
Kontrakty z Siarką podpisali także Polacy. Jako pierwszy do drużyny dołączył doskonale znany tarnobrzeskiej publiczności Wojciech Barycz. Będzie to dla niego trzeci sezon, w którym grał będzie w Siarce. Najpierw wywalczył z nią awans do ekstraklasy, później po krótkiej przygodzie z Big-Starem Tychy powrócił do Siarki, aby pomóc jej w walce na parkietach ekstraklasy. Niestety, rozegrał w niej tylko jeden mecz, po czym doznał na tyle poważnej kontuzji, że stracił cały sezon 2010/2011. Teraz w pełni sił powraca do walki i to właśnie on będzie najbardziej doświadczonym i zarazem najstarszym zawodnikiem naszej drużyny. Jednak nie jest on jedynym zawodnikiem, który powraca do Tarnobrzega. Drugim jest Michał Rabka. 22 – latek występował w Siarce za czasów pierwszej ligi. Po awansie do ekstraklasy postanowił poczekać z grą w ekstraklasie i dołączył do drużyny Polonii Przemyśl. Wraz z „Przemyskimi Niedźwiadkami” wywalczył awans do I ligi. Teraz uznał, że nadszedł czas na debiut na ekstraklasowych parkietach i w tym sezonie ten mierzący 199 cm wzrostu zawodnik będzie walczył pod tarnobrzeskim koszem.
Do grupy byłych zawodników Siarki dołączyli także Dariusz Wyka i Marek Piechowicz. Dla Wyki będzie to już drugi sezon w ekstraklasie. Wychowanek Znicza Jarosław grał w ekstraklasie pod wodzą Dariusza Szczubiała dwa lata temu. Dariusz jest nominalnym centrem. Mierzy 208 cm wzrostu. Braki siłowe nadrabia skocznością i walecznością. W tym sezonie będzie jedną z najważniejszych postaci w walce na tablicach w Siarce. Dla Piechowicza będzie to również kolejny sezon w ekstraklasie. Reprezentował wcześniej barwy Anwilu Włocławek i Stali Stalowa Wola. Ostatnie dwa sezony spędził w pierwszej lidze, w drużynie MKS’u Dąbrowa Górnicza. Mierzy 202 cm wzrostu i gra jako niski skrzydłowy.
Niemałą gratką dla kibiców basketu będzie obecność w naszej drużynie jednego z najbardziej perspektywicznych polskich zawodników młodego pokolenia, Przemysława Karnowskiego. Uznawany jest on za jedną z największych nadziei polskiej koszykówki. Ten niezwykle utalentowany center mierzy aż 214 cm wzrostu. Swoją karierę rozpoczynał w Toruniu, a ostatnio reprezentował barwy SMS Cetniewo. Jest on reprezentantem kraju w drużynie Jerzego Szambelana. Drużyna ta wywalczyła V-ce Mistrzostwo świata do lat 17, a w tym roku walczyła na Mistrzostwach Europy U-18 oraz U-19. Przemysław Karnowski znalazł się w 24-osobowym składzie najbardziej utalentowanych młodych koszykarzy w Europie, którzy 17 września w Kownie wezmą udział w Meczu Gwiazd do lat 18. Jego gra w PLK jest swoistym eksperymentem, gdyż na dobrą sprawę nie wiadomo, jak porodzi sobie w dorosłej koszykówce. Karnowski za rok wyruszy prawdopodobnie za ocean, aby zagrać w NCAA. Oprócz tych zawodników miejsce w 12-osobowej kadrze zespołu znaleźli również 3 juniorzy. Są nimi: znany tarnobrzeskiej publiczności Piotr Pyszniak, perspektywiczny, obdarzony niezłymi warunkami fizycznymi, wychowanek Siarki, Damian Aniszewski i jego młodszy kolega – Rafał Walski, który jest uczniem naszej szkoły.
