Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Na początku wybiera się z gorącą głową   

Dodano 2012-01-15, w dziale teksty czytelników - archiwum

Na pewnym forum trafiłem ostatnio przez przypadek na wpis dziewczyny, ukrywającej się pod nickiem squarito, który mocno mnie zaintrygował. Przeczytałem całą dyskusję i ze zadziwieniem skonstatowałem, że tak oczywista sprawa mogła wywołać, aż tak wielkie emocje. O co chodzi? Otóż wspomniana squarito napisała mniej więcej tak:

"Poznałam pewnego chłopaka. Na początku cieszył się, że niczego od niego nie chcę, że jestem taka niezależna, samodzielna, niczego nie deklaruję i jego też do żadnych deklaracji nie zmuszam. Odpowiadało mu, że mam często inne zdanie i że generalnie nie zgadzam się z jego wizją świata. Ba, podniecały go dyskusje ze mną. Czuł się swobodnie, a ja nie nalegałam na częste spotkania i nie zawracałam mu głowy infantylnymi smsami. Miałam w końcu też swoje życie i swoje priorytety. Odniosłam wrażenie, że bardzo mnie polubił. Po jakimś czasie ze zdziwieniem stwierdziłam jednak, że wszystko odwróciło się i to o 180 stopni. Zaczęło mu przeszkadzać dokładnie to samo, co wcześniej tak mu się podobało. Choćby to, że się z nim nie zgadzam, że nie wysyłam mu durnych smsów, nie mówię, gdzie i z kim jestem. Zaczął mi wypominać, że nie wieszam mu się na szyi, wpatrzona w jego błękitne oczy. Przestałam cokolwiek rozumieć. Przecież ja się nie zmieniłam i nie chcę się zmieniać. Chcę być nadal sobą, a nie jakąś idiotką wysyłającą całuski w smsach."

Cóż, w końcu i ja nie mogłem się powstrzymać i napisałem swoje przemyślenia na ten temat. Moim zdaniem facet squarito nie jest bynajmniej jakiś dziwny, a jeśli już, to może tylko niezbyt dojrzały. Los chciał, że spotkał squarito - kogoś, kto miał inne podejście do wielu spraw i to mu najzwyczajniej w świecie zaimponowało. Niestety, szybko przekonał się, że zaintrygowanie innością nie jest tym, czego on tak naprawdę szuka. Ot i wszystko. Zorientował się, że -podobnie jak tysiące innych facetów na ziemi (choć większość się do tego nie przyzna) - generalnie woli to, o czym wcześniej myślał, że jest takie zwyczajne, nudne i monotonne. Powinien być jej zatem wdzięczny, bo dzięki niej czegoś się o sobie dowiedział i czegoś nowego nauczył. Dzięki niej złapał też dystans do siebie i do życia, którym do tej pory żył i przekonał się, że to, co wydawało mu się wcześniej takie zwyczajne i nudne, wcale takie złe nie jest. Przykre w tym wszystkim może jest jedynie to, że tak późno to odkrył , a przez to zawrócił jej tylko głowę.

Dziewczyny generalnie nie widzieć czemu tego nie łapią i dlatego z reguły uważają, że skoro facet nie potrafił docenić ich inności, niezależności i subiektywnie ocenianej inteligencji własnej, to znaczy, że nie jest ich wart, albo zwyczajnie myśli „ptakiem”. Bo jak można nie wpaść w zachwyt nad takim wyemancypowanym cudem? A można, drogie koleżanki, można, bo tu nie o to chodzi. Tu chodzi o sygnały, jakie wysyłacie poprzez swoje zachowanie otaczającym was facetom. A nasza bohaterka wysłała swojemu chłopakowi moim zdaniem sygnał jednoznaczny i do tego fatalny. Dlaczego? Bo faceci generalnie nie szukają kogoś, kto mógłby nimi kierować, a raczej kogoś, kim mogliby się na dłuższą metę zaopiekować i kto chciałby ich wspierać w ich działaniach. Dlatego te prawdziwie inteligentne i niezależne kobiety mają świadomość, że niekiedy muszą po prostu wyłączyć swoje wartościowanie i całkowicie odpuścić swoje "analizatory", a zdać się jedynie na swoje głębsze instynkty. To jest klucz do pozyskania wartościowego faceta. No chyba, że wolicie drogie koleżanki zostać samotnymi i zgorzkniałymi feministkami, do których te argumenty nie docierają i nigdy nie dotrą.

Cóż, mamy teraz modę na tzw. związki partnerskie. Dla faceta taki związek nie jest równie łatwy i oczywisty jak dla kobiety, bo dla niego jest po prostu niezgodny z naturą. Wielu z nas, facetów, dla dobra sprawy próbuje jednak w takie związki jakoś wejść. A gdy spotkamy na swojej drodze takie "propartnerskie" partnerki, to niekiedy pod wpływem jakiegoś zupełnie niewytłumaczalnego impulsu na początku błędnie sądzimy, że to może być to, o co nam chodzi. Po chwili wiemy już jednak, że to tylko nieporozumienie. Bo wcześniej czy później zaczynają u nas dochodzić do głosu wykształcone przez miliony lat ewolucji biologiczne odruchy i zachowania, które są całkowicie sprzeczne z takim modelem, który jest tworem sztucznym. Może ta moda to i nic złego, ale historia, która jak wszyscy wiedzą jest nauczycielką życia, pokazuje, że społeczeństwa, które się nią zaraziły, znikają powoli z powierzchni Ziemi. No cóż, ale wybór drogi i tak zależy od każdego z nas.

Sonik

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.5 /17 wszystkich

Komentarze [3]

~fenrir
2012-01-17 23:22

No racja, bo nie można być jednocześnie partnerką życiową i partnerką do rozmowy. Gratuluję Twojemu chłopakowi, Villemo…

A z innej mańki tekst nudny jak flaki z olejem. Jedyne co mi przyszło na myśl, to namowy pana Ryby, żeby napisać o tym tekst bo fajny wpis/artykuł/forum/hejt/avatar itp.

~Villemo
2012-01-16 19:24

Bardzo generalizujesz mężczyzn i kobiety… Każdemu odpowiada co innego. A ta dziewczyna musiała mieć po prostu troszkę nie tak w głowie, skoro chciała być tylko partnerką do rozmowy, jednocześnie mianując się partnerką życiową, ot co.

~Jaskier
2012-01-15 21:53

“subiektywnie ocenianej inteligencji własnej” – genialny tekst

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Polecane artykuły

Najwyżej ocenione

Najczęściej czytane

Najczęściej komentowane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry