Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Mroczna, ciężka, ale zachwycająca   

Dodano 2010-01-26, w dziale recenzje - archiwum

Zastanawialiście się czasami, jakby to było, gdyby mogło się żyć wiecznie i być zawsze pięknym? A czy zastanawialiście się także nad tym, jaką cenę trzeba by za taki dar zapłacić i czy to w ogóle jest dar, czy też może bardziej przekleństwo? Takiego losu, jeśli wierzyć literaturze, doświadczają wampiry. Współczesne wampiry są jednak bardziej bohaterami, którzy walczą w obronie dobra; kochankami, których miłość trwa wiecznie oraz przyjaciółmi ludzi, niż żadnymi krwi okrutnymi istotami. Nie wyróżniają się przy tym prawie niczym, no może poza pięknem ciała i jego nieco niską temperaturą. Nie straszne im też już krucyfiksy, woda święcona, czosnek czy drewniane kołki.

Taki właśnie nieco mroczny klimat, przepełniony niesamowitą atmosferą, odnajdujemy w najciekawszej moim zdaniem książce, Anne Rice, zatytułowanej „Wywiad z wampirem”. Kariera Rice rozpoczęła się dosyć przypadkowo. Pewnego dnia sięgnęła do swojej szuflady i znalazła w niej stare opowiadanie o wampirze, który opowiedział swoją historię pewnemu dziennikarzowi. Anna postanowiła rozwinąć to opowiadanie i po pięciu tygodniach pisania powstała książka, która zachwyciła później wielu czytelników na całym świecie i stała się początkiem cyklu „Kroniki wampirów”.

To bardzo oryginalna powieść, bo powieści, w której narratorem jest sam wampir. Louis’a de Pointe du Lac, bo o nim tu mowa, przeżył ponad dwieście lat w wampirzej skórze, borykając się ze swoją ludzką naturą. Po tym czasie postanowia podzielić się z ludźmi swoją historią. Słuchamy więc jego spowiedzi, opowieści wypływającej z głębi serca, historii, która sprawia, że z każdą kartką coraz mocniej zakochujemy się w tej postaci. To też głębokie studium psychologiczne postaci i wyznanie duszy dręczonej przez głęboki, wewnętrzny konflikt. To w końcu opowieść o człowieku uwięzionym na wieczność w spragnionym krwi ciele.

Loui’s był arystokratą w Luizjanie. Zmieniony w wampira przez Lestata, wiedzie egzystencję, która go fascynuje, lecz której, tak naprawdę, nie rozumie. Jedyną jego towarzyszką jest Claudia. Kobieta uwięziona w ciele pięcioletniej dziewczynki. Oboje odkrywają na nowo otaczający ich świat wampirzymi zmysłami. Nienawidzą przy tym swojego stwórcy i nauczyciela – Lestata, na którym dokonują aktu zemsty. Potem wyruszają do Europy, by poznać podobnych sobie i odnaleźć odpowiedzi na nurtujące ich pytania. W Paryżu spotykają Armanda, który wprowadza ich w społeczność wampirów...

Muszę stwierdzić, że książka ta ma w sobie coś magicznego. Urok głównych bohaterów jest siłą, która nie pozwala przejść obok nich obojętnie i zmusza czytelnika do przyjrzenia się im i opowiedzenia się po którejś ze stron. Tym samym czytelnik zostaje nieodwołalnie wplątany w ich moralne dylematy. Książka pełna jest także głębokich przemyśleń, pytań o Boga, szatana czy też wartość życia lub grzechu. Wprowadza czytelnika w niezwykły klimat, który pozostaje z nim nawet wtedy, gdy odłoży już ją na półkę. Może nieco rozczarują się nią ci, którzy oczekują wartkiej akcji. Jednak, wierzcie mi lub nie, ale i tu i tu można znaleźć wiele momentów przepełnionych niezwykłym napięciem.

Pomysł jest moim zdaniem również bardzo oryginalny. Wampir, siedzący w ciemną noc przed człowiekiem i opowiadający mu o tym, co przeżył. Coś niemożliwego, nierealnego ale opisanego bardzo realistycznie. Czasami można nawet zapomnieć, że to tylko literacka fikcja.

Powieści ta skłania czytelnika do głębszej refleksji nad sensem życia i sprawami egzystencjalnymi. Zastanawiająca, choć przy tym bardzo ludzka, wydaje się być reakcja dziennikarza, który po zakończeniu opowieści Louis’a, błaga go o to, aby ten przemienił go w wampira. Cóż, po raz kolejny przekonujemy się, że człowiek dla nieśmiertelności uczyni wszystko i jak widać nie przekonają go nawet konsekwencje, choć słuchał o nich przez całą noc.

Spotkałam się jednak i z innymi opiniami czytelników. Niektórzy nie dostrzegają fenomenu tego dzieła i twierdzą, że autorka chyba nie potrafiła się zdecydować czy to, co pisze, ma czytelnika przerazić czy też skłonić do głębszych przemyśleń. Poza tym uważają, że choć Rice bardzo starała się stworzyć filozoficzny horror, który ukazywałby ludzi z perspektywy nieśmiertelnych istot, to zamiast tego wyszedł jej jakiś pseudoegzystencjalny gniot. Ja jednak nie podzielam tej opinii i polecam tę książkę każdemu, od miłośnikowi fantastyki, po osoby lubiące dramaty obyczajowe.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /25 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry