Kto zyskał, a kto stracił?
Rok 2013 przyniósł jednym klubom piłkarskim upragnione trofea, a innym pozostawił gorzki smak porażki, często w najwyższym możliwym wymiarze. Który klub zyskał, a który stracił? Kto potrafił utrzymać przez cały rok w miarę stabilną, wysoką formę i może dziś ze spokojem patrzeć w przyszłość? Czas na posumowanie minionego roku w najważniejszych europejskich ligach.
Ten rok nazwę "Rokiem Bayernu". Dlaczego? Pięć trofeów – Mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Superpuchar UEFA, Klubowe Mistrzostwo Świata i ten najbardziej upragniony, skradziony im rok wcześniej przez Chelsea – Puchar Ligi Mistrzów. Bayern jak mało który zespół pokazał w tym roku siłę, równowagę w zespole i zdominował europejskie rozgrywki. Grali nie tylko skutecznie, ale też przyjemnie dla oka. Jupp Heynckes odszedł po sezonie, ale pozostawił swojemu następcy drużynę kompletną. Nowy trener Bawarczyków, Josep Guardiola, stanął jednak przed niełatwym zadaniem, jakim jest bez wątpienia wygranie Ligi Mistrzów po raz drugi z rzędu. Zadanie prawie niemożliwe, bo do tej pory nie dokonał tej sztuki żaden klub. Presja wywierana na zespół jest ogromna, ale mają warunki i możliwości by to uczynić. Jak dotąd deklasują rywali w rodzimej lidze i w Europie, a wpadki, takie jak przegrana z Manchesterem City, mogą przydarzyć się każdemu, nawet najlepszym.
Niemcy mają też drugi powód do dumy. Borussia Dortmund aspiruje do statusu elitarnej drużyny, a w roku 2013 zaowocowała wreszcie filozofia właścicieli klubu oraz praca włożona przez trenerów w poprzednich latach. Finał Ligi Mistrzów był dla piłkarzy z Zagłębia Ruhry jak marzenie, jednak kolejne miesiące zmuszają do postawienia przy tym zespole znaku zapytania. Brak mocnej ławki rezerwowych, kłopoty zdrowotne najważniejszych ogniw w zespole i prawie już przesądzone odejście Roberta Lewandowskiego, będzie w tym sezonie sporym wyzwaniem dla Kloppa. Można „Lewego” lubić bądź nie, ale w Borussi, gdzie gra jest ewidentnie pod niego ustawiona, będzie brakować teraz gracza z takimi walorami.
Czas na zespoły z ligi hiszpańskiej. Tak, tak, Real, Ronaldo, Bale ble ble ble, Barcelona, Messi, Neymar, choroba Villanowy, ble ble ble. Barcelona dostała lanie od Bayernu, a Real przegrał z rewelacyjną Borussią. Byłoby po staremu, ale zapaliło się światełko w tunelu, co mnie osobiście bardzo cieszy. Simeone to diabeł wcielony. Impulsywny, nerwowy, często pokrzykujący na piłkarzy, na konferencjach prasowych jest za to oazą spokoju. Atletico podbudowuje się z każdą wygraną. I nic dziwnego, bo pną się od dwóch lat w górę tabeli. Zawsze mnie zastanawiało jednak skąd u nich taki nos do ściągania wybitnych napastników. Wymieniać? Proszę bardzo, był Torres, ale taki grający pięknie, prawdziwy golleador a nie taki patałach jak w Chelsea. Następnie wymiana na Forlana i Aguero, obydwaj odeszli w różne strony i pojawił się Falcao. Monaco wykłada 60 baniek? Żaden problem, Diego Costa przejmuje rolę wiodącego napastnika. Jakby tego było mało, to praktycznie za bezcen przychodzi jeszcze Villa. W pomocy Koke i Turan robią świetną robotę. A na dodatek w Atletico zakochał się prawdopodobnie jeden z najlepszych bramkarzy młodego pokolenia - Thibaut Courtois. Belg czuje się tu na tyle dobrze, że wyraził już chęć pozostania w tym klubie, a nie powrotu do Chelsea, z której został na ten sezon wypożyczony.
