Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Lekarz bez fartucha   

Dodano 2010-10-08, w dziale inne - archiwum

Co musi mieć serial, żeby przyciągał widzów? Na pewno ciekawą fabułę i znanych aktorów w obsadzie. No i musi być inny. Nie powinien powielać znanych już schematów. Ale czy tak jest zawsze? Kiedy sześć lat temu kilku scenarzystów w USA wpadło na pomysł nakręcenia kolejnego serialu medycznego, nie wróżono im sukcesu. Za niedościgniony wzór uznawano bowiem wówczas za oceanem „Ostry dyżur”. Scenariusz zaproponowany przez tych ludzi wzbudził jednak spore zainteresowanie producentów. Nie wyróżniał się on jednak ani ilością krwi na ekranie ani ciekawymi ujęciami zabiegów przeprowadzanych w nietypowych warunkach. Ten scenariusz wyróżniało coś zupełnie innego.

Autorzy scenariusza, Paul Attanasio i David Shore, postanowili otworzyć przed zwykłymi ludźmi podwoje nauk o człowieku, a konkretnie pokazać, jak trudną, niezwykłą, ale i fascynującą nauką jest medycyna, której adepci zmagają się każdego dnia z niezwykłymi zagadkami. Do tego celu potrzebowali oczywiście kogoś, kto potrafiłby te zagadki skutecznie rozwiązywać i tak narodziła się postać genialnego lekarz bez fartucha, z lekkim zarostem i laską w ręku (konsekwencja nie zdiagnozowano na czas zawału mięśnia czworogłowego uda), znanego z niekonwencjonalnych metod leczenia, czyli dr House'a. Serial wyprodukowano dla stacji telewizyjnej FOX, a jego pierwsze odcinki ukazały się w USA pod koniec 2004r. Od tego czasu serial jest bardzo wysoko oceniany przez krytyków filmowych i zebrał już wiele cennych nagród. Nagrodzono w nim chyba prawie wszystko: czołówkę, muzykę, obsadę, scenariusz, scenografię, a wielu aktorów otrzymało także indywidualne nagrody i wyróżnienia za kreowane przez siebie postaci.

Fabuła serialu rozwija się nieustannie. I choć szpital Prince Plainsboro w New Jersey odwiedziło już wielu niezwykłych pacjentów, a w życiu głównych bohaterów zaszło wiele radykalnych zmian, to serial przez te wszystkie lata nic nie stracił na swojej świeżości i atrakcyjności. Cały świat (Polska od 2006r.) śledzi więc nadal z wypiekami na twarzy losy ekscentrycznego i egocentrycznego Gregory Housa, który swoją olbrzymią wiedzą medyczną, błyskotliwością i urokiem osobistym przyciąga każdego tygodnia przed ekrany telewizorów miliony ludzi.

Sama postać głównego bohatera jest niezwykle skomplikowana. To z jeden strony twardy facet, ale z drugiej mały, zagubiony chłopiec, który w każdym swoim pacjencie próbuje odnajdywać siebie. Jest fantastycznym, błyskotliwym diagnostą, który w każdym odcinku rozwiązuje niezwykłe przypadki medyczne, a tych w tym serialu nie brakuje. Jest przy tym facetem niezwykle cynicznym, kłótliwym i absolutnie aspołecznym. Kocha jednak muzykę (uwielbia grać na gitarze i na fortepianie, który służył mu często jako środek wyrażania własnych uczuć) i uwielbia czerwone lizaki. Jest też niestety lekomanem (uzależnił się od vicodinu) i miewa problemy natury psychicznej. W szpitalu jest formalnie jednym z wielu zwykłych lekarzy (choć pełni funkcję szefa zespołu diagnostów), ale jego koledzy po fachu i szefowie darzą go ogromnym szacunkiem. Śledzę każdy odcinek tego serialu, począwszy od pierwszego sezonu, ale mimo to ten facet ciągle mnie zaskakuje. To naprawdę mocno skomplikowana wewnętrznie postać. Trochę niedojrzała emocjonalnie, nie potrafiąca pokochać i niezdolna do stworzenia stałego związku. Nadal nie potrafię wyobrazić go sobie na ślubnym kobiercu, wkładającego ukochanej na palec obrączkę i mówiącego sakramentalne TAK. Wiem oczywiście, że ma on już pewne doświadczenia z kobietami (nieudane małżeństwo i kilka randek z Alison Cameron, które miały, mają i będą miały ogromny wpływ na relacje między bohaterami, a teraz jeszcze Cuddy)

W Polsce mamy w tej chwili okazje śledzić szósty sezon tego serialu, natomiast Amerykanie oglądają już siódmy. W sumie dzieli nas niewiele, około dwudziestu kilku odcinków. Wielu fanów tego serialu (ja również) ogląda więc najnowsze odcinki w Internecie. To dosyć wygodny sposób, chociaż niekiedy bardzo irytujący, bo uzależniony od szybkości przesyłu danych i limitu.

