Na brzegu rzeki Piedry
Paulo Coelho jest niewątpliwie fenomenalnym pisarzem. Każdy słyszał o jego powieści pt.: ";Alchemik";, która podbiła serca wielu czytelników i niespodziewanie wdarła się na listy światowych bestsellerów. Jednak, na mnie największe wrażenie zrobiła książka pt.: "Na brzegu rzeki Piedry"; - po przeczytaniu której- usiadłam i płakałam... Jest to cudowna opowieść o miłości dwojga ludzi, którzy spotykają się po latach rozłąki. Będąc dziećmi spędzali ze sobą mnóstwo czasu, jednak los sprawił, że musieli się rozstać. Książka mówi nam o "starej"; miłości, która powoli dojrzewa w bohaterach. Każdy z nas potrzebuje oparcia, zrozumienia i ciepła, których szukamy w drugim człowieku. Boimy się samotności, odrzucenia i świadomości bycia niepotrzebnym. Staramy się mieć przy sobie osobę, która potrafi nam pomóc w trudnych chwilach. Tak też było z bohaterami tej powieści, w których miłość odradzała się i dojrzewała stopniowo. Ciągle towarzyszył im lęk, wątpliwości i obawa przed porażką. Musieli zaakceptować siebie i żyć w harmonii ze światem, aby budować związek oparty na miłości i bliskości. Tak naprawdę każdy z nas gdzieś w głębi duszy jest dzieckiem, a dziecięca miłość jest nieskazitelna. Dziecko nie oczekuje nic w zamian i potrafi kochać bezgranicznie, co nie zdarza się często w dzisiejszym świecie. Autor przekonuje nas, abyśmy nie bali się obudzić w sobie dziecka. "Mądrość ludzi jest szaleństwem w oczach Boga. Jeśli posłuchamy głosu dziecka, które mieszka w naszej duszy, oczy nasze znowu nabiorą blasku."; Wsłuchując się w swoją duszę, będziemy kierowali się tym, co podpowiada nam jej głos. Zachęcam wszystkich do przeczytania tej rewelacyjnej powieści, która być może obudzi w nas wiarę w miłość, w drugiego człowieka, jak również w dążenie do spełnienia swojej własnej legendy.
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?