Skoro mowa o Chelsea to czas na ligę angielską. Benitez zrobił swoje i w klubowej gablotce znalazł się puchar Ligi Europy. Puchar pocieszenia, bo nie takie ambicje ma klub z Londynu. Teoretycznie ma mu być teraz łatwiej, z kochanym przez The Blues Mourinho, lecz jak dotąd poprawy gry nie widać. Wielkie znaczenie ma też zapewne odejście Fergusona. Ten w swoim ostatnim sezonie poprowadził w końcu razem z Van Persim Czerwone Diabły do wygrania ligi. Prawdopodobnie zdawał sobie jednak sprawę z tego, że jego następca będzie miał ostro pod górkę. Moyes ewidentnie nie daje sobie rady z rozkapryszonymi gwiazdami i drużyna notuje ostry zjazd w dół tabeli. Za cud należy więc uważać utrzymanie Rooneya w drużynie. Opatrzność Boża musi niechybnie nad nimi czuwać, bo ten sam piłkarz przeżywa właśnie kolejną zwyżkę formy i prawdopodobnie bez jego udziału nie jeden mecz byłby przegrany.
Najlepiej na zmianach wyszedł Manchester City. Mancini był wybitnym piłkarzem, ale na wodza raczej się nie nadawał. Co prawda drużyna błąkała się koło trofeów, lecz do ich osiągnięcia potrzebne jest coś więcej niż nie tylko pieniądze, które wpompowuje się w nowe nabytki. Pellegrini wniósł swoim doświadczeniem spokój w szatnię MC. Nasri ustabilizował formę, Toure jest prawdziwym liderem pomocy (jego wizytówką stały się rozrywające siatkę strzały z rzutów wolnych), a Aguero strzela jak na zawołanie. Uważam, że jest zdecydowanie za wcześnie na prognozowanie, czy cokolwiek uda im się w tym sezonie zdobyć. Nie ulega jednak dla mnie żadnej wątpliwości, że jeśli w kontrakt Czylijczyka wpisano cztery lata pracy i faktycznie tak się stanie, to pucharów będzie więcej, niż można by się dziś spodziewać. Zadziwiająca jest też forma Liverpoolu w pierwszej części sezonu. W oczy rzucają się nowy, młody, spokojny bramkarz Suarez i nowy trener, który ma za zadanie przestawić zespół na właściwe tory.
W Ligue 1 był w tym roku jeden niepodzielny lider - Paris Saint-Germain. Osiągniecie 1/8 finału w Lidze Mistrzów, to jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców i właścicieli klubu. Co prawda jest puchar ligi, ale nie oszukujmy się, z kim mają się o to trofeum ścigać? Dobrze się stało, że kolejny klub z tej ligi (AS Monaco, z Falcao w składzie), który otrzymał finansowe wsparcie z arabskiej części świata, zamierza teraz walczyć o najwyższe cele. Oby tylko nie stało się tu to, co przytrafiło się Maldze. Szejk przyszedł, szejk poszedł. Jedno jest pewne. Do czasu, gdy w League 1 będzie grał Ibrahimovic, nikt inny poza PSG ligi tej nie wygra.
W Serie A mieliśmy rok Juventusu. Przewaga nad pozostałymi zespołami jednoznaczna i nie wymaga dodatkowego uzasadnienia. Smutno, bo w rozgrywkach międzynarodowych włoskie zespoły grają raczej piach. Jeszcze bardziej przygnębia to, że kluby o takiej historii jak Milan czy Inter staczają się i możliwości poprawy nie widać. Jedynie Napoli jakoś przędzie (po sprzedaniu Cavaniego). Higuain wraca częściowo do formy zgubionej w trakcie rywalizacji z Benzemą, a Benitez kompletuje zespół. Na początku tego sezonu wydawało się, że Roma będzie miała apetyt na mistrzostwo. Niestety, okazało się, że w pewnym momencie pogubiła punkty i nie zajmie pewnie lepszego miejsca niż 3.