Jak tak wspominam sobie te początkowe odcinki serialu i porównuję je z tymi najnowszymi, to przypominam sobie jednocześnie o tych wszystkich niezwykłych przypadkach, romansach, zdradach, morderstwach, samobójstwach itp. Czy coś uległo w tym czasie zmianie? Tak, zespół dr House’a. Uważam, ze była to najgorsza decyzja scenarzystów, no chyba, że zmiany te wymusiło po prostu życie. Co dalej? Nie będę tu streszczała kolejnych odcinków, ale powiem wam tylko na zachętę, że związek Cuddy i House’a rozwija się w zaskakującym tempie i nie brakuje w nim nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Mam więc nadzieje, że fabuła serialu nadal będzie nas intrygować i zaskakiwać, a Gregory House mimo dostrzegalnej już gołym okiem przemiany wewnętrznej, nadal pozostanie tym samym cynicznym facetem rzucającym celnymi sentencjami jak z rękawa.

Grafika :

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /21 wszystkich

Komentarze [8]

~Moczo_absolwent
2010-10-12 16:31

Ach, naszła mnie jeszcze refleksja co do trudności medycyny; istotne jest, WłOS, jaka była tematyka podręczników akademickich, bo anatomia a choroby wewnętrzne, czy chirurgia to historie niemalże z dwóch różnych planet ;-)

~Moczo_absolwent
2010-10-12 16:29

Medycyna nie jest wyłącznie nauką. Uprawianie zawodu lekarza to również rodzaj sztuki, oczywiście nie w takim sensie jak malarstwo, czy rzeźba.
W serialu jest trochę błędów merytorycznych, ale z punktu widzenia medycyny najgorsze jest to, że ukazuje błyskawiczne działanie leków. Pacjent ma wysoki poziom potasu? Dostaje insulinę z glukozą i natychmiast jest w porządku? Bzdura! Najczęściej na efekty leczenia trzeba czekać co najmniej kilka godzin, jeśli nie dni.
Serial oglądam chętnie, ale tylko ze względu na osobowość głównego bohatera i jego rewelacyjne odzywki :-)

~WłOS
2010-10-11 18:28

W serialach bardzo często podejmowane są działania zupełnie niezgodne ze sztuką lekarską. Ponadto część specyfików, których nazwy wydawać by się mogły nieokiełznane są w produkcjach telewizyjnych używane z zamysłem – aby widza wprowadzić w ten “szpitalny” nastrój. Czy medycyna jest nauką trudną? Z pewnością nie można tego oceniać w perspektywie serialu, który swą popularność zawdzięcza nie dzięki uwydatnieniu zmysłu lekarskiego u pana Dom ale dzięki jego arogancji i typowo amerykańskiemu, poniekąd buntowniczemu stylowi bycia. Kunszt aktorski Hugh Lauriego jest niewątpliwie wspaniały lecz to scenarzyści w dużej mierze wykreowali lekarza, który leje z góry na to co pisali w książkach ze studiów a także co mówili mu na praktykach, za to bezgranicznie ufa swej z góry przypisanej (ograniczonej pewnym minimum do obszarów i tak wykraczających ponad ludzką przewidywalność) nieomylności. Fakt faktem, czy medycyna jest trudna? Jeszcze nie wiem. Aczkolwiek parę książek ze studiów widziałem i z perspektywy licealisty mogę tylko powiedzieć, że prosta nie jest.

~mexs
2010-10-11 16:11

“jak trudną, niezwykłą, ale i fascynującą nauką jest medycyna”

Pewien lekarz prowadzi stronę internetową (anglojęzyczną) i wytyka wszystkie podstawowe błędy w leczeniu, przez które właśnie trwa ono tak długo. Ciężko ocenić, czy medycyna jest faktycznie AŻ tak trudna, jak pokazuje to serial.

lovi
2010-10-11 15:35

Mój ukochany serial, chociaż ostatnio sporo opuściłam(brak czasu T_T). Ale nadrabiam. Moim zdaniem ciekawie napisane i zachęcające do zagłębienia się w serial o cynicznym doktorze. Może sama również przyśpieszę z odcinkami^^
Ja tu nie widzę literówek… xD

~ajax
2010-10-09 20:05

Nie czepiaj się fenrir młodej, tylko sam coś wreszcie napisz. A poza tym, gdzie ty widzisz te literówki?

fenrir
2010-10-09 19:16

Pełno literówek…

~Biochemiczka
2010-10-08 21:12

W końcu konkretny temat o konkretnym serialu! Brawo! Najlepsza jest wzmianka o jego ‘nieudanych związkach’ ;)
Trzymaj tak dalej.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry