M jak Mistrz !
Słońce zachodzi bardzo wcześnie. Na dworze mróz. Ludzie na ulicach ubrani w zimowe kurtki. Spadł już pierwszy śnieg. Wszystkie te oznaki sugerują, że zbliża się pewne istotne wydarzenie. Na północy Finlandii, blisko koła podbiegunowego, w miejscowości Kussamo, zainaugurowano sezon 2005 / 2006 w skokach narciarskich.
Ubiegły sezon upłyną pod znakiem dominacji Janne Ahonena. Fin rozpoczął zwycięstwem przed własną publicznością w Kussamo. W całym sezonie zwyciężył też w ogólnej klasyfikacji Pucharu Świata, odnosząc rekordowe 12 zwycięstw. Zwyciężył również w Turnieju Czterech Skoczni oraz zdobył złoty i brązowy medal na Mistrzostwach Świata w niemieckim Oberhorfie. Adam w zawodach inaugurujących sezon był dopiero 19 i w konsekwencji musiał startować na drugi dzień w kwalifikacjach. Nie taki początek wymarzyli sobie polscy kibice. Forma Adama rosła jednak z konkursu na konkurs. Do Turnieju Czterech Skoczni nasz mistrz przystępował jako ten, który mógł zatrzymać Ahonena. W końcu był jedynym zawodnikiem, któremu udało się z nim wygrać... Ale na Turnieju znów królował dominator z Finlandii. Adam powrócił jednak na szczyt na jeden weekend , dwukrotnie wygrywając zawody w Zakopanem. Przed mistrzostwami świata wszyscy byli przepełnieni optymizmem. Adam skakał bardzo dobrze i mógł powalczyć o obronę tytułów z Predazzo. Skończyło się na nadziejach. Polak zajął na średniej skoczni 6 miejsce, a na dużej był dopiero 11. Po mistrzostwach Adam nie imponował już osiąganymi wynikami. Skakał ogólnie bardzo słabo. Cztery zwycięstwa w sezonie i czwarte miejsce w generalnej punktacji PŚ, to wprawdzie nie najgorsze rezultaty, ale kibice oczekiwali znacznie więcej.
Jaki będzie ten sezon ? Wielu kibiców wierzy, że emocjonujący i przede wszystkim udany. Wszyscy liczymy na medal olimpijski naszego najlepszego skoczka Adama Małysza. Ale polska reprezentacja to nie tylko Adam. Liczymy również na dobre występy innych polskich skoczków. Marcin Bachleda wygrał przecież tegoroczną letnią edycję Pucharu Kontynentalnego. W tym samym konkursie nieźle spisywał się również Kamil Stoch. Najważniejszym celem tego sezonu są jednak Igrzyska Olimpijskie w Turynie. Dlatego też pierwsze zawody PŚ, nie tylko w wykonaniu polskich skoczków, ale całej czołówki światowej, mogą nie ukazać całej prawdy o stopniu przygotowania poszczególnych zawodników. Bardzo prawdopodobna staje się wersja, że prawdziwa rywalizacja rozpocznie się dopiero na Turnieju Czterech Skoczni, gdzie stawką są nie tylko pieniądze, ale też sława. Momentem na który z niecierpliwością czekają szczególnie polscy kibice, są konkursy w Zakopanem, które i w tym sezonie zapewne będą stały na wysokim poziomie sportowym i organizacyjnym. Później nastąpi punkt kulminacyjny – Igrzyska Olimpijskie w Turynie. Dopiero tam okaże się, kto jest mocny i na ile przygotowany do sezonu, nie tylko pod względem fizycznym, ale i psychicznym. Wśród kandydatów do złotych medali można z pewnością wymienić naszego Adama. On wciąż ma ogromne możliwości. Jego problemem może okazać się jednak presja ze strony kibiców i całej opinii publicznej. W szerokim gronie faworytów znajdzie się wielu Skandynawów. Groźni będą Finowie – Janne Ahonen i Matti Hautammaeki. Nie wolno też lekceważyć nieprzewidywalnych Norwegów z Roarem Ljoekelsoeyem na czele. Z racji położenia geograficznego ekipy z Półwyspu Skandynawskiego miały możliwość treningów na śniegu dużo wcześniej niż ekipy ze środka kontynentu. O najwyższe cele powalczą też z pewnością Czech Jakub Janda oraz Austriacy z młodziutkim Thomasem Morgensternem na czele. Pamiętać należy również o obrońcy tytułu Szwajcarze Simonie Ammanie, któremu marzy się na pewno obrona tytułów.
W przygotowaniach do tego sezonu, podobnie jak w poprzednim roku, nie dopisała pogoda. Skoczkowie bardzo długo trenowali na igielicie. Aby móc poskakać na białym puchu, polska ekipa musiała wyjechać na treningi m.in. do Norwegii. Nie bez znaczenia jest też konflikt między Polskim Związkiem Narciarskim, a trenerem kadry Heinzem Kuttinem. Został on wprawdzie nieco wyciszony, jednak nadal zakłócał naszym zawodnikom spokój, tak potrzebny do stabilizacji formy.
Choć początek sezonu w wykonaniu Polaków może być podobny do tego z ubiegłego roku, to jednak myślę, że powinniśmy uzbroić się w cierpliwość. Przy dobrze trafionej formie, możemy być pewni medalu Adam Małysza i przyzwoitych miejsc reszty naszych zawodników na olimpiadzie. Ale to już zmartwienie trenera Heinza Kuttina. Nam, kibicom, pozostaje tylko trzymać kciuki za naszych reprezentantów.
Komentarze [14]
2005-12-14 07:19
No nie pokazał klasy ten “Mistrz” na ostatnim turnieju, oj nie….
2005-12-11 13:13
Ach te moje niespełnione “MAŻENIA” pisarskie
2005-11-30 17:03
...odpowiada glos podziemia tutaj mc naczelny
2005-11-30 16:17
jugos + pedro
zamknąć się. redaktory z was takie, ze shuty jakby was zobaczyl (czytania wolalbym mu oszczedzic) to by do banku wrocil i sekte spowrotem zalozyl.
2005-11-30 15:11
prawdziwy Pedro® nie ma nic wspólnego z poniższą wypowiedzią. została ona spreparowana przez redaktora Jugosa z nie do końca znanego mi powodu (krysyz z powodu niespełnionych mażeń pisarskich? -> “Bez sensu” cz.1,2,3,4)i w niejasnym celu. W każdym razie sprawa zostanie zbadana a winny ukarany :)
<dotyczy wszystkich wpisów z godz. ~ 9.15 dn.30 listopada, kiedy to żałosny Jugos dorwał się do komputera w szkolnej pracowni>
2005-11-30 14:22
Własnie Pedro, czego tu nierozumiesz???
2005-11-30 09:25
No prosze prosze…jakie wyznania..:P
2005-11-30 09:21
Uuuu…nie czaje?? a co tu jest do czajenia???zima juz jest to sie sezon narciarski zaczął i tyle…!!! :D nie czaje….....
2005-11-30 09:14
hmmmm…. ... ... nie czaje
2005-11-30 08:17
No no…jeszcze nie przeczytalam ale chyba bedzie fajne…:P
2005-11-29 20:43
Dlaczego nuda? Basha ma racje…
2005-11-29 19:26
nuda…
2005-11-29 10:34
Jakdla mnie on juz nie jest mistrzem
2005-11-29 07:28
Nom…Zaczynam bardzo lubić Twoje teksty…tak jak Ciebie…ale ty tego nie widzisz, widzisz inną:((((
- 1