Z lig mi najbliższych pozostała jeszcze rodzima Ekstraklasa. Tu od lat niezmiennie lidera wyznaczyć nie sposób. Aspiracje do gry Lidze Europy wydają się jeszcze realne, ale liczenie na cokolwiek więcej zakrawa raczej na absurd. Legia, pod rządami prezesa Leśnodorskiego wydaje na razie masę pieniędzy, ale wartościowych piłkarzy jak na razie nie sprowadziła. Cierpliwość prezesa i kibiców się wyczerpała. Wyleciał trener Urban, a jego miejsce zajął były przeciętny gracz Manchesteru United – Henning Berg. Śmieszy mnie, gdy czytam w mediach, jakiego to trenerskiego geniusza zakontraktowali włodarze Legii. Kibice MU z całą pewnością świetnie go jeszcze pamiętają. Robił błędy jako obrońca, będzie je robił też jako trener. Nic tam. To i tak mało istotne. Urban, Probież, Bakero czy Ferguson, nasza rodzima liga i tak będzie jeszcze przez wiele lat zapleczem prawdziwego footballu.
Grafika:
Komentarze [5]
2014-01-22 18:17
WOT RULESSSS
2014-01-09 18:37
Chłopie , zeby wygrywać puchary w Europie , to trzeba miec minimum 200mln € budżetu , tylko nielicznym klubom z mniejszym sie udaje. Legia ma budżet ktory nie osiąga jeszcze nawet 100 mln zł (ok 96mln). Nie mam pojęcia na jakiej podstawie stwierdzasz , ze trzeba oczekiwać wobec piłkarzy sukcesów. Uważasz ze pierwszy od bodajże 17 lat dublet to mało ? Wg mnie to ogromny sukces.
Teraz moze troche o wzmocnieniach :
1) broź , zawodnik pozyskany za free (!) z żydzewa , okazja jakich niewiele na polskim rynku , jedna z jasniejszych postaci polskiej ligi i jeden z najlepszych i wyróżniających sie na tle fatalnego Widzewa. 7 asyst na prawej obronie to niezły wynik , jak na potencjał tego klubu. Kupiony jako ZMIENNIK dla Bartka Bereszyńskiego i ewentualnie Kuby Rzeźniczaka , ktory wtedy jeszcze był prawym obrońcą. Wcale nie uważam go za fatalnego , moze nie był ostoja defensywy , ale w kilku meczach pokazał sie z dobrej strony.
2) Dossa Junior rozegrał w barwach Legii 14 spotkań w samej lidze i był co prawda czasem elektryczny , ale w wielu meczach czyścil az miło. Za przykład wezmę mecz z molde , kiedy pomimo paru niepewnych sytuacji nie popełnił żadnego rażącego błędu i był pewna ostoja bramki kuciaka. Z każdym meczem grał co raz lepiej a przypominam ze Urban stosowal ostra rotacje w obronie przez co trudniej sie było zgrać.
3) Helio Pinto nie sprawdził sie , to prawda bo sam mialem wobec niego ogromne oczekiwania. Należy jednak pamietać , ze na Cyprze nie był ogórkiem i licze ze za trenera berga pokaże pełnie swoich umiejętności bo te bez wątpienia ma duże. Strzelił 5 bramek dla Legii co na tle pozostałych jej zawodników jest dobrym wynikiem. Pozyskany za darmo.
3) Henrik Ojamaa , ocenę tego zawodnika pozostawie na koniec sezonu , bo mecz z Cracovia pokazał ze ma ogromne możliwości. Absolutnie rewelacyjne 3 asysty i świetna gra w całym meczu pokazują , ze może cos z niego byc. Był w ogniu krytyki ale tym meczem pokazal ze jego transfer nie był przypadkiem. Czekam na wiecej.
4) Berezowski , no teraz to dowaliles jak dzik o sosnę skoro zamierzasz sie spierać o gościa ktory miał walczyć o pozycje nr 2 w bramce Legii. Jesli liczysz , ze ktos bedzie w stanie nawiązać walkę z kuciakiem to mógłby to byc jedynie Martin Dubravka.