Siarka ma już za sobą pierwszy sparing. W ubiegłą niedzielę nasi koszykarze walczyli w Radomiu z miejscową Rosą. Radomianie grają aktualnie w pierwszej lidze. Różnica klas między zespołami była zauważalna i Siarka wygrała 67:75. Siarkowcy wyszli na spokojne prowadzenie, a w czwartej kwarcie grali już niemal tylko zmiennicy. W sparingu zabrakło Przemysława Karnowskiego i Jamesa Heltona, gdyż obaj narzekają na lekkie urazy. Mimo ich absencji cała drużyna pokazała się z bardzo dobrej strony. Imponowali przede wszystkim trzej Amerykanie. Niesamowitą zwinnością i dobrym rozeznaniem w grze imponował Miller. Niezwykłą skutecznością, rzucając 21 punktów, zaskoczył Corbett, a walką pod tablicą zachwycał Doaks. Kibice mogą być także zadowoleni z postawy Polaków. 11 punktów zdobył Barycz (rzucając aż 3 trójki), 8 Rabka i 6 Piechowicz. Wielu kibiców zastanawiało się nad brakiem rezerwowego na pozycję rozgrywającego. Jak się okazuje, nie tylko Miller może kreować grę Siarki. Na zmianę z nim może robić to także Corbett. Siarkę czekają przed sezonem jeszcze kolejne sprawdziany. Już w najbliższy weekend w Tarnobrzegu rozegrany zostanie coroczny Memoriał im. Kazimierza Wacławczyka. Oprócz Siaki zagrają w nim: Politechnika Lwów, MKS Dąbrowa Górnicza i Sokół Łańcut. Następnie Siarkowcy zagrają w Mistrzostwach Podkarpacia w Łańcucie i w Turnieju Mazovia Cup w Legionowie. Ostatnim sprawdzianem przed sezonem będzie mecz z ŁKS’em Łódź.
Od kiedy zaczęto budować drużynę, trener jak i prezes klubu zgodnie mówili, że celem na ten sezon będzie zaatakowanie pierwszej ósemki w tabeli. Patrząc obiektywnie na rozkład sił w ekstraklasie jest to zadanie możliwe do wypełnienia, jednak na pewno bardzo trudne. Kilka drużyn będzie w tym sezonie dysponować budżetami niższymi, niż w zeszłym sezonie, co bez wątpienia przeszkodzi im w budowie silnego składu. Takie drużyny jak Kotwica Kołobrzeg, Basket Poznań, Politechnika Warszawska, ŁKS Łódź, Polpharma Starogard Gdański, AZS Koszalin czy Zastal Zielona Góra zdecydowanie są w zasięgu tarnobrzeskich „Jeziorowców”. Aktualny skład Siarki, który prawdopodobnie nie ulegnie już zmianom, w żadnym stopniu nie przypomina Siarki z zeszłego sezonu. Mamy prawdopodobnie, obok Politechniki Warszawskiej, najmłodszy zespół. Jednocześnie nasza drużyna imponuje wysoką średnią wzrostu. Tylko dwóch zawodników Siarki mierzy poniżej 190 cm. Wzrost może zdecydowanie przyczynić się do lepszej walki na deskach. Niska średnia wieku również przemawia za nami. Młodość zazwyczaj idzie w parze z ambicją i walecznością. Każdy młody zawodnik chce dać z siebie wszystko, aby zostać zauważonym. Miejmy nadzieję, że nasi zawodnicy będą potrafili wykrzesać z siebie jak najwięcej siły do walki na parkiecie. Cele stawiane przed naszą drużyną są jak najbardziej realne, jednak potrzeba wiele siły i woli walki, aby je wszystkie zrealizować.
Grafika:
Komentarze [5]
2011-10-16 23:46
Elessar, daruj se te koszyki, nie ma o kim pisać, chyba że jesteś piewcą porażki :)
2011-09-16 07:41
“Dlaczego obecny skład w żadnym stopniu nie przypomina tego z poprzedniego sezonu?”
Hmm… Dlatego, że jest w nim tylko 1 zawodnik z poprzedniego sezonu?
2011-09-16 02:57
Dlaczego obecny skład w żadnym stopniu nie przypomina tego z poprzedniego sezonu? Skąd to wiadomo skoro nie rozegraliśmy żadnego ligowego meczu? Troszkę śmieszą mnie komentarze, że w tym roku mamy lepszy skład i możemy walczyć o najlepszą ósemkę. W tamtym niby też mieliśmy, a jak się skończyło to nie będę przypominał. Przeskok 3 drużyn w tabeli uznam za sukces.
2011-09-13 21:44
Tak, wiem o tym doskonale, jednak błąd ten zauważyłem już po przeczytaniu artykułu tutaj ;) Ale w sumie to mi faktycznie ciężko we wszelakich rozmowach i wypowiedziach przyzwyczaić się do tego “6,75”...
2011-09-13 20:54
Mała poprawka, od 2010 roku linia rzutów za 3 to nie 6,25, a 6,75m.
- 1
