List do ukochanej
Chciałbym nie pisać nic. Nic nie mówić. Nie oddychać. Nie czuć bólu, smutku ani żalu. Mógłbym zatrzymać się i widzieć, jak zabierają mi wszystko. Dom, muzykę, piękno. Mogliby zniszczyć cały świat. To bez znaczenia. Miałbym ciebie. Widziałbym, jak uśmiechasz się na widok zieleni liści i jak napawasz się świeżym powietrzem. Patrzyłbym na tworzący się na twojej twarzy grymas, wywołany wiatrem, który rozwiewałby twoje włosy. Mógłbym w milczeniu słuchać jak krzyczysz, złościsz się, skarżysz...
Jak brat broniłbym cię bez względu na okoliczności. Jak ojciec rozpieszczałbym cię cukierkami i spełniał każde twoje pragnienie. Jak matka słuchałbym opowieści o twoich marzeniach, celach i postanowieniach. Jak przyjaciel byłbym ci wierny. Jak mąż kochałbym cię bezgranicznie.
Wtedy moje pragnienia stały się rzeczywistością, a świat stał się piękniejszy. Staliśmy się My.
Żyliśmy wspólnie, kochaliśmy wspólnie i wspólnie płakaliśmy. Teraz płaczę sam. Bez Ciebie. Czuję, jak uchodzi ze mnie życie. Czuję, jak świat zabiera mi to, czego już nie mogę mu dać…
Miłości.
Wraz z odejściem twojej duszy odeszła i moja. Przywiązana miłością, wspomnieniami i łańcuchem wolności, pociągnęła mnie w bezkres twoich podróży w zaświatach. Nasze serca słyszą się jeszcze tworząc piękną muzykę, lecz dusze już tylko pamiętają. W panice szukają siebie, by móc w końcu ulżyć swoim cierpieniom i zostać w bezruchu.
Teraz już pozwolę sobie być z Tobą. Zaśnijmy, by miłość mogła się zbudzić.
Grafika:
Komentarze [1]
2013-10-12 11:49
drugi akapit przepisany z demotywatorów, daje 2
- 1