5) Raphael Augusto , jesli oglądałbyś mecz w pp z górnikiem, w którym wystąpił, to bys zmienił zdanie. Urban kompletnie zawalił sprawę bo to naprawde dobry zawodnik , co pokazał juz na turnieju Deyna Cup. Nie rozumiem czemu nie wykorzystał jego potencjału.A teraz parę słów o młodzikach. Gadanie o tym że trzeba ich koniecznie na sile wkładać do składu jest glupie. Widac , ze nie prezentują oni jeszcze poziomu odpowiedniego na 3 ligę polska , gdzie dopiero w połowie rundy zaczęli grać na miarę swoich możliwości i ukończyli ją na 1 miejscu. Owszem , Urban zawalił sprawę , bo tacy jak Grzesiek Tomasiewicz , Michał Grudniewski , , czy moze nawet Kuba Arak zasłużyli , zeby ich sprawdzić chociaż w jednym meczu , no ale nie wińmy tutaj Bogusława Lesniodorskiego , tylko Janka Urbana. Liczę ze współpraca z trenerem Bergiem bedzie sie odbywała na lepszych zasadach i faktycznie ci młodzi z akademii beda grać. Urban bal sie testować ich , bo widac było po Mateuszu Cichockim i Patryku Mikicie ze to jeszcze nie to. Za darmo miejsca w składzie nie mozna dostać, zachowajmy zdrowy rozsądek, bo nie chce zeby w pierwszym składzie grali ludzie pokroju Daniela Łukasika , co nawet wolnych mu sie nie chce poćwiczyć.
Jest wieczne narzekanie na Legie , ale czemu nikt nie popatrzy na Lecha ktory przegrał z litewskim (!!!) żargilisem Wilno ? Czy Lech to nie powinien grać w fazie grupowej LE ?Jak henning berg był przeciętnym piłkarzem Man utd to ja jestem św Anna z boleborzy. Brak mi słów po prostu… Nikt nie napisał ze jest on świetnym trenerem , tylko ze miał fantastyczna karierę piłkarska. Wlasnie jego trenerkę stawia sie pod ogromnym znakiem zapytania , ale skoro Bogusław mu zaufał , to myśle że my tez powinnismy. Wielu jest słynnych, świetnych trenerów , a byłych piłkarzy : Guardiola , Mancini , Kasperczak , Cruyff , Solskjaer , Conte, czy nawet Di Canio. Nie jest powiedziane , ze Berg nie pójdzie ich droga. Czas pokaże.
Następnym razem zastanów sie nad tym, co chcesz napisać i sprawdź , czy jest to chociaż logiczne i zgodne z prawdą. Mam nadzieje ze Legia z nowymi właścicielami dogoni Europę.
PS wybacz brak gdzieniegdzie polskich liter
2014-01-09 17:12
ProbieŻ? :o
Neapoli? Co to za drużynka?
Ibrahimowic? A może Ibrachimowicz?
2014-01-08 21:20
~Boski Amoroso
Legia jeśli chodzi o sprzedaż faktycznie jest klubem który potrafi sprzedawać, ale tym się nie wygrywa pucharów w europie. Bróź – piłkarz wyłącznie na naszą ligę,dalej nie ma na co patrzeć,Dossa Junior-dziecinne błędy w obronie to jak na jego pozycji (obrońca) wstyd, . Helio Pinto, Ojaama, Berezowski (który nawet meczu nie rozegrał) to trafione transfery? A może wypożyczony Raphael Augusto to piłkarz na miarę piłkarskich salonów? Nie wiem, ale tak na mój nos lepiej już wystawić młodzików w składzie,których i tu się zgodzę, można sprzedać za godziwe pieniądze.
2014-01-08 20:47
“Legia, pod rządami prezesa Leśnodorskiego wydaje na razie masę pieniędzy, ale wartościowych piłkarzy jak na razie nie sprowadziła.” Ty czytasz pudelka że takie “newsy” bierzesz? Brak słów na taką ściemę. Zapraszam do poważniejszych źródeł informacji. Chyba nie wiem na co te masę pieniędzy wydała. Sprzedali za solidne pieniądze Jędrzejczyka ostatnio , teraz prawdopodobnie za równie niezłe pieniądze odejdą Furman i Jodłowiec a w ich miejsce przyjdą tani ale z renomą zawodnicy. Tacy jak Tchite , czy też William Keane ( o ile przyjdą ) mogą z miejsca stać się gwiazdami zespołu. Jak coś zaczynasz pisać , to chociaz pisz fakty.
PS. Nie czerp informacji z Pudelka
- 1